profil

Udowodnij, że wojna deprawuje człowieka na podstawie wybranych dzieł literatury okupacyjnej

poleca 86% 101 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W dwudziestym wieku autorzy dzieł literackich pokazują wojnę na podstawie działalności ludności masowej. Podczas wojny tej zginęło dziesiątki milionów ludzi, miała ona charakter ludobójczy. Wówczas w wojnie tej głównym motywem nie był już udział żołnierzy, natomiast główne cele dotyczyły rzeźni ludności państwowych przez okupantów. Głównym wyróżnikiem po drugiej Wojnie Światowej stały się obozy koncentracyjne. Autorzy przedstawiali głównie motyw ludności cywilnej, która była poddawana mordom przez hitlerowców. W krajach okupowanych panował totalitaryzm. Hitler próbował podporządkować sobie całe narody. Fakt masowej eksploatacji ludzi aż do śmierci a nawet po śmierci ma źródło właśnie w polityce niemieckiej albo w totalitaryzmie, który zawsze odbierał podmiotowość człowiekowi. W obozach koncentracyjnych głównie rządziło prawo silniejszego. Ludzie byli tam traktowani jak przedmioty.

Dla Niemców głównym celem stworzenia obozów była masowa eksterminacja ludności. Obozy te posiadały również ekonomiczną funkcję, która polegała na tym, że zbierane były majątki wartościowe od ludności sprowadzanej do obozów. Również bardzo praktyczną funkcją obozu było to, że ludzie pracowali za darmo. Każdy więzień był w rzeczywistości tyle wart, ile pracował, ile na sobie miał rzeczy oraz ile był w stanie po śmierci oddać kilogramów tłuszczu. Świadczy to głównie o urzeczowieniu i o uprzedmiotowieniu człowieka, którego traktowano utylitarnie. Istotny był jednak fakt, iż kiedy człowiek, który pracował straciwszy siłę do pracy od razu był eliminowany a na jego miejsce przychodził następny. W takim człowieku z obozu pracy tylko dostrzegano fizyczną wartość. Ludziom w obozach odbierano tożsamość, ubierano ich tak samo a na dodatek tatuowano numery. W obozach nie było rodzin. Wszystkie rodziny w obozach zostały porozdzielane, aby nie mogły się ze sobą spotykać. Ludzie w takim stopniu zostali uprzedmiotowieni, iż w końcu sami więźniowie poczuli się przedmiotowo i traktowali innych jak przedmioty. Aby osiągnąć taki stan u ludzi, byli oni zagładzani i zastraszani. Potrzeby ludzkie zostały ograniczone tylko do stopnia niższego, fizjologicznego. Potrzeby wyższe jak miłość, współczucie czy wiara w Boga zostały automatycznie wyeliminowane. Kiedy człowiek jest głodny, nie ma już w głowie miłości czy Boga, lecz myśli tylko kategoriami żołądka. Dorosły człowiek traci przez to swoje wartości wyższe. W najgorszej sytuacji znalazły się same dzieci, które nie dorosły, aby doświadczyć takich wartości wyższych jak miłość czy współczucie. To właśnie dla dzieci obozy stały się doświadczeniem czegoś straszliwego. Aby nie dopuścić do powstania przeciwko obozom, okupanci próbowali złamać solidarność między więźniami ograniczając im dostawę żywności. Najwięcej jedzenia dawali tym, którzy posiadali jakiekolwiek przywileje w obozie, a ci, którzy z nich korzystali robili to kosztem innych.

Jednym przykładem na to, że wojna deprawuje człowieka jest utwór Zofii Nałkowskiej pod tytułem „Medaliony”. W „medalionach” są pokazane skrótowe portrety psychologiczne ofiar wojny, które autorka opisuje w zbiorze opowiadań. Postacie są anonimowe a imię i nazwisko nie miało znaczenia, gdyż tragedii wojny doświadczyły miliony ludzi. W opowiadaniu „Dno” autorka opisuje, w jaki sposób trafiało się do obozu. Nałkowska zwraca głównie uwagę na to, że doświadczenie z wcześniej przeżytego obozu przydaje się w następnych obozach. Ludzie byli dowożeni w wagonach pociągu do obozu. Podróż tą należało traktować jako pierwszy etap eksterminacji, ludobójstwa. Podczas tej podróży ludzi uśmiercano przed dotarciem do samego obozu. Polegało to na wciśnięcie jak największej ilości osób do jednego wagonu oraz na ograniczeniu ilości powietrza do tego wagonu. Tylko najsilniejsi przetrwali taką podróż. A spośród osób, które przeżyły podróż do obozu wybierano podczas selekcji tych, którzy byli przydatni. Resztę ludzi natomiast wprowadzano do komory gazowej i tam właśnie uśmiercano bezpośrednio. Tylko człowiek, który posiadał jakąś zdolność do pracy był dla hitlerowców przydatny. Dzieci oraz ludzi starych eliminowano ze względu na to, że nie byli oni przydatni. Głównym celem obozów poza korzyściami ekonomicznymi dla hitlerowców było zmniejszenie i unicestwienie ludności kraju. Obozy te dotyczyły ludności cywilnej, która była dosłownie łapana, bez względu na wiek przez hitlerowców. Miliony ludzi trafiło do obozów, aby ich unicestwiono. Nałkowska zwraca w opowiadaniu "Dno" również uwagę na to, że cierpienia zadawane ludziom były zadawane z przyjemnością. Jest to dowód na to, że obóz wynaturzał człowieka i pozbawiał go wszelkiej litości i współczucia. Warunki wojenne deprawowały człowieka, kobietom nie pozostawało nic innego jak zjedzenie mięsa zmarłych ludzi, ponieważ nie dostawały nic innego do jedzenia. Kobiety te zostały zdehumanizowane przez obóz w takim stopniu, że dokonały się kanibalizmu. Ciała ludzkie w obozach pokazane zostały przez autorkę jako przedmioty leżące. Ludzie byli uśmiercani masowo a ich ciała potraktowana zostały jako surowce do przerobu. Człowiek po śmierci był tyle wart ile ważył jego kręgosłup, czy szkielet, jaką ilością włosów można było wypchać materac. Autorka nie komentowała w żaden sposób tego, co opisywała, zostawała zaś czytelnika sam na sam z opisami zbrodni.

W opowiadaniu "Profesor Spanner" jest przedstawiony zapis zeznań młodego człowieka, gdańszczanina, który był harcerzem, patriotą, który zdołał uciec z niewoli hitlerowców. Później zaczął pracę w fabryce profesora Spannera. Była to fabryka, która wyrabiała mydło z tłuszczu człowieka. Dla gdańszczanina była to praca, którą lubił, traktował ją jako rzecz normalną. Właśnie za to był ceniony. Podziwiał on fakt, że w Niemczech można zrobić coś z niczego. Przyjął on punkt widzenia Spannera. Jest to dowód na zauroczenie katem. Gdańszczanin jest zachwycony ekonomizmem niemieckim. Człowiek ten jest przykładem na to, w jakim stopniu wojna potrafi zdeprawować człowieka odbierając mu zdolności do normalnego myślenia, przez co nie potrafił on odróżniać dobra od zła.

W opowiadaniu "Przy torze kolejowym" Zofia Nałkowska przedstawiła sytuację ludności cywilnej. Przy torze kolejowym leżała ranna kobieta, która próbowała uciec z pociągu. Została ona postrzelona w kolano. Jednak nikt jej nie pomógł, ponieważ ludzie obawiali się o własne życie. Sytuacja, w której kobieta się znalazła świadczy o moralności ludzi przechodzących. Ludność ta nie pomogła kobiecie ponieważ była poddana Niemcom i się ich bała. W pewnym momencie podeszło do niej dwóch Niemców. Zaczęli się oni kłócić, który z nich ma zastrzelić ranną. Ostatecznie podchodzi do nich mały chłopiec. Niemiec dał mu pistolet. W końcu chłopak zastrzelił kobietę. Zrobił on to dobrowolnie z własnej przeczuwanej potrzeby wystrzelenia strzału do człowieka. Chłopiec był zachwycony tym, jak Niemcy strzelali do żydów. Jest to przykład na deprawację człowieka. Chłopiec dał się wciągnąć w agresywną ideologię faszystowską i przez to przejął taką perspektywę, bez współczucia wobec tej kobiety.

W opowiadaniu Tadeusza Borowskiego pod tytułem "Pożegnanie z Marią" głównym bohaterem Tadeusz. Autor ukazuje w tym opowiadaniu rzeczywistość okupowanej Warszawy. Żyją tu ludzie pozbawieni prawa do normalnej egzystencji, cierpiący głód i zimno. Czasami zostały organizowane apele, na których wszyscy ludzie obozu mieli obowiązek uczestniczenia. Tadeusz zaś starał się od tego obowiązku uciekać i się tam nie ukazywał. Kiedy ludzie umierali z głodu w obozach, Tadeusz smarował sobie buty margaryną z ryb. Zawsze wiedział jak ominąć trudne sytuacje. Potrafił w taki sposób manewrować siebie przez obóz, że zawsze ukrywał się od selekcji kosztem innych. Tadeusz przez obóz został zdeprawowany, został człowiekiem, który myślał tylko kategoriami życia obozowego i postępował według moralności obozowej.
W innych opowiadaniach Borowski pokazuje inne konsekwencje deprawacji w obozie. Przedstawia sytuację, w której ojciec powiesił własnego syna. Autor przedstawia również sytuację ludzi, którzy patrzą na innych jako na obiekt do zjedzenia. W obozie panowało prawo, które głownie polegało na oszukiwaniu innych, słabszych, próbując w ten sposób ominąć śmierć. Kto w obozie posiadał jedzenie, ten miał siłę. Uprzywilejowany więzień traktował drugiego więźnia przedmiotowo w bardzo podobny sposób jak Niemcy. Tacy ludzie patrzyli na innych ludzie w sposób utylitarny. W transportach ludzi widzieli szanse przetrwania dla siebie, czuli się lepiej od innych i się wywyższali. Zamiast współczucia dla ludzi własnych idących na śmierć czuli pogardę i lekceważyli tą sytuację. W obozie zwyciężył instynkt przetrwania. Przykładem tego może być sytuacja, w której matka wyrzekła się własnego potomstwa.

Zdaniem Borowskiego obozu nie przeżył żaden święty. Osoba, która przetrwała obóz musiała to zrobić kosztem własnej moralności. Obozy tak silnie oddziaływały na psychikę każdego człowieka, że niemożliwe było ocalenie własnej etyki. Jeżeli ktoś przeżył obóz, to zrobił to tylko kosztem drugiej osoby. Również jeśli to była tylko jedna dodatkowa porcja zupy, którą zjadł ponieważ mogła ona uratować życie innego człowieka. Ludzie dawali się bezwolnie prowadzić do komór gazowych. Jedynym miejscem, w którym ludzie się zbuntowali przeciwko obozowi był obóz w Soliborzu. Ludzie ci zdawali sobie sprawę z tego, że mogą zostać zabici natomiast wiedzieli też, że w obozie długo nie przeżyją. W innych obozach nikt ucieczki nie próbował, ponieważ tam mieli nadzieję, że przeżyją jeden dzień, jedną godzinę a chociażby jedną minutę. Z reguły byli to muzułmanie, którzy całkowicie byli zniszczeni fizycznie i duchowo. Nie mieli ani sił, ani woli do dalszej walki o życie. Nie są to ludzie, którzy nie mają siły, tylko ludzie, którzy są gotowi do komory gazowej. Nie potrafią oni sobie poradzić. Muzułmanie są zdeformowani ponieważ nie mają siły nawet na to, aby zostać zdeprawowanymi ludźmi przez wojnę. Nie posiadają oni woli do walki, natomiast rzucają się na wszystko to, co jest jadalne. Muzułmanie kierowali się tylko pustym żołądkiem, który napełniali za wszelką cenę.

W celu stworzenia obozów, Niemcy wykorzystali filozofię behawioryzmu, filozofię bez duszy, która mówi, że człowiek jest tylko organizmem, którym nie rządzi koniecznie umysł, lecz instynkt. Człowiek ma potrzeby wyższe jak miłość, przyjaźń, litość i współczucie, a także ma potrzeby niższe, fizjologiczne jak głód, picie, oddychanie czy sen. Człowiek niewyspany, który chce spać nie posiada potrzeb wyższych. Z punktu widzenia behawioryzmu Niemcom udało się stworzyć społeczeństwo obozowe. Niemcy wykorzystali tą teorię i doświadczalnie udowodnili, że jest to możliwe. Treść opowiadań Nałkowskiej służy tezie "ludzie ludziom zgotowali ten los". Wojna była dziełem ludzi skierowana przeciwko ludności. Wojna zdeprawowała każdego człowieka. Zarówno tego, który brał w niej udział jak i tego, który się na nią patrzył z daleka. Deprawacji poprzez wojnę i obozy koncentracyjne podlegali praktycznie wszyscy począwszy od więźniów a skończywszy na okupantach, którzy również nie mieli szansy na ucieczkę od dehumanizacji. Konsekwencją wojny stały się obozy koncentracyjne i masowe, bezlitosne, bezduszne mordowania ludności cywilnej.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 10 minut