profil

Charakterystyka Edypa na podstawie dramatu "Król Edyp"

Ostatnia aktualizacja: 2022-01-22
poleca 85% 267 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Król Edyp jest tytułowym bohaterem dramatu Sofoklesa. Gdy poznajemy bohatera, jest dobrym władcą. Król Edyp darzy swoich poddanych miłością, ważne dla niego są sprawy obywateli oraz swojego państwa. Martwi go los Teb, gdyż w wyniku klątwy bogów, na miasto spadły zarazy oraz nieszczęścia. Dla króla Edypa ważniejsze były sprawy państwa, niż sprawy osobiste, co odzwierciedlało się choćby w stosunku jego ludu do niego. Tebańczycy, którzy już stracili nadzieję, przychodzili do niego po pomoc, gdyż bardzo mu ufali: "jeśli nie tobie zaufać, to - komuż. Dzisiaj więc znowu błagamy cię: Pomóż! Zbawcą raz jeszcze okaż się krainy, co cię za dawne uwielbiła czyny; znowu do cichej przystani nas prowadź, jak niegdyś wiodłeś przy gwiazdach szczęśliwych". Edyp nie pozostaje obojętny wobec próśb Tebańczyków. Bolał razem z nimi, jednak on dotkliwiej cierpiał, gdyż wszyscy płakali tylko nad sobą, on natomiast miał na uwadze los wszystkich i ten nękał go bardziej niż własna udręka. Szczęśliwe panowanie rodu Labdakidów trwało kilkadziesiąt lat. Niestety, klątwa wisiała nad tym rodem i w końcu przerwała szczęście.

Sofokles ukazał Edypa jako człowieka, nad którym wisi nieszczęście i który będzie musiał stanąć przed nieodgadnionymi prawami losu i zmierzyć się z ich siłą.

Rodzice porzucili Edypa w górach gdy był jeszcze dzieckiem, gdyż według przepowiedni delfickiej wyroczni miał on kiedyś zabić ojca, a z matką się ożenić. Rodzice bali się spełnienia tragicznej przepowiedni, więc zostawili syna w górach. Odnaleziono go jednak i oddano do Koryntu, gdzie opiekować się nim mieli jego władcy, Polybos i Merope. Edypa bardzo interesowała sprawa jego pochodzenia, z czym udał się do wyroczni, która powiedziała mu to samo, co niegdyś jego rodzicom.

Gdy bohater dowiedział się, że zabije swojego ojca i ożeni się z własną matką, nie powrócił już do przybranego domu. Opuścił Korynt, gdyż według niego było to najlepsze wyjście i najlepsza ucieczka przed przeznaczeniem. Chciał uchronić siebie i swoich rodziców przed tą straszną przepowiednią. Edyp chciał uciec od tragedii, lecz właśnie dzięki temu czynowi sprowadził ją na siebie. Podczas tułaczki Edyp spotkał swojego prawdziwego ojca, Lajosa i nieświadomy tego, że wypełnia pierwszą część przepowiedni, zabił go.

Druga część wróżby również się wypełniła, gdyż Edyp pojął za żonę swoją matkę Jokastę i przejął królestwo Teb. Jesteśmy świadkami każdego kroku i czynu popełnianego przez Edypa oraz jego ucieczki od klątwy ciążącej nad rodem Labdakidów. Edyp podejmuje kroki, mające zdemaskować zabójcę Lajosa, co prowadzi do odkrycia całej prawdy o sobie: "ja zaś przysięgam zgodnie z boga wolą pomścić zmarłego. Niechaj sprawcy czynu - wielu lub jeden - nędzną śmiercią zginą! Klnę także siebie! Jeśli za mą wiedzą w domu mym goszczą i za stołem siedzą, aby to samo mnie, co ich spotkało". Był bardzo sprawiedliwym człowiekiem. Tą oskarżycielską przemową, nieświadomie skazał siebie samego.

Edyp był bardzo odważny i śmiały, a także zdecydowany. Kierował się swoją wielką mądrością oraz sprytem, o czym świadczy rozwiązanie zagadki Sfinksa oraz ocalenie Teb. Bohater był również gwałtowny i porywczy, o czym dowiadujemy się podczas jego spotkania z Terezjaszem. Edyp zdawał sobie sprawę z tych cech charakteru, ale w przypadku rozmowy z Terezjaszem czuł się usprawiedliwiony, gdyż wzburzyło nim to, że ten pomiata swoim krajem.

