profil

Esej filozoficzny "Miejsce człowieka w świecie"

poleca 85% 1511 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Sokrates Platon

Filozofia gwarantuje, że twoje myślenie ulegnie skomplikowaniu.
Miejsce człowieka w świecie.
Teza : Kim jest człowiek?

Od niepamiętnych czasów myśliciele poświęcali swój czas na rozważania dotyczące sensu życia, powodu istnienia człowieka, dobra, zła, jakimi jesteśmy ludźmi. Człowiek jako istota myśląca z natury nie jest w stanie zaakceptować suchego faktu jakim jest istnienie człowieka w świecie. Nie wystarczy sama wiedza, że się jest. Po takim stwierdzeniu w naszych umysłach rodzi się pytanie kim jest człowiek, po co zostaliśmy stworzeni, jakie miejsce zajmujemy w świecie. Każdy z nas zapewne zastanawiał się nad pytanie kim jestem? Takie przemyślania muszą nam się nasuwać od czasu do czasu, musimy je rozważać, chociażby kilka sekund nad nimi myśleć.
Ludzie to stworzenia, które nie chcą żyć w określonym środowisku, ale pragną rozumieć świat w którym żyją. Człowiek jest istotą, która stara się ułożyć swoje życie poddając je sondom i wyrokom. Okazuje się, że człowiek uznaje, że wola i rozum mają przekraczalne granice. Można stwierdzić, że w życiu ludzkim jest coś ponad życiem, życie to zaś jest jak wielka podróż przez uroki świata.
Od wieków wszyscy filozofowie i myśliciele zadają pytanie: czym charakteryzuje się człowiek, jaką jest tak naprawdę istotą? Oczywiście nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Dodatkowo należy się zastanowić, czy wszyscy ludzie zasługują na to, aby nazywać się człowiekiem? Przede wszystkim pojecie człowiek jest o wiele bardziej pojemne, aniżeli tylko nazwa gatunku. Ludzie to nie tylko istoty posiadający organizmy, to przede wszystkim stworzenia zdolne do abstrakcyjnego myślenia, odczuwania, posiadające zdolność zapamiętywania. Człowiek posiada zdolności mózgu, które umożliwiają mu liczenie, ale również zdobywanie czysto życiowej wiedzy. Zwracając uwagę na te wszystkie czynniki, każdego można chyba nazywać człowiekiem. Aby tak się nazywać należy umieć kochać innych ludzi, pomagać im w trudnych sytuacjach, rozumieć ich kłopoty. Ale czy wszyscy tak umiemy, dlatego można by powiedzieć, że nie wszyscy jesteśmy ludźmi, a może tylko ludźmi rozumnymi. Każdy człowiek jest inny i nie chodzi tylko o wygląd, ale o to, że ma odmienne cechy charakteru, poglądy na świat, podejście do życia.

Dla Sokratesa najważniejsze było bowiem nauczanie i to aż zbyt wielkim zaangażowaniem czynił przez całe życie. Nie pozostawił po sobie żadnych pism. Był innym typem filozofa - uczył przez rozmowę i zamiast stawiać tezy, które potem przekazywałby uczniom - razem z nimi dochodził prawdy. Uczyli się u niego wybitni ludzie Aten - Ksenofont, Alcybiades, Platon, Krycjasz. Ogół ludności jednak widział w nim dziwaka.

Chciałabym przedstawić poglądy filozofa starożytności. Zacznę zadając pytanie: czym jest cnotliwość? Cnotę Sokrates widział całkowicie inaczej niż inni filozofowie. Sofiści wciąż twierdzili, tak jak i poprzedni filozofowie, że cnota jest czymś względnym, czymś bardzo ogólnikowym. Zawiera się w niej między innymi tężyzna życiowa i duchowa, ale jest i tak względna dla mężczyzny i kobiety. Sokrates jednak rozumiał cnotę jako coś, co nie jest względne, lecz właśnie stałe dla wszystkich ludzi na ziemi. Sokrates był przeciwny relatywizmowi i twierdził, że cnota to ogół cech, które winny być dobre dla każdego człowieka i każdemu powinny odpowiadać.[1] ?Sokrates zaoponował przeciw temu relatywizmowi, wskazał na zalety, które są jedne dla całego rodu ludzkiego: sprawiedliwość, odwaga czy panowanie nad sobą są zaletami zawsze i wszędzie. Nazywając te zalety ?cnotą?, dał temu wyrazowi bardziej specjalne, a właściwie zupełnie nowe znaczenie.?
Pojęcie cnoty stworzył wyodrębniając specjalnie ważne zalety moralne z całego wachlarza zachowań człowieka. Cnoty moralne były zdaniem Sokratesa czymś, co tkwiło w ludzkiej naturze i nie było ustanowione przez kogoś, bowiem niemożliwe jest zebranie się wszystkich ludzi w celu ustanowienia odpowiadających im praw. Cnoty moralne stanęły najwyżej w hierarchii Sokratesa. Nieistotne były dobra takie jak zdrowie, bogactwo. Najważniejsze, stanowiące o wszystkim innym były właśnie cnoty moralne.

Zdaniem Sokratesa pożytek zawsze płynął z dobra i tylko z dobra. Tylko działanie dobre przyniesie pożyteczne skutki dla danej osoby i całej reszty. Jedynym logicznym działaniem więc było dla niego działanie dobre, takie, które przyniesie wszystkim pożytek. [2]?Wiedza, iż warunkiem szczęścia jest zdrowa, czyli cnotliwa dusza, jest wiedzą o tym, co dla człowieka najlepsze. Jest wiedzą o ostatecznym celu wszelkiego działania, ta zaś czyni człowieka szczęśliwym.?
Zależne było więc u niego nie dobro od pożyteczności, lecz odwrotnie - pożyteczność od dobra. Tak więc jeśli człowiek postępował dobrze, pożyteczne skutki były nie tylko dla niego, ale i wszystkich. Odwrotne twierdzenie charakterystyczne mogłoby być dla sofistów, bądź utylitarystów. Źródłem wszelkiego zła były więc u Sokratesa złe wybory ludzi. Tylko wtedy, gdy ktoś nie postępował dobrze i nie dobro miał na celu, mogła spotkać go nieprzyjemność. Wszystko wynika więc z działań ludzkich i tego, co mają za cel już na samym początku. Sokrates zalecał więc sprawiedliwość, lojalność oraz wysiłek w pracy z tego względu, że ich skutkiem jako działań dobrych będzie korzyść dla wszystkich i w tym tkwi całe dobro. Dobro zaś prowadzi tylko i wyłącznie do szczęścia. Logicznym więc dla człowieka powinno być w myśl tych słów postępowanie dobre, ponieważ skutkiem jego będzie szczęście.

Powiadał, że ten, kto wie, co jest dobre, będzie także czynił dobro. Był przekonany, że właściwa wiedza prowadzi do właściwego działania i tylko ten, kto postępuje dobrze, jest prawdziwym człowiekiem. Postępujemy źle, bo nie zdajemy sobie z tego sprawy. Dlatego tak ważne jest wzbogacanie naszej wiedzy. Sokrates zajmował się znalezieniem jasnych i powszechnych definicji tego, co dobre, a co złe. W przeciwieństwie do sofistów uważał, że zdolność rozróżniania między dobrem a złem tkwi w rozumie, a nie w społeczeństwie.
Każdy z nas chce być szczęśliwy i każdy z nas dąży do osiągnięcia szczęścia. Sokrates uznał, że niemożliwe jest osiągnięcie szczęścia, jeśli działa się wbrew własnemu przekonaniu. Ten, kto wie, w jaki sposób może stać się szczęśliwym człowiekiem, będzie próbował to osiągnąć. Dlatego ten, kto wie co jest dobre będzie także czynił dobro. Bo przecież chyba żaden człowiek nie pragnie być nieszczęśliwym?
Czy człowiek może być szczęśliwy bez przerwy robiąc coś o czym w głębi ducha wie ,że nie jest to właściwe? Wielu ludzi kłamie, kradnie, oszukuje innych, często nawet najbliższych. Pewnie i oni wiedzą, że to nie jest dobre lub sprawiedliwe. Czy ci ludzie są szczęśliwi? Sokrates uważał, że to niemożliwe. Zgadzam się w pełni z Sokratesem. Człowiek nie może być szczęśliwy kiedy oszukuje. Ludzie często błądzą nie mogąc znaleźdź swojej własnej drogi. Dlatego popełniają szereg błędów, działają wbrew sobie i nie wiedzą co jest dobre.

Przejdźmy teraz do kwestii Sokratejskiej etyki. Również w tym wypadku warto skonfrontować poglądy Sokratesa ze stanowiskiem sofistów. Podobnie jak oni Sokrates zdaje się rezygnować ze spekulacji i badań kosmologicznych na rzecz zainteresowania ludzką działalnością i instytucjami. To nie przypadek, że Platon przedstawia poglądy Sokratesa właśnie w typowych sofistycznych dyskusjach na temat możliwości nauczania cnoty oraz znaczenia retoryki. Jednakże stanowisko moralne Sokratesa znacznie się różni od poglądów sofistów. Według Sokratesa istnieją powszechnie obowiązujące, obiektywne prawa moralne, a poznanie tych praw jest sprawą najwyższej wagi.
Sokratejska filozofię moralności można określić jako intelektualizm etyczny. Cnota, wedle Sokratesa, jest wiedzą. To jeden z tych poglądów filozofa, które przyjęto nazywać paradoksami Sokratesa. Nazywano je paradoksami, ponieważ wydają się w sposób oczywisty sprzeczne z tym, co powszechnie uznaje się za prawdę. Stanowisko Sokratesa łatwiej będzie zrozumieć, gdy rozpatrzymy jego poglądy na następujące kwestie:
1) naturę ludzkiego szczęścia
2) wpływ cnotliwych i występnych uczynków na stan duszy ludzkiej
3) możliwość postępowania człowieka wbrew temu, co postrzega on jako dobro

Sokrates uważał, że celem wszelkiej ludzkiej działalności jest szczęście . Czynimy to, co czynimy, aby być szczęśliwym. Jako cel wszelkiej działalności szczęście jest najwyższym ludzkim ?dobrem". Jednakże warunkiem szczęścia ? powiada Sokrates ?jest zdrowa dusza, a dusza zdrowa to dusza cnotliwa. Komentatorzy wczesnych dialogów Platona spierają się, czy wedle Sokratesa istnieją jakieś dodatkowe kryteria szczęścia np. majątek wystarczający do zachowania zdrowego ciała, nikt jednak nie kwestionuje faktu, iż warunkiem głównym jest zdrowie duszy. Wiedza, iż warunkiem szczęścia jest zdrowa, czyli cnotliwa dusza, jest wiedzą o tym, co dla człowieka najlepsze. Jest wiedzą o ostatecznym celu wszelkiego działania, ta zaś czyni człowieka szczęśliwym.

Sokrates twierdzi, że występne uczynki czynią duszę występną. Broni paradoksalnego poglądu, iż lepiej doznać krzywdy, niż ją komuś wyrządzić. Jeśli wyrządzimy komuś krzywdę, cierpi na tym nasza dusza, o której zdrowie powinniśmy się troszczyć. Jeśli natomiast zostaniemy skrzywdzeni, cierpi na tym jedynie nasze ciało. To właśnie dlatego Sokrates rezygnuje z roztrząsania kwestii, czy powinien uciec z więzienia, czy też nie, zamiast tego stawiając pytanie, czy taka ucieczka byłaby postępkiem sprawiedliwym. Pierwsze pytanie koncentruje się na dobru jego ciała, drugie natomiast bierze pod uwagę dobro jego duszy.

W odpowiedzi na czwartą definicję Menona, który powiada, iż cnota jest pożądaniem rzeczy pięknych i możliwością ich posiadania, Sokrates orzeka, że pierwsza część tej definicji jest bezwartościowa. Postawiwszy znak równości między tym, co piękne, a tym, co dobre, broni paradoksalnej tezy, iż wszyscy pożądają dobra. Jego argumenty przedstawiają się następująco:
1. Ktoś, kto pożąda rzeczy, która jest zła, albo sądzi, że jest ona dobra, albo sądzi, że jest ona zła.
2. Jeśli ktoś pożąda jakiejś rzeczy, to chce ją posiadać.
3. Jeśli ktoś chce posiadać jakąś rzecz, to sądzi, że przyniesie mu ona jakąś korzyść.
4. Jeśli ktoś sądzi, że jakaś rzecz przyniesie mu korzyść, to sądzi, iż jest ona dobra.
5. A zatem, jeśli ktoś pożąda jakiejś rzeczy, to sądzi, że jest ona dobra.
6. A zatem, nikt nie pożąda rzeczy, która jest zła, sądząc, iż jest ona zła.
7. A zatem, ktoś, kto pożąda rzeczy, która jest zła, sądząc, iż jest ona dobra, w rzeczywistości pożąda rzeczy dobrej.

Jeśli z argumentu tego ma wynikać, że wszyscy pożądają wyłącznie dobrych rzeczy, to Sokratejski paradoks staje się nieco mniej paradoksalny i zdaje się oznaczać po prostu tyle, iż obiektem pożądania ludzi jest to, co oni sami uważają za dobre dla siebie. A ponieważ, wedle Sokratesa, nasze uczynki są zdeterminowane przez nasze przekonania i pragnienia, zatem wynika stąd, że nikt nie postępuje wbrew temu, co sam uważa za dobre dla siebie, czyli postrzega jako dobro.
Idąc dalej w swych twierdzeniach, Sokrates twierdził, że skoro źródłem wszelkiego szczęścia jest działanie dobre, na pożytek wszystkich, to tylko człowiek nie wiedzący o tym, że czyni źle może dokonać czynu złego, takiego, przez który nie odniesie pożytku on i cała reszta. Dlatego wiedzę utożsamiał z cnotą. Każdy człowiek w jego mniemaniu dąży do szczęścia, a więc logicznym jest, że powinien postępować dobrze, tak, by owego szczęścia dostąpić. Wszelkie inne działania łączą się tedy u niego z niewiedzą.
W definicji Sokratesa wiedzieć, czym jest sprawiedliwość znaczyło być sprawiedliwym. Bo jeśli człowiek posiada dostateczną wiedzę, to ją stosuje. Krytykowano go wtedy za to, że nieraz interes ludzki sprzeczny jest z jego dobrym działaniem, a i wiedza o tym co dobre, co sprawiedliwe nie zawsze jest słuszna z tym, co człowiek w danej chwili powinien uczynić. Sokrates bronił się wówczas w ten sposób, że wiedza, jaką ów człowiek posiada i jaką stosuje do danego zdarzenia jest jak widać tylko powierzchowna, bądź niedokładna. Człowiek może bowiem nie znać wszelkich konsekwencji swego działania. Dlatego powinien zawsze do wiedzy dążyć i dowiadywać się, co będzie działaniem dobrym.
O co chodzi Sokratesowi, kiedy twierdzi, że cnota jest wiedzą? Jeśli nikt nie postępuje wbrew temu, co sam uważa za dobre dla siebie, oznacza to, że czynimy zło wyłącznie z niewiedzy. Gdyby człowiek wiedział, że szczęście ? czyli swoje własne dobro ? może osiągnąć, jedynie troszcząc się o zdrowie duszy, a warunkiem zdrowia duszy są cnotliwe uczynki, wówczas rozumiałby, że cnotliwe postępowanie jest dla niego dobre i stąd pragnąłby postępować cnotliwie tym samym postępowałby cnotliwie. Tak więc wiedza jest wystarczającym warunkiem cnoty.
Zarazem jednak wiedza jest warunkiem koniecznym cnoty. Bez wiedzy człowiek nie jest w stanie rozsądzić, jakie postępowanie uzdrowi jego duszę. Bez wiedzy o tym, co jest dla niego dobre, nie ma też motywacji do cnotliwego postępowania. Tak więc wiedza jest warunkiem koniecznym i wystarczającym cnoty. Pogląd ten nazywa się Sokratejskim intelektualizmem.

Celem Sokratesa nie było jednak uczenie tego, co cnotą jest, a co nią nie jest. Nie posiadał wiedzy gotowej do przekazania swoim uczniom, nie stworzył systemu prostego i łatwego, takiego, który mógłby wytłumaczyć ludziom i odejść. On razem z uczniami, a nawet z zwykłymi przechodniami poszukiwał owej cnoty, owej wiedzy. Razem z nimi starał się rozwikłać konkretne problemy, stosując wymyślony przez siebie system takiej rozmowy.
W przeciwieństwie do poprzedzających go filozofów nie starał się być mentorem - on był filozofem - dążył do mądrości nie uważając siebie za najmądrzejszego lecz uzmysławiając sobie swoją niewiedzę dążył razem ze swymi uczniami do zdobywania jak najszerszego zakresu wiedzy. Teoria Sokratesa nie była więc teorią samej wiedzy, lecz teorią poszukiwania wiedzy, a więc metodologią. Podwyższało to jej status, ponieważ znaczyło, że dla samego pozyskiwania wiedzy owa metodologia została stworzona. System Sokratesa polegał na dwóch metodach - negatywnej i pozytywnej. Pierwsza miała za zadanie uświadomić osobę z którą dyskutował o brakach w jego wiedzy, pozytywna miała pomóc znaleźć rozmówcom dobrą drogę.

Nazywana była także ironią Sokratesa. Sam filozof uważał ją za najefektywniejszą metodę oczyszczenia umysłu. Polegała ona na tym, że Sokrates stawiał się na miejscu swego rozmówcy - przyjmował jego błędny pogląd i kazał rozmówcy wyciągać z niego kolejne konsekwencje tak długo, aż dochodziły one do absurdu. Do takiego momentu, w którym tezy wyciągnięte z tezy głównej były sprzeczne z nią, bądź z ogólnie wiadomymi prawdami. Ta metoda zdaniem Sokratesa oczyszczała umysł z wiedzy pozornej ukazując jej bezsens. Sokrates uważał, że może stawać na miejscu tego, który ma pomóc oczyścić umysły innych z tego powodu, że on w przeciwieństwie do swoich rozmówców zdawał sobie sprawę z swojej niewiedzy. Nazywał to "wiedzą niewiedzy" była to wiedza epistemologiczna i psychologiczna. Psychologiczna ponieważ potrafił sam siebie ocenić i udowadniał, że sam siebie zna. Epistemologiczna dlatego, że potrafił dociec czym jest wiedza i zauważyć jej brak w tym, że nie znał odpowiedzi na wiele pytań i o wielu musiał dyskutować, by dojść jaka jest prawda.
Sokrates zajmował się również maieutyką. Sztuką położniczą nazywano tą metodę z tego powodu, że Sokrates uważał, że w każdym człowieku jest prawda, a zadaniem jego jest pomóc jej wyjść. Sokrates, jako nauczyciel pomagał osobom, z którymi rozmawiał dojść do tego, co jest ową prawdą. Stawiając pytania proste, które wymagały od osoby z którą prowadził konwersację tylko odpowiedzi prostych - tak, lub nie, Sokrates pomagał ludziom dochodzić prawdy.[3] ?W swych rozmowach Sokrates nie usiłował pouczać czy przekonywać swoich rozmówców, ale przez umiejętne stawianie pytań próbował pomóc wydobyć na jaw podstawy żywionych przez nich przekonań i poglądów?? Dochodzenia te bowiem nie wymagały wielkiej wiedzy, ograniczały się do zdrowego rozsądku tylko, który zdaniem Sokratesa miał każdy człowiek. Sokrates choć twierdził, że niewiele wie i miał świadomość swojej niewiedzy, twierdził także, że ma umiejętność intuicyjnego oceniania, co jest dobrem, a co złem. Na tym opierał swoje dochodzenia do tego, co w danym wypadku jest dobre, co złe. Jeśli zakładana przez niego sprawiedliwość w drodze dedukcji okazywała się złem, to wiadome było, że przyjęte na początku założenie powinno być odwrotne od teraźniejszego. Postępował analogicznie, gdy z jego rozważań z rozmówcą wynikło na przykład, że tchórzostwo jest dobre.
Wynikły z filozofii Sokratesa sokratyzm jest w jego konsekwencji skrajnym moralizmem, oraz skrajnym intelektualizmem. Wszelkie zagadnienia, problemy powinny być wedle sokratyzmu roztrząsane za pomocą intelektualizmu. Idąc tym tropem - dla człowieka najwyższym celem powinna być cnota. Środkiem do jego zdobycia natomiast - intelekt, wiedza. Wiedza jest u Sokratesa tożsama z cnotą, a więc osoba posiadająca dostateczną wiedzę do dobrego postępowania, a więc cechująca się cnotą jest najszczęśliwszą osobą na świecie i nie powinno jej być niczego brak, nie powinna odczuwać smutku, a jedynie samą radość. Szczęście, rozum, cnota i dobro były więc w sokratyzmie wartościami nierozłącznymi. Etyka obozów filozoficznych była od tej pory budowana na sokratyzmie właśnie i Sokratesowi zawdzięczała rozwinięcie i takie pojęcie etyki. Ta nauka filozoficzna zaczęła być teraz dużo bardziej doceniana i częściej nad nią pracowano niż do tej pory. Drugą konsekwencją wynikłą z filozofii Sokratesa był fakt, że wiedza jest ogólna, na tym budowano później teorię poznania.
?Najmądrzejszy jest ten, który wie, że nic nie wie.? Jeśli filozofowi chodziło o to, że ktoś, kto zdaje sobie sprawę, że nie wie wszystkiego pod słońcem, jest mą?drzejszy od kogoś, kto wie równie niewiele, ale wyobraża sobie, że wie wszystko, to wcale nietrudno się z tym zgodzić. Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałam Ale im dłużej myślałam nad , tym nabierałam większego przekonania, że wiedzieć, czego się nie wie, jest również pewną formą wiedzy. Najgłupsi na świecie byli w każdym ra?zie ludzie pewni czegoś, o czym w ogóle nie mieli pojęcia.

Ludzie żyjący w epoce średniowiecza nie znali pojęcia średniowiecze jakiego dziś używamy do określenia tej epoki. Nazwa powstała dopiero w XVII wieku i stanowiła wyraźną sugestię, że chodziło o epokę, która oddzielała doskonałą starożytność od odrodzenia ideałów klasycznych. Średniowiecze było od nich w swym charakterze zdecydowanie inne. Występowała w tej epoce całkiem inna ideologia, filozofia, oraz inne kanony piękna. W filozofii dominowało pytanie o miejsce i rolę człowieka.
Średniowieczna filozofia podporządkowana została teocentryzmowi. Właściwą filozofię średniowiecza określa się mianem scholastyki. Termin ten pochodzi od wyrazu szkoła. Kierunek ten wierny wobec niektórych elementów tradycji starożytnej Arystotelesa, swoje idee podporządkował chrześcijańskim dogmatom wiary.
Jednak zdecydowanie dominującym w średniowieczu kierunkiem filozoficznym i jednocześnie nauką była scholastyka. Nadrzędnym zadaniem scholastyki było rozumowe udowodnienie dogmatów religijnych przyjętych z góry jako nie podlegający dyskusji pewnik.

Duże znaczenie miały koncepcje filozoficzne stworzone przez św. Augustyna.
Co twierdził Augustyn na temat człowieka? Stwierdził on, że człowiek znajduje się pomiędzy niebem a ziemią, pomiędzy aniołami i zwierzętami. To umiejscowienie istoty ludzkiej powodowało rozdarcie wewnętrzne człowieka, rodziło nieustanny konflikt pomiędzy jego duchowością i cielesnością. Człowiek musiał nieustannie wybierać pomiędzy Królestwem Bożym i dobrami ziemskimi. Św. Augustyn nieustannie podkreśla dualizm świata, jego rozdwojenie. Ponadto duże znaczenie przykładał św. Augustyn do modlitwy, medytacji, rozważania nad samym sobą. Koncepcja losu ludzkiego, stworzona przez św. Augustyna, określana jest mianem pesymistycznej, przeciwstawiana jest jej koncepcja filozofii harmonijnej.
Za najważniejsza cechę postawy filozoficznej Augustyna uważa się próbę pogodzenia platonizmu i neoplatonizmu z doktryną chrześcijańską. Chciałabym jednak podkreślić ,że Augustyn nie dostrzega konfliktu między chrześcijaństwem, a filozofią. Przeciwnie jego zdaniem filozofia i religia stawiają sobie ten sam cel, a mianowicie szczęśliwe i błogosławione życie. Myślę, że pogląd ten nie jest niczym niezwykłym. Każdy z nas dąży do własnego i rodzinnego szczęścia. W tym czasie główne postarytolesowskie szkoły filozoficzne zajmowały podobne stanowisko, głoszące że celem filozofii jest wypracowanie właściwego modelu życia.
Augustyn pojmuje filozofię jako narzędzie religii, a przynajmniej etyki. Nie przykłada wielkiej wagi do spekulacji o świecie przyrody. Jak sam podkreśla jego celem jest wyłącznie poznanie Boga i własnej duszy. Takie stanowisko wobec nauk przyrodniczych ma swoje źródło w Platońskiej koncepcji wiedzy i rzeczywistości. Według Augustyna rzeczywistość a zatem to co można poznać istnieje poza przemijającym światem.
Jakkolwiek sama filozofia nie może zapewnić człowiekowi szczęścia to jednak odgrywa ona w jego życiu ważna rolę. Zdaniem Augustyna punktem wyjścia w dążeniu do szczęścia musi być wiara. Wiara zaś jest uznaniem za prawdę czegoś co wykracza poza nasze doświadczenie. Czy można wierzyc w coś czego się nie rozumie? Można więc wierzyć w coś czego się nie rozumie. Rozumieć coś możemy jedynie przeprowadzając dowód lub też wchodząc w bezpośredni kontakt z przedmiotem poznania. Tak więc punktem wyjścia w dążeniu do szczęścia jest wiara, lecz urzeczywistnia się ona dopiero w rozumieniu. Augustyn mówi o tym, że człowiek musi najpierw wierzyć aby potem mógł zrozumieć. I tu właśnie otwierają się możliwości dla filozofii, która przyczynia się do pogłębienia i urzeczywistnienia wiary. Z tej koncepcji realizacji miedzy wiarą, a zrozumieniem wynika, że według Augustyna filozofię uprawia się po to, aby pełniej rozumieć przedmiot wiary. Filozofia więc nie jest celem samym w sobie. Jest tylko środkiem prowadzącym do szczęśliwego życia.
Augustyn był przez pewien czas wyznawcą manicheizmu (dualistyczny system relig.- filoz. głoszący kosmiczny konflikt dobra (duch, światło) i zła ( materia, ciemność). Zgodnie z ta doktryną światem rządzą dwie przeciwstawne moce : moc światłości ( dobra) oraz moc ciemności (zła). Odrzuciwszy ten pogląd, Augustyn związał się na krótko z akademickim sceptycyzmem. Dla Augustyna sceptycyzm był filozofią zakładającą że wszystko jest względne więc i że człowiek nie może poznać prawdy.
Najważniejszym argumentem przeciwko sceptykom jest dla Augustyna fakt, że istnieją twierdzenia, których można zakwestionować. Wedle słynnej formuły [ 4 ]? Wątpię, więc jestem? . Jest pewne, że istniejemy, że myślimy, że wątpimy itd. W ten sposób Augustyn niejako wytrąca broń z ręki sceptykom.
Co jest potrzebne człowiekowi do szczęścia? Do szczęścia potrzebne jest poznanie. Nie wystarcza samo dążenie do poznania, ale potrzebne jest posiadanie go. [ 5 ] ? Pragnę znać Boga i duszę. I nic więcej? Nic więcej?. To przekazanie przetrwało całe średniowiecze. Poznanie jest potrzebne, ale tylko poznanie Boga i własnej duszy daje prawdziwe szczęście.
Święty Augustyn zauważył, że zarzuty sceptyków przeciw poznaniu dotyczą tylko poznania rzeczy zewnętrznych nie przeżyć wewnętrznych. Istnienie rzeczy zewnętrznych jest wątpliwe natomiast nie można wątpić w to że człowiek żyje. Własna myśl jest faktem ze wszystkich najpewniejszych to jedna z najsłynniejszych zasad Augustyna.[ 6] ? Ty, który chcesz poznać siebie, czy wiesz, że istniejesz? Wiem. Skąd to wiesz? Nie wiem. Czy odczuwasz się jako substancję prostą czy złożoną? Nie wiem. Czy wiesz, że poruszasz się? Nie wiem. Czy wiesz, że myślisz. Wiem.?
Augustyn nie ma najmniejszych wątpliwości, ze za pośrednictwem zmysłów człowiek wchodzi w kontakt z nie zależnie istniejącym światem. Ma świadomość, że zmysły czasem wprowadzają nas w błąd. Stanowisko Augustyna wobec wiedzy empirycznej jest dość skomplikowane. Komplikuje je przyjęcie Platońskiego założenia iż istnieją dwa różne światy: poznawalny i rozumowo świat wiecznych prawd oraz świat, który poznajemy za pomocą zmysłów. Według Augustyna to, co postrzegamy zmysłami może być przedmiotem wiary, a nie wiedzy. Poznanie jest funkcją duszy, a nie ciała. Kolejną komplikację w augustyńskiej koncepcji postrzegania zmysłowego wprowadza pogląd iż ciało nie może oddziaływać na duszę. A zatem poznanie zmysłowe nie może polegać na wywoływaniu przez ciało określonych sądów w duszy.
Czym są zmysły? Augustyn twierdzi, że same zmysły się nie mylą, ponieważ to nie zmysły wydają sądy. Zmysły jedynie informują czym się wydaje dana rzecz w określonych okolicznościach. To konkretny człowiek musi rozsądzić, czy jest ona taka w rzeczywistości. Sądzenie jest bowiem funkcją duszy, a nie ciała. Jak już wspomniałam według Augustyna takie sądy nie są bezpośrednim rezultatem zmian zachodzących w narządach zmysłów, jednak jego wypowiedzi na ten temat są dość niejasne. Można powiedzieć iż sądy takie są aktami duszy, dla których bodźcem są doznania zmysłowe ciała.
Wierny platońskiemu i neoplatońskiemu dziedzictwu Augustyn mniej się zajmuje twierdzeniami odnoszącymi się do świata empirycznego niż twierdzeniami, które są niezależne od postrzeżeń zmysłowych. Tylko te ostatnie są dla niego wiecznymi i niezmiennymi prawdami. Augustyn zalicza do nich zarówno prawdy matematyczne czy logiczne, jaki i moralne. Takie prawdy są nie tylko z konieczności prawdziwe, ale także powszechnie prawdziwe. Wszyscy możemy je poznać za pomocą rozumu. Poznanie ich za pomocą zmysłów nie jest możliwe, ściśle rzecz biorąc nie są to prawdy o świecie empirycznym. Są to prawdy o świecie poznawalnym rozumowo.
Owych prawd o świecie poznawalnym rozumowo nie można jednak odkryć za pomocą rozumowania. Według Augustyna umysł ludzki widzi je, tak jak oczy widzą rzeczy poznawalne zmysłami.
Czym jest szczęście? Podstawowym zagadnieniem filozofii Augustyna jest moralność. Filozofia jest poszukiwaniem szczęścia. Szczęścia zaś twierdzi Augustyn człowiek nie jest w stanie osiągnąć samodzielnie niezależnie od Bożej łaskami. Ludzie pragną szczęścia. To pragnienie wszelako może w pełni zaspokoić jedynie to co wieczne i niezmienne. Tak więc teoria moralna Augustyna jest filozofią miłości. Augustyn mówi o cnocie jako o właściwie zorganizowanej miłości. Podobnie jak wszystkie stworzenia człowiek dąży do zaspokojenia swoich pragnień. W przeciwieństwie jednak do reszty przyrody istoty ludzie mają wolę wolną wolę. Człowiek może się odwrócić od miłości do tego co niezmienne i zwrócić się ku miłości do tego co zmienne. Ku miłości do przemijających rzeczy tego świata.
Wraz z upadkiem człowieka( grzech pierworodny) do ludzkich pragnień(miłości) wkradł się zamęt. Mimo to człowiek jest w stanie pojąć swoje obowiązki. Na tej samej zasadzie na jakiej mamy dostęp do niezmiennych prawd matematycznych, mamy tez dostęp do niezmiennych prawd moralnych.
Co to jest zło? Czym jest zło? Źródłem zła jest więc ludzka wola. Zjawiska, które można nazwać złem naturalnym takie jak trzęsienia ziemi, powodzie, choroby itd. Augustyn tłumaczy tym, że przyczyniają się one do zróżnicowania stworzenia i jako takie są częścią najlepszego z możliwych światów. Zło jest zatem konsekwencją odrzucenia przez nas Boga. Przyjmując taką koncepcję zła Augustyn dowodzi, że zło nie jest pozytywnym faktem stworzenia. Według Augustyna zło jest po prostu brakiem dobra. Myślę, że w tej kwestii Augustyn miał rację. Przecież kiedy się rodzimy jesteśmy z założenia dobrzy, być może potem coś złego lub dziwnego wydarza się w naszym życiu, że zmieniamy nasze postępowanie i stajemy się źli. Morderca nie jest zły dopóki nie popełni zbrodni, która przyklei mu etykietkę zbrodniarza. Mówimy często, ze ktoś ma zły charakter, ale nie koniecznie postępuje źle.
W swoim dziele ?Wyznania? Augustyn pisze:[ 7 ]? ? Gdzież więc jest zło? Skąd i w jaki sposób do tego świata się wkradło? Jaki jest jego korzeń? Co jest jego nasieniem? A może zło w ogóle nie istnieje?...?
Augustyn w człowieku radykalnie odseparował duszę od ciała widząc w niej substancję samoistną a ponadto o wiele od niej doskonalszą i nieśmiertelną zdolną do obcowania z prawdami wiecznymi.
Dla Augustyna każde społeczeństwo było wspólnotą wartości wspólnotą osób kochających jedną rzecz. Ludzie dążą do szczęścia usiłują je urzeczywistnić na różne sposoby. Społeczeństwo ziemskie powołała miłość ludzi do samych siebie. Filozofia społeczna Augustyna dobrze odpowiadała na potrzeby ówczesnych czasów. Z jednej strony podkreślała wewnętrzną wolność człowieka i jednakową godność wszystkich ludzi, a z drugiej legitymowała porządek społeczny.
Czas był dotąd utożsamiany z trwaniem a za jego miarę uchodziła pewna dająca się obserwować zmiana np. przesypujący się w klepsydrze piasek. Augustyn natomiast stwierdził, że czas daje się mierzyć tylko dzięki naszej pamięci, uwadze i oczekiwaniu. Czas nie mierzymy więc w klepsydrze tylko w sobie. [8] ?W Tobie, umyśle mój, mierzę czas.?
Augustyn mówi często o woli, nie ma bowiem woli niewolnej nie można człowieka zmusić, by chciał tego czego właśnie nie chce chodź można go zmusić by czynił coś wbrew swej woli. Wola jest wolna w sposób nie ograniczony stąd nie istnieje żadna przyczyna, która swój wybór odpowiedzialność.
Dlaczego pokój jest tak ważny? Pokój dla Augustyna oznaczał zgodność harmonię wynikającą z uznania swojego miejsca w ogólnym porządku stworzenia. Pokój w tym sensie uważał Augustyn za najwyższe dobro każdej społeczności, i chodź na ziemi pokój nie może być trwały jednak nigdy nie przestaje być jej celem wszak nawet celem wojny jest ostatecznie zawarcie pokoju.
Ważnym średniowiecznym kierunkiem filozoficzno- teologicznym był augustynizm. Była to filozofia, której charakter można określić jako dramatyczny u jego podłoża leżało przekonanie, ze człowiek jest jednostką rozpaczliwie poszukującą Boga zawieszona między Niebem, a Ziemią. Wynikiem tej sytuacji jest wieczne rozdarcie jednostki między dobrem i złem poczucie niepewności własnych losów. Św. Augustyn twierdził, że celem życia człowieka jest poznanie swojej duszy. Miernikiem wielkości człowieka są jego wartości wewnętrzne. Augustynizm wywarł ogromny wpływ na kształtowanie się świadomości człowieka średniowiecza zgodnie z duchem tej epoki przeciwstawiał wartości duchowe dobrom materialnym.
Uważam, że poglądy filozoficzne Augustyna są podporządkowane jego teologii. Obrał on za punkt wyjścia swojej filozofii tradycję neoplatonizmu. Augustyn pogodził filozofię starożytnego świata z chrześcijaństwem. Fakt ten przesądził o kierunkach rozwoju filozofii zachodniej przez kilka następnych stuleci.

Na całym świecie nadrzędną, odpowiedzialną i najważniejszą postacią jest człowiek. To właśnie my jesteśmy skutkami i przyczynami wszystkiego co dzieje się wokół nas. Ta krucha istota jaką jest człowiek stała się zainteresowaniem filozofów nowożytności między innymi Kartezjusza.
Zadajmy sobie pytanie jaką rolę odgrywamy w codziennym życiu? Odpowiedz na to pytanie jest prosta. Każdy z nas ma inną rolę do spełnienia.
Od wieków filozofowie zajmują się istotą człowieka, zadają pytania, stawiają odpowiedzi. Nie oceniają, lecz wskazują odpowiednią drogę postępowania dla człowieka, odkrywając go wciąż na nowo.
Czytając i analizując publikacje filozofów zwróciłam uwagę na często powtarzające się pytanie Kim jest człowiek? Zapewne nigdy do końca nie dowiemy się kim jest człowiek, możemy jedynie tego doświadczyć u źródła naszych myśli i czynów.
Kartezjusz wykazał, że fundamentu wiedzy nie należy szukać w świecie zewnętrznym, ale w człowieku nie w przedmiocie, ale w podmiocie, nie materii, ale w świadomym duchu.
Najważniejsze u Kartezjusza jest myślenie jest to więc pewna część duszy. Bez całej materialności jaką jest ciało człowieka i całe otoczenie człowieka, gdy myśli to tak jest.
Człowiek według Kartezjusza jest myślącym umysłem, a istotę ludzkiego bytu stanowi nasz umysł. Kartezjusz wykroczył jednak poza wzór myślenia ontologiczno-metafizycznego. Spojrzał na problemy teorii bytu z nieco innej strony niż inni filozofowie. Filozofia jaka zapoczątkował tzn. kartezjańska filozofia dała nowy początek wizji świata i miejsca w nim człowieka.
Zastanówmy się teraz czym jest filozofia kartezjańska?. Punktem wyjścia filozofii jest to, aby uzyskać wiedzę absolutną i pewną. Drogą, która prowadzi do celu jest zabieg myślowy zwany sceptycyzmem metodycznym. Poddaje on w wątpliwość wiedzę uzyskaną przez zmysły. Pomyślmy chwilę dlaczego Kartezjusz uważa, że wiedza ta jest wątpliwa. Myśli tak ponieważ zmysły są mylne np. zmysł wzroku [9] ? Ten sam kij raz widzę go jako prosty, innym razem gdy włożę go do wody jako złamany?. Każdy z nas patrząc na jakąś rzecz widzi ja inaczej, różnie ją postrzega.
Punktem wyjścia filozofii Kartezjusza jest proces metodycznego wątpienia, podjęty w celu oddzielenia twierdzeń absolutnie prawdziwych od twierdzeń niepewnych. Kartezjusz chciał zbudować system filozofii obejmujący całość ludzkiej wiedzy. To właśnie Kartezjusz ustalił, że jedynym twierdzeniem nie powątpiewalnym jest teza ? Cogito ergo sum?- ?Myślę więc jestem?. A zatem wątpić można we wszystko, ale nie w to że się właśnie wątpi.
Według Kartezjusza nie powątpiewalna jest jedynie strefa doznań umysłowych.
?Cogito? leży zarówno u podstaw metafizyki jaki i teorii poznania. Dochodzi on do odkrycia, że uświadomienie zwątpienia jest bezwzględnie pewne. Wątpienie stwierdza istnienie myślących ludzi. W ten sposób wykraczamy poza myślenie, każdą treścią świadomości. Jeśli zbadamy treści naszego myślenia znajdziemy w nim idee różnego gatunku. Jedyną rzeczą jaką nie da się zaprzeczyć jest to, że myślimy.
A o czym może myśleć człowiek? Ludzie myślą o najróżniejszych rzeczach poprzez życie, tym kim będziemy aż do śmierci. Poprzez to, że myślimy istniejemy.
Pojawiają się w naszych myślach różnie pytania i uświadamiamy sobie, że nie znamy na nie odpowiedzi. Ja nazwałabym to właśnie wątpieniem. Rozwiązania, które poddajemy krytyce na podstawie której staramy się ustalić gdzie jest pewność.
Czasem zdarza się tak, że podczas ?zatapiania się w myślach? zapominamy na chwilę o samym sobie lub nabieramy pełnej świadomości własnej osoby w swojej sytuacji. Zdajemy sobie sprawę z własnej słabości i niemocy. Powinniśmy rozwijać swoje myśli, które są od nas w pełni zależne.
Co jest początkiem rozmyślań człowieka? Początkiem rozmyślań każdego człowieka na dany temat jest pewien rodzaj wstrząsu np. zdziwienie, zagubienie, ale każdy z nich prowadzi nas do dalszych rozważań czy też rozmyślań oraz do odnalezienia siebie samego. Zapewne każda istota ludzka zdolna do myślenia dochodzi do innych wniosków na poszczególne tematy i jest to jak najbardziej zrozumiałe. Każdy z nas ma inny tok myślenia inaczej rozumie pewne zagadnienia, ma inne poglądy.
Niektórzy filozofowie zgadzają się z nowa koncepcją człowieka według filozofii kartezjańskiej. Jednym z nich jest J. Galarowicz, który w podręczniku ? Na ścieżkach prawdy? napisał : [10] ? ? myślenie jest wartością nadającą sens ludzkiemu istnieniu. Człowiek istnieje tylko wtedy, kiedy myśli i o tyle na ile myśli?
?Myśl? według Kartezjusza leży u podstaw ontologii. Kartezjusz twierdził, że człowiek jest centrum rzeczywistości. Postawa ta jest odmienna i sprzeczna z ontologią starożytną i średniowieczną.
W czasach nowożytnych filozofowie zrezygnowali z niezbyt jasnego pojmowania materii jako jednego ze składników ciał i zaczęli traktować materię jako ogół ciał. Pytanie co to jest materia stało się tak samo ważne jak pytanie co to jest ciało? Zaczęto szukać kryteriów, które wyróżniają ciało od substancji materialnych jaką jest dusza. Uwagę zwrócono na poszukiwaniu podziału wyróżnienia ciał od dusz. Poszukiwania te były szczególnie ważne dla dualistów, którzy uznawali oba rodzaje substancji.
Myśl według Kartezjusza leży u podstaw ontologii. Odkrywając sferę świadomości i podmiotowości jako absolutnie pewną dziedzinę poznania Kartezjusz zapoczątkował nową wizję świata i miejsca w nim człowieka.
Człowiek staje się ośrodkiem do którego odnosi się wszelki byt. Nasze dzisiejsze myślenie obciążone jest w dużym stopniu dualizmem.
Ciągłe dyskusje na temat tego jaką rolę w dziejach kultury i myśli odegrał Kartezjusz są tematem różnych publikacji. Jedni filozofowie zastanawiają się czy nie jest on ?grabarzem? metafizyki, a drudzy uważają go za reformatora który skierował myślenie do jądra tradycji chrześcijańskiej.
Kartezjusz uznawał myślenie za jedną z właściwości substancji na określenie, której używał dwóch określeń ?umysł? i ?dusza?.
Myślący podmiot ma również świadomość istnienia rzeczywistości zewnętrznej względem niego. Właściwością substancji materialnej (ciało) jest rozciągłość, czyli przestrzenność i podzielność daje się ona opisać i wyjaśnić.
Kartezjusz zdefiniował ciało jako substancje rozciągłe, dusze zaś jako substancje myślące. Te dwie substancje są całkowicie odrębne w swych istnieniach. Kartezjusz uważał, że materią jest to wszystko co zajmuje miejsce w przestrzeni. Cielesność człowieka wyposażona jest we własną siłę życiową i nie potrzebuje aktów duszy dla swych działań.
Taka koncepcja duszy była zerwaniem z tradycją klasyczną przypisującą duszy również właściwości ożywienia materii. Konsekwencją jej było przyznanie duszy jedynie człowiekowi, a jednocześnie odmówienie jej zwierzętom.
W obrębie metafizyki Kartezjusza powstała trudność wyjaśnienia w jaki sposób w bycie ludzkim dusza i ciało dwie różne i nie sprowadzalne do siebie substancje mogą na siebie oddziaływać. Przyjęte przez Kartezjusza rozwiązanie, że dusza może wpływać na zmianę kierunku tego co się dzieje w ciele, a ciało na zmianę kierunku tego co się dzieje w duszy było i jest dla wielu filozofów niezadowalające.[11] ?Rozwiązanie Kartezjusza było bardzo dziwne i mało kogo zadowalało. Toteż niektórzy jego następcy podejmując kartezjański dualizm inaczej rozwiązali zagadnienie wzajemnego stosunku zjawisk psychicznych i fizycznych. Wychodząc z założenia, że nie można sobie wyobrazić jak rozciągłe ciało mogłoby oddziaływać na nie rozciągłą duszę i odwrotnie doszli do wniosku, że zjawisko fizyczne i psychiczne tworzą dwa zupełnie niezależne od siebie równoległe szeregi?
Istnieją dwa całkiem odrębne rodzaje substancji są to ciało i dusza. Atrybutem ciała jest zajmowane miejsce w przestrzeni, której dusze nie posiadają są jej pozbawione. Natomiast atrybutem duszy jest świadomość ,której z kolei nie ma ciało. Wszystkie zjawiska materialne można wytłumaczyć na podstawie ruchu ciał.
Kartezjusz w książce pod tytułem ?Rozprawa o metodzie? w rozdziale czwartym mówi o substancjach tymi słowy [12] ?Zwróciłem się ku przedmiotowi badań geometrów; zrozumiałem go jako ciało ciągłe lub przestrzeń nieograniczenie rozciągającą się?
Czym jest dualizm? Dualizm jest doktryną głoszącą, że rzeczywistość składa się z dwóch podstawowych, różniących się od siebie substancji : duszy i ciała.
W związku z tym poglądem Kartezjusz zadał sobie pytanie dotyczące rodzaju oddziaływań, które istnieją między substancją materialną, a substancją umysłową.
Dualizm kartezjański jest bardzo ważny dla całej filozofii. Problem dualizmu duszy i ciała jest ponadczasowy i wciąż aktualny.
Współcześnie mówi się raczej o świadomości woli, a nie o duszy
Pytanie neo- kartezjańskie brzmi: czy świadomość z jest jakąś formą, czy też własnością, czy z niej się wywodzi? Można zastanawiać się także nad tym czy świadomość da się sprowadzić i zredukować do mózgu? Obecnie istnieją zaawansowane badania nad mózgiem. Wiadomo, że pobudzając pewne obszary mózgu możemy wywołać zmiany w świadomości.
Ta dualistyczna postawa pociągnęła znaczny odłam myślicieli XVII wieku i odegrała znaczną rolę w rozwoju nauki.
W ?Zasadach filozofii? R. Descartes stwierdza [13] ?Przez nazwę myślenie rozumem to wszystko, co w nas zachodzi, gdy jesteśmy świadomi o ile jest w nas właśnie świadomość tych rzeczy. Tak więc nie tylko rozumienie, chcenie, wyobrażenie sobie, ale także i czucie jest tutaj tym samym co myślenie?.
Zapewne niektórzy zgodzą się z teorią dualizmu, a inni będą ją negować. Można przyjąć, że rzeczywiście istnieje odrębność ciała od duszy. A więc można się w pewien sposób zgodzić z poglądami Kartezjusza. Na temat dwóch substancji jakimi są dusza i ciało.
Dualizm jest szczególnie charakterystyczną cechą postawy naukowej Kartezjusza. Uważał on za niedopuszczalne zbliżenie do siebie dziedziny materii i ducha. Równie dualistycznie myślał w innych zagadnieniach, przeciwny był w szczególności łączeniu filozofii i religii.
Wszystko co nas otacza, co istnieje można podzielić na dwa rodzaje na substancje opisane i przypadłości. Substancja może być nieskończona, czyli byt konieczny i skończona.
Jak jest zatem struktura bytu? Kartezjusz wprowadza nowe określenia i podział bytów na ożywione i nieożywione. Uważał on, że substancje skończone dzielą się na dwa rodzaje. Jego zdaniem są one podzielone na myślące, czyli umysł i świadomość oraz rozciągłe ciało i przyroda. Atrybutem substancji myślącej jest myślenie. A zatem każdy z nas myśli samodzielnie i na każdy temat ma swoje własne i niezależne zdanie. Człowiek poznaje i rozwija własne możliwości, zainteresowania, poglądy. Poprzez myślenie zmuszamy nasz mózg do większego wysiłku.
Starając się myśleć z powagą rozszerzamy możliwości własnej prawdy, poznajemy siebie. Mówi się, że ludzie chcą poznać myśli drugiego człowieka, chcą poznać inne myślenie. Trzeba jednak mieć odwagę by zagłębić się w myślach innego człowieka.
Chcemy dowiedzieć się również czegoś nowego, ale może niekoniecznie dobrego o nas samych. Myśli przepływają przez nasz mózg bezustannie. Nie da się nie myśleć o niczym. Człowiek został stworzony do rozumnego myślenia. F. Coplesion uważa, że [14] ?Choć gdybym przestał myśleć nie mógłbym najwyraźniej afirmować swego istnienia nie mogę też w żaden sposób pojąć mego nieistnienia tu i teraz; pojmować bowiem znaczy istnineć ?
Ale czy tak naprawdę przestajemy myśleć? Nie, nie ma człowieka, który nie myśli. Gdybyśmy nie myśleli nie stworzylibyśmy np. różnego typu wynalazków. F. Coplesion w powyższym cytacie pisze, że ?pojmować znaczy istnieć? i każdy zapewne zgodzi się z tym twierdzeniem.
To, że każdy człowiek posiada wolną wolę jest oczywiste. Tak samo jak nie ma człowieka bezmyślnego tak samo nie ma istoty, która nie posiada świadomej woli. Posiadanie wolności pozwala nam na spostrzeganie różnych rzeczy z całkiem innej strony oraz z innej perspektywy. Wierzymy w rzeczy niemożliwe i nie do końca zbadane, czy pewne.
Do tych rzeczy zakfalikowałabym cuda. Każdy w nie wierzy, ale nie do końca. Wiemy, że istnieją cuda natury, siedem cudów świata jako budowli, które stworzyli czy zbudowali ludzie. Nie wiemy jednak jak niektóre z nich powstały, jak zostały zbudowane, a przede wszystkim czy zbudowali je ludzie. F. Coplesion twierdzi, że [15] ?? doświadczyliśmy wszakże, że jest w nas ta wolność, że możemy powstrzymać się od uwierzenia w rzeczy które by nie były całkowicie pewne i zbadane ?
Zdolność do stosowania metodycznego wątpienia zakłada wolność. Jesteśmy pewni, że człowiek posiada wolność. Każdy z nas ma pewność swojej własnej, nieograniczonej wolności. Ale nie każdy tą wolność posiada. Co wówczas jeśli ktoś ją nam zabierze? Mówi się, że ludzie walczą o swoją wolność, ale co to właściwie znaczy? Dla każdego z nas słowo wolność oznacza coś innego. Dla mnie to niezależność i swoboda, wolność wypowiadania swojego zdania, poglądów. Być może dla kogoś innego to niepodległość. A może wolna wola to po prostu możliwość wyboru sposobu postępowania bez wpływu na okoliczności i trudności życia codziennego. Kartezjusz w swoim dziele ?Rozprawa o metodzie? pisze o woli w ten sposób : [16] ??tym bardziej, że nasza wola skłania się, by podążyć za wszelką rzeczą lub też jej unikać tylko zależnie od tego, czy nasze rozumienie przedstawia ją jako dobrą czy tez złą; wystarcza więc sądzić właściwie by czynić dobrze?
Rzeczą charakterystyczną dla Kartezjusza i epoki w której żył jest filozofia wyrastająca z postępów nauki. Problem człowieka stawał od samego początku naukowego filozofowania w samym centrum zainteresowania. Należało rozstrzygnąć czy nauka będzie określać istotę człowieka i kształtować jego egzystencję. A może to człowiek w najbardziej właściwy sposób będzie określać fundamenty nauki i wiedzy. Jest rzeczą trudną dla nas do zrozumienia w jaki sposób wiedza rodzi się w człowieku i przez człowieka jest udoskonalana.
Kartezjusz nigdy nie był przekonany o tym, że nauka ma być głosem odzywającym się w naszym umyśle ma być wytworem umysłu. Niepokoiło go wciąż pytanie : Skąd człowiek czerpie swą pewność?
Pytanie to było ośrodkim kartezjańskiej filozofii człowieka. Próbował rozważyć na różne sposoby sens i różnorodne zakresy ?pewności? ludzkiej. Descartes poszukiwał odpowiedzi na pytanie o samą istotę człowieka i jego egzystencję. Kartezjusz chciał opisać istotę człowieka w swoich dziełach, lecz nie udało mu się zrealizować tego planu. Nie udało mu się wydać dzieła w całości poświęconego człowiekowi to jednak wielokrotnie wypowiadał swoje zdanie na tematy związane z człowiekiem. Miał różne poglądy na temat człowieka.
Rozważmy teraz czym jest stan uczuciowy jakim jest namiętność, która położona jest z duszą. Owa dusza według Kartezjusza składa się z dwóch warstw. Warstwa w której dusza zachowuje się biernie ulega ciału ludzkiemu i na drugą w której działa rozumienie. Podział ten nie mówi nam o tym, że istnieje w nas dusza zmysłowa i dusza rozumna. Kartezjusz bardzo wysoki cenił uczucie.
Można więc przyjąć, że człowiek nie może żyć bez uczucia do drugiej osoby. Dokonawszy analizy namiętności Kartezjusz wyprowadza wniosek, że nie należy bać się namiętności.
Stwierdził, że od uczucia zależy wszelkie dobro i zło w naszym życiu. Ludzie, którzy zdolni są do największych wzruszeń są w stanie zakosztować wielkiej namiętności.
Można powiedzieć zatem, że ciało i dusza to jedność. Natura sama realizuje w człowieku swe prawa poprzez uczucia te dobre i te złe. Cielesne istnienie człowieka nie tylko jest obce dla jego osobowości, ale stanowi bogate źródło naszych intensywnych przeżyć, jest silną więzią z życiem.
Cielesne istnienie realizuje pewien porządek naturalny konieczny i możliwy do przyjęcia przez każdego z nas, bo człowiek kieruje się wolą i rozumem.
Zapewne nikt nie chciałby kwestionować prawdy stwierdzającej, że Kartezjusz jest najwybitniejszym francuskim filozofem. Wpływ jego filozofii i poglądów dał się odczuć w całym okresie istnienia francuskiej filozofii. Jedną z głównych cech charakterystycznych tej filozofii był ścisły sojusz między refleksją filozoficzną, a naukami ścisłymi. Filozofia Kartezjusza była w pewnym sensie przedsięwzięciem osobistym, ukazują to autobiograficzne fragmenty ?Rozprawy o metodzie?. Uważał, że posiadanie prawdziwego systemu filozoficznego jest bardzo ważne dla ludzkiego życia. Ale tym czego poszukiwał była obiektywna pewność, oczywista prawda i prawda dowiedziona. Aspirował do ustanowienia prawdziwej filozofii, która oparta byłaby na czystym rozumie nie zaś na minionej tradycji, która byłaby wolna od ograniczeń przestrzeni i czasu. To jednak, że kartezjanizm jest przestarzały, nie pozbawia Kartezjusza prawa do tego by nazwać go najwybitniejszym filozofem nowożytności.

Od wieków filozofowie, ci wielcy i trochę mniejsi zajmują się istotą człowieka, zadają mnóstwo pytań i stawiają odpowiedzi. Nie, oni człowieka nie oceniają, lecz wskazują odpowiednią drogę postępowania dla człowieka, odkrywają go wciąż na nowo, udowadniają jego skończoność lub zupełnie odwrotnie niezbadaną głębię.
Chcemy teraz podsumować wieloepokowy, wieloaspektowy portret człowieka ukazując wielkie przeciwieństwa wewnętrzne tkwiące w człowieku. Doświadczenia egzystencji w świecie, w samym sobie. Człowiek jest zatem najniezwyklejszym stworzeniem na ziemi. Świat jest środowiskiem w którym człowiek żyje, egzystuje, do którego człowiek należy tak jak wszystkie stworzenia na ziemi. Człowiek równocześnie stwarza własne środowisko, które nadaje sens potrzebom, wartościom, normom, nadaje sens życia.
Sokrates skoncentrował się na stwierdzeniu, że w każdym człowieku spoczywa wiedza zaszczepiona w nim przez Boga.
Średniowiecze proponuje nam spojrzenie na człowieka przez szkiełko moralności.
Św. Augustyn nakazuje kochać wszystkich- przyjaciół i wrogów. Tylko to może człowieka uczynić niezwyciężonym.
Natomiast Kartezjusz zaprzecza, bowiem, że dusza człowieka i jego ciało są nierozłączne. Najważniejsza w oczach Kartezjusz jest cogito- myślenie a więc pewna część duszy.


Przyznamy, że ciężko było nam zacząć pisać ów esej, lecz teraz, gdy już ma się on ku końcowi żałujemy, że jesteśmy ograniczone tymi kilkoma zaledwie stronami. Przecież człowieka i jego istoty nie da zamknąć się na kilku kartkach maszynopisu. Czy jednak udałoby się to w kilku tomach? Na pewno nie.
Sądzę, że nawet Bóg nie wie, kogo, po co i dlaczego tak naprawdę stworzył pod postacią człowieka, a dając mu inteligencję, wolę i szerokie spektrum możliwości nie zdawał sobie sprawy jak on się zmieni. Człowiek nie jest moim zdaniem skończony, wciąż staje przed nowymi wyzwaniami, cały czas musi zmierzać się sam ze sobą i światem, który go otacza.
Spędziłyśmy dużo czasu rozmyślając, jakimi słowami zakończyć tę pracę. Chciałybyśmy zrobić to w sposób oryginalny, ale naszych słów by nam brakło. Dlatego posłużymy się słowami Karla Jaspera, które nadają sens człowieka a zarazem jest to jedna z wielu odpowiedzi na nasze główne pytanie. ?Być człowiekiem to stawać się człowiekiem?

PRZYPISY:
1. Tatarkiewicz Władysław ?Historia Filozofii? s.73
2. Dion Scott- Kakures, Susan Castagnetto, Hught Benson, William Taschek, Paul Hurley ?Wstęp do historii filozofii? s.29
3. Markiewicz Barbara ? Filozofia dla szkoły średniej? s.21
4. Dion Scott- Kakures, Susan Castagnetto, Hught Benson, William Taschek, Paul Hurley ?Wstęp do historii filozofii? s.76
5. Tatarkiewicz Władysław? Historia Filozofii? s.195
6. Tatarkiewicz Władysław ?Historia Filozofii? s. 195
7. Markiewicz Barbara ? Filozofia dla szkoły średniej? s. 87
8. Markiewicz Barbara ? Filozofia dla szkoły średniej? ? ?Wyznania? s. 87
9. Jan Galarowicz ?Na ścieżkach prawdy? Wprowadzenie do filozofii Wydawnictwo Naukowe Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie 1992 s. 353
10. Jan Galarowicz ?Na ścieżkach prawdy? Wprowadzenie do filozofii Wydawnictwo Naukowe Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie 1992 s. 353
11. Władysław Krajewski ?Główne zagadnienia i kierunki filozofii? PWN 1965 s. 132
12. Rene Descartes ?Rozprawa o metodzie? PWN 1988 s. 43
13. Frederick Coplesion ?Historia filozofii? tom IV Instytut Wydawniczy PAX Warszawa 1995 s. 92
14. Rene Descartes ?Zasady filozofii? tom I 9 Wydawnictwo Antyk 2001 s. 10
15. Frederick Coplesion ?Historia filozofii? tom IV Instytut Wydawniczy PAX Warszawa 1995 s. 139
16. Rene Descartes ?Rozprawa o metodzie? PWN 1988 s. 33

BIBLIOGRAFIA:
1. Jostein Gaarder? Świat Zofii? Jacek Santorski & CO, Warszawa 1995, wydanie IV
2. Irena Krońska, ?Sokrates? Wiedza Powszechna, Warszawa 1983 wydanie III
3. Adam Sikora ?Spotkania z filozofią? Państwowe Wydawnictwo ?Iskry? Warszawa 1983 wydanie VI
4. Leszek Kasprzyk, Adam Węgrzecki ?Wprowadzenie do filozofii? Państwowe Wydawnictwo Naukowe wydanie IV zmienione Warszawa 1981
5. Markiewicz Barbara? Filozofia dla szkoły średniej? Wydaw. Szkolne i Pedagogiczne Warszawa 1988
6. Tatarkiewicz Władysław ?Historia Filozofii? Warszawa 1976 wydanie VI
7. Dion Scott- Kakures, Susan Castagnetto, Hught Benson, William Taschek, Paul Hurley ?Wstęp do filozofii?
8. Kopaliński Władysław ? Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych? Wiedza Powszechna Warszawa 1967
9. Jan Galarowicz ?Na ścieżkach prawdy? Wprowadzenie do filozofii Wydawnictwo Naukowe Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie 1992
10. Władysław Krajewski ?Główne zagadnienia i kierunki filozofii? część II Ontologia PWN 1965
11. Rene Descartes ?Rozprawa o metodzie? PWN 1988
12. Frederick Coplesion ?Historia filozofii? tom IV Instytut Wydawniczy PAX Warszawa 1995
13. Rene Descartes ?Zasady filozofii ? tom I Wydawnictwo Antyk 2001
14. Rene Descartes ?Medytacje o pierwszej filozofii? Wydawnictwo Antyk 2001
15. Władysław Tatarkiewicz ?Historia filozofii? tom II Wydawnictwo Naukowe PWN 2005
16. Bogusław Suchodolski ?Narodziny nowożytnej filozofii człowieka? PWN 1963
17. Karl Jaspers ?Wprowadzenie do filozofii? Siedmioróg Wrocław 1995
18. Elżbieta Sobol ?Mały słownik języka polskiego? PWN Warszawa 1996

Praca została oceniona na ocenę 5.0 przez doktora filozofii. Była to praca zaliczeniowa I semestru studiów Pedagogicznych.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 47 minut

Typ pracy