profil

Bolesław Chrobry - pierwszy, koronowany król Polski.

poleca 83% 3020 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Mieszko I Bolesław Chrobry

Pierwszy, koronowany król Polski, urodził się ok. 967 roku. Był synem twórcy państwa polskiego, Mieszka I i czeskiej księżniczki Dobrawy. Przez pierwsze lata życia Bolesław pozostawał pod opieką matki, by, ówczesnym zwyczajem, po postrzyżynach przejść pod wpływy i wychowanie ojcowskie. Włosy jego, jak to czyniono i na innych dworach, przesłano do Rzymu na znak oddania młodego księcia pod szczególną opiekę papieską. Tym samym Mieszko zamierzał zapewne podkreślić niezależność od cesarza. W 973r Bolesław znalazł się w Niemczech jako zakładnik i gwarant pokoju pomiędzy Mieszkiem i królem niemieckim. Tam nauczył się przyszły władca Polski arkanów wielkiej polityki, a także docenił rolę wiedzy w sprawowaniu władzy. Zetknął się z najwybitniejszymi przedstawicielami niemieckiej arystokracji, kleru i uczonych. Być może wśród rówieśników bawiących na dworze nawiązał przyjaźnie, które później owocowały. Nieznana jest dokładna data jego powrotu na dwór ojcowski. Niektórzy historycy przypuszczają, że stało się to dopiero w 979 lub 980, a więc już po śmierci jego matki. Nowa żona Mieszka, Oda, córka margrabiego saskiego Dytryka, skłóciła prawdopodobnie Bolesława z ojcem. Tak sugeruje Henryk Łowmiański, który twierdzi, że Bolesław po ślubie ojca z Odą znalazł się na dworze praskim u swego wuja Bolesława Pobożnego. Niewątpliwie niewiele łączyło młodego księcia z macochą i przyrodnimi braćmi: Mieszkiem, Lambertem i Świętopełkiem zwłaszcza, że stawali się oni potencjalnymi rywalami do spadku po ojcu. Niektórzy historycy uważają, że Mieszko I po nawiązaniu kontaktów z Węgrami i ożenieniu Bolesława z księżniczką węgierską zajął około 989 Małopolskę, a następnie osadził na niej jako księcia dwudziestoletniego wówczas Bolesława. Resztę swego państwa, które przeznaczył dla synów Ody, oddał pod opiekę papiestwa. Znany z papieskich regestów dokument Dago me iudex nie wymienia pierworodnego syna Mieszkowego, Bolesława, co tłumaczy się tym, że miał on już własną dzielnicę i że właśnie przeciw niemu - i jego ewentualnym roszczeniom po podziale ziemi między młodszych synów - zabezpieczano się papieską protekcją. Jeżeli rzeczywiście takie były intencje Mieszka, to nie na wiele się zdały. Po jego śmierci 25 maja 992. Bolesław wygnał bowiem z kraju macochę wraz z przyrodnim rodzeństwem. Nie dopuścił więc do podziału Polski. Bolesław dzięki swoim koneksjom na dworze cesarskim, zapobiegł jakimkolwiek interwencjom w interesie wygnańców. Przywódców opozycji możnowładczej - Przybywoja i Odolana - kazał oślepić.

Dalsze plany Bolesława były równie ambitne. Zaangażował się w realizację planów przyjaznego Polsce cesarza Niemiec Ottona III, który zamierzał zbudować uniwersalne państwo chrześcijańskie ze znacznym udziałem Słowiańszczyzny. Bolesław chcąc dorównać innym władcom chrześcijańskim, zaczął organizować wyprawy misyjne. W tym też celu w 997 roku Chrobry zorganizował misję chrystianizacyjną biskupa praskiego Wojciecha, do kraju pogańskich Prusów. Oprócz celu zasadniczego, czyli niesienie nowej wiary, zamierzał Chrobry osiągnąć w ten sposób również wpływy polityczne i gospodarcze na tych terenach, a również pokojowo włączyć je do państwa polskiego. Idea misji wśród pogan, którą zaproponował Bolesławowi późniejszy święty, była atrakcyjna dla Chrobrego przede wszystkim ze względów politycznych. Miała aprobatę papieża Grzegorza V. Od początku jednak pomyślana była jako inicjatywa niezależna od jurysdykcji Kościoła niemieckiego. Księciu polskiemu natomiast, jako jej protektorowi, osobliwie w dobie szerzenia chrześcijaństwa wśród plemion pogańskich mogła dodać szczególnego znaczenia. Bolesław na obiekt chrystianizacji wybrał plemiona pruskie, nie chcąc rywalizować z Niemcami na ziemiach Wieletów. Poza tym wpływy niemieckie nie sięgały Prus. Misja pruska Wojciecha podlegała wprost Rzymowi, a Bolesław w stosunku do praskiego biskupa występował jako opiekun misji papieskiej. W kwietniu 997 Wojciech wyruszył do Gdańska, a stamtąd do Prus. Oddział zbrojnych ludzi, danych mu do opieki na czas wędrówki do Gdańska, za- wrócił pod Elblągiem. Stąd przyszły święty udał się na wschód, w głąb terenów zamieszkanych przez Prusów, docierając do bogatego miasta Truso, gdzie został zmuszony przez pogan do powrotu. 23 kwietnia, w dzień św. Jerzego, podczas odprawiania nabożeństwa został zabity. Wieść o jego śmierci przynieśli Chrobremu Gaudenty i Bogusz – dwaj współtowarzysze Wojciecha. Bolesław wykupił ciało biskupa z rąk pogan i 20 października pochował uroczyście w Gnieźnie. Sława pierwszego polskiego świętego, kanonizowanego już w 998 lub 999, zwróciła oczy ówczesnego świata na kraj Bolesława. Stała się też podstawą ambitnych planów kościelnych Chrobrego, zmierzających do utworzenia polskiej metropolii w Gnieźnie. W 999 papież Sylwester II ustanowił "arcybiskupstwo św. Wojciecha", które objął brat i towarzysz męczennika Radzim Gaudenty. Obok istniejącego już biskupstwa misyjnego w Poznaniu, podległego bezpośrednio Rzymowi, powołano do życia nowe biskupstwa w Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu, wzbogacając w ten sposób polską prowincję kościelną. Postanowienia papieskiej bulli w tej sprawie wprowadzone zostały w życie w roku1000, co związane było z pielgrzymką Ottona III do grobu św. Wojciecha. Przyniosła ona m.in. głośne w owym czasie spotkanie cesarza z księciem polskim.

Zjazd gnieźnieński stał się też okazją do prezentacji polskiego księcia - silnego władcy bogatego kraju. W uznaniu dla Bolesława Otton III dokonał wtedy jego symbolicznej koronacji, nakładając na skronie swego gospodarza diadem i ofiarowując mu włócznię św. Maurycego jako insygnia suwerennej władzy. W zamian Bolesław obdarował cesarza relikwiami św. Wojciecha i oddał do jego dyspozycji trzystu rycerzy na wyprawę włoską. W ten sposób wchodzili Piastowie do grona liczących się w ówczesnej Europie dworów panujących.

Wspaniałość owego zjazdu gnieźnieńskiego w 1000 roku olśniła ówczesnych kronikarzy i przeszła do legendy. Potwierdzają to słowa naszego kronikarza, Galla Anonima, który tak opisuje owo spotkanie Bolesława z cesarzem niemieckim, Ottonem III:
"...Bolesław... przedziwne wprost cuda przygotował na przybycie cesarza; najpierw szyki przeróżne rycerstwa, następnie książąt rozstawił, jak chóry, na obszernej równinie, poszczególne, z osobna stojące szyki wyróżniała odmienna barwa strojów. A nie była to tania pstrokacizna byle jakich lichych strojów, lecz wszystko, cokolwiek kosztowniejszego można znaleźć u wszelkich ludów; gdyż za czasów Bolesława wszyscy rycerze i wszystkie damy dworskie zamiast sukien lnianych lub wełnianych nosiły płaszcze z delikatnych tkanin, a skór, nawet kosztownych, choćby były nowe, nie noszono na jego dworze bez podszycia kosztowną tkaniną i bez złotogłowiu. Złoto bowiem za jego czasów tak było w powszechnym posiadaniu u wszystkich, jak srebro (dziś), które było tanie jak słoma."

Tak dobra koniunktura nie trwała zbyt długo, w 1002 roku umarł Otton III, a cesarzem został nieprzychylny Polsce Henryk II, który nie chciał uznać tak wysokiej pozycji Bolesława, zaś nasz władca nie chciał zostać niemieckim lennikiem. Stosunki polsko - niemieckie zaczęły się więc komplikować. Uprzedzając atak niemiecki, Chrobry zajął Milsko, Łużyce i Miśnię. W rok później w 1003 stał się uznanym władcą Czech i Polski oraz panem innych ziem słowiańskich. Aby uzyskać władzę w Czechach, zwabił do Krakowa okrutnie rządzącego tam Bolesława Rudego i kazał go oślepić. W obronie swojej suwerenności Bolesław toczył ciężkie walki z Niemcami pragnącymi zniszczyć tworzone przez niego państwo. Odparł wówczas trzy ataki Henryka II: 1004 - 1005, 1007 - 1013 i 1015 - 1018, zakończone pokojem w Budziszynie w 1018 roku. Cesarz niemiecki uznał wtedy niepodległość Polski i zatwierdził stan posiadania ziem zaodrzańskich: Milska, Łużyc i Moraw.
Po zwycięskiej wojnie z Niemcami przyszła kolej na ziemie wschodnie. W 1018 roku Bolesław zorganizował wyprawę na Kijów, w której posiłkowali go Niemcy i Węgrzy. Interwencja miała na celu przywrócenie władzy usuniętemu z kijowskiego tronu zięciowi Bolesława, Świętopełkowi. Wyprawa zakończyła się zwycięstwem Bolesława i odzyskaniem władzy Świętopełka. Polacy wywieźli z Rusi cenne łupy, wracając przyłączył Chrobry do Polski Grody Czerwieńskie, utracone w 981 roku.

Ostatnie dwa lata rządów Chrobrego są mało znane. Opromienia je koronacja królewska w 1025 roku w Gnieźnie, dokonana na Wielkanoc przez biskupa Hipolita. Koronacja postawiła władcę Polski w rzędzie głównych monarchów Europy, stanowiła niezbity dowód jego zupełnej niezależności. W stosunkach wewnętrznych w znacznej mierze ułatwiła władcy wyzwolenie się od dawnego prawa zwyczajowego, które kazało dzielić kraj między spadkobierców. Prawowitym dziedzicem całego obszaru oraz zwierzchnikiem innych książąt tej samej krwi stawał się ten z synów, któremu ojciec - król przekazał berło.

Bolesław zawierał kilka małżeństw. Pierwsze z księżniczką węgierską, która urodziła mu pierworodnego syna, Bezpryma, po czym została wygnana do domu swojego ojca Gejzy, z powodu wątpliwości co do ojcostwa Chrobrego. Zgodnie z wolą władcy Bezprym został oddany do jednego z zakonów w okolicach Rawenny. Drugą żoną została córka margrabiego miśnieńskiego - Rykdaga. Również ją oddalono wbrew zakazom prawa kanonicznego, a powodem tej decyzji była bezdzietność związku. Następne małżeństwo - z Emnildą, córką księcia zachodniosłowiańskiego Dobromira, dało monarsze dwóch synów: Mieszka i Ottona oraz trzy córki. Ostatnią zaś żoną została, po śmierci Emnildy, młoda Niemka Oda.

Na tle epoki Bolesław jawi się jako postać niecodzienna. Pierwszy koronowany władca Polski odznaczał się wyjątkowo dobrym zdrowiem. Policzono, że w czasie dwudziestu sześciu lat (od 992 do 1018) odbył co najmniej dwadzieścia jeden dużych wypraw, nie licząc pomniejszych ekspedycji przeciwko pogańskim Prusom czy Wieletom. Oprócz dobrego zdrowia i zdolności wojskowych odznaczał się wielkim talentem politycznym. Nie załamywał się w chwilach trudnych i beznadziejnych. Konsekwencja, z jaką dążył do uzyskania korony królewskiej, wskazuje na jego upór i wytrwałość. Władca mało znanego kraju wykazał wielką mądrość polityczną broniąc młodego, lecz pod jego panowaniem rosnącego w siłę państwa. W postępowaniu był bezwzględny i surowy.

Podsumowując panowanie Bolesława Chrobrego można śmiało stwierdzić, iż na pewno wzmocniło struktury państwa, powstało arcybiskupstwo gnieźnieńskie, zostały zbudowane liczne grody i fortyfikacje graniczne, wzniesiono pierwsze monumentalne katedry polskie. Za to wszystko współcześni i potomni nazwali go Wielkim. Natomiast określenie "Chrobry" zaczęło być używane dopiero w końcu XIII wieku, a stało się niemal wyłączne w XVI stuleciu.

Bolesław Chrobry umarł 17 czerwca 1025 roku. Został pochowany w Poznaniu. Gall Anonim, piszący swą kronikę w wieku XII, nie waha się też nazwać Bolesława Wielkim:

"Z odejściem więc króla Bolesława z doczesnego świata złoty wiek zmienił się w ołowiany. Polska, przedtem królowa, ukoronowana błyszczącym złotem z drogimi kamieniami, siedzi na popiołach odziana we wdowie szaty, (...) Istotnie, przez cały ów rok nikt w Polsce nie urządził publicznej uczty, nikt ze szlachty, ani mąż, ani niewiasta, nie ustroił się w uroczyste szaty, żadnego tańca, żadnego dźwięku cytry nie słyszano w karczmach. (...) Z zejściem tedy Bolesława króla spośród żywych zdawało się, że i pokój, i radość, i dostatek razem z nim z Polski odeszły."

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 10 minut