Porywczość Edypa poznajemy również wówczas, gdy dowiedział się całej prawdy o sobie. Prawda zatrwożyła i przeraziła bohatera, dlatego przyjął postawę obronną. Edyp przyjął założenie, że najlepszą obroną jest atak, dlatego też tak postanowił się bronić. Bohater zaatakował nie tylko Terezjasza, ale także Kreona, którego posądził o to, że za jego namową Terezjasz źle zinterpretował przepowiednie, by strącić z tronu Edypa i samemu objąć władzę. Przerażenie zablokowało bohaterowi umysł, nie był już taki rozważny i mądry jak niegdyś. Nie słuchał nikogo - ani Kreona, ani Jokasty, ani Przewodnika Chóru. Był bardzo nieszczęśliwy, gdyż miał wielkie poczucie winy i wyrzuty sumienia.

Gdy Jokasta opisała Edypowi sposób, w jaki zginął Lajos, bohater nie miał już wątpliwości. Edyp czuł wielki wstyd: "po raz ostatni spójrz na świat podniebny, ty, coś go splamił w sposób tak haniebny. W haniebnej rui pławiłeś się z żoną, haniebnym czynem dostąpiłeś tronu". Zaczął odczuwać do siebie wzgardę. Nie dość, że zabił własnego ojca, to jeszcze żył z własną matką w kazirodczym związku. Te dwa ogromne grzechy były dla bohatera tak ciężkie do zniesienia, że żałował, że porzucony w górach nie umarł. Uważał, że przynajmniej nie zabiłby ojca, ani nie związałby się ze swoją matką.

Uważał się za najgorszego łotra. Wyjawiona drastyczna prawda doprowadziła Jokastę do odebrania sobie życia, gdyż nie mogła znieść tego bólu i hańby. Edyp owładnięty tymi samymi uczuciami, na grobie Jokasty, swojej matki, a zarazem żony, wydłubał sobie oczy i udał się na tułaczkę. Edyp był bardzo sprawiedliwym oraz honorowym człowiekiem. Poniósł odpowiedzialność za zbrodnie, której domagał się na zabójcy Lajosa.

Tragedia Edypa to nie tylko dramat władcy Koryntu, ale i tragiczne losy ojca oraz męża. Sofokles niewiele powiedział o Edypie jako ojcu. Dowiadujemy się jednak, ze żona była najbliższą osobą w nieszczęściu, dlatego też można na nią złożyć pół brzemienia. Żona mogła otrzymać wszystko, o co poprosi. O Edypie jako ojcu Sofokles napisał nieco więcej. Bohater dopuścił się ogromnych zbrodni, ale nie chciał by jego dzieci, córki Antygona i Ismena oraz synowie Polinejkes i Eteokles, cierpiały przez niego. Edyp był kochającym ojcem, czułym, troskliwym i opiekuńczym, dlatego chciał dla swoich dzieci jak najlepiej.

Zaraz przed opuszczeniem Teb poprosił Kreona, by zaopiekował się jego córkami, gdyż wiedział, że synowie sobie poradzą. Prosił tymi słowami: "Nie dopuść tego, szlachetny Kreonie, by po jałmużnę wyciągały dłonie! Lecz skoro ojciec ich skończył tak marnie, ty go im zastąp i ty je przygarnij! Nie znajdą nigdzie miłosiernej duszy, jeżeli ciebie ich bieda nie wzruszy". Dzieci odwzajemniały uczucie ojca. Kochały go, a zwłaszcza Antygona, która dobrowolnie poszła z ojcem na tułaczkę. Wzorowa córka była z ojcem aż do samej chwili jego śmierci.

Edyp jest niewątpliwie postacią tragiczną. Wobec nieubłaganych wyroków losu bohater był bezsilny. Dlatego też gdy zapoznałam się z jego postacią i losami, nie potrafiłam jednoznacznie ocenić go. Z jednej strony uważałam, że każdy człowiek jest panem swojego losu i tylko od niego zależy, jakie ma życie i co mu się przydarza. Jest nawet takie powiedzenie, które mówi, że każdy jest kowalem swojego losu. Zgodnie z takim podejściem Edyp sam był winny ojcobójstwu oraz kazirodczemu związkowi. Jednak pomyślałam o fatum ciążącym nad bohaterem, które było przyczyna jego nieszczęść, mając to na uwadze inaczej spojrzałam na Edypa.

Zaczęłam mu szczerze współczuć. Dotarło do mnie, że przecież Edyp chciał walczyć z losem, nie poddał się. Nie on jest winny temu, co się stało, lecz los. Bez względu na to, jaką postawę Edyp by przyjął, czy walczyłby z losem, czy poddałby się, i tak przegrałby. Bo przecież przed fatum nie ma ucieczki...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (1) Brak komentarzy

Nawet niezła praca tylko szkoda że są powtórzenia

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 6 minut

Teksty kultury