profil

Opis przeżyć wewnętrznych Balladyny wędrującej po lesie i bezskutecznie poszukującej malin.

poleca 84% 2910 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W końcu nadszedł dzień, w którym muszę zmierzyć się z siostrą. Całą noc myślałam o tym, co wymyśliła matka, co jej przyszło do głowy. Nagle oblał mnie zimny pot. Przecież to Alina jest zawsze tą lepszą i szybszą. Jednak musze stawić jej czoła. Jestem wściekła, ogarnia mnie strach, myślę że sobie nie poradzę, ale muszę zostać żona Kirkora ponad wszystko.
Już wczesnym rankiem wyruszyłyśmy do lasu. Serce zaczęło mi kołotać jak wypłoszony ptak, ogarnia mnie niepokój. Jak mało tu malin a wszystkie czerwone jakby krew. Jestem obłąkana i zrozpaczona, nogi mam jak z waty. Boję się ,że przegram. Jednak na dnie serca jest we mnie jakaś iskierka nadziei, być może Alina nie ma jeszcze pełnego dzbana. Podbudowana tą myślą przyspieszam kroku. Podchodzę bliżej, ogarnia mnie taka słabość. Nie wiem co robić, nic nie przychodzi mi do głowy. Odtąd wątpliwości nurtowały mnie stale, nie dawały spokoju. Muszę się wziąć w garść-mówię sobie w duchu i przygryzam wargę do bólu, a paznokcie wbijam w dłonie. To jeszcze nie koniec siostro moja. Ten dzień należy do mnie i zostanę hrabinią Kirkor.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem