profil

Lekarz - zawód czy posłannictwo? Analizując fragment Ludzi bezdomnych, przedstaw poglądy uczestników dyskusji i, odwołując się do kreacji doktora Judyma w powieści, oceń, w jakim stopniu udało mu się zachować wierność swoim ideałom

poleca 85% 1845 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Stefan Żeromski

Temat: Lekarz - zawód czy posłannictwo?

Analizując fragment Ludzi bezdomnych, przedstaw poglądy uczestników dyskusji i, odwołując się do kreacji doktora Judyma w powieści, oceń, w jakim stopniu udało mu się zachować wierność swoim ideałom.

Głównym bohaterem powieści Stefana Żeromskiego ,,Ludzie Bezdomni? jest Tomasz Judym -człowiek pełen ideałów, próbujący zmienić otaczający go świat, niosący pomoc tam gdzie jest ona najbardziej potrzebna.
Doktor Tomasz urodził i wychowywał się w szewskiej rodzinie, o najniższym statusie społecznym. Jego dzieciństwo nie należało do szczęśliwych. Wraz z swym bratem Wiktorem wychowywał się w ubogiej warszawskiej dzielnicy przy ul. Ciepłej. Prawdopodobnie został by w przyszłości fabrycznym robotnikiem jak jego brat, gdyby nie szansa jaką otrzymał od życia. Z rodzinnego domu na wychowanie wzięła go jego ciotka, która za swoje pieniądze umożliwiła młodemu Tomaszowi uzyskanie wykształcenia. Wówczas otworzyły się przed nim drzwi do lepszej przyszłości.
Już po uzyskania wykształcenia ( po ukończeniu studiów medycznych w Paryżu), Judym wrócił do Warszawy, z pomysłem zapobiegania chorobom po przez podnoszenie higieny życia ludzi ubogich. Chciał zmieniać świat, bezpłatnie leczyć tych, którzy najbardziej tego potrzebują tj. biedaków, parobków i robotników fabrycznych.
Apogeum jego nowej wizji posługi lekarskiej, nastąpiło podczas spotkania medycznej inteligencji u znanego doktora Czernisza. Doktor Judym wygłosił wówczas swoją nowatorską mowę, przed zebranymi lekarzami. Nie zdawał sobie jednak sprawy z zamieszania jakie wywołają jego poglądy. Zaprezentował referat dotyczący zmian, jakie trzeba by było wprowadzić w celu urzeczywistnienia jego poglądów. Pragnął nie tyle leczyć, ile zapobiegać chorobom. Chciał podnosić poziom higieny wśród ludzi z niższych warstw społecznych. Krytycznie ocenił swoich kolegów twierdząc, że dbają tylko o prywatę. Nazwał ich ?lekarzami ludzi bogatych?, bo tylko od ludzi zamożnych mogą otrzymywać satysfakcjonującą zapłatę.

Jako pierwszy w sprawie wystąpienia Judyma zabrał głos doktor Kalecki. Najpierw podziękował on Tomaszowi za jego wystąpienie, następnie rzucił nawet małe pochlebstwo,,(?) Miło jest w dzisiejszych czasach? spotkać lekarza z uczuciem tak żywym, z sercem tak gorącym i pełnym tkliwości?, a następnie z wielką ironią w głosie dodał (?)choćby się kolega Judym miał na mnie gniewać? to nie są rzeczy godne lekarza?. I przeszedł do krytyki. Doktor Kalecki miał całkiem inne zdanie. Uważał, iż wnikanie w problemy najbiedniejszych nie należy do zadań jakie stawiane są lekarzowi. Według niego, lekarz musi leczyć, a nie zajmować się naprawą rzeczywistości. Jeżeli chodzi o poprawę bytu najniższych warstw społecznych, to zdaniem doktora Kaleckiego, działaczy i ofiarodawców w tym zakresie nie brakuje. Dopuścił się również stwierdzenia, iż jego koledzy, tam zebrani, czynią co trzeba, co wskazuje obowiązek serca, sumienia, co więcej? przyzwyczajenia lub wprost ? nałogu. ?Mamy przed oczyma wzrost ducha miłosierdzia, ofiarności, istnego zapału klas wyższych do spieszenia z pomocą tam, ku tej nizinie, którą dr Judym z taką swadą maluje. Ileż to ofiar spłynęło do sakwy jałmużniczej w ciągu tego roku, ileż łez otartych zostało bez żadnego frazesu, w sekrecie nawet przed obrońcami ludu.? Skrytykował pomysł uzdrawiania społeczeństwa, uważając, że jest on absurdalny i nierealny. Według Kaleckiego ofiarność ludzi klas wyższych nie jest tak znikoma jak przedstawił to kolega. Wspomniał o powstających wystawach higienicznych, towarzystwach przeciwżebraczych, o urządzaniu przytułków noclegowych, kąpielisk dla ludzi. Twierdził, że stan lekarski podjął inicjatywę i nie ma się czego wstydzić. Na koniec nieco usprawiedliwił Judyma oraz podważył jakoby jego postawa była obiektywna ? ? (...) Kolega Judym jest młodym człowiekiem. Serce podyktowało mu słowa goryczy, bo samo, widać, wiele cierpień zniosło.? ? (...) My mu to wszystko już dziś szczerze i zupełnie z serca odpuszczamy??
Jako drugi głos zabrał doktor Płowicz. Zarzucił Kaleckiemu użycie ?barwy zbyt nikłej? na odparcie zarzutów Judyma. Skrytykował pomysł ulepszenia obowiązków społecznych i nazwał je wręcz pretensją dziką. Jego zdaniem każdy kto ?haruje? ma prawo do bogactwa i wyższego standardu życia, godnych warunków dla swojej rodziny. Zwrócił się do doktora Judyma z domniemaniem, iż gdy ten będzie miał sam własną rodzinę to będzie bardziej obiektywny i mniej surowy w swych przekonaniach dla stanu lekarskiego.
Słowa krytyki jakich doświadczył Judym, nie wpłynęły na zmianę jego punktu myślenia. Spróbował ponownie przedstawić swoje poglądy. Chciał udowodnić zebranym, że bycie lekarzem ? to powołanie, to służba ludziom, którzy tego potrzebują, bez względu na status społeczny. Nie chciał nikogo obrazić, krytykować, czy wytykać wady, chciał po prostu otworzyć ich serca na niesprawiedliwość, na biedę. Myślał, że oni wszyscy, podobnie jak on, traktują zawód lekarza, jako posłannictwo wobec wszystkich ludzi. Niestety ponownie spotkał się z niezrozumieniem ze strony swoich starszych kolegów.

Doktor Tomasz Judym, mimo swojego niechętnie odebranego odczytu o swoich poglądach, do końca pozostał wierny swoim ideałom. Wciąż uważał, że jako lekarz ma ogromną rolę do odegrania w społeczeństwie, a swoją pracę powinien traktować jak posłannictwo. Doktor Tomasz jak nikt całkowicie oddał się swojemu powołaniu. Uważał, iż nie może być dobrym mężem i lekarzem jednocześnie. Dla swoich ideałów, poświęcił nawet swoje prywatne szczęście ( odrzucił miłość Joasi Podborskiej). Uważał, że lekarz jako człowiek wykształcony, wrażliwy na ból i cierpienie, powinien leczyć wszystkich chorych ludzi. Myślał również o profilaktyce zdrowotnej (chciał szerzyć higienę tam gdzie jest najbardziej potrzebna by w ten sposób zapobiegać chorobą). Całe swoje życie chciał poświęcić innym ludziom. Jedynie w ten sposób mógł spłacić dług zaciągnięty od życia. Pragnął wykorzystać swoje wykształcenie, swoją wiedzę.

Rafał O.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut