profil

Jan Paweł II

poleca 85% 357 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

18 maja 1920 w Wadowicach urodził
się Karol Wojtyła.

W chwili porodu matka poprosiła akuszerkę, by otworzyła okno. Z pobliskiego kościoła dobiegały dźwięki odprawianego właśnie nabożeństwa majowego. Przy ich akompaniamencie urodził się przyszły papież Jan Paweł II. Przyszedł na świat 18 maja 1920 roku. W dniu, kiedy marszałek Józef Piłsudski powrócił tryumfalnie z frontu ukraińskiego do Warszawy. Był drugim synem Karola Wojtyły seniora i Emilii z Kaczorowskich.

W księgach parafialnych kościoła Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny zanotowano, że został ochrzczony 20 czerwca 1920 roku i otrzymał imiona Karol Józef. Karol po ojcu, Józef po marszałku Piłsudskim, Józefie z Nazaretu
i swoim wuju. Rodzicami chrzestnymi byli sklepikarz Józef Kuśmierczyk i Maria Wiadrowska.
Rodzina Wojtyłów żyła skromnie, utrzymując się z pensji ojca, który pracował jako urzędnik w Rejonowej Komendzie Uzupełnień. Matka pracowała dorywczo jako szwaczka i zajmowała się dziećmi. Brat Edmund, zwany w domu Mundkiem, starszy od Karola o 14 lat, pobierał nauki w wadowickim gimnazjum, a później studiował medycynę w Krakowie. W mieszkaniu panowała atmosfera ?mieszczańskiej godności?. Wypełnione było książkami, świętymi obrazami i rodzinnymi fotografiami. Wśród nich, na honorowym miejscu, wisiało zdjęcie porucznika Wojtyły w mundurze legionisty. Z okna dużego pokoju widać było ścianę kościoła i napis, wyryty na murze z piaskowca: ?Tempus fugit, aeternitas manet?(czas ucieka, wieczność pozostaje).
Nieopodal domu, w rynku, mieścił się gmach czteroletniej szkolny powszechnej. Gdy przyszły Papież ukończył 6 lat, rozpoczął tu naukę. Był chłopcem wesołym, utalentowanym i jak większość rówieśników każdą wolną chwilę lubił spędzać na powietrzu. Latem grał w piłkę nożną.?Sport traktowaliśmy ambicjonalnie. Rozgrywki między klasami stanowiły wydarzenie, świętą wojnę. Pragnieniem i celem każdego z nas była wygrana. Tak też sprawę Karol. Najpierw grał na obronie. Miał nawet swój piłkarski
pseudonim- Martyna(znany wówczas obrońca lwowskie >>Pogoni<<)?.
Najbardziej jednak lubił stać na bramce. Od małego kochał też sporty zimowe. Na początku fascynował się szybką jazdą na sankach ze stromej góry ?żeby w uszach świszczało?. Próbował też hokeja, ale z opłakanym skutkiem: z tamtych czasów pozostał mu ślad po rozcięciu łuku brwiowego w wyniku upadku na lód. Nieco zaczął jeździć na nartach. Były to właściwie wędrówki po okolicy na deskach, wzdłuż rzeki Skawy lub po pobliskich pagórkach.
Na beztroskę dzieciństwa rzucała cień choroba matki. Była kobietą niedomagającą i słabą. I choć opieka nad młodszym synem sprawiała jej wiele trudności, wiązała z nim ogromne nadzieje. ? Mój Lolek zostanie wielkim człowiekiem?-mawiała. 13 kwietnia 1929r. Emilię zebrano do szpitala. Lolek był wówczas w szkole, a gdy wrócił do domu, sąsiadka, a zarazem jego nauczycielka powiedziała: ?Twoja matka umarła?. Miała 45 lat. W świadectwie zgonu jako przyczynę śmierci podano ?zapalenie sera i nerek?. Po latach Karol napisze wzruszającą strofę:? Nad Twoja białą mogiłą, o matko, zgasłe Kochanie ? za całą synowską miłość modlitwa: Daj wieczne odpoczywanie?. Dzień po pogrzebie Lolek wraz z bratem i ojcem udali się na pielgrzymkę do sanktuarium maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej. Zarówno wówczas, jak i później było to dla niego miejsce szczególne. We wszystkich ważnych i trudnych momentach życia swojego i Kościoła udawał się tam, by w ciszy i spokoju oddać się medytacji. Po śmierci matki po raz pierwszy właśnie nauczycielka zauważyła, że Lolek zamknął się w sobie, szukając ucieczki w książkach i modlitwie. Koledzy wspominają, że pytany o matkę, mówił:?Została wezwana przez Boga?.
Pocieszeniem dla dziewięcioletniego Karola był brat. Wprawdzie studiował w Krakowie, ale gdy tylko przyjeżdżał do domu, każdą chwilę spędzali razem: grali w piłkę, chodzili w góry.
Parę tygodni po śmierci matki Karol Wojtyła przystąpił do Komunii świętej. Uroczystość odbyła się w kościele Ofiarowanym Maryi Panny w rodzinnych Wadowicach 25 maja 1929 roku.

Z biegiem lat wolnego czasu było coraz mniej, bo większość dnia ambitny i pracowity uczeń poświęcał nauce. We wrześniu 1938r. zadał egzamin do męskiego Państwowego Gimnazjum Śląskiego im. Marcina Wadowity. Była to to świetna szkoła z tradycjami, w której wykładali doskonali profesorowie. Oprócz gruntowego przygotowania merytorycznego potrafili wpoić młodzieży głęboką miłością do Ojczyzny, co wyszło na jaw podczas wojny: z samej tylko klasy Karola Wojtyły polegało w owych czasach dziesięciu chłopców.
Trzy lata wydarzyła się następna tragedia. W wieku 26 lat Edmund zmarł nagle, gdyż jako lekarz szpitala w Bielsku zaraził sią szkarlatyną od pacjentki. Był to dla Lolka wielki wstrząs. Ojciec ze wszystkich sił pragnął wynagrodzić mu to podwójne sieroctwo. Nie tylko prowadził dom, robił zakupy, gotował czy prał. Był tez, a może przede wszystkim, największym przyjacielem chłopca. Starsi ludzie w Wadowicach wciąż pamiętają ojca i syna idących do szkoły, na
obiad do jadłodajni ?U Banasia?, na niedzielna mszę.

3 maja 1938 r. przystępuje do sakramentu bierzmowania.
14 maja 1938roku osiemnastoletni Karol Wojtyła otrzymał celujące świadectwo maturalne i pożegnał wadowickie gimnazjum. W owym czasie taka matura upoważniała do podjęcia studiów na większości uczelni bez egzaminów wstępnych. Wielu zastanawiało się, jaki fakultet wybierze wszechstronnie utalentowany Lolek. Jedni wróżyli mu błyskotliwą karierę na deskach teatru,innym jawił się jako duchowny.
Nadeszło ciepłe lato. Ojciec i syn wyjechali do Krakowa. Wynajęli tam mieszkanie w suterenie przy ulicy Tynieckiej 10.
Wraz z ojcem zastanawiali się, jakie studia powinien wybrać Karol. Ponieważ lubił teatr, dużo czytał i pisał, jego wybór padł w końcu na studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po uroczystym rozpoczęciu roku akademickiego studenci pierwszego roku dowiedzieli się, że będą mieli 10 godzin zajęć tygodniowo.
Dla studenta Wojtyły było to stanowczo za mało. Zapisał się na dodatkowe wykłady dzięki czemu miał 36 godzin zajęć tygodniowo.
Karol musiał zmienić prace. Został robotnikiem w kamieniołomach w Zakrzówku. Codziennie wstawał bardzo wcześnie, pomagał ojcu w domowych obowiązkach, a następnie zakładał koszulę, kurtkę z kieszeniami, kapelusz, buty oraz połatane spodnie. Wyglądał w tym stroju wyjątkowo śmiesznie. Po drodze wstępował na Mszę świętą,podczas której modlił sie o szczęśliwy dzień dla siebie i innych robotników. Potem szedł do pracy. Była ona ciężka: Karol przez cały dzień rozbijał młotami kamienne skały, wkładał je na taczki i wrzucał do wagonu. Codziennie musiał załadować kamieniami jeden wagon. Kiedy nadchodziło upragnione 15 minut przerwy, wchodził wraz z innymi robotnikami do baraku, w którym stał żelazny piecyk. Rozcierał zmęczone i zmarznięte ręce, zjadł kawał chleba z marmolada i pil czarna kawę.
18 lutego 1941 umiera ojciec Karola
Pewnego lutego dnia pan Wojtyła nagle zachorował.
Lekarz zalecił mu leżenie w łóżku i odpoczynek.
Karol przejął wszystkie domowe obowiązki i bardzo troskliwie opiekował się ojcem. Niestety, stan chorego z dnia na dzień się pogarszał. Pan Wojtyła
stawał się coraz słabszy. Minęło kilka dni. Po południu Karol poszedł do apteki, aby kupić ojcu lekarstwa. Wracając wstąpił do domu państwa Kardyńskich, którzy przygotowali obiad dla chorego. Karol podziękował im i wyszedł wraz z Marysia, córką państwa Kardyńskich.
-Już jestem tato- krzyknął Karol wchodząc do domu.
-Może śpi- szepnęła Marysia.
Zaniepokojony Karol pobiegł do ojca. Pan Wojtyła leżał bez ruchu. Jego twarz rozświetlał delikatny uśmiech. Już nie żył. Karola ogarnęła rozpacz, został sam.

Sierpień 1941 roku Karol zostaje aktorem Teatru Rapsodycznego.
W marcu 1942 po raz ostatni bierze udział w przedstawieniu Teatru Rapsodycznego.
W październiku 1942 korzystając z opieki kardynała Sapiehy, rozpoczyna studia teologiczne w tajnym seminarium duchownym. Zajęcia odbywały się w zakonspirowanych prywatnych mieszkaniach na indywidualnych spotkaniach z wykładowcą. Jako kleryk i kandydat na kapłana, Wojtyła otrzymał pozwolenie na pełnienie niektórych posług duszpasterskich, jak np. Udzielanie chrztu, namaszczanie chorych czy też prowadzenie niektórych nabożeństw. Nie mógł jednak- ze względu na konspirację- nosić sutanny.
Późną jesienią 1944 roku Karol przyjmuje z rąk Sapiehy tonsurę, czyli poddaje się postrzyżynom i od tej pory nosi niewielki wygolony krążek na ciemieniu.
1 listopada 1945 roku po wojnie, seminarium wychodzi z ukrycia i przenosi się do budynku, w którym mieściło się przed wojną. Tam Karol zostaje asystentem na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego
1 listopada 1946 roku Metropolita Kardynał Sopieha osobiście wyświęca Karola Wojtyłę na księdza. Spełniło się jego marzenie. W dzień zaduszny, świeżo upieczony ksiądz odprawił mszę prymicyjną w Krypcie św. Leonarda na Wawelu. 4listopada odprawił mszę inauguracyjną, na którą przybyli koledzy z Teatru Rapsodycznego oraz robotnicy z fabryki ;Solvay; , którzy podarowali mu z tej okazji nową sutannę.
15 listopada 1946 roku Karol wyjeżdża na studia do Rzymu.
Była późna jesień. W powietrzu czuć było zbliżającą sie zimę. 26- letni Karol wraz z zaprzyjaźnionym klerykiem Stanisławem Starowieyskim jedzie
pociągiem do Paryża, by stamtąd udać się wprost do Rzymu. To był pierwszy zagraniczny wyjazd Karola. Rzym nazwany ;Wiecznym Miastem; zrobił
na nim ogromne wrażenie. Ksiądz Karol zamieszkał w Kolegium Belgijskim przy ul. Via del Qurinele.26.
W ciągu dnia uczestniczył w wykładach i ćwiczeniach. Popołudnia spędzał w bibliotekach, a wieczorami rozmawiał z współmieszkańcami , co pozwoliło
doskonalić mu język angielski, flamandzki , francuski i woloński. Jest bardzo zdolnym uczniem. Mimo że nauce poświęca dużo czasu, to do tego gra w piłkę,
siatkówkę, biega. W wolnych chwilach jeździ na wycieczki do Asyżu, Florencji, Sieny, Wenecji... .
Wiosną 1947 roku ksiądz Karol pojechał z przyjacielem do San Giowani Rotondo, gdzie mieszkał słynny ojciec Pio. Tam uczestniczył w odprawianej przez niego mszy, po której poszedł do spowiedzi, do słynnego Kapucyna.
Wtedy wydarzyło się coś niezwykłego. Ojciec Pio długo z nim rozmawiał, po czym uklęknął przed nim i powiedział ;-Zostaniesz papieżem;.



