profil

Depresja poporodowa

Ostatnia aktualizacja: 2022-02-01
poleca 85% 127 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Chcąc zająć się głębiej problemem depresji, należałoby najpierw zastanowić się, czym w ogóle jest depresja. Otóż, depresja jest zaburzeniem psychicznym, którego objawy można pogrupować w następujący sposób:

1) symptomy emocjonalne, czyli np. obniżony nastrój- smutek, lęk, płacz, ogólny brak radości z życia
2) symptomy poznawcze, tj. negatywny obraz siebie, zaniżona samoocena, oskarżanie siebie, okaleczanie swojego ciała, czasem, choć rzadko pojawiają się urojenia depresyjne
3) symptomy motywacyjne, np. problemy z mobilizacją do jakichkolwiek działań, trudności z podejmowaniem decyzji
4) symptomy somatyczne, tzn. zaburzenia snu, utrata apetytu, chociaż zdarza się także wzmożony apetyt, ogólne osłabienie, zmęczenie życiem, utrata zainteresowania seksem
5) myśli i próby samobójcze

Typów depresji jest wiele, wymienię oczywiście wszystkie, ale zajmę się opisaniem tylko jednej.

Tak więc oto jakie są typy depresji:
a) depresja epizodyczna
b) zaburzenia depresyjne nawracające
c) depresja endogenna
d) depresja egzogenna (reaktywna)
e) depresja przewlekła, tzw. dystymia
f) depresja poschizofreniczna

Chciałabym dogłębnie poruszyć w mojej pracy problem depresji poporodowej. Wiele kobiet cierpi na ten rodzaj depresji. Jest to pewna forma depresji, która może pojawić się u kobiet po porodzie, oczywiście nie każda młoda mama przez nią przechodzi. Bardzo ważne i pocieszające jest to, że depresja poporodowa jest całkowicie wyleczalna.

Na depresję poporodową cierpi 10-15% rodzących kobiet. Trzeba zdawać sobie sprawę z faktu, że jest również coś takiego jak depresja przedporodowa, pojawiająca się znienacka w czasie ciąży.

Do najważniejszych objawów zalicza się:
- myśli i próby samobójcze, ogólne obniżenie nastroju
- ogromne poczucie winy za wszystko co się dookoła dzieje
- myśli związane bezpośrednio z przemocą wobec dziecka
- płacz
- napady paniki
- bezsenność
- niepokój psychoruchowy

Istnieją oczywiście inne typy zaburzeń poporodowych, niezwiązanych z depresją w żaden sposób, ale nie ich dotyczy moja praca.

Może przytoczę pewien fragment z życia, bo najlepiej opisując jakąkolwiek chorobę oprzeć się na praktycznych przykładach, których byliśmy świadkami, bądź też ofiarami. Mama koleżanki (nauczycielka wychowania fizycznego) w wieku 42 lat urodziła syna, była to nieplanowana ciąża. Kobieta ta była mimo swego wieku urodziwa i zgrabna. Ciąża była dla niej szokiem. Najtrudniejsze było dla niej to, że jej starsze dzieci nie potrafiły spokojnie przyjąć do siebie myśli o małym dziecku w domu, w którym do tej pory cały czas panowała cisza i spokój, a przy tym ogromny ład i porządek. Okres ciąży był dla całej rodziny bardzo trudny, ale to matka przeżywała go najbardziej.

Po przyjściu na świat chłopca, jego matkę zaczęły dopadać lęki. Nie miała na szczęście myśli samobójczych i nie miała złych zamiarów wobec dziecka, nie wpadała w tak wielki szał, gdy dziecko płakało, ale wtedy płakała razem z nim. Były takie chwile, kiedy dziecko leżało w łóżeczku i płakało, a kobieta siedziała w fotelu bez ruchu i patrzyła w ekran wyłączonego telewizora. Wtedy reagowała córka, opiekowała się i matką i swoim młodszym braciszkiem. Na początku nie chciała go nawet oglądać, ale mieszkali razem pod jednym dachem, bez ojca, ponieważ ten pracuje zagranicą. To właśnie córka starała się pomóc wtedy swojej mamie. Już dorosły syn mieszkał i opiekował się swoją żoną, która w tym okresie chodziła w ciąży. "To były najcięższe dni w moim życiu"- wspomina do dziś 19-letnia już koleżanka.

"Gdy mama otwierała szafę i porządkowała swoje stare rzeczy, które nosiła jeszcze przed ciążą zawsze wpadała w straszliwy szał, krzyczała i płakała, gdy tylko wyjęła z szafy jakieś spodnie rozmiaru 32. Obwiniała za wszystko malucha, mówiła do niego- to twoja wina, zobacz co mi zrobiłeś!" Teraz po porodzie nosiła już rozmiar 41. Zawsze zanosiła się płaczem, gdy znajdowała w szafie coś swojego, w rozmiarze S. To było straszne".

Dziewczyna wspomina, że jej matkę dopadała czasem depresja sezonowa, zawsze około późnej jesieni, gdy na dworze szybko robiło się ciemno. "Wychodziła do pracy przed godziną siódmą rano, gdy jeszcze było ciemno i paliły się latarnie uliczne, gdy wracała po godzinie siedemnastej (ze względu na dodatkowe zajęcia z wychowania fizycznego) na dworze szarzało, czasem było już naprawdę ciemno, zależy do której godziny zostawała, czasem udało się jej wrócić za jasna, tak bardzo się wtedy cieszyła, że może nawet porozmawiać z kimś na mieście, nie bała się wtedy. Myślę, że strasznie boi się ciemności, dlatego zawsze czuła strach wracając po ciemku do domu".

Depresja poporodowa minęła mniej więcej po miesiącu, chociaż jeszcze wtedy nie było idealnie. Kobieta nie zażywała leków ze względu na karmienie piersią. Depresja minęła sama, z pomocą starszej córki, która w nagłych wypadkach brała sprawy w swoje ręce.
Dzisiaj mały Kacperek ma 4 lata, a jego mama wchodzi w spodnie rozmiaru 34 i kostiumy rozmiaru M. Do dziś wspomina, że nosiła 32 i S, ale śmieje się z tego, bo mimo wszystko wygląda szczupło i pięknie.
Niedokładnie pamięta to, co działo się z nią po porodzie, za to jej córka pamięta to doskonale i obie cieszą się, że jest to już za nimi. Kobieta nigdy wcześniej, ani po poczęciu pierwszego dziecka, jak i również po urodzeniu drugiego nie miewała stanów depresyjnych, wszystko było dobrze, dopiero po urodzeniu syna w wieku 42 lat coś złego zaczęło się dziać z jej zdrowiem psychicznym.

Niestety są także smutne fakty, a mianowicie: u niewielkiej liczby młodych matek niegroźna depresja poporodowa przeradza się w niebezpieczną depresję kliniczną.
Od zwykłej depresji poporodowej nie różni się rodzajem objawów, lecz bardziej ich nasileniem i czasem trwania. W większości przypadków kobiety same nie potrafią się uporać ze swoim stanem w czasie depresji i poddają się specjalistycznej opiece lekarskiej. Wbrew swej nazwie choroba ta nie musi się pojawiać zaraz po porodzie, dotyczy ona pierwszego roku macierzyństwa, pierwszego, a zarazem najważniejszego okresu w życiu matki i dziecka.

Depresja poporodowa nie jest koniecznie niebezpieczna, ale może być" i dla matki i dla dziecka. To, że matka cierpi na depresję nie oznacza, że będzie chciała skrzywdzić dziecko, o czym już wspomniałam przy wymienieniu objawów tej choroby.
W leczeniu depresji pomaga psychoterapia, chyba, że przypadek jest ciężki, wtedy wymaga zażywania leków, co nie zawsze jest możliwe, np. podczas karmienia piersią, jeśli depresja zacznie się pojawiać i nasilać od razu po porodzie.
Bardzo ważne jest, żeby kobiety wiedziały, że depresja poporodowa jest najczęściej jednorazowa. Nie musi występować po każdym porodzie, czy zawsze w czasie ciąży (jeśli mówimy o depresji przedporodowej).

Należy bacznie obserwować samą siebie, gdy na świecie ma pojawić się nasza cząstka. Nie każda uroniona łza jest objawem depresji poporodowej, ale również nie należy lekceważyć żadnej z tych łez.
Bycie mamą jest wspaniałe, ma się wtedy świadomość, że daje się drugiej osobie ciepło, miłość, chociaż dla niektórych kobiet poród oznacza, że do końca życia będzie na nich spoczywać ogromny obowiązek wychowania dziecka, co jest jak najbardziej prawdziwe.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 6 minut

Typ pracy