profil

Subkultury

Ostatnia aktualizacja: 2021-10-09
poleca 85% 247 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Subkultura (z łac. podkultura) ma wiele synonimów.. można ją nazwać, po prostu kulturą, środowiskiem, mini społeczeństwem czy nawet utopią..

SUBKUTURA to nieformalna grupa osób działająca według odrębnych wzorów i zasad postępowania. Jej członkowie nie przestrzegają zwyczajowo przyjętych w społeczeństwie norm. Osoby należące do tych podkultur to zazwyczaj ludzie bardzo młodzi , uczniowie szkół średnich, studenci. Najwięcej z nich można spotkać w dużych miastach , takich jak Warszawa, Wrocław, Poznań, Katowice, Łódź, Gdańsk i Kraków. W małych wioskach są oni wytykani palcami, ośmieszani oraz często prowokowani do bójek.

Subkultury mogą być szczelnie zamknięte i trudno dostępne dla ludzi z zewnątrz - na przykład subkultura narkomańska. Aby należeć do niektórych trzeba się czymś wykazać. Zwłaszcza gitowcy dobierali sobie nowych członków spośród tych, którzy spędzili czas w więzieniu. Niektóre z tych nieformalnych grup są nastawione pokojowo do otaczającego ich świata . Najspokojniejsi byli kiedyś hippisi. Obecnie określa się tak rastmanów. Na drugim biegunie stoją skinheadzi, dla których agresja jest częścią ideologii. Najbardziej liczą się punkowcy i skini, którzy od lat toczą boje o palmę pierwszeństwa wśród grup młodzieżowych w Polsce.

W każdym dużym mieście można spotkać ludzi żyjących zgodnie ze specyficznymi wzorcami i zasadami. Te nieformalne grupy młodzieżowe tworzą subkultury. Niełatwo do nich przeniknąć, są niedostępne dla obcych. Budzą ciekawość swoim ubiorem, specyficznym językiem, stylem życia.
Czy w naszej szkole są obecni przedstawiciele subkultur? Uczniom trudno manifestować swoją indywidualność. Tępią ją rodzice, niechętnym okiem patrzą nauczyciele. Nie chcemy narazić się na śmieszność lub krytykę rówieśników. Poszukujemy jednak uparcie swojej drogi nawet, jeżeli miałoby to prowadzić do buntu przeciwko tradycyjnym zasadom i powszechnie akceptowanym normom.

Jakie istoty można spotkać na korytarzu?


Każdy człowiek stara się manifestować swoją odmienność. Doskonale widać to na korytarzu szkolnym: jeden nosi spodnie z krokiem sięgającym podłoża, inny, cały na czarno, wygląda jak na pogrzebie. Dlatego postanowiłam zrobić mały przegląd subkultur.

Hippie, czyli dzieci - kwiaty
Kolorowe i haftowane ciuchy, niezliczona ilość bransoletek, długie włosy, pacyfki wszędzie, gdzie się da - to hippis. Co manifestuje tym kolorowym wyglądem? Przede wszystkim pokój. Dlatego nigdy nie zobaczysz go w glanach czy bojówkach. Dziwne medaliki i naszywki w kształcie kółka (nie mylić z Mercedesem!) to pacyfki - symbole pokoju. Poza tym nigdy nie przyłapiesz go na pałaszowniu mięsa, wszyscy hippisi to jarosze. Jeśli przejrzałbyś jego płyty czy kasety z pewnością znalazłbyś takie pozycje jak Jim Hendriks, Bob Marley, Janis Joplin i jeszcze kilka zespołów rockowych.. Pamiętaj jednk, że hippis to nie tylko to, co widać na zewnątrz, ale przede wszystkim ideologia!

Skate'ci, hip-hopowcy, rapowcy itp.
Po czym takich poznasz? Po pierwsze - spodnie szersze niż niejedna spódnica, po drugie - krok w kolanach, po trzecie - szeroka bluza. I oczywiście zamiłowanie do muzyki (melorecytacji - jak kto woli) w wykonaniu Eminema lub Peji. Kolejną jego pasją jest deskorolka, więc łatwo spotkać go w skateparku.

Metalowcy
Jeśli podejrzewasz, że ten chłopak z napisem "Korn" na koszulce urwał się z pogrzebu, to się mylisz! Przecież prócz czarnych ciuchów ma na sobie mnóstwo ozdób - srebrne pierścionki (a raczej pierścienie), "obroże" itp. - to metal! A czarnymi ciuchami obwieszcza całemu światu, że po prostu uwielbia ciężką muzykę, tak więc zapomnij o jakichkolwiek narzekaniach na Metallicę czy Black Sabbath w jego towarzystwie. To może się źle skończyć, glany są naprawdę ciężkie...

Yuppie (szpaner)
Oficjalna nazwa to yuppie, ale przyjęło się nazywać takich szpanerami. Na pierwszy rzut oka nie wyróżniają się niczym spośród innych. Jednak kto się dokładniej przyjrzy, stwierdzi, że przedstawiciel yuppie nie ma na sobie żadnego nie markowego ubrania. Poza tym z kieszeni wystaje mu komórka (oczywiście najnowszy model). Zegarek, który ma na ręce, kosztuje tyle, co wszystkie twoje ciuchy. Jeśli chcesz należeć do tej subkultury, musisz mieć naprawdę wysokie kieszonkowe.

Barbie
Nie istnieje żadna oficjalna subkultura o takiej nazwie, ale coraz częściej można spotkać dziewczyny ubrane w plastikowe bluzeczki i spódniczki rodem z "Legalnej blondynki". Dziewczyna tak ubrana często ma głosik niczym pięcioletnia dziewczynka i tak też się zachowuje.

Reszta rasy
Oczywiście nie każdy należy do jakiejś subkultury. Niektórzy nie potrafią w żadnej z nich się odnaleźć, a inni po prostu wolą tworzyć własny styl. Można także znaleźć mieszanki wybuchowe jak np. człowiek w wojskowych ciuchach i z pacyfką przyszytą na ramieniu. Albo inne dziwo - Ramstein na koszulce, a w słuchawkach Ich Troje.
"A teraz przegląd ogólny pewnych subkultur na świecie..."

HIPISI


Historia powstania ruchu
Za datę pojawienia się ruchu hipisowskiego w Stanach Zjednoczonych przyjmuje się 14.01.1967 roku. Tego dnia w Golden Gate Park w San Francisco odbył się "The Nord's first human be-in" czyli "Pierwsze światowe połączenie człowieka". "Be-in" okazał się wielkim festiwalem, podczas którego po raz pierwszy ukazano światu hasła nowego pokolenia, które stały się symbolem ruchu: "Make love not war", "All people are one", "LSD", oraz symbol pokoju - pacyfkę. Do zebranych ludzi przemówili pierwsi: Timothy Leary, Richard Alpert, mistrz Zen - Alan Watts, poeta pokolenia beatników - Alan Ginsberg i wielu innych, przebranych w białe hinduskie szaty, z wymalowanym okiem opatrzności na czole. W zebranym tłumie krążył Święty Mikołaj rozdający LSD i marihuanę.

Ruch hipisów w USA wiązał się genetycznie z amerykańskim ruchem beatników, od których przejął sposób życia i idee, wzbogacając je o moc działania LSD. Beatnicy, to pierwsze przejawy buntu przeciw społeczeństwu. Szokowali postępowaniem sprzecznym z upowszechnionym wzorem życia i normami obyczajowymi.

Ważną rolę wśród przyczyny buntu młodzieży odegrała amerykańska agresja w Wietnamie. Była ona czymś więcej niż interwencją w obcym kraju. W Stanach Zjednoczonych podważyła ona wśród młodzieży wiarę w posłannictwo "amerykańskiej demokracji". Wietnam stał się symbolem walki prostych ludzi o należne im prawa ,walki przeciw przemocy i niesprawiedliwości. Wypowiedziano wojnę pewnemu stylowi życia związanemu z koncentrowaniem uwagi na gromadzeniu dóbr materialnych. I tak kryzys ideowy, polityczny i społeczny ukształtował nowe, wyzwolone pokolenie młodzieży, hipisów. Upadku ruchu należy upatrywać w akcji władz USA. Od 1967 roku rozpoczęły one likwidację ośrodków hipisów. Policja wkraczała do komun, przeganiając ich mieszkańców nawet przy użyciu broni, gazów łzawiących, itp. Dławione były również demonstracje i happeningi. Ich uczestnicy otrzymywali karty poboru do Wietnamu lub zapełniali więzienia czy też zakłady psychiatryczne. Całe zło, jakie Ameryce przyniósł wiek XX, przypisywano hipisom - narkomanię, przestępczość, sekciarstwo religijne, nihilizm.
Drugi poważny cios zadał kontrkulturze przemysł. Zaczęto lansowanie kontestacyjnej mody. Zbuntowany ubiór, fryzura, styl życia, dom, muzyka, produkowane masowo pozbawiły uczestników ruchu bazy ich protestu. Bunt został skomercjalizowany. Kontrkulturę sprzedano, a buntowników kopiowano i seryjnie powielano. Handlowcy sprzedawali "młody bunt" turystom : peruki, brody, stroje; organizowano wycieczki do centrów-wspólnot, po których oprowadzali wyszkoleni przewodnicy. Wizerunek "ludzkiego zoo" stał się przyczyną kolejnych "pogrzebów", na których palono kolorowe łachmany.

Ruch hipisowski, wielka kontestacja lat sześćdziesiątych nie przeminęła bez echa. Przede wszystkim trzeba tu wymienić jej wpływ na wycofanie się wojsk amerykańskich z Wietnamu. Presja zbuntowanej młodzieży, która podniosła ów protest do rangi jednego z głównych swych haseł, pozostawiła swój ślad w opinii publicznej amerykańskiego społeczeństwa i wpłynęła, w jakimś stopniu, na decyzję władz. Warto zaznaczyć, że ów bunt wpłynął również na świadomość pokolenia dorastającego w latach sześćdziesiątych.

Charakter obecnego ruchu hipisowskiego jest odmienny od kontestacji lat 60-tych i 70-tych.Wpływ na to wywarło kilka zasadniczych czynników. Jednym z nich jest odmienna sytuacja społeczna, w jakiej przyszło funkcjonować współczesnym hipisom. W obrębie państwa totalitarnego szykanowano i prześladowano wyrazy wszelkiej odmienności i niedostosowania do społeczeństwa. Już sam fakt noszenie długich włosów, odmiennego wyglądu był powodem do aresztowania, agresywnego i brutalnego traktowania, nierzadko kończącego się pobiciem lub gwałtem. Zloty kontestujących ludzi były niebezpieczne dla ładu społecznego, a więc systematycznie rozpędzane przez milicję. Hipisi odczuwali silną negację ze strony społeczeństwa, gdyż była to wówczas jedyna subkultura. W dobie dzisiejszej demokracji znacznie wzrosła świadomość i tolerancja społeczeństwa wobec różnych subkultur młodzieżowych. Zmiany nastąpiły również w strukturach władzy, policji.

Walka z systemem była dla hipisów doby socjalizmu jednym z elementów podtrzymujących tę grupę. Konsolidowała ją i integrowała. Obecnie na czoło ideologii wysunęły się problemy. Hipisi nastawieni są bardziej na samodoskonalenie się, rozwój wewnętrzny bądź problemy globalne, jak choćby zaangażowanie się w problemy ekologii czy pokoju na świecie.

W Polsce można było zauważyć kilka kategorii ludzi identyfikujących się z ruchem. Pierwszą z nich i zdecydowanie najliczniejszą stanowi młodzież w przedziale wieku 15 do 17/18 roku życia. Przeważnie są to uczniowie szkół średnich będący na utrzymaniu rodziców. Najczęściej wywodzą się z rodzin klasy średniej, choć nie brak młodzieży z rodzin patologicznych. Okres bycia w ruchu jest różny. Większość odchodzi z niego, traktując uczestnictwo jako chwilowy bunt. Wracają oni na "łono rodziny i społeczeństwa", zrywając wszelkie kontakty z subkulturą hipisów. Świadomość uczestnictwa w ruchu, znajomość historii kontestacji, jej źródeł i istnienie jest wśród młodzieży niewielka. Traktują go jako formę odskoczni od rzeczywistości, z którą nawet w tym momencie nie mogą sobie poradzić.

Drugą grupę hipisów stanowi młodzież 18-25 letnia, której staż w ruchu i świadomość uczestnictwa jest dużo wyższa. Są to ludzie, którzy przystąpili do tej subkultury w równie młodym wieku co wyżej wymienieni, ale zintegrowali się z nim i stanowią jego trzon. Grupa tych ludzi jest mniej liczna niż poprzednia, lecz stanowi filar i podporę ruchu. Część tej grupy to studenci różnych uczelni, wielu z nich pracuje, najmniej stanowią ludzie bez konkretnego zajęcia, nierzadko bez stałego miejsca nie tylko zameldowania ale też zamieszkania.

Trzecia kategoria hipisów jest najmniej liczna, a właściwie są to jednostki. Stanowią ją ludzie 30-40 letni, będący w ruchu od początku. Osoby te to ludzie z wielkim bagażem doświadczeń, często wieloletni narkomani i włóczędzy. Niektórzy z nich nie mają stałego miejsca zamieszkania ani pracy, prowadzą żywot włóczęgi. Inni, wyleczeni narkomani, pracują w placówkach dla uzależnionych jak "Saltrom" w Krakowie czy "Monar". Niektórzy zaś pozakładali rodziny, mają stałe zajęcie, lecz wciąż uczestniczą w ruchu. Ludzi tych, tak z pozoru różnych, łączą jednak pewne idee, które powodują, że razem spotykają się każdego miesiąca na zlotach, każdego roku na pielgrzymkach, na koncertach. Czują pewną więź i wspólnotę (Jawłowska 1975, s. 69-74).
Szczyt rozwoju subkultury hippisowskiej w Polsce przypada na połowę lat siedemdziesiątych jednak dopiero kilka lat później ruch ten ujawnił swoje drugie oblicze - walkę o pokój. W Polsce największą pokojową demonstrację hippisi urządzili w 1981 roku. Odbył się pod hasłem: "Człowiek nie może jednocześnie planować wojny i pokoju". Wkrótce potem ruch zaczął obumierać, a ponoć ostatnich hipisów widziano na pierwszych festiwalach rockowych w Jarocinie.

Aldona Jawłowska, analizując wpływ kontestacyjny działań na młodzież polską z perspektywy roku 1975 i możliwe konsekwencje owego zjawiska stwierdziła wyraźnie, że Ruch młodzieży zachodniej wyrósł na tak odmiennym kulturowym podłożu i walce z rzeczywistością społeczną tak inną niż nasza, że jest mało prawdopodobne, by jego ideowe treści mogły się przyjąć w polskiej sytuacji (...). Próby powtarzania kontestacyjnych haseł czy zachowań w aktualnej, a także przewidywanej na najbliższą przyszłość sytuacji polskiej byłoby wręcz śmieszne, jak też po prostu bezsensowne, gdyż wyrażałoby treści całkowicie nieadekwatne do rzeczywistości i formułowanych wobec niej oczekiwań młodzieży" (Jawłowska 1975, s. 65). Myślę, że można się pokusić o stwierdzenie iż pani socjolog miała zupełną rację. Gdyż jedynym czynnikiem przeniesionym na grunt Polski stał się ubiór hipisów.

Idee hipisów


Jedną z podstawowych idei hipisów było wyzwolenie, pojmowane jako uwolnienie jednostki od nakazów społeczeństwa. Hipisi nie chcieli podejmować zwykłych ról społecznych, nie przestrzegali "świętych norm społecznych". Swoją nonszalancją i odrzucaniem powszechnych wartości podważali i odrzucali ich znaczenie. Wiązała się z tym ucieczka od poboru wojskowego i publiczne palenie kart mobilizacyjnych. Również swoboda seksualna była wyzwoleniem od sztucznie narzuconych norm moralnych. Hipisi widzieli wartość każdej istoty ludzkiej - każdej osobowości. Krytykowali wszelką rywalizację, która skłania do patrzenia na innych jak na swoich potencjalnych przeciwników. "Ludzie są braćmi, świat jest dostatecznie duży dla wszystkich". Hipisi nie uznawali żadnej hierarchii, stąd w ruchu trudno dostrzec struktury organizacyjne. Nie było przywódców ani podwładnych. Stosunki były oparte na przyjaźni i koleżeństwie. Hipisi traktowali siebie jak braci i siostry, gdyż łączyła ich wspólna świadomość, wiara, przekonanie o nadejściu ery miłości, ery Wodnika.

Przewodnim tekstem dla hipisów, którego przesłanie starają się realizować, jest znaleziony w starym kościele św. Pawła w Baltimore, anonimowy tekst z 1662 roku o nazwie "Desiderata". Jego treść, wielokrotnie powtarzana podczas mszy, misterium, dyskusji, jest znana przez wszystkich prawdziwych hipisów. "Desiderata" to piętnaście przykazań, którymi kierując się człowiek osiągnie pokój i szczęście. Nakazuje życie w ciszy, wewnętrznej zgodzie, radości, unikanie hałasu, ludzi głośnych i napastliwych, wyzbycie się oschłości i cynizmu. Zaleca wewnętrzne doskonalenie się, łagodność wobec siebie i innych. Hipisi przyjęli "Desideratę" jako swoje życiowe motto, zawierające ideały miłości, wolności i pokoju. Dla ludzi związanych z ruchem, słowo "hipis" znaczy właśnie człowieka postępującego zgodnie z "Desideratą".

Strój, muzyka i narkotyki w życiu hipisów

Hipisów wyróżniał również strój. Odgrywał on przede wszystkim rolę funkcjonalną. Prosty i niedrogi, a zarazem zmysłowy, wskazywał na pokrewieństwo z naturą. Ten ubiór wyrażał wolność, a także jednolitą osobowość ( w odróżnieniu od stroju starszego pokolenia, jedno ubranie nosiło się wszędzie, co symbolizowało bycie sobą w każdej sytuacji, jednolicowość ); nie ukazywał różnic bogactwa czy statusu. Wreszcie wyrażał wspólnotę pewnych podstaw i wartości. Do tego długie włosy, na znak buntu, bycia poza społeczeństwem. Dopełniały one strój, który składał się zazwyczaj z kolorowych kwiecistych bluzek, często z rozszerzanymi rękawami, zniszczonych i podartych jeansów z szerokimi nogawkami-dzwonów, u kobiet z długimi, barwnymi spódnicami. Nieodłącznym atrybutem były tanie ozdoby - drewniane i plastikowe koraliki, pacyfki, apaszki i opaski na głowach. Grupa tak ubranych ludzi sprawiała wrażenie niezwykle barwnej i beztroskiej. Rezygnując z wykreowanych przez modę i nakazanych przez konwencję społeczną uniformów, zdawali się być niezależni, wolni.

Głównym środkiem wyrazu hipisów była muzyka. Powstała ona z materiału, który już istniał: bluesa. rock and rolla, muzyki ludowej. Wyszła ona na ulicę, co było nowością, a dodatkowo jako pierwsza zastosowała instrumenty elektryczne i wzmacniacze elektroniczne, przez co stała się głośna i przenikliwa, docierając do szerszej rzeszy odbiorców. Kontakt między słuchaczami, a muzykami zacieśnił się, zespoły przybierały własny styl w myśl hasła : "Jesteśmy muzyką, którą gramy, muzyka jest naszą filozofią, religią, mową, bronią i polityką". Muzyczne zloty stanowiły afirmację spontanicznego stylu życia. Najsłynniejszym z nich stał się festiwal Woodstock w 1969 roku. Do małej farmy niedaleko Nowego Jorku przybyło ponad pół miliona miłośników nowej muzyki. Woodstock był rodzajem duchowej krucjaty, stał się dla hipisów symbolem wspólnoty i jedności. Warto zaznaczyć, że podczas całego festiwalu nie zanotowano ani jednego przypadku kradzieży, rozboju czy gwałtu. Woodstock stał się legendą.

Nie sposób mówić o ruchu pomijając narkomanię, która odegrała dużą rolę w jego istnieniu, przyczyniając się pośrednio do jego upadku. W rozpowszechnieniu LSD wśród hipisów odegrał Thimoty Leary (psycholog i wykładowca na uniwersytecie w Harvardzie; eksperymentował z LSD, jednak w swych badaniach posunął się zbyt daleko, przez co został zwolniony z uczelni) , który w San Francisco na "Be-in" głosił, iż LSD to nowy sakrament służący do ekspansji umysłu. Początkowo LSD zażywane było w celu rozwoju wewnętrznego, a jego przyjmowanie ściśle kontrolowane. Wkrótce narkotyk ów stał się bardzo popularny wśród hipisów, do tego doszły jeszcze inne środki pobudzające. Gdy przekonano się, że LSD niszczy chromosomy i tkankę mózgową, Leary'ego okrzyknięto fałszywym prorokiem, zanim to jednak nastąpiło, wielu hipisów skończyło w zakładach psychiatrycznych.

I w ten sposób chciałbym zakończyć rozważania o hipisach, mając oczywiście na uwadze fakt, iż podjęta tutaj próba scharakteryzowania zjawiska hipizmu jest dość powierzchowna. Badania tego ruchu winny być kontynuowane na gruncie antropologii czy socjologii. Jak każda bowiem subkultura, ruch hipisowski to nie tylko zjawisko samo w sobie, to także obraz społeczeństwa na gruncie którego powstał, przeciw któremu się buntuje i które odrzuca.

PUNK

Historia i idee punków


Czym jednak był ruch punk, kto to stworzył i dlaczego? Na to pytanie odmienne odpowiedzi uzyskamy w Wielkiej Brytanii i USA. Amerykanie twierdzą że: punk powstał w 1974r. wśród wykonawców i stałych bywalców klubów w Nowym Jorku (Ramones, Patti Smith, Blondie, Talking Heads), gdyż: "dzieciaki - chciały się - dobrze bawić", a "potępieni młodzi poeci cierpieli na objawy romantycznej nędzy". W przeciwień-stwie do hippisowskiego art-rocka, który dążył do rozluźnienia, wzbogacenia i rozwinięcia tej muzyki byli oni grupą mi-nimalistów, których nie interesowało poszerzanie horyzontów i wzbogacanie wyobraźni muzycznej, ani też poszukiwania brzmieniowe. A potem dołączyli do nich Brytyjczycy i zaprawili to wszystko "polityką".
Anglicy uważają, że punk został stworzony przez Malcolma MacLarena, Berniego Rhodesa, Jamie Reida i paczkę ich przyjaciół. Z ich inicjatywy powstali Sex Pistols i The Clash, oni włóczyli się po miastach denerwując wszystkich zabawnymi ciuchami, fryzurami, gwałtownością, przekleństwami i swastykami. Zdaniem Brytyjczyków żadni Amerykanie, poza Iggy Popem i The New York Dolls, nie byli prawdziwymi punkami, a tylko głupca-mi i - co za ohyda -artystami. Oczywistym jest, że odpowiedzi te nie dają pełnego i obiektywnego wizerunku ruchu punk.

Gdyby szukać wyznaczników ideologii punk to najlepsze byłoby może stwierdzenie zawarte w jednej z piosenek zespołu The Jam: "Co się stało Wielkiemu Imperium / Wy sukinsyny zmieniliście je w gnojowisko / Czas by młodzi nareszcie się zjednoczyli". Jerzy A. Rzewuski powiedział: "Niektórzy, bardziej wyrozumiali i liberalni interpretatorzy ruchu, tłumaczyli agresywność punków tym, że pochodzili oni z najuboższych warstw społecznych, które najdotkliwiej odczuły skutki ówczesnego kryzysu ekonomicznego. Nastolatki, zbyt młodzi, by pamiętać lata wcześniejszej prosperity, zdążyli już na własnej skórze odczuć skutki bezrobocia. Muzyka takich zespołów jak Sex Pistols miała być krzykiem rozpaczy - nie było w niej chęci przebudowy istniejącego układu społecznego, był tylko nihilizm". Następnym elementem, kto wie, czy nie podstawowym była młodość. Ten stary atut wszystkich obrazoburczych ruchów ponownie był prezentowany jako naczelne hasło. "Starzy nie maja nic do powiedzenia! Jeśli jesteś nastolatkiem to masz rację! Wyrzućmy starych z parlamentu - młodzi mają lepsze pomysły!" W zasadzie punkiem mógł być każdy człowiek poniżej dwudziestki, także taki, który na tyle lat wyglądał. Oczywiście jak zawsze na marginesie każdego ruchu młodzieżowego i tu znajdywali miejsce tak zwani "tolerowani starzy", próbujący zrozumieć młodzież rodzice, pedagodzy, czy artyści. I oni zaczęli farbować włosy, spinać celowo podarte ubrania agrafkami. Sami kiedyś, w swojej młodości, hołdowali "inności". Solidaryzowali się z młodymi, choć nie próbowali określić jak to "inaczej" ma wyglądać teraz, czym ma się różnić ten bunt od brudnych dżinsów poprzednich buntowników. Dlaczego kolorowość punków jest inna, niż barwność hippisów? Recesja gospodarcza jaka dotknęła w tym czasie Wlk. Brytanię odbijała się na nastrojach całego społeczeństwa. Czy mógł zatem dziwić fakt, że przybierając "barwy wojenne" młodzi ludzie odczuwali jednocześnie dziwną, niejasną potrzebę nicości, masochistyczną żądzę unicestwienia się? Twierdzili, że są wyżsi ponad te wszystkie mechanizmy, którymi rządzi się pogardzany przez nich świat. Z powodu przystrzyżonych włosów, narkotyków, uprzedzeń rasowych i hitlerowskich insygniów zaliczano ich do prawicy. Zapomniano jednak, że swastyki i rasistowskie ordery noszone były także i przedtem przez inne grupy młodzieżowe. Ani jedna z wypowiedzi przedstawicieli tego ruchu nie wskazy-wała na to, że wykorzystanie swastyki było związane z przyjęciem faszystowskiej ideologii. Okazało się, że hitlerowskie "ozdoby" które wieszali na łańcuchach u szyi to tylko kolej-na manifestacja, mająca raz jeszcze pokazać, że odrzucają wszystkie prawdy, wszystkie kryteria moralne. Jak refren wciąż powtarzali: "chcemy zostać obok". To "przywiązanie" do znienawidzonych znaków wojennych było typowe dla ówczesnej młodzieży brytyjskiej. Traktowała je jako "zabawki" z odległej przeszłości, symbolizującej legendy tworzone przez liczne fi-lmy wojenno-przygodowe. Poza swastykami nosili oni i inne em-blematy, znaleźć mnożna było na nich wszystko, byle co. Jedni nosili swastyki i ordery, inni portrety z Marksem i Hitlerem, zdarzały się także wizerunki Nitzschego i de Goulle`a.

O filozofii punka


Odrazę czują punki do otaczającej ich rzeczywistości. Świat widziany przez ciemne okulary punka jest smutny, szary, brudny i - co najważniejsze - przeraźliwie pusty. Pozbawiony jest jakichkolwiek ludzkich cech i uczuć - wszelkie wartości pozytywne: przyjaźń, miłość, prawda, dobro - to tylko oszustwo. Ta chorobliwa rzeczywistość odbierana jest równocześnie jako niezrozumiały chaos, obłęd, permanentny kryzys - i jako monotonny, śmiertelnie nudny, nieludzki ład (sprzeczność pozorna gdyż porządek którego nie rozumiemy, który nie został stworzony przez nas i dla nas - jawi się właśnie jako chaos). Świat punków to świat wielkich miast cywilizacji przemysłowej, slumsów Wielkiego Londynu, świat anonimowych bloków i zdehumanizowanych fabryk, zaśmieconych skwerów i zatłoczonych ulic. To "asfaltowa dżungla" (ASPHALT JUNGLE - nazwa jednej z francuskich grup punk), w której przeciętny człowiek nie może się zupełnie odnaleźć.

To świat bez wolności "świat - więzienie", w którym jednostka jest zniewolona przez społeczeństwo z jego instytucjami i wartościami, uzależniona od innych ludzi, od rzeczy, od samej siebie wreszcie. Osnuwająca zewsząd człowieka pajęczyna zależności kastruje i wyżyma jego osobowość, pozbawia go własnego ja, przeistacza w zuniformizowanego robota. Wydaje się, że wolność, w tym najprostsza wolność "bycia sobą" jest jedyną konstruktywną wartością filozofii punk. Najgorszą cechą świata jest jednak samotność. Punk jest sam, jedyny na świecie. Otaczające go anonimowe rojowisko ludzi jest mu obce, obojętne - w rezultacie inni ludzie, odbierani jako elementy wrogiego otoczenia, jako przedmioty, są także odrażający. Ten wstręt do rodzaju ludzkiego dodaje buntowi punków antyhumanistyczny wymiar. Zdając zaś sobie sprawę, że w gruncie rzeczy jest takim jak inni (różni się może tylko cyniczną szczerością) szarym człowiekiem - przenosi to obrzydzenie na samego siebie. Odpowiedzią odrażającemu światu jest odrażający wygląd i zachowanie, szokująca symbolika i muzyka. Punk chodzi w brudnych, podartych, szaroburych szmatach (dżinsy, trykotowe koszulki, skórzane kurtki, czasem bardziej wymyślne - np. a la kaftan bezpieczeństwa), swe krótkie włosy usztywnia mieszaniną wazeliny z talkiem i farbuje na zielono lub fioletowo, twarz pokrywa trupiobladym makijażem i cieniami wokół oczu, które ukrywa za czarnymi okularami. Obwiesza się łańcuchami, swastykami, portretami Marksa, Nietzschego czy DeGaulle'a, zaś nos, wargi, uszy, policzki przekłuwa agrafkami; wymiotuje pomidorowym sokiem (co imitować ma krwotok), gdzie może urządza awantury. W totalnie złym i niezmiennym świecie nie ma już miejsca na nadzieję, pozostaje tylko rozpacz. Rozpacz nie spycha jednak punków w objęcia bierności, nie czyni ich pokornymi. Wręcz przeciwnie - pobudza ich do buntu. Do buntu, nie rewolucji, gdyż punki nie wierzą w jej skuteczność, więc ich rebelia nie ma celu, jest celem samym w sobie. Jest programowo bez programowa. Jest czystą negacją pozbawioną jakichkolwiek pozytywnych elementów (chyba, że za takowe uznać mit powszechnej Anarchii, do której dążą). Charakterystyczne przy tym, że rewolta punków jest niejako "buntem przeciwko buntowi". Przeciw hipisowskiemu buntowi lat 60 - tych i jego idolom, przeciw buntowi, który się przeżył, został zasymilowany ("zaprzedał się systemowi"), nie wyraża już młodego pokolenia. Kwiatom i paciorkom hipisów punki przeciwstawiają dla kontrastu i przekory swoje łańcuchy i agrafki, długim włosom - swoje krótkie czupryny, hasłu "Peace and love" - własne "War and Hate". Humanistyczne ideały lat - 60 tych nie odpowiadają "pokoleniu kryzysu".

SKINHEADZI

Historia powstania ruchu


Od lat 60 do Anglii przybywali imigranci z Jamajki. Byli oni silniejsi fizycznie od młodych mieszkańców robotniczych dzielnic angielskich miast. Biali zaczęli się z nimi utożsamiać po przez wygląd zewnętrzny. Założyli ciężkie buty robocze firmy Dr Martens, ubrania firmy Fred Pery i Lonsdale London, zaczęli golić głowy. Ten ubiór dla Jamajczyka był wygodny i tani, ponieważ buty dostawali z fabryki a ubrania były najtańsze, jakie można było kupić w sklepach. Podwinięte nogawki spodni wzięły się od tego, że rude boys podwijali przy krótkawe Levisy do pracy by ich nie ubrudzić. Łysa głowa wzięła się od tego, że krótkie włosy łatwiej było umyć po ciężkiej pracy, nie przeszkadzały podczas obsługi maszyn. 1971 roku w Londynie mała rozgłośnia radiowa nadała poranną audycję, w której pierwszy raz użyto dwóch liter OI. Było to pozdrowienie robotników, którego używali w całym kraju a które ich jednoczyło. Tego dnia zaczął się ruch OI, a młodzi Anglicy zaczęli bardziej przywiązywać wagę do tradycji rodzinnych, piłki nożnej i przypominano sobie o tym, że imigranci zabierają pracę rodzimym mieszkańcom Anglii. Oi-owcy chodzili na mecze piłki nożnej, bili się za drużynę i poza tym nie widzieli świata. W roku '76 narodziło się coś nowego był to Punk, bunt przeciwko wszystkiemu i wszystkim. Część Oi-owców przyłączyła się do nich tworząc Punk&Skin United. Ale część dalej trwała w tym, co robili wcześniej. Ale część z nich dalej trwała w tym, co robili dużo wcześniej.

W '77 roku rude boys odrodzili się na nowo. Nazwali się Boot Boys. Byli to, biali, którzy buntowali się i bili każdego, kto swoim wyglądem nie przypominał ani Skinów ani punków. W tym samym czasie na ulice wyszli dawno zapomniani Tedy Boys byli oni protoplastem Skinów nacjonalistów. Pierwszy raz pokazali się w '64 roku, ale znikli na parę lat. Zaczęli walczyć z Boot Boys i Punkami. 1979 roku Oiowcy zaczęli przechodzić na stronę Tedy a ci, którzy pozostali w tym, co robili nazwali się Sharp, tzn. skin przeciwko uprzedzeniom rasowym. Od tego czasu Skini stali się nacjonalistami bądź nazistami.

Do Polski dotarło to w roku '84-'85, pierwsi Skini pojawili się we Wrocławiu, Warszawie i Krakowie. Większość z nich to ex panksiaże. Pojawiali się na koncertach i innych imprezach. Później zaczęli chwytać ideologie nacjonalistyczną, jaką w tym czasie głosiło Narodowe Odrodzenie Polski. W '89 roku po obaleniu komunizmu Skini wyszli na ulice pod sztandarami ONR-u, Stronnictwa Narodowego i NOP-u. W dalszej historii ruchu w Polsce wystąpił podział na odłam NS i Narodowy, a także SHARP i OI. Ruch Skinhead przez 31 lat ewoluował, zmieniał się, ale przetrwał wśród innych subkultur.

Duże rzesze młodzieży garną w szeregi organizacji nacjonalistycznych. Są zafascynowani ubiorem, organizacją, siłą a najmniej tym, co w tym wszystkim jest najważniejsze, czyli ideą. Dlatego po niedługim czasie odchodzą okryci hańbą zdrajców i kłamców. Pozostaje jednak ta część ludzi, która nie rzuca słów na wiatr i raz powziętej decyzji potrafi być wierna do końca. Pomimo niepowodzeń, wrogów i fałszywych przyjaciół, trwają oni na swym posterunku. Łączą ich więzy krwi, cel i wiara w pomyślną przyszłość. Darzą siebie zaufaniem i liczą na siebie w najtrudniejszej sytuacji. Niewątpliwie przez zwykłe bachory udające Skinhead'ów maja oni złą opinie. Ci pozerzy to nie są skini, i dlatego zwykle to im się dostaje. To właśnie oni sieją ferment i powodują niesnaski pomiędzy przyjaciółmi. Rozbijają jedność i niszczą grupową lojalność- wierność. Powodują także, iż piękne słowo, jakim jest honor traci swą wartość nie tylko wobec wrogów, ale także członków grupy.

Główne postulaty


Skini to ludzie, tak jak wszyscy, sfrustrowani rzeczywistością. Wyróżniają się jednak tym, że winą za obecny stan naszego kraju obarczają obcokrajowców. Ruchy skinhead'owskie powodują zamieszki najczęściej w miastach, gdzie pojawiają się obcokrajowcy, nierzadko innego koloru skóry. To właśnie oni zabierają miejsca na uniwersytecie i miejsca pracy, "należące się". Polakom. Gdyby ich nie było, Polska znów była by "wielkim mocarstwem". Skini uważają że obcokrajowcy są wrzodem, który niszczy naszą ojczyznę od wewnątrz, a uwzięli się na nich dlatego, że łatwiej jest go odróżnić na ulicy, ponieważ mają inny kolor skóry. Łysi natomiast w mniejszym stopniu czepiają się polskich polityków, którzy tydzień temu pozbawili pracy ponad pięć tysięcy ludzi i którzy dostają za to kupę kasy. Ale widząc pojedynczego murzyna na ulicy, od razu wiadomo, że to przez niego ich znajomy stracił pracę. Jednakże trzeba przy tym powiedzieć, że uważają oni iż każdy człowiek ma swoje miejsce na świecie i nie przeszkadza im żyd w Izraelu czy też Murzyn w Afryce bo tam jest ich miejsce, tam są ich kraje w które od dawna im się należą.

Różny jest też stosunek skinheadów do poszczególnych subkultur:
- Metal- tak, jeżeli ten szanuje Polskę, nie musi jej kochać, ale nie ma prawa jej niszczyć.
- Dres- tak jeżeli nie kradnie, nie ćpa i jak wyżej, a chodzi w tym co jest dla niego wygodne.
- Skejt- nie, ponieważ imponuje mu "czarny luz" i ćpa.
- Punk- nie, ponieważ popiera anarchię i traktuje flagę jako szmatę do podcierania dupy.
- Hippis- nie, ponieważ w narkotykach szuka wolności i buntu.
- Rasta - nie, ponieważ próbuje utożsamiać się z czarnym ruchem Rastafarianizmem.

Ponieważ sam ruch skinheadowski posiada wiele odłamów więc bardzo ważny jest także stosunek do nich:
- NR (narodowy radykalizm)- tak.
- NS (narodowy socjalizm) - nie, ponieważ jego autorytetem jest Adolf Hitler oraz zupełnie bezpodstawnie i niesłusznie czują się aryjczykami, nie przyznają się do słowiańskich korzeni.
- Pagan Skins- tak, ich religia jest osobistą sprawą.
- OI! Skin - nie, bo głoszą hasło "PUNX & SKINS UTD. WIN!!!"(aczkolwiek nie wszyscy).
- Redds - nie, ponieważ są lewicowi.
- S.H.A.R.P(skinheads against racial prejudice, czyli skini przeciw uprzedzeniom rasowym)-sama idea bycia S.H.A.R.P nie jest zła, więc ostatecznie : tak
- Rash (lewicowi sharpowcy) - nie, ponieważ popierają anarchie.
- Hooligans- nie, niech wyładowują swą agresję na innych szalikowcach i biją się między sobą, aczkolwiek są niekiedy groźni dla przypadkowych ludzi oraz niszczą mienie publiczne.
- 69 Skinheads - tak, bo zapoczątkowali ruch skinheads, a ich apolityczność jest osobistą spraw, nie wstydzą się pochodzenia z klasy robotniczej.Mam nadzieję, że mimo iż przedstawienie ruchu skinheadów nie jest zbyt obszerne to w jakimś, chociażby najmniejszym stopniu jest w stanie przybliżyć istotę tej organizacji. Nie mnie jest oceniać ich postępowanie czy też postulaty, jednakże uważam, że warto zastanowić się nad tym jak naprawdę wygląda ta subkultura; oczywiście jeżeli chodzi o właściwe pojmowanie skinheadów jako prawdziwych członków tejże organizacji a nie osób, którzy nie do końca znają idee a mimo wszystko podszywają się pod ten ruch.

METALOWCY

Muzyka i ubiór jako główne cechy łączące


"Metal" kocha w muzyce diabelskie brzmienie gitary i mocny rytm perkusji. Nie ma tam słodkich melodii i tekstów o miłości. Metalowe kapele mają pełne przemocy i zła teksty. Po prostu śpiewają o ciemnej stronie świata.

Na początku lat 70 takie kapele jak Deep Purple czy Black Sabath zaczęli tworzyć coś mocniejszego niż rock, zaczęli grać hard rock, z którego wywodzi się heavy metal. Pierwsze zespoły heavymetalowe pojawiły się w latach 80. Nikt wcześniej nie próbował dawać prawdziwego czadu. Moda na tą muzykę do Polski doszła w latach 80. Wtedy też istniały już inne rodzaje tej muzyki; trash metal jeszcze ''cięższy'' niż heavy metal. W latach 90 zapanował mocniejszy i najostrzejszy death metal, z takimi kapelami jak Deicide, Cannibal Corpse. Między fanami rozmaitych rodzajów metalu widać także różnice w strojach. Dawniej heavymetalowcy ubierali się w wąskie spodnie-rurki, białe adidasy i skórzane kurtki. Teraz rzadkością jest spotkanie tak ubranej osoby. Jeśli chodzi o buty to żaden metal nie założy adidasów z jaskrawymi paskami, najwyżej czarne bez żadnych bajerów. Metale gustują głównie w wysokich "glanach". Co do spodni - to skórzane założy najwyżej ktoś z kręgu black metalu. Niektórzy blackmetalowcy wyróżniają się całym strojem ze skóry. Nosi się też czarne jeansy albo bojówki z kieszeniami po bokach. Wielu metali nosi skórzane paski nabijane ćwiekami albo pieszczochy na nadgarstkach. Metalowcy kochają tatuaże zwane "dziarami ". Dla "metala" ważne są też włosy. Najczęściej są długie opadające na plecy, którymi można zarzucać na koncercie. Takie zarzucanie grzywy w rytm muzyki nazywa się "headbanging". Najczęściej malowniczy wygląd mają tzw. gotykowcy. Mają długie skórzane płaszcze i inne bajery. Na swoich zlotach potrafią chodzić z niesamowicie pomalowanymi twarzami. Większość metali nie chodzi do kościoła. Wielu też uznaje się za satanistów. Ale trudno powiedzieć czy są oni prawdziwymi satanistami. Wielu z nich zakłada naszyjnik z pentagramem czy z trzema szóstkami i już uważają się za czcicieli diabła. Metalowcy nie wstydzą się uczuć i potrafią o nich mówić.

METALOWCY, heavy-metalowcy, jest to subkultura fanów odmiany rocka zwanej heavy metal. Początek ruchu sięga lat 70-tych, ale największą popularność w wielu krajach osiągnął w następnej dekadzie, kiedy to koncerty rockowe zaczęły przybierać charakter coraz większej widowiskowości i teatralizacji. Metalowcy nie głoszą specjalnej ideologii czy filozofii. Teksty piosenek podkreślają kult szatana, zła, apoteozę tych negatywnych sił. Zainteresowanie okultyzmem i czarną magią powoduje, że utożsamia się ich często z satanistami. Fani heavy- metalu ubierają się na wzór dawnych rockersów. Ich styl to: obcisłe skórzane lub jeans'owe spodnie, skórzane kurtki-ramoneski, pasy nabijane ćwiekami (pieszczochy), koszulki na których dominują kościotrupy i inne przerażające postacie. Noszą długie włosy sprawiające potarganych. W Polsce przeglądem idei, stylu bycia i obrzędowości muzyki heavy- metalu są festiwale "Metalomaniaków" w Katowicach.

RASTAFARANIE


Nazwa tego ruchu wywodzi się od imienia cesarza Etiopii - Rasta Farii I, bardziej znanego światowej opinii publicznej jako Hajle Sellasje. Podstawowe elementy doktryny Rastafari Movement wywodzą się z poglądów proroka swego ruchu, Marcusa Garveya, urodzonego na Jamajce, który szczególną popularność zyskał w początkach XX wieku, ogarnięty był pasją stworzenia w Afryce ogólno murzyńskiego państwa. Garvey głosił, że Murzyni muszą wrócić do Afryki, do swej Ziemi Obiecanej. Podkreślał ich związek ze starą afrykańską kulturą, mówił o jedności świata murzyńskiego. Dzięki jego poglądom, Czarni przestali wstydzić się swego koloru skóry i zaczęli wierzyć w swą siłę i własne możliwości. Zaczęli sięgać do źródeł swej kultury oraz ożywili korzenie tradycji.

Uważa się, że sprawy, o których mówili ludzie z kręgu muzyki reggae i spod znaku Rasta mogą dotyczyć nie tylko Czarnych. Tak zwany "szary człowiek" w społeczeństwie Białych może również odnaleźć elementy własnego światopoglądu w filozofii Rasta. Redaktorzy czasopisma wychodzącego w Londynie pt. "The Voice of Rasta" ("Głos Rasta") piszą wprost, że rastamanem może być każdy, biały i czarny, kto tylko uznaje braterstwo ludzi oraz tworzy kulturę własną w ramach pewnej wspólnoty i kto doświadcza ucisku ze strony "babilońskiego" systemu.
W Polsce ruch ten jest obecny od roku około 1981, lecz nie jest bardzo rozpowszechniony i praktycznie niewidoczny.

RASTAFARIANIE, rastamani, ruch powstał na Jamajce w drugiej połowie lat 60-tych, choć jego tradycje są znacznie dawniejsze. Obejmuje głównie środowiska murzyńskich imigrantów w Wielkiej Brytanii oraz murzynów w USA. Ruch zakłada konieczność zwrócenia się ku religii. Jednym z najistotniejszych symboli najczęściej występujących w języku rastafarian jest Babilon rozumiany jako pogrążony w grzechu świat białego człowieka. W Europie sekta zdobyła duży rozgłos, ale Polska jest jedynym krajem, w którym istnieje ruch białych rastfarian. Pojawili się w latach 80-tych wraz z muzyką Boba Marleya.

Wielu z nich wywodziło się z ruch punk, który w pewnym momencie wydał się im mało twórczy. Ideologia rodzimego rastafarianizmu atakuje głównie sfery moralne rzeczywistości. Światu zła przeciwstawiają oni swoją kulturę: muzykę, styl życia. Żyją w komunach, jedzą żywność przez siebie wyprodukowaną. Nie piją alkoholu, zalecają wegetarianizm. Używają marihuany jako środka pomagającego w medytacjach. Noszą długie galabije, kolorowe wdzianka, w których dominują kolory flagi Organizacji Jedności Afryki - czerwony, żółty i zielony. Ważna jest fryzura tak zwane dready, czyli długie włosy skręcone w wąskie pasma (nie splecione) włosy, których się nie rozczesuje. Ludzie Rasta z natury są spokojni i nie narażają się na ataki innych ugrupowań.

KIBICE


Subkultura kibicowska, tak zwany ruch "hools", dotarł do Polski w latach osiemdziesiątych (chociaż i wcześniej tworzyło się coś podobnego), to jednak dopiero w tym okresie można powiedzieć że stało się to co stać się musiało. Po Anglii, Francji, Włoszech, Niemczech i kilku innych krajach Europy (i nie tylko), przyszedł czas na Polskę, aby i w niej powstał ruch kibicowski zwany "hools" - skrót od hooligans. Nazwa ta pochodzi od nazwiska jednej z rodzin angielskich (Hooligan), która swymi wybrykami i zachowaniem dała początek tejże subkultury. Jeżeli chodzi o polskich chuliganów to należy najpierw powiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. Hool, jest to nazwa człowieka który uważa się za kibica - chuligana. Przychodzi on na mecze swojej ukochanej drużyny na swój stadion oraz jeździ na wyjazdy, nie tylko po to by obejrzeć piłkarskie (lub inne sportowe widowisko), ale również po to aby się poawanturować z kibicami innych drużyn. A oto co uważają kibice - chuligani (hools), za priorytet w swojej dziedzinie, bycia chuliganem i jakich zasad przestrzegają (lub też nie).
1. Pierwszym wrogiem każdego kibica - chuligana powinna być policja.
2. Istnieją w grupie hools, podziały na: przyjaciół i wrogów (tych drugich jest oczywiście więcej).
3. Na umówione awantury przychodzi się bez sprzętów (tasaków, baseball-i, noży, siekier, nie mówiąc już o broni palnej, chyba że dochodzi do porozumienia między ustalającymi zadymę, więc wtedy można takie sprzęty przynieść).

Wspomnieć należy jeszcze taki fakt, iż istnieje coś takiego jak "pakt o nieagresji na meczach reprezentacji". Polega on na tym, że można na mecze przychodzić w barwach klubowych i nic złego nie powinno się stać osobie która nosi takie czy inne barwy i jakie są opinie na temat innych klubów związanych z tym układem. W porozumieniu tym jest jednak punkt który zakazuje śpiewania obraźliwych piosenek na temat innych ekip wchodzących w skład Układu na Reprezentacje.

ANARCHIŚCI


uch, którego początki sięgają 2 połowy. XIX w. Pierwszym ważnym epizodem historycznym, który przyczynił się do renesansu i odświeżenia ideologii anarchistów były lata 60-te, okres młodzieżowej kontestacji na Zachodzie. Początki ruchu w Polsce to połowa lat 80-tych i powstanie Ruchu Społecznej Alternatywy RSA oraz ruchu Wolność i Pokój. Zaczynają funkcjonować gazetki "Anarchol", "Terrorysta", "Rewolta". W 1988 roku powstaje Międzynarodówka Anarchistyczna integrująca grupy anarchistów. Od 1990 roku liczebność Środowiska spada. Aktywizują się już okazjonalnie, w zależności od bieżącej potrzeby. Uczestniczą w akcjach proekologicznych, manifestacjach na rzecz przeciwko aborcji, przeciwko karaniu za posiadanie narkotyków , włączając się również w manifestacje polityczne i pacyfistyczne. Anarchiści są opozycją wobec państwa jako takiego i w opozycji do jakiegokolwiek z istniejących systemów politycznych. Większa część anarchistów to studenci i członkowie subkultury punkowe

ROCKERSI (HARLEYOWCY)


Motocykliści, ruch stale obecny niemal w całej Europie, USA i Australii. W latach 50-tych na autostradach Kalifornii i Wschodniego Wybrzeża zaczęli się pojawiać gromadnie młodzi mężczyźni, tak zwani ridersi na ciężkich motocyklach. Harleyowcy nie starają się afiszować z jakąkolwiek ideologią, interesują ich tylko motocykle i wszystko im podporządkowują. Nie pasjonują się nowymi modelami. Prawzorem i najczęściej używaną maszyną jest amerykański Harley Dawidson. W Polsce pierwsi harleyowcy pojawili się w latach 70-tych. Harleyowców charakteryzuje duch męskiej sprawności i siły. Typowy strój harleyowca to czarna skórzana kurtka z symbolami i emblematem, podkoszulek z oberwanymi rękawami i demonicznym wzorkiem, szeroki i ciężki od żelaza pas, dżinsy z dziurami lub skórzane spodnie, wysokie buciory. Na przegubach bransolety, palce upierścione srebrem, tatuaże. Jest też styl na "Dziki Zachód": kowbojski kapelusz, takież buty, frędzle i indiańskie ornamenty. Napojem mistycznym harleyowców jest piwo lub whisky "Jack Daniels". Na popularnych zlotach harleyowców panuje atmosfera pikniku i wzajemnego zrozumienia

SKEJCI


Ogólnie skejta można poznać po za dużym ubraniu. Spodnie szerokie aż do granic absurdu, trzymające się tylko dzięki paskowi, bluza najczęściej z kapturem.
Ubiór i nazwa jest jedyną rzeczą łączącą dwie frakcje, wprawdzie nie wykluczające się nawzajem, ale posiadające swoje indywidualne cechy.
1. Graficiarze - to oni nocami podpisują się na ścianach bloków, lub pociągów. Ogólnie nie lubiani przez społeczeństwo(nie subkulturowe), uważani za wandali. Czasami jest to prawda. Gdy ktoś pierwszy raz bierze spraya do ręki, i maluje placek wysoki na półtora, a szeroki na trzy metry, to niech się nie dziwi że ktoś, mijając takie "dzieło", ma jego twórcę za najgorszego X. Ludzie którzy zaczynali od wielkich i brzydkich placków sprawili, że przeciętny Kowalski, myśli że to jest graffiti, stąd niechęć społeczeństwa do malunków na ścianach. A szkoda, bo kolorowe pociągi wyglądają ciekawiej niż zwykłe, brudne.
2. Skejci jeżdżący na rolkach, deskorolkach i tym podobnych. Od skejtów amerykańskich, oprócz umiejętności i słownictwa podczas upadków, odróżnia ich rodzaj ulubionej muzyki. O ile w Stanach skejci słuchają Skate Punku, to w Polsce preferowany jest Hip-Hop. Tyczy się to obydwu frakcji skejtowskich. SKEJCI - Ogólnie skejta można poznać po za dużym ubraniu. Spodnie szerokie aż do granic absurdu, trzymające się tylko dzięki paskowi, bluza najczęściej z kapturem. Podłoże psychologiczne nie jest tak schematyczne jak w innych grupach społecznych. Ogólnie skejci są pozytywniej nastawieni do życia, niż rówieśnicy. Ubiór i nazwa jest jedyną rzeczą łączącą dwie frakcje, wprawdzie nie wykluczające się nawzajem, ale posiadające swoje indywidualne cechy. Skejci jeżdżą na rolkach, deskorolkach i tym podobnych. Polscy skejci od skejtów amerykańskich, oprócz umiejętności i słownictwa podczas upadków, odróżnia ich rodzaj ulubionej muzyki. O ile w stanach skejci słuchają Skate Punku, to w Polsce preferowany jest Hip-Hop. Tyczy się to obydwu frakcji skejtowskich, z których drugą są Graficiarze, to oni nocami podpisują się na ścianach bloków, lub pociągów. Ogólnie nie lubiani przez społeczeństwo uważani za wandali. Czasami jest to prawda. Gdy ktoś pierwszy raz bierze spraya do ręki, i maluje placek wysoki na półtora, a szeroki na trzy metry, to niech się nie dziwi że ktoś, mijając takie "dzieło", ma jego twórcę za najgorszego X. Ludzie którzy zaczynali od wielkich i brzydkich placków sprawili, że przeciętny Kowalski, myśli że to jest graffiti, stąd niechęć społeczeństwa do malunków na ścianach. A szkoda, bo kolorowe pociągi wyglądają ciekawiej niż zwykłe, brudne.?

DRESIARZE


Powszechnie znani na terenie całej Polski, najczęściej na wsiach i w małych miastach. Dresiarza poznać można bardzo łatwo po dresach. Najczęściej są to spodnie, czasem też bluza lub buty. Dresiarzami najczęściej zostają osoby (głównie płci męskiej) bardzo zakompleksione. Głównym powodem szczeniackiego zachowania dresiarza jest to, że nie potrafi znaleźć sobie zajęcia. Dresiarz nie ma żadnej ideologii o czym świadczy rodzaj muzyki przez niego słuchanej. Przez to, że nie ma co ze sobą zrobić zaczyna się w słabszych i dziwnie zwracających na siebie uwagę otoczenia ludzi. To jest jedyny sposób aby dresiarz został lubiany i szanowany wśród innych dresiarzy. W ten sposób się maskuje aby sam nie został wytknięty i odrzucony przez innych. Bije, żeby sam nie został bity. Najlepiej można zaobserwować ich w szkolę lub na osiedlowych podwórkach. Wciąga w to też innych i to jest najgorsze. Jest to więc zaraza szybko rozprzestrzeniająca się wśród młodzieży. Większość nie lubi też gdy nazywa się ich po imieniu ponieważ uważają to jako obrazę. Złodziejowi nie da się powiedzieć, że jest złodziejem. Z dresiarzami jest podobnie.
Obawa przed uznaniem za słabeusza sprawia, że dresiarz zrobi wszystko, by otoczeniu pokazać jaki to on jest silny. Obawa ta najczęściej ma swoje korzenie w domu rodzinnym. Brak uwagi ze strony rodziców sprawia, że kandydat na dresiarza czuje się nic niewarty, szuka więc uznania wśród kolegów z podobnymi problemami. Problem ten dotyka zarówno rodzin nowobogadzkich jak i patologicznych, dlatego Dresizm dotyka zarówno biedniejszych jak i bogatszych. Niezależnie jednak od powodu i środowiska powtarza się pewna zależność; im groźniej wyglądają, tym bardziej czują się bezradni wobec otaczającej ich rzeczywistości, czują się niekochani i niepotrzebni. Dlatego pamiętajcie, to im trzeba pomóc.

Dresiarzy również można podzielić na kilka mniejszych grup: DRESIARZE, Złodzieje samochodów, to od nich się wszystko zaczęło. Również złodzieje jako pierwsi zaczęli nosić dresy adidasa jako ubranie codzienne. Z czasem dołączyli do nich złodzieje innych profesji (jak np. kieszonkowcy). Do grupy osób noszących dresy na co dzień dołączali kolejno przedstawiciele innych nielegalnych profesji jak alfonsi czy dealerzy narkotyków.W ten sposób dresy zaczęły być wiązane z typami spod ciemnej gwiazdy, z którymi lepiej by przeciętny śmiertelnik nie zaczynał. Szybko podchwycili to zakompleksieni i sfrustrowani młodociani. To prowadzi nas do drugiej grupy: DRESIARZE Z PRZEKONANIA, to są właśnie wspomniane wcześniej przypadki gdy groźnym wyglądem ukrywa się słabe wnętrze. Poczucie bezradności przechodzące w strach często przeradza się w agresję, gdy osoba z kompleksami widzi inną osobę bez kompleksów. Poczucie siły niestety nie jest w stanie zdusić świadomości że ukryte pragnienia spokoju i harmonii są prawie nieosiągalne. Tak więc dresiarze z przekonania poszukują dobroci, życzliwości, niestety sami siejąc dookoła nienawiść, nie mają szans by te ukryte pragnienia urzeczywistnić.

Dresiarze z przekonania dzielą się na dwie grupy: zamożni i mniej zamożni. ZAMOŻNI pieniądze na dresy i wszelkie akcesoria potrzebne do szpanowania dostają od bogatych rodziców. To właśnie zamożni dresiarze z przekonania noszą łańcuszki i wszelkiego rodzaju wisiorki z metali wartościowych. Człowiek który sam, w pocie czoła zdobył pieniądze, nie wyda ich na takie duperele. Zamożni dresiarze z przekonania dostają pieniądze od rodziców (lub prawnych opiekunów- różnie to bywa), a jeżeli uda im się przeprowadzić sporadycznie jakiś nielegalny interes, nie wydadzą tych pieniędzy na ozdobne badziewia. Dresiarze NIEZAMOŻNI pochodzą z rodzin patologicznych, nie jest obcy im alkohol, nie mają rodziny poza kumplami z podwórka, i to właśnie im taki dresiarz próbuje zaimponować. Niezamożni dresiarze z przekonania raczej nie noszą zbędnych ozdób, przynajmniej na początku kariery dresiarskiej. Częściej od swoich zamożnych kolegów biorą udział w nielegalnych przedsięwzięciach, a to dlatego, że nie mają stałego przypływu gotówki od rodziców. Gdy już taki dres z przekonania wkręci się w nielegalne interesy staje się przestępcą (patrz wyżej). Zamożni dresiarze z przekonania raczej nie wciągają się w nielegalne interesy, dziedziczą biznes rodziców, i żyją jak oni.

Podsumowanie
Dresy to ludzie nie wiedzące co chcą robić w rzeczywistości która ich przytłacza. Ich próby dążenia do szczęścia w życiu można przyrównać do podpalenia lasu szukając ochłody. Zamiast wziąć się w garść i powiedzieć NIE, oni nawzajem wciągają jeden drugiego w dresizm. Tłumienie swoich prawdziwych pragnień rodzi nienawiść i agresję. Im potrzeba tylko trochę zrozumienia, dobrego słowa, ale to samo do nich nie przyjdzie, oni z kolei nic nie robią w tym kierunku. Błędne koło się zamyka. Biada tym którzy się w nim znajdują.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 45 minut