profil

Rusyfikacja i germanizacja

poleca 84% 2870 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Rusyfikacja na ziemiach polskich szczególnie nasiliła się po upadku powstania listopadowego. Królestwo Polskie zostało inkorporowane do Imperium Rosyjskiego stając się jego integralną częścią, wprowadzono rosyjski system monetarny, a w 1847 rosyjski kodeks. Kolejnym posunięciem rusyfikacyjnym było zlikwidowanie do 1856 armii polskiej i poddanie Królestwa Polskiego pod władzę namiestnika carskiego Iwana Paskiewicza. Ponowne zaostrzenie rusyfikacji nastąpiło po upadku powstania styczniowego: wprowadzono ciągły stan wojenny, zrusyfikowano administrację i szkolnictwo, zlikwidowano Kościół unicki, wysiedlano i wywłaszczano Polaków. Aleksandr Apuchtin wprowadził do miejsc nauczania min. system donosów i szpiclowania uczniów, który stał się podstawą systemu policyjnego w szkołach. W 1875 dotychczasowa polska procedura sądowa została zniesiona na rzecz rosyjskiej, a w 1885 Bank Polski został zastąpiony przez kantor Rosyjskiego Banku Państwa. Wszechobecna cenzura kontrolowała każdy druk, przedstawienie, czy wystawę. Jak wtedy postępowali Polacy? Walczyli, czy może poddawali się nieustannej rusyfikacji? Jakie postawy przybrali wobec rusyfikacji narodu polskiego?
Postawy naszych przodków można podzielić a dwie grupy. Jedni sprzeciwiali się rusyfikacji i walczyli z nią w mniejszym bądź większym stopniu, inni zaś poddawali się temu procesowi i nie walczyli o swoja prawdziwą narodowość.
Grupa tych, którzy starali się walczyć z procesem rusyfikowania polskiego narodu od samego początku zaczęła działać. Społeczeństwo polskie starało się organizować tajne nauczanie, które z czasem rozwinęło się na ogromną skalę. W różnych szkołach powstawały kółka samokształceniowe, organizowano nielegalne kursy przedmiotów uczących o Polsce, np. języka polskiego, historii Polski czy też geografii lub kultury Polski. Lecz nie tylko w taki sposób Polacy pokazywali swój bunt i to, że nie poddadzą się rusyfikacji. Działali również bardziej jawnie. Dochodziło do strajków, zamachów na policjantów oraz urzędników. Młodzież polska także ogłosiła strajk.
Kiedy represje dotknęły Kościół katolicki, który stał się ostoją polskości, polskie duchowieństwo katolickie zostało podporządkowane Kolegium Rzymskokatolickiemu w Petersburgu, którego członków mianował car. I. Papież Pius IX zwolnił biskupów polskich z podległości wobec tej instytucji, wielu z nich wykorzystując ten fakt i nie poddając się ruskim władzom zostało aresztowanych i wywiezionych w głąb Rosji. Ostry terror władze carskie zastosowały wobec unitów (grekokatolicy), których zmuszano do przechodzenia na prawosławie, tłumiąc każdy sprzeciw przy pomocy wojska.
Ludzie, którzy okazywali tą druga postawę, czyli poddawali się rusyfikacji po części działali z zaborcą lub po prostu nie sprzeciwiali się mu. Stosowali się do wszelkich zakazów i nakazów, chociaż niektóre były błahe. Polacy, którzy poddawali się rusyfikacji w najmniejszym nawet stopniu nie pokazywali, że są polakami, nie mówili po polsku, stosowali się do władz rosyjskich, a niektórzy nawet pracowali w urzędach, szkołach i innych instytucjach.
Germanizacja na ziemiach polskich nasiliła się szczególnie po zjednoczeniu Niemiec w roku 1871. Metody germanizacji były podobne jak w zaborze rosyjskim. Ówczesny Kanclerz Niemiec Otto von Bismarck uważał, że przeszkodą na drodze do wyniszczenia polskiej kultury stoi Kościół katolicki. Dlatego też podjął on szereg decyzji i dokładał wszelkich starań, aby Kościół katolicki był pod nadzorem władz świeckich. Najcięższy dla duchowieństwa był okres tak zwanego kulturkampfu, kiedy to część księży i arcybiskup zostali aresztowani. Wtedy też Kościołowi odebrano nadzór nad szkolnictwem oraz prowadzenie akt stanu cywilnego. Kształcenie księży i głoszenie kazań było poddane nadzorowi państwa.
Nie tylko Kościół był objęty tak wielkim nadzorem, również szkoły były celem germanizacji. Język niemiecki stał się językiem urzędowym, w szkołach nauczano po niemiecku nawet nazwy miast przekładano na niemiecki. Wydano szereg praw, które utrudniały polakom życie. Ciężko było Polakom o pożyczkę w Banku, nie mogli się budować na ziemiach niemieckich i wykupywano od nich ziemie jakie posiadali.
Jak na takie działania reagowali nasi przodkowie? Czy starali się walczyć z zaborcą czy wręcz przeciwnie? Tak samo jak przy rusyfikacji tutaj możemy wyróżnić dwie postawy. W naszej historii są nazwiska, którymi warto jest się pochwalić i które pokazywały zaborcy, że germanizacja to naprawdę syzyfowa praca.
Przykładem może być Michał Drzymała, który zakupił ziemię od niemieckiego właściciela. Prawo pruskie zabraniało stawiać budowle jeżeli było to niekorzystnie dla zaborcy, stąd nie otrzymał zgody. W tej sytuacji kupił on wóz cyrkowy, w którym zamieszkał. Władze pruskie chciały ten wóz usunąć, jednak jako pojazd ruchomy nie podlegał prawu budowlanemu. Tak małym sprzeciwem był w stanie pokazać zaborcy, że Polacy nie poddają się łatwo, a zakazy lub nakazy można w sprytny sposób ominąć. Dziś Drzymała jest symbolem przeciwstawiania się germanizacji.
Kolejną osobą może być Ks. Macoszek, który energicznie przeciwstawiał się germanizacji Śląska Cieszyńskiego. Pomimo nacisków władz dzieci polskie uczył religii po polsku. Był inicjatorem powołania Komitetu Obywatelskiego, który sprowadził z Krakowa siostry felicjanki.
Wojciech Kubanek, który w 1902 założył w Gołańczy (pow. wągrowiecki) księgarnię, drukarnię, a w 1905 zorganizował w Gołańczy strajk dzieci szkolnych przeciwko germanizacji szkoły. Działalność wydawnicza i niepodległościowa Kubanka była powodem interwencji policji pruskiej. Miejscowi Niemcy nazywali go polskim królem.
Takich nazwisk w naszej historii jest naprawdę wiele, ale były również masowe strajki jak na przykład strajk dzieci we Wrześni w 1901 roku. Dzieci strajkowały przeciwko nauczaniu religii w języku niemieckim za co zostały poddane chłoście.
Teraz popatrzmy na druga postawę naszych przodków. Czyli tych, którzy nie walczyli i poddawali się germanizacji. Osoby te porzuciły polską tożsamość i wyrzekły się polskości na rzeczy innych rzeczy. Stosowały się do praw i wszystkich zakazów. Sprzedawały swoje ziemie i przeważnie wyjeżdżały do zaboru austryjackiego. Może robiły to ze względu na osobiste pobudki i korzyści, a może po prostu strach o własne życie i przyszłość zmuszał je do tego.
Bez względu jakie postawy przyjmowali nasi przodkowie kultura polska i Polacy przetrwali. Dziś jesteśmy krajem niepodległym i wolnym co oczywiście zawdzięczamy przodkom. Z jednego możemy być naprawdę dumni patrząc na nasza historię: nie poddaliśmy się ani rusyfikacji ani germanizacji, a zaborcy niech wiedzą, że ich starania to syzyfowa praca.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 5 minut