profil

Analiza i interpretacja wiersza "Testament mój" Juliusza Słowackiego

Ostatnia aktualizacja: 2021-12-26
poleca 85% 1127 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Juliusz Słowacki

"Testament mój" Juliusza Słowackiego nie jest testamentem jako takim, poeta opisuje w nim swoje dotychczasowe życie, podsumowuje je, a także objawia ostatnią wolę w kwestiach bardziej duchowych niż materialnych. Stanowi polecenia emigranta dla przyjaciół i całego narodu, zawiera też pewne nadzieje i oczekiwania związane z jego twórczością. Ten poetycki testament składa się z 10 czterowersowych strof o rymach przeplatanych, dokładnych, żeńskich. Napisany jest 13 zgłoskowcem ze średniówką po 7 sylabie, co sprawia, że jest rytmiczny. W pierwszej zwrotce podmiot liryczny ukazuje adresata, którym są Polacy, mówi: "Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami," dodaje też, że żaden rodak nie był mu nigdy obojętny. W kolejnym wersie ujawnia, że spodziewa się końca ziemskiego życia i dlatego zostawia testament. Stwierdza, że nie zostawił po sobie potomka, nie ma nikogo, kto by odziedziczył jego talent literacki, ani nazwisko i obawia się, że jego imię "będzie jak dźwięk pusty trwać przez pokolenia." Swoje życie porównuje do błyskawicy: "Imię moje tak przeszło jak błyskawica". W kolejnej strofie poeta przez słowa: "wy coście mnie znali" zwraca się do znajomych, aby poświadczyli, że Słowacki był wielkim patriotą, który swe najlepsze lata stracił dla ojczyzny. Walczył o Polskę, gdy Polska walczyła i pogrążył się z nią, gdy upadła. Metaforycznie przedstawia kraj jako tonący okręt. Prosi także przyjaciół o oddanie serca jego ukochanej matce, co symbolicznie wyraża całkowite oddanie i miłość synowską. Podmiot liryczny ma tez nadzieję, że nie będą po nim rozpaczać, ale wręcz "siądą przy pucharze i zapiją (")pogrzeb" tak jak dawniej z nim siedzieli i pili. Obiecuje, że jeśli pozostanie na ziemi i będzie miał możliwość, zjawi się. W strofie
"Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucone na szaniec!""


Słowacki zawarł przesłanie dla następnych pokoleń, aby nie tracili wiary w możliwość odzyskania niepodległości. Nie bali się stanąć do walki i nawet ponieść ofiarę w imię wolności. Nie pozwolili się zrusyfikować i przekazywali patriotyzm jak największym rzeszom Polaków, aby rodacy nie zapomnieli, kim są, mimo, że byłoby to zapewne łatwiejsze i bezpieczniejsze. Dla podkreślenia znaczenia tej strofy poeta zakończył ją wykrzyknieniem. Podmiot liryczny czując zbliżający się koniec podsumowuje w 7 zwrotce, że zostawia bliskich mu ludzi, odchodzi ze świadomością spełnionego obowiązku i wypełnienia służby bożej, a także, że pogodził się ze śmiercią i pochówkiem na obczyźnie. Wśród obcych twarzy, bez cienia szansy na powrót do Polski. Zadaje pytanie retoryczne: "Kto drugi bez świata oklasków się zgodzi Iść"" i ma tylko nadzieję, że niedoceniona za życia twórczość zostanie uznana po śmierci poety. Będzie pozytywnie oddziaływać na czytelników, pobudzi ich do działania. Przerobi zwykłych "zjadaczy chleba" w aniołów.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty

Teksty kultury