profil

Moje Marzenia

poleca 85% 1227 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Marzenia czlowieka sa zalezne miedzy innymi od jakiego wieku.Na przyklad dziecko marzy o wspanialych zabawkach,o pilce,o ksiazkach z kolorowymi obrazkami.
Troche starsze dziecko mysli o tym,zeby dostac ruchoma zabawke,jakas skompilkowana gre.Potem zaczynaja sie marzenia o rowerze,rolkach,komputerze i wielu innych rzeczach.
Dorosli marza o tym,zeby miec wspaniale auto,ladny dom,ciekawa prace.A starzy ludzie marza o s[pokojnej emeryturze i wnukach.(Interesuje mnie szczegolnie ten problem-po co kimu sa potrzebne wnuki?).
Ludzie w moim wieku maja bardzo rozne marzenia.
Przede wszystkim mysla o swojej przyszlosci.Planuja do jakiej szkoly pojda i co beda robili w zyciu.Jezeli wybiora liceum ogolnoksztalcace,pewnie pozniej pojda na studia.Beda studiowali prawo,medycyne,historie,albo jezyki obce.Jezeli pojda do szkol zawodowych,beda szybko pracowac i skonczy im sie czas wolny.Tak przynajmniej mowia rodzice.
Ja zamierzam pojsc do liceum.Moim marzeniem jest,zeby sie tam dostac.Mysle,ze liceum da mi duza wiedze o swiecie.Jestem przekonana,ze znajde tam ludzi,ktorzy pomoga mi zrealizowac marzenia.Spotkam tam na pewno madrych profesorow,ktorzy zauwaza moje zdolnosci.
Marze o tym,zeby moc sie uczyc wlasnie tego,co mnie najbardziej interesuje.To znaczy-fizyki.Jestem pewna,ze moglabym zrozumiec bardzo wiele zagadnien,ktore dotycza mojego ulubionego przedmiotu.W marzeniach widze sie pokonujaca szybko kolejne szczeble olipmiady.Zdobywalabym same pierwsze miejsca i dostalabym indeks na studia.Tam spotkalabym wspanialego uczonego,ktory zaproponowalby mi ,zebym zostala jego uczniem.Razem prowadzilibysmy niezwykle skompilkowane badania.
A pewnego razu profesor poszedlby na wazne spotkanie naukowe i zostawilby mnie sama w gabinecie.Ja kontynuowalabym badania.A kiedy profesor wrocilby,okazaloby sie ,ze dokonalam jakiegos niesamowitego wynalazku.Pomoglby on ludziom na calym swiecie.Oczywiscie dostalabym zaraz Nagrode Nobla.Wtedy podrozowalabym po swiecie i urzadzala konferencje dla najslynniejszych profesorow.Dyskutowalibysmy o rzeczach bardzo dla nas ciekawych.Ale jezeli ktorys z profesorow przeprowadziby na takie sympozjum swoja zone,umaraby na pewno z nudow.
Inna wersja moich marzen jest taka:
W liceum mialabym bardzo dobrego nauczyciela rysunkow.Uczyby mnie poza lekcjami,dawal fachowe porady.A potem powiedziaby,ze napisal list do Paryza,zeby pozwolono mi sie uczyc u najslynniejszych malarzy.Odpowiedziano pozytywnie.W paryzu pracowalabym ponad sily.Wiedzialabym,ze idzie mi coraz lepiej.Profesorowie oszaleliby z zachwytu nad moimi obrazami.
Az pewnego dnia malowalabym Sekwane.W pewnym momencie podeszloby do mnie dwoje cudzoziemcow.Powiedzieliby,ze zachwycil ich moj obraz i ze chca go kupic.I daliby mi ogromne pieniadze.Wtedy pokazalabym im moje inne obrazy,a oni kupiliby wszystkie.Potem okazalobuy sie,ze maja najwieksze zbiory malarstwa wspolczesnego na swiecie i ze najlepiej sie na tym znaja.
W ten sposob zostalabym najslynnijsza wspolczesna malarka swiata.
Rodzice czesto zastanawiaja sie,dlaczego siedze bez ruchu nad lakcjami.Mysle.Chyba wydaje mi sie,ze bardzo lubie sie uczyc!

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty