profil

Analiza i interpretacja fragmentu „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego

poleca 85% 1083 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Stefan Żeromski

Stefan Żeromski był pisarzem głęboko zaangażowanym w problemy społeczne i narodowe. Dawał temu wyraz wielokrotnie, jak choćby w okresie wydarzeń rewolucyjnych 1905-1907, kiedy to powstało wiele utworów poetycko-publicystycznych, za pomocą, których pisarz chciał oddziaływać na współczesnych, kształtować nastroje i poglądy. Również po roku 1918, w czasie kształtowania się odrodzonego państwa polskiego, powstało wiele artykułów, odezw i rozpraw dotyczących bieżących drobnych i wielkich spraw. Większość utworów napisanych przez Żeromskiego poruszały tematykę dotyczącą niepodległej Polski. Pisarz akcentuje w nich konieczność rozwiązania nabrzmiałych problemów społecznych, ostrzega przed widmem rewolucji socjalnej, postuluje daleko idące reformy. Wszystkie te problemy znalazły najpełniejszy wyraz w ?Przedwiośniu?.
Stefan Żeromski w swoim utworze opisał losy Cezarego Baryki na tle krwawych wydarzeń historycznych: rewolucji w Rosji, wojny Tatarów z Ormianami oraz wojny polsko-bolszewickiej. Jako młody chłopak poznał wojnę światową i okrucieństwa rewolucji społecznej, która zaciążyła brzemieniem na całym wieku. Później przyjechał do Polski i wziął udział w wojnie polsko-rosyjskiej. W trakcie zdobywania tych doświadczeń Cezary dojrzewał, kształtowała się jego osobowość, charakter, światopogląd. Na początku powieści był zwykłym czternastolatkiem, na końcu stał się dojrzałym mężczyzną. Jego osobowość została ukształtowana przez zewnętrzne, historyczne warunki i zdarzenia.
Fragment ?Przedwiośnia? rozpoczynający się od słów: ?Ogromna arba, wóz dwukołowy do przewożenia ciężarów, pozbawiony na teraz płóciennego nakrycia (?).? pochodzący z pierwszej części ?Szklane domy? można podzielić na cztery części: opis, odczucia Cezarego przy chowaniu zwłok, opis Ormianki, ?dialog? Cezarego ze zwłokami Ormianki.
Na początku tego fragmentu Stefan Żeromski opisuje drogę wozów, które wiozły zwłoki zamordowanych Ormian. Setka dwukołowych wozów, służących do przewożenia ciężarów, ciągnięta przez dwa woły wywoziła zwłoki poza przedmieścia bakińskie. ?Arby? były całkowicie załadowane skrzyniami zawierającymi zwłoki pobitych. Drogę wiodącą do wybrzeża ograniczały z każdej strony głębokie rowy wypełnione kurzem. Silny wiatr powiewał pył w oczy zarówno wołów jak i ludzi. Karawana zostawiała za sobą ślad w postaci krwi zmarłych tworzącej czerwony szlak. Tuż przy wozach szli tureccy żołnierze z bronią na ramieniu strzegący porządku ?w tym niezmierzonym pogrzebie tysięcy ludzi?.
Cezary Baryka, główny bohater utworu, był jednym z ludzi, którzy pracowali przy grzebaniu masowym zwłok. Szedł razem z całym karawanem przy swoim wozie i smagał batem ociężałe woły. Zajmował się tak ciężkim zajęciem z przymusu i udało mu się do tego przyzwyczaić. Chowanie setek ciał było dla niego codziennością. Nawet obrzydliwy swąd rozkładających się zwłok przestał wzbudzać w nim wstręt: nastawiał nozdrza pod wiatr lecący z wolnych górskich pustyń i obojętnie spełniał swe obowiązki?. Starał się nie myśleć o trupach, skupiał się, zatem na rzeczach mniej nieprzyjemnych, np. na myśleniu o jedzeniu, które ciężko było zdobyć. Jego wzrok sięgał gdzieś ponad stertę trupów, gdyż nie chciał patrzeć na :obmierzłe, podarte, krwawe kadłuby, na porozbijane głowy.?.
W trzeciej części tego fragmentu autor opisuje zwłoki Ormianki, które przykuły uwagę Cezarego. Gdy zmarła była młodą, piękną kobietą. Miała czarne, długie włosy, które wlokły się po ziemi, oraz niemalże idealną twarz. Jej oczy były równie czarne jak włosy i zdawały się wpatrywać właśnie w niego. W jej otwartych, małych ustach zastygł krzyk. Mały nosek oraz małe, dziewicze piersi dodawały jej uroku. Całe ciało było idealne i proporcjonalne. Biała, delikatna skóra Ormianki zdążyła już zsinieć. Cezary jest oczarowany jej urodą. Wyraz twarzy dziewczyny silnie wpływa na niego, gdyż we własnym wnętrzu odnajduje jej bolesny, rozdzierający krzyk. Blade palce poruszały się po szprychach koła i Cezary w środku usłyszał muzykę ?wydobywającą się z koła śmierci?. Widoczny jest tutaj kontrast zwłok pięknej Ormianki z gnijącymi zwłokami mężczyzn, który uchwycony został w sposób naturalistyczny.
Autor opisując Ormiankę posłużył się licznymi środkami stylistycznymi Epitety (?czarne włosy?, ?maleńkie usta?, ?przeraźliwy krzyk?) przybliżają nam wygląd dziewczyny oraz wzbogacają treść. Porównania (?Mały, wyrzeźbiony, z ormiańska nagięty nosek wyprężył się teraz jak struna wyciągnięta ponad wszelką miarę?) umożliwiają dokładniejsze wyobrażenie tej postaci. Liczne zdrobnienia (?maleńkie?, ?nosek?) nadają jej delikatności i subtelności.
W czwartej części Cezary prowadzi wyimaginowaną rozmowę ze zwłokami pięknej kobiety. Jednakże rozmowa ta odbywa się tylko w jego głowie. Nawołuje ona do pomsty, do ukarania tych, którzy są winni jej śmierci. Dziewczyna opowiada ?poganiaczowi wołów? o swoim cudownym życiu na łonie matki. Każdy dzień był radosny i szczęśliwy. Szczęście to odczuwali również inni ludzie. Przypominała ona ?kwiat wiosennej róży?, gdyż tak bardzo była piękna i urocza. Nie może ona pojąć, czemu została w brutalny i okrutny sposób zamordowana. Uwidacznia się tutaj kontrast pomiędzy opowieścią Ormianki o swoim szczęśliwym życiu, a jej nieszanowanymi zwłokami leżącymi wśród zwłok mężczyzn. Ostatnie zdanie wypowiedziane przez Ormiankę jest przestrogą, a zarazem nawołaniem do zmiany przez Cezarego dotychczasowych poglądów na rewolucję: ?Nie zapomnij krzywdy mojej, woźnico młody! Przypatrz się dobrze zbrodni ludzkiej! Strzeż się! Pamiętaj?. Postać Ormianki może symbolizować odzywające się w głowie Cezarego sumienie, które uświadamia mu, że jego poglądy dotyczące rewolucji nie są słuszne.
Dopiero widok zmarłej Ormianki spowodował, że Cezary odkrył, iż czasy, w których żyje są okrutne i bestialskie, gdyż zginęło wielu niewinnych ludzi. Cała rewolucja jest jednym ,wielkim złem, które nie przynosi nic dobrego: ?Byłoż kiedy pokolenie podlejsze niż moje i twoje, męczennico? Wytracono kiedykolwiek siedemdziesiąt tysięcy ludu w ciągu dni czterech? Widzianoż, kiedy na ziemi takie jako te stosy pobitych??
Ujrzenie zwłok Ormianki było przełomowym momentem w życiu Cezarego Baryki. Widok ten wstrząsnął nim do głębi zrozumiał, jak tragiczne bywają konsekwencje rewolucji - giną ludzie niewinni. Odmieniło się jego spojrzenie na świat. Przestał tak wysoko cenić rewolucję i zaczął szukać innych rozwiązań w celu polepszenia życia społeczeństwa. Wyimaginowana rozmowa Cezarego ze zwłokami otworzyła mu oczy na okrucieństwo świata. Krzyk, który zamarł na jej ustach odbił się echem w jego głowie, wzruszył go do głębi.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut