profil

List Antygony do Hajmona

poleca 85% 164 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Sofokles

Starożytna Grecja,
pieczara
na pustkowiu
Hajmon, syn Kreona
Pałac Królewski,
Teby

Najdroższy Hajmonie!

I oto rozchodzą się nasze drogi: Twój ojciec, mój wuj, skazał mnie na śmierć. Tak, na śmierć, nie udawajmy, że żadne z nas nie wie, co mnie czeka. Kreon, chcąc zachować pozory, kazał zamurować mnie w tej jamie, ciemnej tak, że nie widzę, co piszę tu do Ciebie, i wilgotnej - czuję pod stopami oślizgłe robaki, czekające na mój koniec. Król Teb myśli, że skazując mnie na "uwięzienie" tutaj, uniknie gniwu Erynii i boskiej kary. Ale ja wierzę, wierzę głęboko, że zemsta go nie minie. Bogowie są sprawiedliwi.
Mówino mi, że próbowałeś obronić mnie przed tym okrutnym losem. Na próżno. Wiedz jednak, że dla mnie wyrok nie jest wielką tragedią. Mówiłam już Twemu ojcu, mówię i Tobie: kiedyś muszę umrzeć, nie jest więc różnicą, kiedy się to stanie.
Czuję, że zrobiłam tu, na Ziemi, wszystko, co mogłam, aby zapewnić sobie godne życie na Polach Elizejskich. Kiedy już Tam będę, pomyślę być może o Tobie, może nawet zatęsknię. Będę czekać na Ismenę, aby dołączyła do mnie, Polinika (teraz, po pogrzebie, jest już w Hadesie), Eteoklesa, i naszych rodziców. Ty Hajmonie, także dołączysz kiedyś do nas.
Ale dość o śmierci. Chciałam napisać Ci o uczuciu, które wciąż łączy mnie z Tobą. Moim pragnieniem zawsze był nasz ślub. Teraz, kiedy nadchodzi... Oboje wiemy, o czym mówię... Czuję, że małżeństwo ziemskie jest niczym w porównaniu z wieczystym szczęściem, którego zaznamy razem na Szczęśliwych Wyspach.
Proszę Cię także, i potraktuj to jako moją ostatnią wolę, abyś nie starał się za wszelką cenę zachować pamięci po mnie. Ożeń się, miej dzieci. Nie wolno Ci łamać sobie życia z powodu mojego odejścia. Ród królewski musi zostać zachowany, aby Teb nie opanowała anarchia. Pamiętaj o tym, Hajmonie! Nie mogłabym rozpocząć drugiego życia ze świadomością, że z mojej winy czułeś się nieszczęśliwy.
Ten list to moje pożegnanie z Tobą. Nasza ostatnia rozmowa w bibliotece, ostatni spacer po pałacowym parku i ostatni wspólny lament.
Kochany, powiedz Ismenie, że nie mam do niej żalu. Wręcz przeciwnie, zadowolona jestem, że wykazała taki rozsądek. Nie żałuję swego czynu, wiem, że powinnam była pogrzebać Polinika, bo tak zostało zapisane. Zostało także zapisane, że moja siostra nie weźmie w tym przedsięwzięciu udziału, i przeżyje.
Pozdrów Twoją matkę, Eurydykę, oraz (choć może to Ci się wydać dziwne) Kreona.
Niech Ismena nie czuje się urażona, że dla niej nie mam listu.
Tymi słowami żegnam Cię, najdroższy.

Twoja na zawsze,
Antygona

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty