profil

Warunki życia i pracy na obszarach polarnych

Ostatnia aktualizacja: 2024-01-22
poleca 83% 2979 głosów

antarktyda

Mówiąc najogólniej - obszary polarne to te obszary, które są położone na północ od koła podbiegunowego północnego i na południe od koła podbiegunowego południowego. Często rozszerza się powyższą definicję obszar polarny to taki obszar, który leży na północ na półkuli północnej lub południowej od granicy tajgi (drzewiastej formacji roślinnej).
Mówi się, że obszary polarne to Arktyka i Antarktyda. Czym Antarktyda różni się od Arktyki? Antarktyda to kontynent leżący wewnątrz koła podbiegunowego południowego. Antarktyda to ów kontynent oraz wyspy leżące w jego pobliżu. Na północy nie ma zwartego kontynentu, są tylko wyspy oraz lądolód, dlatego odniesieniu do północnych obszarów naszego globu używa się tylko jednego terminu Arktyka.

Antarktyda


Antarktyda, szósta część świata, jest kontynentem, którego istnienie podejrzewano, co najmniej od początku XVI w., ale który po raz pierwszy dostrzeżono dopiero 28 stycznia 1820 roku. Odkrycia tego dokonała wyprawa rosyjska na żaglowcach ?Wostok? (d-ca F. F. Bellingshausen, z-ca Jan Zawadowski) i ?Mirny? (d-ca M. P. Łazariew).
Jednak nazwa ?Kontynent Antarktyczny? pojawiła się dopiero na mapie sporządzonej w 1845 roku przez Amerykanina Ch. Wilkesa.
Fot. 1 Mapa Antarktydy z 1894 roku

Położenie geograficzne i ogólne informacje


Antarktyda to kontynent o powierzchni 14 mln km2 znajdujący się półkuli południowej Ziemi, w rejonie koła podbiegunowego, którego regularny kształt zbliżony do koła zaburzają wcinające się weń Morzs Weddella i Morze Rossa oraz wysunięty w kierunku Ameryki Południowej Półwysep Antarktyczny. Według teorii tektoniki płyt, Antarktyda z terenów równikowych przemieściła się w ciągu milionów lat na obecny obszar i tu się zatrzymała. Praktycznie w całości pokryta jest lądolodem o grubości do 3500 metrów. Lądolód nazywany jest Antarktyką.

Antarktyda była jedynym niezamieszkałym przez ludzi z czasów prehistorii kontynentem. Na jej obrzeżach żyją pingwiny, foki, a w wodach przybrzeżnych wieloryby.

Klimat


Klimat Antarktydy stanowi osobny typ, zwany glacjalnym, który poza wnętrzem Grenlandii nie ma odpowiedników innych zakątkach Ziemi. Czynnikiem decydującym o pogodzie jest wyż antarktyczny panujący przez znaczną część roku nad wnętrzem kontynentu, do którego tylko z rzadka docierają niże przynoszące opady. Większość niżów dociera tylko do mórz przybrzeżnych Antarktydy, gdzie tworzy się rozległa bruzda niskiego ciśnienia.

We wnętrzu Antarktydy zanotowano najniższe na Ziemi temperatury (do blisko -90oC). Cały rok panują tu temperatury poniżej 0o, przy średniej rocznej spadającej do -57oC; średnia temperatura najcieplejszego miesiąca wynosi ok. -30oC (styczeń), styczeń najchłodniejszego (sierpień) ok. -70oC. Przy wybrzeżach klimat jest łagodniejszy (średnia roczna od -10oC do -25oC; temperatury minimalne od -40oC do 55oC) i bogatszy w opady (200-600 mm rocznie; we wnętrzu lądu poniżej 100 mm), ale panują tu wyjątkowo silne wiatry osiągające nieznane gdzie indziej prędkości 50-90m/s (180-324 km/godz) i wyjątkowo długotrwałe (200-340 dni w roku) z wiatrem o prędkości powyżej 15m/powyżej. Tylko w nielicznych punktach w pobliżu wybrzeży bywają sporadyczne notowane temperatury powyżej 0oC. Z tego też powodu Antarktyda jest praktycznie biorąc największą na świecie krainą bezwodną, w której nie ma rzek i potoków, a jeziora istnieją tylko w niewielkich ?oazach?.

Rzeźba terenu


Wprawdzie w wielu miejscach na Antarktydzie wznoszą się grzbiety i szczyty górskie, jednak większość jej powierzchni zajmują przestrzenie równinne. Tylko miejscami spotkać można niewielkie pofałdowania, które świadczą o nierównym podłożu skalnym pod lodem. W okolicach bieguna południowego powierzchnia lądolodu jest prawie płaska. Stąd zaczyna się ona obniżać w kierunku zachodnim. W licznych miejscach czasza lodowa jest silnie spękana. Obszary z dziesiątkami głębokich, do kilkudziesięciu metrów, szczelin lodowych występują najliczniej w brzeżnych częściach Antarktydy Wschodniej, na zachód od bieguna południowego oraz na Ziemi Mary Byrd na Antarktydzie Zachodniej. Szczeliny tworzą się tam, gdzie na drodze przesuwających się mas lodu występują wyniosłości podłoża, bądż jest ono silnie pochylone. W tych miejscach zachodzi zjawisko utraty wytrzymałości lodu na rozciąganie.

Głębokie szczeliny i rozpadliny lodowe stanowią największe niebezpieczeństwo dla polarników prowadzących badania na Antarktydzie. Szczególnie tam, gdzie są one zamaskowane mostami śnieżnymi.

Bogactwa naturalne


Pod lądolodem Antarktydy występują liczne bogactwa mineralne, o których wiedza jest jeszcze mała. Na Antarktydzie Wschodniej stwierdzono występowanie rud żelaza, cynku, cyny, molibdenu i miedzi, a także węgla kamiennego. Na Antarktydzie Zachodniej natrafiono na rudę żelaza, cynku, miedzi, platyny, kobaltu, niklu i chromu. Na Półwyspie Antarktycznym znaleziono miedź, złoto, srebro, mangan i molibden

Zanieczyszczenie


Antarktyda jest jedynym kontynentem na kuli ziemskiej, gdzie nie ma stałych osiedli ludzkich. Działają jedynie na niej stacje naukowo - badawcze, z których dużo pracuje w cyklach rocznych. Obecnie na Antarktydzie działa około 50 stacji naukowych, należących do 20 państw, w tym również Polski. Większość zlokalizowana jest na Półwyspie Antarktycznym i leżących blisko niego wyspach. Na pobrzeżach wokół kontynentu antarktycznego usytuowanych jest obecnie 18 stacji działających w cyklach rocznych, a wewnątrz Antarktydy tylko dwie Amundsen - Scott (USA) i Wostok (Rosja). Do każdej ze stacji przybywają w okresie lata dziesiątki badaczy. Jedynie zimą ich załogi są mniej liczne.

Wzrastająca ilość stacji naukowych, a tym samym i ludzi, stwarza ogromne niebezpieczeństwo coraz większego zanieczyszczenia tego dziś jeszcze sterylnego środowiska naturalnego. Jego ochrona jest w tej sytuacji ważnym problemem, o którym muszą pamiętać państwa-sygnatariusze Układu Antarktycznego. Państwa te uzgodniły wprawdzie zasady ochrony środowiska naturalnego Antarktydy, lecz mimo to negatywnych skutków działalności człowieka nie da się tu całkowicie wyeliminować. Na Antarktydę przywozi się wiele różnego rodzaju sprzętu niezbędnego do funkcjonowania stacji naukowych, ropę, smary czy detergenty. Zużyty ciężki sprzęt najczęściej pozostaje na Antarktydzie. Dotyczy to także uszkodzonych lub wyeksploatowanych samolotów. Beczki i śmieci są często za stacji naukowych zabierane przez statki. Problemem staje się natomiast zrzut ścieków.

Niekorzystny wpływ na środowisko naturalne Antarktydy ma także wzrastający ruch turystyczny. Coraz liczniejsze rzesze turystów przybywają na Półwysep Antarktyczny. Niszczona jest skąpa roślinność, niepokojone są zwierzęta, zaśmiecane są miejsca koncentracji ruchu turystycznego. Coraz częściej odpowiednie organizacje światowe apelują o ograniczenie ruchu turystycznego na tym kontynencie.

Życie na Antarktydzie


Niewiele więcej niż 2 % obszaru Antarktydy jest wolne od lodu.
Życie roślin i zwierząt lądowych jest ograniczone do tych małych skrawków lądu. Natomiast w wodach okalających Antarktydę jest ono bardzo bogate. Flora lądowa
Surowy klimat Antarktyki, szczególnie takie czynniki jak niskie temperatury i niedostępność wody, ograniczają liczbę lądowych roślin. Skrajne ubóstwo flory dotyczy przede wszystkim roślin kwiatowych, które reprezentowane są tutaj jedynie przez 2 gatunki trawę - śmiałka antarktycznego (Deschampsia antarctica) i przedstawiciela rodziny goździkowatych - kolobanta (Colobanthus quitensis). Rośliny te występują jedynie w najbardziej uprzywilejowanych klimatycznie miejscach, na Półwyspie Antarktycznym i wyspach Zachodniej Antarktyki. Ostatnio, oprócz tych rodzimych 2 gatunków, można spotkać zawleczone przez człowieka trawy wiechlinę roczną (Poa annua) i wiechlinę łąkową (Poa pratensis). W szacie roślinnej Antarktyki dominują rośliny zarodnikowe, a przede wszystkim porosty, glony i mszaki. Większość tych prostych organizmów może kolonizować tereny tak niegościnnego lądu, dzięki specjalnym mechanizmom adaptacji. Najlepiej przystosowane do ekstremalnych warunków środowiska są porosty - organizmy symbiotyczne złożone z grzyba i glonu. Rosną one na skałach, rzadziej glebie lub kościach zwierząt. Jak dotąd, znamy ponad 300 gatunków porostów antarktycznych. Większe ich bogactwo spotykamy w pobliżu dużych kolonii pingwinów, gdzie tworzą na skałach barwne mozaiki. Charakterystyczną grupę stanowią porosty kolonizujące wnętrza skał tzw. endolity, mające zdolność drążenia tuneli w litej skale, dzięki tym przystosowaniom mogą występować w najbardziej skrajnych warunkach lodowej pustyni. Mszaki w rejonie Antarktyki (znamy dotąd ponad 100 gat.) występują najczęściej w bardziej wilgotnych miejscach, w zagłębieniach terenu. Glony lądowe spotykamy w różnych typach siedlisk (woda kałuż, potoków, jeziorek, mokra gleba, skały). Pospolite są tu również glony żyjące na śniegu i lodzie tzw. kriofity. Ich masowo, występujące latem zakwity powodują występowanie kolorowych śniegów (czerwone, żółte, zielone).

Współczesna roślinność Antarktyki nie wykazuje żadnych związków z subtropikalną roślinnością, jaka występowała w trzeciorzędzie. Rosła tu wtedy bujna roślinność drzewiasta zniszczona przez późniejsze zlodowacenia.

Fauna lądowa.


Dzisiejsza Antarktyka pozbawiona jest praktycznie fauny lądowej. Stałymi mieszkańcami, przebywającymi tutaj przez okrągły rok, są nieliczne bezkręgowce, głównie wrotki, nicienie, niesporczaki, widłonogi czy bezskrzydłe owady - skoczogonki. Większość pochodzi z innych obszarów kuli ziemskiej i została przeniesiona do Antarktyki głównie przez ptaki i wiatr. Żyją one w zbiornikach słodkowodnych, glebie i mchach.

Wielkie zgrupowania ptaków morskich i fok, jakie spotkać można na lądzie w Antarktyce występują jedynie latem w okresach rozrodu i linienia. Zwierzęta te czerpią pożywienie z morza (kryl, ryby, głowonogi).

Największe kolonie, o liczebności dochodzącej do wielu, nawet kilkuset tysięcy sztuk, tworzą pingwiny, które są symbolem Antarktyki. Są to nielotne ptaki o wrzecionowatym ciele, nogach silnie przesuniętych ku tyłowi ciała i zredukowanych skrzydłach w kształcie wioseł. Doskonale przystosowane do panujących tu warunków (przed utratą ciepła chroni je gładko przylegające, nienasiąkające wodą upierzenie, a pod skórą warstwa tłuszczu), niezdarne na lądzie, wspaniale pływają i nurkują (nawet do 250 m). W Antarktyce występuje 6 gatunków pingwinów pingwin cesarski, pingwin królewski, pingwin Adeli, pingwin papua (białobrewy), pingwin antarktyczny, pingwin złotoczuby i skałoskoczek. W bezpośrednim sąsiedztwie kontynentu Antarktydy żyją tylko pingwin cesarski (Aptenodytes forsteri) i pingwin Adeli (Pygoscelis adeliae). Największe z pingwinów - pingwin cesarskie (osiągają do 120 cm wzrostu) nie budują gniazd. Znoszą jedno jajo na lodzie, które przejmuje i wysiaduje samiec - trzymając je na łapach i okrywając fałdem brzucha. Rozród następuje w najcięższych warunkach antarktycznej zimy, gdy temperatura spada nawet do -70oC. Wysiadujące jaja samce zbijają się w zwarte kręgi i wędrują zmieniając miejsce w kolonii. Przez 115 dni nie jedzą, tracąc połowę wagi ciała. Samice po złożeniu jaj odchodzą do morza, wracając z pełnym wolem, gdy młode wyklują się z jaj. Wraz z pingwinami pojawiają się latem w Antarktyce drapieżne ptaki latające - wydrzyki, dla których bazę pokarmową stanowią kolonie pingwinów (jaja i pisklęta). Wydrzyk antarktyczny (Catharacta antarctica), zwany także skuą - należy do ptaków występujących najdalej na południe ziemi.

Okres rozrodu i linienia spędzają w Antarktyce także przedstawiciele ssaków płetwonogich (Pinnipedia) reprezentowane tu przez 5 gatunków fok właściwych (słoń morski, foka Weddella, foka krabojad, foka Rossa i lampart morski) i 1 gatunek uchatek (uchatka antarktyczna). Słoń morski (Mirounga leonina) - największy przedstawiciel płetwonogich (samce mogą osiągać 6 m długości ciała i wagę 4-5 ton), tworzy w okresie rozrodu przybrzeżne haremy po kilkadziesiąt sztuk. Te olbrzymie zwierzęta, odławiane dla tłuszczu (z jednego osobnika uzyskiwano ok. 600 kg), zostały znacznie przetrzebione. Obecnie, podobnie jak bardzo rzadka foka Rossa i uchatka antarktyczna, pozostają pod całkowitą ochroną. Foka Weddella (Leptonychotes weddelli) jest najdalej na południe ziemi występującym ssakiem. Ciało jej jest doskonale izolowane dzięki bardzo grubej warstwie tłuszczu pod skórą. Niekorzystne warunki spędza pod wodą (utrzymuje otwory w lodzie) doskonale nurkuje na głębokość do 750 m i może przebywać pod wodą do 80 minut.

Człowiek i Antarktyda


Antarktyka jest jedynym obszarem, na którym nigdy nie zdołali osiąść ludzie. Niemożliwe są tutaj uprawy roślin jadalnych. Nie ma paliwa dla ogrzania domów. Pokarm zwierzęcy jest niedostępny w okresie wielomiesięcznej nocy. Niezwykle niskie temperatury, długotrwałe burze śnieżne i huraganowe wiatry przez długie okresy uniemożliwiają jakąkolwiek działalność. Dlatego, od czasu, gdy ją odkryto, Antarktyka gościła tylko sezonowych przybyszów.

Pierwszymi, którzy się tu pojawili, byli łowcy fok. Od początku XIX w. zapuszczali się oni do granicy lodów, lądowali na brzegach wysepek i Półwyspu Antarktycznego, polując na zwierzęta dostarczające futer i tłuszczu, z którego wytapiano olej do lamp. Po krótkim, 3 miesięcznym lecie odpływali na północ.
Wynalezienie maszyny parowej, śruby okrętowej oraz armatki do wystrzeliwania harpunów, sprawiło, iż na Oceanie Antarktycznym pojawiła się w końcu XIX w. liczną flotylla wielorybnicza, prowadząc na wielką, przemysłową skalę eksploatację stad morskich olbrzymów.

W tym samym czasie nowy kontynent począł przyciągać uwagę świata naukowego. Ekspedycje odkrywcze nabierały coraz bardziej naukowego charakteru. Jednak początkowo przeważały przedsięwzięcia eksploracyjne. W 1897 r., uwięziona w lodach wyprawa na statku "Belgica", przymusowo, jako pierwsza zimowała u brzegów Antarktydy. Wkrótce rozpoczął się okres heroicznych eksploracji. Statki z zaopatrzeniem przybijały do lodu szelfowego, ich załogi budowały na lodzie chaty i wyładowywały zapasy, umożliwiające przezimowanie mały grupom polarników. Dzięki temu mogły one wczesną wiosną wyruszać w głąb kontynentu, docierać do swoich celów, gromadzić obserwacje naukowe i przed nastaniem zimy powracać na wybrzeże, aby odpłynąć na oczekujących już statkach. W latach 20 pojawiły się tu samoloty, umożliwiając dokonywanie lotów w głąb kontynentu i docieranie do obszarów, których nigdy nie widział człowiek. W r. 1945 było już możliwe zorganizowanie przez USA gigantycznej operacji, z udziałem 4700 ludzi, którzy spenetrowali liczne miejsca wybrzeży i lądolodu.

W latach 50 liczne kraje usiłowały zaznaczyć swoją obecność i zapewnić sobie prawo do własnej części Antarktyki. Chodziło zarówno o uzyskanie baz kontrolujących żeglugę na południowych drogach morskich, jak i o dostęp do bogactw naturalnych. W Międzynarodowym Roku Geofizycznym 1957-58, polarnicy 67 narodowości współpracowali w największych operacjach badawczych, jakie tu kiedykolwiek podjęto. Zbudowano ok. 50 stacji i zgromadzono olbrzymi zasób informacji naukowych. Zarazem udało się stworzyć międzynarodowe, nie-rządowe ciało służące koordynacji działalności naukowej.

W 1959 r., 12 państw podpisało Traktat Antarktyczny, określający zasady współpracy przy rozwiązywaniu delikatnych problemów związanych z tą częścią świata. Do traktatu przyłączały się kolejne państwa, m.in. Polska. Zgodzono się, że Antarktyka będzie używana wyłącznie do celów pokojowych. Badania będą prowadzone przy współpracy wszystkich stron i pełnej wymianie i dostępności uzyskanych wyników. Zabronione są próby nuklearne i zanieczyszczanie substancjami radioaktywnymi. Przyszłość Antarktyki miała być przedmiotem troski całej ludzkości. Traktat, podpisany przez 37 państw, jest obecnie uzupełniany dalszymi porozumieniami, dotyczącymi np. ochrony flory i fauny, zabraniającymi zakłócania spokoju zwierząt, chwytania ich, zabijania, a także sprowadzania tu obcych gatunków, np. psów pociągowych. Wszelkie odpady, śmieci, odchody muszą być usuwane poza obręb Antarktyki.
Traktat jest jedyną gwarancją, że ta część świata nie zostanie zniszczona i zanieczyszczona, tym bardziej, że wielki postęp techniki umożliwił budowę stałych stacji badawczych, nie tylko na wybrzeżach, ale i w głębi kontynentu. Tak powstała na Biegunie Południowym całoroczna amerykańska stacja "Amundsena-Scotta" i rosyjska stacja "Vostok". Przypominają one bazy na obcych planetach i zapewniają załogom całkowitą izolację od świata zewnętrznego. Nadal każde wyjście poza stację jest wyprawą do środowiska zagrażającego życiu.

Obecnie w Antarktyce istnieje ok.50 stałych stacji, niektóre są opuszczane na zimę, w innych zmniejszana jest załoga. Nie tylko ich mieszkańcy, ale i same zabudowania są tutaj elementem obcym. Utrzymanie stacji, urządzeń i instalacji pomiarowych wymaga nieustannego wysiłku wobec zmasowanego naporu kosmicznego chłodu, huraganowych wiatrów, zamieci śnieżnych i stałego pełzania lodowców. Jedynym produktem Antarktydy, z jakiego korzystają ludzie, jest woda w stanie stałym. Poza nią, wszystko, co potrzebne do życia, odżywiania się, ogrzewania i oświetlenia, musi być dostarczone z zewnątrz.

Te niezwykle trudne warunki codziennego bytowania, przeważnie w zamkniętych, małych pomieszczeniach, w tym samym towarzystwie, szczególnie podczas wielomiesięcznej zimy, sprawiają, że Antarktyda nie ma stałych mieszkańców. Ekipy są wymieniane. Cała populacja nie przekracza w zimie 1000 osób, w lecie dochodzi do 4 tysięcy. W większości składa się z dorosłych, nieżonatych mężczyzn, w wieku 25-40 lat. Jednak obecność kobiet wzrosła ostatnio do 15-20%. W lecie pojawiły się też na stacjach całe rodziny badaczy z dziećmi.

Ostatnie lata i dalszy postęp w technice lotniczej, przyniosły burzliwy rozwój turystyki, już nie tylko luksusowymi statkami na wodach przybrzeżnych, ale i w głębi kontynentu. Odkrycie naturalnego pasa gładkiego lodu, wolnego od śniegu, u stóp Patriot Hills, pozwoliło na lądowanie dużych samolotów transportowych z grupami turystów. Tu, w obozie namiotowym firmy turystycznej, oczekują na przeloty małymi samolotami na biegun, lub do miejsc lęgowych pingwinów na wybrzeżu. Tutaj jest też punkt etapowy ekip i samotnych polarników, wyruszających na podbój dziewiczych gór Antarktydy, pragnących dojść pieszo do bieguna, bądź dokonać ostatniego wielkiego wyczynu samotnego przejścia w poprzek kontynentu.

LUDNOŚĆ TERENÓW ARKTYCZNYCH


Eskimosi (Inuit) to pierwotna ludność arktycznych obszarów Ameryki Północnej. Eskimosi zamieszkują Alaskę, arktyczne rejony Kanady, od Morza Arktycznego po półwysep Labrador, Grenlandię. Niewielka grupa żyje na Półwyspie Czukockim i Wyspach Wrangla. Posługują się językami należącymi do eskimoskiej grupy językowej.
Eskimosów charakteryzuje niski wzrost, oliwkowożółta karnacja, ciemne i proste włosy. Pod względem antropologicznym zalicza się ich do rasy żółtej. Do głównych zajęć Eskimosów należy myślistwo i rybołówstwo. Zachowali wiele elementów tradycyjnej kultury.

Lapończycy (Saami, Saamowie) - lud zamieszkujący Europę Północną - najstarsi mieszkańcy Skandynawii. Jest ich około 40 tysięcy. Posługują się językiem lapońskim.Lapończycy są potomkami przedindoeuropejskiego ludu zwanego Lappami. Ten koczowniczy lud trudnił się głównie myślistwem. Początkowo zamieszkiwali oni obszar współczesnej Finlandii, później zostali zepchnięci na północ przez ludy germańskie i ugrofińskie. Zajmują oni najmniej korzystne obszary tundry polarnej Norwegii, Szwecji, Finlandii i Rosji. Lapończycy zostali schrystianizowani bardzo późno, bo dopiero w okresie od XVII do XIX wieku, przy czym Lapończycy skandynawscy przyjęli luteranizm, a Lapończycy kolscy - prawosławie. Lud ten nadal wykonuje tradycyjne zajęcia myślistwo (Lapończycy leśni), rybołówstwo (Lapończycy nadbrzeżni) czy hodowlę reniferów (Lapończycy górscy). Silne procesy asymilacyjne wymusiły na większości przyjęcie osiadłego trybu życia, choć przez długi okres granice poszczególnych krajów nie miały dla Lapończyków większego znaczenia. Wśród Lapończyków ciągle żywy jest folklor, m.in. oryginalny strój ludowy, rytmiczna forma śpiewu - tzw. joikowanie oraz zdobnictwo w rogu, kości i drewnie. Ciągle obecne są elementy szamańskich praktyk i animistycznych wierzeń.

Czukcze (Czukczowie) - bardzo stary paleoazjatycki lud syberyjskich autochtonów zamieszkujący północno-wschodnią Syberię.Grupa ta obejmuje jeszcze Koriaków (8 tys.), Itelmenów (1,4 tys.), Giliaków (4,5 tys.), Ketów (1,5tys.). Populacja Czukczów liczy obecnie ok. 15 tys. Ta najstarsza ludność Syberii zepchnięta została przez przybyłych z południa Jakutów, Ewenków na najdalsze krańce kontynentu. To ich przodkowie zasiedlili jako pierwsi Amerykę, przechodząc przez Cieśninę Beringa - lądowe połączenie Czukotki i Alaski,
co najmniej 13-15 tys. lat temu. To oni wyhodowali słynne psy husky a później oswoili renifera. Te dwa zwierzęta zdominowały całe życie tych narodów. Wyróżnia się dwie duże grupy Chauchu, zamieszkujących tereny w głębi lądu, zajmujących się głównie hodowlą reniferów, oraz Anqallyt, zamieszkujących wybrzeża łowców ssaków morskich, obecnie prowadzących osiadły tryb życia. Czukcze posługują się pięcioma dialektami języka czukockiego. Zamieszkują obecnie Półwysep Czukocki (obszar Czukockiego Okręgu Autonomicznego), rejon Magadanu oraz Kołymy, częściowo Jakucję. Najbliżej spokrewnieni z Czukczami są Koriacy.

STACJE BADAWCZE


Po 1959 roku do 12 państw, które podpisały układ w sprawie Antarktydy zaczęły szybko przyłączać się następne. Do 1977 roku do Układu Antarktycznego przystąpiło 27 państw w tym Polska. W celu poszerzania wiadomości o kontynencie, poznania jego zasobów i możliwości wykorzystania zostały utworzone stacje naukowo-badawcze. Obecnie na południe od 60 szerokości pd. funkcjonują 43 stacje należące do 18 państw (najwięcej ma Rosja-7; do Polski należy stacja im H. Arctowskiego na wyspie King George i A.B.Dobrowolskiego w Oazie Bungera). Większość z nich zlokalizowana jest na wyspach antarktycznych i na Półwyspie Antarktycznym. Na obrzeżach kontynentu usytuowanych jest 18, a wewnątrz tylko 2 stacje - Amundsena-Scotta(USA) i Wostok(Rosja). Realizowane programy badań są w zasadzie do siebie zbliżone m.in. z zakresu biologii morza, geologii, geofizyki, glacjologii, meteorologii, hydrologii, oceanologii, sejsmologii, geomagnetyzmu, zmian aktywności słońca, zmian zachodzących w atmosferze, a także z zakresu medycyny. Liczba pracowników stacji zmniejsza się do minimum w okresie zimy. W lecie stacje przyjmują grupy badaczy i obserwatorów. Rekordy bije amerykańska stacja McMurdo. Przebywa na niej niekiedy 950 osób (zimą ok. 130). Funkcjonują tu także stacje sezonowe nieczynne w czasie antarktycznej zimy.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem
Komentarze (8) Brak komentarzy

Wow. Że też komuś się chciało tyle pisać. Bardzo mi się praca przydała na przyrodę.

nawet fajne

swietna praca bardzo mi sie przydala

; )

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 19 minut