profil

W jaki sposób Henryk Sienkiewicz realizuje w „Potopie” ideę krzepienia serc?

poleca 85% 233 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Henryk Sienkiewicz

Połowa lat osiemdziesiątych XIX wieku to był dla Polaków trudny okres. Zbliżała się setna rocznica utraty niepodległości, a podczas tych lat zostali ciężko doświadczeni przez los. Klęskę poniosły wszystkie romantyczne zrywy narodowowyzwoleńcze,
z powstaniami listopadowym i styczniowym na czele, a optymistyczne ideały pozytywistyczne „pracy u podstaw” i „pracy organicznej” nie spełniły pokładanych w nich nadziei i poddawano je coraz ostrzejszej krytyce. Pod zaborami rozprzestrzeniało się wynarodowienie wraz ze swoją główną bronią – cenzurą. Czynniki te powodowały wzrost pesymizmu wśród ludzi, zniechęcenie i brak wiary w możliwość odzyskania niepodległości. Sienkiewicz rozumiejąc niełatwą sytuację, rozpoczął w roku 1883 tworzenie trylogii w celu poprawienia nastrojów społeczeństwa. Uznał, że czytelnikom potrzeba mitu kompensacyjnego, nadziei, możliwości oderwania się i ucieczki od marnej, przygnębiającej rzeczywistości.
Inni ówcześni pisarze, jak Eliza Orzeszkowa czy Bolesław Prus, przekazywali treści narodowe i etyczne za pomocą utworów umieszczonych w realiach współczesnych i wysnuwali wnioski na podstawie otaczającego świata. Sienkiewicz w odróżnieniu od nich postanowił sięgnąć do wydarzeń z czasów „Potopu Szwedzkiego”. Założeniem powieści było ukazanie znaczących, jakkolwiek tragicznych zmagań z przeszłości, ażeby wydobyć z nich krzepiącą moc. Tradycja jako fundamentalny składnik narodowej tożsamości powinna kreować poglądy oraz ustalać i pogłębiać patriotyzm. Cel ten osiągał pisarz nawet kosztem prawdy dziejowej, przejaskrawiał początkowe obrazy zdrady i beznadziejności, idealizował zdarzenia, które nadeszły po obronie Jasnej Góry, przemilczał natomiast nadal bardzo skomplikowaną sytuację w kraju, marginalnie wspominał o niepowodzeniach koncentrując uwagę na zwycięstwach.

Historia „Potopu Szwedzkiego” nabiera w powieści cech mitu, legendy: w scenie oblężenia Jasnej Góry najłatwiej dostrzec cechy stereotypu, którego początki możemy odnaleźć już w Iliadzie Homera. Batalie i pojedynki stanowią próbę sił walczących stron, a przeciwnicy obdarzeni są niezwykłymi zdolnościami. Obrona klasztoru stanowi punkt zwrotny w powieściowych dziejach szwedzkiego najazdu: zawiodły więzi polityczne
i społeczne, naród uległ przemocy, a wszystko to działo się głównie za przyczyną wewnętrznego rozprężenia. Pozostał więc jedynie patriotyzm nielicznych, do końca wiernych Rzeczpospolitej, królewski majestat Jana Kazimierza oraz więź religijna. Atrybuty te powodują zmianę sytuacji militarnej i ostateczne zwycięstwo Polaków nad wrogiem. Na kartach powieści twórca wyraźnie wskazał na siłę i możliwości drzemiące w narodzie. Poprzez ukazanie umiejętności Polaków do zjednoczenia i zwycięstwa nawet wtedy, gdy sytuacja wydaje się być beznadziejną – autor dodaje rodakom otuchy na przyszłość i pokazuje, że istnieje realna szansa na odrodzenie kraju. Nie można nigdy tracić nadziei na odzyskanie niepodległości, należy pielęgnować miłość ojczyzny, znajdować oparcie w bohaterskiej przeszłości. Z lektury książki wypływa wniosek, iż warunkiem zmiany niekorzystnej dla Polaków sytuacji jest zjednoczenie się wokół idei narodowowyzwoleńczej, odbudowanie w sobie wartości i ideałów, które wyznaczały życie przodków.

Filary ładu i ośrodki budujące narodową pomyślność, to - według autora „Potopu” -król i Kościół. Nieprzypadkowo zatem Częstochowa staje się arką, a Jan Kazimierz baśniowym władcą, który opierając się na zaufaniu swojego narodu, potrafił go ocalić. Król, od którego z początkiem najazdu odwrócili się wszyscy magnaci idący na ugodę z wrogiem, musiał uciekać z kraju. Jak bardzo naród zawierzył Janowi Kazimierzowi, możemy się przekonać po powrocie króla do kraju. W chwili niebezpieczeństwa z pomocą spieszą górale, następnie hucznie witany jest w Lubowli. Dalsza zaś droga władcy do stolicy pełna jest pomyślnych znaków i wieści o ogólnym powstaniu w narodzie i zrzucaniu szwedzkiego jarzma. Okazuje się, że ludność do walki potrzebuje przywódcy zarówno ideowego, jak i duchowego. Jan Kazimierz to również ważna postać ze względu na wyznaczanie swoistego wzorca cnót, męstwa, mądrości i sprawiedliwości. Religia również ma przede wszystkim znaczenie narodowe, stanowi czynnik mobilizujący Polaków do walki oraz decyduje o jedności wobec wroga. Pisarz traktuje katolicyzm jako atrybut polskości, a wartość idei religijnej mierzy jej wpływem na aktywność walczących. Dlatego odparcie oblężenia Jasnej Góry pobudziło wolę walki, zmieniło układ sił i stało się przełomem w wojnie. Późniejsze działania militarne nie mają już widocznej motywacji religijnej, lecz głównie patriotyczną,
a podstawą sukcesów staje się strategia.

Z historią powstania ogólnonarodowego przeciwko Szwedom nierozerwalnie związany jest główny bohater - chorąży orszański Andrzej Kmicic. Choć nie zawsze jest on pozytywną postacią, to jednak od samego początku budzi sympatię czytelnika swoją odwagą i „fantazją kawaleryjską”. Był to „... wielkiej fantazji kawaler, choć gorączka okrutna... ”.
U zarania najazdu szwedzkiego przyjął, w dobrej wierze, służbę u Janusza Radziwiłła. Nie można go jednak posądzać o świadomą zdradę, gdyż powodowały nim szlachetne pobudki, a został tylko omamiony przez księcia litewskiego. Przywiązanie do zdrajcy potęgował fakt wymuszonej przysięgi wierności na krucyfiks. Jednak kiedy Kmicic poznaje prawdziwe plany Radziwiłła, porzuca służbę i próbuje naprawić swoje błędy bohaterską służbą królowi i ojczyźnie. Odrzuca pychę i dumę, a nad osobiste szczęście przedkłada szczęście całej Polski, przemianę tę akcentuje przybranie nieznanego nazwiska. Jako Babinicz wspomaga obronę Jasnej Góry, chroni króla przed napadem w górach oraz zdobywa wraz z kilkoma żołnierzami ważny fort ziemny pod Warszawą. Przemiana z hulaki i hulajduszy Kmicica w idealnego patriotę Babinicza stanowi indywidualną konkretyzację uogólnionych zachowań Polaków. Częstochowa była głównym punktem zwrotnym zarówno w przemianie duchowej zawadiaki, jak i losów całej wojny, co wyraźnie sugeruje powiązanie losów jednostki z losami bohatera zbiorowego - społeczeństwa polskiego. Koncepcja postaci, która mimo wielu błędów przeszłości ma szansę na swoją pełną rehabilitację i oczyszczenie imienia, stanowi ważki czynnik dający pokrzepienie i nadzieję całemu narodowi.

Trylogia Henryka Sienkiewicza należy do bardziej znaczących dzieł literatury polskiej, które powinny być bliskie każdemu Polakowi. Czytana przez wiele pokoleń, podejmuje ważne i uniwersalne treści: miłość do ojczyzny, tożsamość narodową, patriotyzm. Polacy zawsze byli narodem dumnym i nie ulegającym żadnym naciskom, każda zaś próba zniewolenia i podeptania ich godności powodowała wybuch gorącego patriotyzmu, graniczącego wręcz z szaleństwem. Gdy zagrożenie utraty państwowości przemijało, zanikało też poczucie jedności, które zawsze powinno towarzyszyć narodowi. Pomimo patriotyzmu towarzyszącego Polakom w czasach trudnych, dramatycznych i jakże beznadziejnych, oparcie w postaci przypomnienia chwały minionych wieków Rzeczypospolitej, potrzebne było każdemu. Wspomniane wyżej utwory były orężem dla podniesienia ducha narodu, przygniecionego brzemieniem narzuconym przez okupanta. Cel powieści Sienkiewicz skomentował słowami pana Zagłoby, jednej z bardziej znanych i lubianych postaci: „Na cześć onych przyszłych pokoleń! [...] Niech gdy ciężkie czasy nadejdą, wspomną na nas i nie desperują nigdy, bacząc na to, że nie masz takowych terminów, z których by się viribus unitis i przy bożych auxiliarach podnieść nie można”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut