profil

Żart i refleksja - stosunek do świata we "Fraszkach" J. Kochanowskiego

poleca 85% 807 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

„Fraszki” Jana Kochanowskiego to zbiór ponad trzystu bardzo różnorodnych utworów, które poeta traktował w sposób niezwykle osobisty, nazywając je poetyckim pamiętnikiem. Pisząc je przez całe życie, zawarł w nich barwny obraz życia i obyczajowości XVI wieku. Wiele fraszek to satyryczne scenki obyczajowe, żartobliwe portrety przyjaciół czy utwory o charakterze miłosnym.

Taka tematyka wiązała się zresztą ze znaczeniem samego słowa „fraszka”, które Kochanowski zaczerpnął z języka włoskiego, gdzie fraszką nazywano błahostkę, rzecz bez znaczenia a także dowcip językowy. Nie jest jednak prawdą, że „fraszki” to jedynie zbiór utworów żartobliwych i satyrycznych, gdyż w wielu z nich autor podejmuje tematy poważne, snując refleksje na temat sensu życia, zastanawiając się, czym jest śmierć i jaką wartość mają ludzkie działania. Oprócz wierszy refleksyjno-filozoficznych wśród fraszek można też odnaleźć utwory autobiograficzne, w których autor ujawnia własny światopogląd. Z całą pewnością można więc stwierdzić, że zarówno żart, jak i refleksja, wpisane są w tematykę fraszek.

Wśród wielu utworów żartobliwych bardzo znana jest fraszka „O doktorze Hiszpanie”, powstała w dworskim okresie twórczości Kochanowskiego. Autor daje w niej do zrozumienia, że życie dworskie obfitowało w biesiady, nocne uczty i huczne zabawy, którym nawet osoby tak szacowne, jak ów doktor, nie potrafiły się oprzeć.

Innym żartobliwym utworem dworskim jest fraszka „Raki”, będąca jednocześnie wierszem o kunsztownej budowie, dająca się czytać zarówno tradycyjnie, jak i na wspak. „Raki” czytane tradycyjnie są pochwałą kobiet, ich stałości w uczuciach i uprzejmości. Czytane „od tyłu” są przewrotnym, satyrycznym obrazem nieczułych kobiet i przestrogą dla mężczyzn. Wiele fraszek to utwory satyryczne, często złośliwe, z powodu których Kochanowski narażał się na nieprzychylność opisywanych postaci. Wystarczy wspomnieć utwory „O kapelanie” czy „O kaznodziei”, w których wyszydzał styl życia księży, ich skłonność do zabaw, pijaństwa i życia niezgodnego z zasadami, jakie głosili.

Utwory satyryczne stanowią bardzo liczną grupę w zbiorze „Fraszek” Kochanowskiego, jednakże niezwykle istotnymi wierszami są te, w których autor przedstawiał swój światopogląd, często nawet spierając się z ogólnie przyjętymi sądami.

Do takich refleksyjnych utworów należą dwie fraszki „O żywocie ludzkim”, stanowiące klamrę kompozycyjną „Księgi Pierwszej”. W pierwszym z tych utworów poeta mówi „(...) fraszka to wszystko, cokolwiek czynimy (...)”, dając do zrozumienia, że wszelkie ludzkie działania i wartości to nietrwałe i przemijalne błahostki. Kochanowski zbliża się w tym twierdzeniu do znanego z Ks. Koheleta przeświadczenia, że wszystko, co może osiągnąć człowiek, jest niczym w porównaniu z wiecznością wszechświata i doskonałością dzieł Boskich. Refleksje Kochanowskiego są jednak bardziej pesymistyczne, niż wymowa Ks. Koheleta, z której człowiek czerpał wiarę w moc i opiekę Boga. W puencie tej fraszki poeta wyraża wątpliwości co do miejsca człowieka w świecie, nie ma tu mowy o renesansowej wierze, że człowiek jest „Bożym namiestnikiem na ziemi”. Wręcz przeciwnie, Kochanowski twierdzi, że nienazwane siły wyższe, „naśmiawszy się nam”, ludziom, zabiorą nas ze sceny życia, kiedy odegramy wyznaczone nam role.

Podobne przemyślenia poeta zawarł w drugiej fraszce o tym samym tytule, umieszczonej pod koniec pierwszej księgi zbioru. Autor tym razem już bezpośrednio przywołuje Boga słowami „Wieczna Myśli”, ale łatwo możemy zauważyć, ze Bóg przedstawiony został jako odwieczna siła, panująca nad światem, ale bawiąca się ludźmi, ich ziemską krzątaniną. Ludzie zaś są bezradni, chaotycznie miotają się w poszukiwaniu przeróżnych dóbr, ale nie rozumieją sensu swego istnienia. W kończącej utwór apostrofie do Boga Kochanowski zawarł prośbę, aby Stwórca wyniósł go ponad ludzki świat i pozwolił poecie z góry patrzeć na ziemskie zbiegowisko.

Widzimy więc, że Jan z Czarnolasu potrafił w swych krótkich i pozornie niefrasobliwych wierszach dotykać spraw najważniejszych dla człowieka, nie wahał się również celnie ośmieszać ludzkich wad i wytykać błędy. Umiał także w zwięzłej formie wyrazić własną postawę wobec świata, jak to zrobił w autobiograficznej fraszce „Do gór i lasów”. Słowa kończące ten utwór „(...) A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci” to przywołanie horacjańskiego „carpe diem” i jednocześnie wykładnia postawy światopoglądowej Kochanowskiego. Można powiedzieć, że „fraszki” to wyraz zachwytu poety różnorodnością świata i doskonała literacko próba uchwycenia jego złożoności.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty