profil

Wywiad z bohaterem z Powstania Warszawskiego

poleca 85% 341 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W dniu dzisiejszym zaprosiłam Pana Władysława Bartoszewskiego, w związku z przypadającą na dzień dzisiejszy 63 rocznicę Powstania Warszawskiego.

Pytanie: Dzień dobry Panu.
Odpowiedź: Dzień dobry.

Pyt.: Jak Pan wspomina tamten okres?
Odp.: To był czas wielkiego poświęcenia. W powstaniu głównie brała udział młodzież. Ja byłem adiantem dowódcy placówki informacyjno-radiowej "Asma"

Pyt: Z perspektywy czasu, jak Pan sądzi, czy wybuch powstania miał sens?
Odp.: Dla nas Polaków powstanie było oczywiste - my albo oni. Wóz albo przewóz.

Pyt.: To prawda, ale przecież w tej walce byliśmy w bardzo złej sytuacji militarnej, powstańcy byli słabo wyszkoleni, a Niemcy to regularna armia.
Odp.: To nie miało większego znaczenia. Gotowi byliśmy walczyć nawet gołymi rękoma. Liczyliśmy się z tym, że amunicję i broń będziemy zdobywać na znienawidzonym wrogu.

Pyt.: O właśnie w tym momencie chciałam Pana zapytać, jakie mieliśmy potencjalne szanse wypchnąć okupanta poza rogatki miasta?
Odp.: Tak do końca nie było tego wiadomo, mieliśmy nadzieję na uzyskanie pomocy od aliantów, jednak był ogromny problem, gdyż dostawy lotnicze nie docierały do nas! Dużą ilość zrzutów przechwytywali Niemcy. Mimo wszystko, wybuch powstania miał też wydźwięk moralny.

Pyt.: Co ma Pan na myśli?
Odp.: Wydawało nam się, że nie można już dłużej bezczynnie czekać i liczyć na oswobodzenie przez inne wojska. Chcieliśmy sprawy wziąć w swoje ręce i z całych sił wierzyliśmy w swój sukces. Chciałem dodać, że chociaż wspierała nas ludność cywilna i do tej walki nie była przygotowana.

Pyt.: Czy może Pan rozwinąć ostatnie zdanie?
Odp.: Mimo braku wody i żywności cywile dzielili się z nami tym co mieli, dosłownie ostatnią kromką suchego chleba.

Pyt.: Dziękuję Panu za tą krótką rozmowę.
Odp.: Dziękuję również.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 1 minuta