profil

Tłumaczenie Trenu II Jana Kochanowskiego

poleca 85% 214 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

TŁUMACZENIE TRENU II JANA KOCHANOWSKIEGO

Jeslim kiedy nad dziećmi piórko miał zabawić,
Jeśli bym kiedyś miał trawić czas pisząc wiersze dla dzieci,

A k?woli temu wieku lekkie rymy stawić,
I dla dzieci układać mało wartościowe wiersze,

Bodajżebych był raczej kolebkę kołysał
Daj Boże żebym raczej kolebkę kołysał

I z drugimi nieważne mamkom pieśni pisał,
I z innymi kołysanki dla mamek pisał

Którymi by dziecinki noworodne spiły
Którymi by usypiały noworodki

I swoich wychowańców lamenty tóliły!
I koiły płacze swoich wychowanków!

Takie fraszki mnie zbierać pożyteczniej było
Takie błahostki było mi łatwiej gromadzić

Niźli, w co mię nieszczęście moje dziś wprawiło,
Zamiast, do czego mnie moje nieszczęście dziś doprowadziło,

Płakać nad głuchym grobem mej wdzięcznej dziewczyny
Płakać nad głuchym grobem mojej ukochanej dziewczyny (dziewczynki)

I skarżyć się na srogość ciężkiej Prozerpiny.
I narzekać na okrutność srogiej Prozerpiny

Alem użyć w obojgu jednakiej wolności/ Nie mógł:
Ale nie miałem wolnego wyboru (czy pisać kołysanki czy treny):

owom minął, jako w dordzałości dowcipu coś rannego;
To ominąłem, jak dojrzały umysł nie nosi śladów cech dziecka;

na to mię przygoda/ Gwałtem wbiła i moja nienagrodna szkoda.
Na to mnie nieszczęście powaliło i moja niepowetowana szkoda/strata.

Ani mi teraz łacno dowiadać się o tym,
Nie jest mi teraz łatwo zastanawiać się nad

Jaka mię z płaczu mego czeka cześć na potym.
sławą, którą Treny dadzą mi u potomnych.

Nie chciałem żywym śpiewać, dziś umarłym muszę,
Nie chciałem żywym śpiewać (żywej Urszulce), dziś umarłym muszę,

A cudzej śmierci płacząc, sam swe kości suszę.
A opłakując cudzą (nie swoją) śmierć, usycham z tęsknoty.

Prózno to! Jakie szczęście ludzi naszladuje,
Na nic to! W zależności od tego, co nam los przynosi,

Tak w nas albo dobrą myśl, albo złą sprawuje.
Reagujemy w pogodny albo zły (negatywny) sposób.

O prawo krzywdy pełne! O znikomych cieni
O niesprawiedliwe prawo! O dusz umarłych

Sroga, nieubłagana, nieużyta ksieni!
Sroga, nieprzebłagana władczyni (Prozerpina)!

Tak li moja Orszula, jeszcze żyć na świecie/ Nie umiawszy,
Czy tak też moja Urszula, jeszcze nie nauczywszy się żyć na świecie,

musiała w rannym umrzeć lecie?
musiała umrzeć we wczesnym wieku?

I nie napatrzywszy się jasności słonecznej
I nie doświadczywszy życia na świecie

Poszła, nieboga, widzieć krajów nocy wiecznej!
Odeszła, biedna, do kraju [owych krajów ? są 2 wersje] śmierci!

A bodaj ani była świata oglądała!
Lepiej żeby nie widziała świata,

Co bowiem więcej, jeno ród a śmierć poznała?
Cóż bowiem poznała oprócz narodzin i śmierci?

A miasto pociech, które winna była/ Rodzicom swym,
A zamiast pociech, która powinna przynieść w przyszłości swoim rodzicom

w ciężkim je smutku zostawiła.
w ciężkim ich smutku zostawiła.

W załączniku znajduje się sformatowany tekst.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty

Teksty kultury