14 czerwca 1948 roku Karol Wojtyła zdaje egzaminy doktorskie. Karol w swą pięcioczęściową prac, zawierającą 280 stron napisał w całości po łacinie. Po mim, że jego praca otrzymała najwyższe noty, to Karol nie otrzymał tytułu doktora świętej Teologi,gdyż wg. obowiązujących na uczelni przepisów
warunkiem jego przyznania jest opublikowanie doktoratu drukiem.
Wojtyła był ubogi i nie mail na to pieniędzy. Dopiero w połowie roku 1948, już po powrocie do kraju,uzyskał polski doktorat na podstawie pracy o wierze św. Jana do krzyża.
12 lipca 1948 roku Karol zostaje wikarym w Niegowici pięćdziesiąt km. Od Krakowa. Znajdował się tam drewniany kościółek i mała plebania.
Karol bardzo sumiennie wypełniał rolę wikarego. Wieczorami siadał przy stole, rozkładał książki i uzupełniał swoją pracę doktorską. I tak w grudniu 1948 roku otrzymuje potwierdzenie tytułu doktora teologi na Uniwersytecie Jagiellońskim.

W marcu 1949 roku Karol został przeniesiony i rozpoczął pracę w parafii św. Floriana w Krakowie. Zamieszkał przy ul. Kanonicznej 19, która prowadziła na Wawel.
1 września 1951 roku otrzymuje urlop naukowy na przygotowanie habilitacji.
Ksiądz Karol codziennie wiele godzin spędzał w swoim pokoju lub w bibliotekach. Czytał książki i pisał. Po dwóch latach, jesienią, zapisał ostatnią kartę pracy habilitacyjnej. A kiedy na świat spadły pierwsze płatki śniegu
w grudniu 1953 roku obronił ją na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Został profesorem.
W październiku 1954 roku rozpoczyna wykłady na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i w seminariach duchownych. Studenci uwielbiali jego wykłady. Zawsze pojawiali się na nich gromadnie. Choć odbywały się one w największej sali, wielu słuchaczy musiało siedzieć na podłodze. Karol nie tylko poświęcał czas studentom na wykładach, ale też na wycieczkach, wypadach w góry. Zawsze uwielbiał sport, poświęcał mu dużo czasu.

28 września 1958 roku przyjmuje sakrę biskupią.
Jego konsekracja odbyła się w katedrze wawelskiej, na którą przybyły tłumy. 38 letni ksiądz Karol został
biskupem i jednocześnie najmłodszym członkiem Polskiego Episkopatu. Jako biskup, zamieszkał we własnym mieszkaniu- przy ul. Kanonicznej 21. Pomimo,że miał teraz bardzo mało czasu, znajdował zawsze wolną chwilę dla przyjaciół i potrzebujących. Wojtyła rzucił się z zapałem w wir duszpasterskiej posługi.
W 1962 roku został krajowym duszpasterzem środowisk
twórczych i inteligencji.
11 października 1 962 roku po raz pierwszy, z dziesięcioma polskimi biskupami wyjeżdża na obrady Soboru Watykańskiego II w Rzymie. Wziął też udział w audiencji papieża Jana XXIII dla polskich biskupów. Prace soborowe były dla Karola Wojtyły doświadczeniem niezwykle ważnym.
7 października 1963 roku po raz drugi uczestniczy w obradach Soboru Watykańskiego II.
5-15 grudnia 1963roku, po zakończeniu drugiej sesji soboru, biskup Wojtyła spotyka się z rzymską Polonią, po czym udaje się na pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Wędrówka śladami Chrystusa i Apostołów zrobiła na nim duże wrażenie.
13 stycznia 1964 roku Karol Wojtyła zostaje arcybiskupem metropolitą krakowskim.
We wrześniu 1964 roku po raz trzeci uczestniczy w obradach Soboru Watykańskiego II.
Liczne zajęcia duszpasterskie i zarządzanie diecezją dzielił z wyjazdami na kolejne sesje soboru. Po powrocie zawsze informował wiernych i księży o postępach prac w Watykanie.
W 1969 roku odwiedza Kanadę i Stany Zjednoczone.
W lutym 1973 roku bierze udział w Międzynarodowym Kongresie Eucharystycznym w Australii.
28 czerwca 1967 roku arcybiskup Karol Wojtyła został przez papieża mianowany na kardynała. Kardynałowi Wojtyle został przydzielony kościół San Cesareo in Palatio. Następnego dnia, w święto Apostołów Piotra i Pawła, papież koncelebrował Mszę świętą z nowymi kardynałami i wręczył im specjalne pierścienie. Po zakończeniu tych uroczystości kardynał wrócił do Polski. Teraz miał jeszcze więcej pracy. Bardzo często jeździł do Rzymu. Spotykał się z papieżem Pawłem VI.
We wrześniu 1974 roku jedzie do RFN, a we wrześniu 1975 roku odwiedza NRD

Na wieść o śmierci papieża Pawła VI, kardynał Karol Wojtyła odprawił w katedrze wawelskiej Mszę świętą za duszę zmarłego, po czym pojechał do Rzymu na pogrzeb. Wkrótce odbyło się konklawe, na którym wybrano nowego papieża, arcybiskupa Wenecji Albino Lucjaniego, który przyjął imię Jan PawełI.
Kardynał Karol Wojtyła wrócił do Polski.
Po zaledwie 33 dniach, 29 września 1978 roku samotnie w swoim pokoju zmarł papież Jan Paweł I.
Usłyszawszy o tym, kardynał Wojtyła uklęknął i powiedział:- Niezbadane są wyroki Boskie,chylmy przed nimi głowę. Kardynałowie znów spotkali się na konklawe. Po pogrzebie, znów spotkali się na konklawe.

16 października 1978 roku o godzinie 18.18 z komina nad Kaplicą Sykstyńską uniósł się biały dym. Wkrótce oszołomiony świat poznał nowego Następce Piotra- papieża z dalekiej Polski. O godzinie 18.44 reflektor rozświetlił plac bazyliki. Na plac wkroczyła Gwardia Szwajcarska, a na centralnym balkonie pojawił się kardynał Pericle Felici i oznajmił: ,,Oznajmiam wam radosną nowinę. Habemus Papam!- mamy papieża!,,. Dodaje: ,,Carolum Sanctane Romanae Ecclesiae Cardinalem Wojtyla... Ioannem Paulum Secudnum!,, . Nowy papież Karol Wojtyła przyjął imię Jana Pawła II.

Trudno opisać, co się wtedy działo w Polsce. Ludzie dziękowali Bogu za papieża Polaka. Tego dnia papież Wojtyła zamieszkał w Watykanie na stałe. Zaczął podróżować, i nieść Słowo Boże po całym świecie
Zyskał przychylność, i szacunek wszystkich ludzi, zarówno dzieci- które to bardzo umiłował- jak i młodzieży, czy też dorosłych. Okazał się najpracowitszym z wszystkich papieży. Jego dorobek duchowy jest tak wielki, że nie sposób go sobie wyobrazić. Jego zapał, niezwykła wszechstronność, znajomość języków sprawiła, że za życia został okrzyknięty świętym.
Pokazał, jak ma żyć chrześcijanin. Był prawdziwym pośrednikiem między niebem a ziemią. Pielgrzymował na krańce świata, chcąc pojednać religię. Przemierzył niemal cały świat.

Odnowiciel kościoła
Przyznając kardynalskie kapelusze duchownym z 27 krajów z pięciu kontynentów, Ojciec Święty pokazał, jak powszechny jest charakter Kościoła. Zmniejszył w ten sposób dotychczasową dominację kardynałów z Europy, głównie zachodniej. Podczas Jego pontyfikatu wyniesiono do godności kardynalskiej 78 biskupów z Trzeciego Świata.

Szczególne umiłował dzieci
Mawiał, że dzieci i młodzież są Kościołem jutra.
? Wy jesteście solą dla ziemi.
Wy jesteście światłem świata?.

Tu zostawił serce.
Pasję wędrowania i ciekawości świata zaszczepił w młodym Karolu ojciec.
Jest pierwszym w historii papieżem, którego zobaczyć można było na szlakach turystycznych, w górach, na nartach, grającego w piłkę.

Święci Jana Pawła II
Ze wszystkich papieży Jan Paweł II wyniósł na ołtarze najwięcej, bo aż 1246 osób. Do końca 1999 roku beatyfikował 938 Sług Bożych, a 308 Błogosławionych- kanonizował. Najwięcej Hiszpanów i polaków

Jan Paweł II przeszedł pięć operacji, z czego trzy bardzo ciężkie. Jego wciąż pogarszający się stan zdrowia był w dużej mierze następstwem ran odniesionych w zamachu 13 maja 1981 roku . Kula o milimetry przeszła koło aorty i kręgosłupa- to uratowało Papieża. Ojciec Święty zachował przytomność aż do przyjazdu do szpitala i tam dopiero ją stracił .Przez cały czas był przekonany że jego rany nie są śmiertelne. Co pewien czas świat dobiegały więc pogłoski o postępach choroby

Jan Paweł II,jako głowa Kościoła rzymsko- katolickiego, jest pierwszym strażnikiem i interpretatorem prawd wiary. Dlatego Jego nauczanie jest najważniejszym elementem Magisterium, czyli Urzędu
Nauczycielskiego Kościoła.
Ojciec święty naucza poprzez wydawanie różnego rodzaju dokumentów, takich jak encykliki, adhortacje apostolskie, listy, orędzia, bulle, i wiele innych.

Jan Paweł II głosząc Słowo Boże zwiedził niemal cały świat. Odbył nieskończenie wiele pielgrzymek, nie tylko do krajów katolickich, ale też do krajów protestanckich czy też prawosławnych. Chciał pojednać wszystkie religie Jako pierwszy papież przekroczył próg muzułmańskiej świątyni.
Pielgrzymował na krańce ziemi, do ubogich i skrzywdzonych przez los. Odwiedzał najdalej położone regiony świata, kraje objęte wojną.

Na jego msze podczas pielgrzymek przychodziły miliony wiernych.
Każdy chciał usłyszeć niesione przez niego Słowo Boże. Ludzie płakali z radości, i pragnęli by ta chwila trwała wieczność.

Gwardia Papieska towarzyszyła mu przy każdej oficjalnej uroczystości w Watykanie.
Papieżowi towarzyszą kolorowo poubierani gwardziści. Stoją dostojnie, opierają się na halabardach. Zwani są gwardzistami papieskimi lub szwajcarskimi.

Rozpacz Polski i świata
W wieku 85 lat, w 27. roku pontyfikatu zmarł Jan Paweł II. 264. Biskup Rzymu w dziejach, pierwszy papież Słowianin. Odszedł w wigilię Niedzieli Miłosierdzia, święta, które sam ustanowił.
Już od początku pontyfikatu przygotowywał nas do swojego odejścia. W 1979 roku w Kalwarii Zebrzydowskiej mówił: ,, Proszę, abyście za mnie się tu modlili za życia mojego i po śmierci?. Ale wówczas nikt chyba sobie nie wziął do serca tego apelu młodego Papieża., którego rozsadzała energia i za którym z trudem nadążała jego świta oraz dziennikarze relacjonujący Jego pierwszą pielgrzymkę do Ojczyzny. Kiedy te same słowa powtórzył w 2002 r. W tym samym miejscu podczas ostatniej podróży apostolskiej do polski, wywołały one łzy wiernych znajdujących się w bazylice kalwaryjskiej oraz setek tysięcy ludzi przed telewizorami. Był już wtedy bardzo schorowany, a postępująca choroba Parkinsona sprawiła, że poruszał się z trudem i mówił niewyraźnie. Ale nawet wtedy wydawało się, że Ojciec Święty będzie jeszcze długo kierować kościołem, gdyż przyzwyczaił nas do tego, że wychodził z wielu kryzysów zdrowotnych i przeżył zamach na swoje życie. Ten optymizm i nadzieja nie opuszczały wielu milionów ludzi na całym świecie, nawet wtedy, gdy Papież w lutym trafił do rzymskiej politechniki Gemelli i przeszedł zabieg tracheotomii , mający ułatwić mu oddychanie. Paradoksalnie- nie mogąc wymówić słów, Jan Paweł II mówił całemu światu, że należy wypełnić swoją misję do końca, że cierpienie ma sens. Przypomniał że każdy z nas stanie kiedyś oko w oko ze śmiercią i że nie powinien się jej bać, bo dla każdego chrześcijanina jest ona przejściem do innego, wiecznego i lepszego życia. Miliony ludzi różnych ras i wyznań na całym świecie modliły się o zdrowie Papieża albo o to, aby mógł nieść do końca cierpliwie swój krzyż.
Kiedy umarł tłumy ludzi na całym świecie spontanicznie wyszło na ulice. Smutek po stracie najlepszego Ojca, Pasterza i Przyjaciela przeplatały się z wdzięcznością, że ktoś taki jak On był z nami i wspierał nas przez tyle lat.
?Ufamy, że Jan Paweł II powiększy grono świętych i już dziś modli się za nas u tronu bożego? - tak biskupi polscy tuż po śmierci Papieża napisali w komunikacje. My też w to gorąco wierzymy i jesteśmy wdzięczni bogu, że mogliśmy żyć w czasach, kiedy następcą św. Piotra był Jan Paweł II- nasz Karol Wojtyła.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 19 minut

Historia powszechna
Historia Polski