profil

Pieśń o Rolandzie

Ostatnia aktualizacja: 2022-01-30
poleca 85% 557 głosów

Treść Grafika Filmy
Komentarze
Średniowieczny rycerz Średniowieczny rycerz Średniowieczny rycerz

Na początku poznajemy strony, które biorą udział w wojnie. Jedną z nich jest cesarz Karol Wielki, a drugą król Saragossy, Marsyl. Dowiadujemy się, co aktualnie dzieje się na ich dworach. Marsyl proponuje Karolowi Wielkiemu zawarcie pokoju. Cesarz z odpowiedzią wysyła do niego Ganelona (do tego, aby on został wybrany na posła przyczynia się hrabia Roland). Ten jednak zostaje przekupiony przez Marsyla i jego poddanych. Ma sprawić, aby w tylnej straży wojsk frankońskich był hrabia Roland, a Saraceni tylną straż zniszczą.

Ganelon wraca do Karola Wielkiego z informacją, że Marsyl zgadza się poddać i przyjąć chrześcijaństwo. Realizuje też zdradliwy plan - Roland, stając na czele kwiatu frankońskiego rycerstwa, prowadzi tylną straż armii cesarza. W tym czasie na dwór Marsyla zjeżdżają się jego poddani i szykują do napaści na oddział dowodzony przez hrabiego Rolanda. Wkrótce stutysięczna armia Marsyla atakuje dwudziestotysięczny oddział Rolanda. Zanim dochodzi do bitwy, Oliwier (przyjaciel hrabiego) prosi o zadęcie w róg i tym samym wezwanie na pomoc głównej części wojsk Karola Wielkiego. Roland odmawia jednak, uznając taki czyn za niegodny rycerza. Arcybiskup Turpin błogosławi wojska i rozpoczyna się bitwa. Frankowie ze swoim okrzykiem bojowym (Montjoie!) ruszają do ataku. Początkowo walka wygląda w ten sposób, że najdzielniejsi rycerze frankońscy zabijają głównych dowódców saraceńskich. Następnie wygrywać zaczynają też poddani Marsyla. Rycerze walczą konno, wpierw przy pomocy kopii, następnie mieczy. Roland, Oliwier, arcybiskup Turpin i inni Frankowie dokonują nieprawdopodobnych, heroicznych czynów. Kiedy Roland widzi, że ginie coraz więcej Franków, chce zatrąbić w róg i wezwać pomoc. Tym razem jednak Oliwier, powołując się na honor i dumę rycerską, powstrzymuje go od tego. Roland przekonany przez arcybiskupa Turpina dmie jednak w róg.

Karol Wielki słyszy to i chce spieszyć z pomocą. Ganelon namawia go, aby nie jechał. Cesarz jednak karze uwięzić zdrajcę, a sam rusza z pomocą oddziałowi tylnej straży. W tym czasie trwa bitwa, Roland potyka się z królem Marsylem i ucina mu prawą rękę. W wyniku tego król Saragossy uchodzi z pola walki, ale Saraceni atakują dalej. W końcu giną rycerze frankońscy, ginie Oliwier. Na polu bitwy pozostają Roland i Turpin. W międzyczasie zostaje zabity koń hrabiego, Wejlantyf. Kiedy do wąwozu Roncevaux zbliża się z pomocą Karol Wielki, Saraceni wycofują się. Turpin zostaje śmiertelnie ranny, a Roland chodząc wyczerpany walką i poraniony po polu bitwy, układa ciała poległych rycerzy frankońskich. Turpin modli się i umiera. Roland również czuje, że jego śmierć jest blisko. Zabija Saracena, który chce pozbawić go broni, a następnie próbuje zniszczyć swój miecz, Durendal. Nie udaje mu się to jednak. Wchodzi na wzgórze i układa się pod drzewem, obok czterech głazów. Pod swoim ciałem umieszcza róg oraz miecz. Dokonuje skróconego aktu pokuty, obraca twarz w kierunku Hiszpanii i umiera. Jego dusza zostaje zabrana do nieba przez aniołów.

Na pole bitwy przybywa z armią Karol Wielki. Widząc, że nie przeżył żaden frankoński rycerz, wyrusza w pościg za uciekającymi Saracenami. Niebawem ma jednak nastać noc. Cesarz modli się i prosi Boga o to, aby dzień trwał dłużej. Staje się cud - zmrok nie nadchodzi, aż do czasu, kiedy Karol Wielki nie pomści śmierci bohatera. Po tym odbywa się pogrzeb Rolanda i innych poległych rycerzy. Karol Wielki walczy jeszcze z kolejnymi wojskami Saraceńskimi, dowodzonymi przez emira Baliganta. Mimo że wrogowie mają przewagę liczebną, wygrywa całą wojnę. W końcu powraca do Akwizgranu (stolicy Franków). Tam oddaje pod sąd zdrajcę Ganelona, a następnie wymierza mu okrutną karę.

Twórca Pieśni o Rolandzie jest nieznany. Istnieją wskazówki na jego temat. Jednak jednoznacznie nie jesteśmy w stanie określić, kim był. W tekście utworu pojawiają się dwie sprzeczne ze sobą wzmianki, mogące świadczyć o autorze utworu. Bez wnikania, w jaki sposób ów tajemniczy "szlachetny Idzi" przeżył bitwę, w której zginęli wszyscy Francuzi (chyba że był Saracenem), można przypuszczać, że jest on autorem poematu i sprytnie ukrył swoje imię między jego wersami. Można jednak mniemać również (i jest to bardziej prawdopodobne), że autor poematu tylko się na Idziego powołuje. Wówczas jest to środek stylistyczny, mający na celu uwiarygodnienie snutej historii wobec czytelnika czy słuchacza utworu. Nie ma jednak potwierdzenia, co do autorstwa Turolda. Nie ma nawet informacji, kim był. Patrząc na drzewo genealogiczne dynastii Karola Wielkiego, można znaleźć to imię. Turold żył w IX wieku, pochodził z Renes i był mężem wnuczki Karola Wielkiego. Gdyby jednak chodziło o tego Turolda, świadczyłoby to o tym, że utwór powstał znacznie wcześniej niż się współcześnie uważa. Niektórzy badacze twierdzą, że autorami Pieśni o Rolandzie mogli być biskup Bayeux lub opat Malmesbury. Teorie te są jednak równie niesprawdzone, jak powyższe.

Hrabia Roland to główny bohater napisanej w XI wieku przez nieznanego autora Pieśni o Rolandzie. Jest siostrzeńcem cesarza Karola Wielkiego, posiadaczem licznych ziem i wzorowym poddanym. Stanowi uosobienie ideału średniowiecznego rycerza. W utworze przedstawiony jest po raz pierwszy w pieśni VIII (8), natomiast umiera w pieśni CLXXVII (177). W dziele znajduje się też opis jego pogrzebu. Później bohater jest wspominany prawie do końca utworu. Najwięcej o postaci dowiadujemy się, kiedy dowodzi tylną strażą armii Karola Wielkiego.

Charakterystyka zewnętrzna


W Pieśni o Rolandzie nie ma bezpośredniego opisu głównego bohatera. Nie znajdujemy w utworze charakterystyki zewnętrznej Rolanda przed bitwą w wąwozie Roncevaux. Najwięcej wiemy o wyglądzie bohatera, kiedy walczy. Jedzie na swoim koniu, Wejlantyfie. Odziany jest w pięknie zdobiącą go zbroję, na nogach ma szczerozłote ostrogi, pomagające popędzać wierzchowca, a na głowie hełm ozdobiony złotem i klejnotami. Początkowo walczy przy pomocy włóczni, do której przypięty jest biały proporzec z frędzlami. Kiedy roztrzaskuje włócznię na wrogach, dobywa swojego miecza, Durendala. Poza tym Roland ma przy sobie róg. Być może ma również łuk, który dostał od Karola Wielkiego jako dowódca tylnej straży (podczas bitwy nie używa go jednak). Kiedy Roland walczy, jest rozpoznawany nawet przez Saracenów, którzy nigdy wcześniej go nie spotkali. Twarz bohatera jest jasna oraz roześmiana i jednocześnie harda, ciało prezentuje się szlachetnie, a spojrzenie i postawa są piękne. Im dłużej Roland potyka się z nieprzyjaciółmi, tym bardziej ostrze jego miecza i zbroja są zabryzgane krwią. Ciało natomiast jest mokre od potu i rozpalone. Kiedy bohater dmie w róg, aby wezwać cesarza wraz z główną armią, robi to tak mocno, że jego wezwanie słychać na odległość trzydziestu mil. Jednocześnie jednak odczuwa wielką mękę, lęk i ból. Pęka mu skroń, a z ust tryska krew. Gdy Roland umiera, jego twarz traci barwę i bohater czuje, że mózg wylewa mu się uszami. Kładzie się na zielonej trawie. Pod ciałem umieszcza miecz i róg, a twarz obraca w kierunku Hiszpanii.

Charakterystyka wewnętrzna


Opis cech charakteru Rolanda jest w utworze pełniejszy niż opis jego wyglądu. Bohater to wierny poddany Karola Wielkiego, dzielny wojownik i oddany Bogu chrześcijanin. Określany jest jako: "mężny", "dzielny", "wspaniałego serca", "wódz", "szlachetny rycerz", "tęgi rycerz", "zacny hrabia", "potężny hrabia", "dobry wasal", "pyszny", "pyszniejszy od lwa lub leoparda". O oddaniu Rolanda wobec cesarza świadczy to, że zgadza się on podjąć niebezpieczną misję dowodzenia tylną strażą. Walczy też w imieniu Karola Wielkiego, zdobywając dla niego nowe ziemie i bogactwa. Jako wojownika Rolanda cechuje odwaga, waleczność i pycha. Przywiązany jest on do swoich atrybutów rycerskości - miecza i konia. Dba o honor rycerski i nie wzywa pomocy, chcąc sam walczyć z wrogami i okryć się z tego powodu chwałą. Roland jest tak sławnym rycerzem, że jego poddani go kochają i szanują, wrogowie podziwiają, a ojczym, Ganelon nienawidzi. Bohater dba o swoich towarzyszy broni. Po zabitym Olivierze płacze, układa zwłoki poległych i modli się za ich dusze. Będąc chrześcijaninem, hrabia Roland walczy z poganami w imieniu Boga. Modli się i odmawia pokutę. Wierzy, że prawo boskie jest po stronie jego i jego oddziałów. Umierając odwołuje się do Boga - swojego najwyższego suwerena. Jego dama serca - Oda pada nieżywa na wieść o jego śmierci. Bohater Pieśni o Rolandzie jest średniowiecznym wzorem rycerza. Uosabiał cnotę, a jego postępowanie było warte naśladowania.

Umieranie w średniowieczu


Ludzie średniowieczna zainteresowani byli tematem śmierci. Sztuka dobrego umierania (czyli z łaciny ars bene moriendi) była skodyfikowana. W późnym średniowieczu pisano nawet specjalne traktaty. Chrześcijanie, aby uzyskać wieczne szczęście w życiu pośmiertnym (co więcej - nie być potępionymi), musieli odchodzić według określonych reguł. Ważne w akcie umierania było to, aby przy konającym był kapłan lub ktoś bliski. Sam proces umierania polegał na przechodzeniu przez pięć pokus diabelskich. Każdej z tych pokus odpowiadała pokusa anielska. Zadaniem konającego było oparcie się pokusom diabelskim.

Uważam, że jest to postać godna naśladowania, z której ludzie powinni brać przykład. Myślę również , ze Roland był bardzo honorowym patriotom.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 8 minut

Teksty kultury