profil

Analiza fragmentów "Dies Irae" Jana Kasprowicza.

Ostatnia aktualizacja: 2021-01-27
poleca 84% 2809 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Tytuł utworu jest metatekstem. Łacińskie stwierdzenie Dzień Gniewu w kulturze śródziemnomorsko - chrześcijańskiej nieodzownie kojarzy się z Dniem Sądu Ostatecznego. Słowa te wskazują również na nawiązania poety do XIII w. hymnu pod tym samym tytułem, autorstwa franciszkanina Tomasza z Caelano.

Już w pierwszej strofie spostrzegamy nawiązanie do Ap, jednakże wizja podmiotu lirycznego jest dalece bardziej katastroficzna, niż ta przekazana w Objawieniu Janowym.
Zgodnie z zapowiedziami proroków rozlega się głos Tuba Dei, czyli Trąby Bożej wzywającej na sąd wszystkich, zarówno żywych, jak umarłych.

Kolejne dwa wersety impresjonistycznie przedstawiające nastrój grozy w czarno-czerwonych barwach są parafrazą "Pieśni o Narodzeniu Pańskim" autorstwa Franciszka Karpińskiego. Łączą się one z kolejną strofą ukazując niezwykły klimat chwili nadejścia Sędzie-go. Nad ziemią rozgrywają się przerażające zjawiska.

W tym miejscu następuje przerwa w opisie wydarzeń, dająca miejsce na refleksję osoby wypowiadającej, która rozpaczając nad swą duszą splamioną grzechami i brakiem obrońcy na sądzie, prosi Boga o miłosierdzie.

Dalej mamy do czynienia z pochodem ludzi zmartwychwstałych na osąd ich życia. Nie jest to jednak grupa podzielona na dobrych i złych. Podmiot przedstawia ich jakoby wszyscy szli na potępienie. Nie widać tu męczenników, orszaku dziewic, czy świętych, lecz przerażający tłum jęczących i bijących się ze sobą potępieńców. Wszyscy oni już dawno stracili nadzieję, gdyż wiedzą, że wyrok będzie sprawiedliwy i surowy.

W kolejnej części utworu przedstawiono samego Sędziego. Jest nim Chrystus, który "rękę położył na (") cierniem opasanej głowie". Głowa owinięta cierniową koroną- to symbol ogromnego cierpienia spowodowanego przez grzesznych ludzi. Człowiek po raz kolejny odwrócił się od Stwórcy, więc ten nie zamierza dawać mu kolejnej szansy. Dlatego świat czeka zagłada- nadchodzi "Pańskiego Gniewu Dzień". Zamiast cieszących się rajem ludzi, widoczny jest obraz niezliczonej ilości krzyży. Podmiot podkreśla majestat Sędziego potęgując boskie przymioty np.: "Jasność jasności". Ukazując Go na tle błyskawic, podkreśla Jego potęgę i rozmyśla nad swoją małością wobec Boga i winą, która ciąży nad nim od wygnania z Raju. Nazwanie siebie rajskim wygnańcem wskazuje, że albo podmiot utożsamia się z Adamem albo że uważa każdego człowieka za wygnańca. Rozważania te są punktem wyjścia do kłótni z Sędzią. Następuje tu swoista litania. W szeregu opisów podmiot wyraża niewzruszoność Pankratora, prosząc Go jednocześnie słowami "Kyrie elejson!" o miłosierdzie.

Dalej zbuntowany, wypomina Bogu, że najpierw stworzył człowieka, a teraz go tak niemiłosiernie sądził. Mówi, że to Bóg jest Twórcą grzechu i że to On pozwolił padalcowi skusić Ewę. Twierdzi, że to Bóg jakoby zrzucił na człowieka ciężar grzechu, a teraz sądzi go z tego, co sam mu dał. To przez Niego ludzkość ginie.

Jednakże chce, aby Władca sądził, aby razem z człowiekiem zapłakał, nad swoim nieudanym dziełem. Zgadza się na własną zagładę kilkukrotnie powtarzanym "Amen". Ostatni raz prosi Stwórcę o miłosierdzie i litość nad grzesznikiem. Uważa, że wina ludzi nie tak wielka, a upadek i grzech przynajmniej w części mogą być darowane na Sądzie ostatecznym.

Ten spór z Bogiem jest przykładem postawy prometejskiej. Niczym Prometeusz, podmiot samotnie walczy z Najwyższym o losy całej ludzkości.

W końcowych słowach wypowiedzi stwierdza, że tam, gdzie był świat nic już nie będzie, bo co mogłoby być, skoro go już nie będzie. Czując swoją marność i bezsilność kończy swoją modlitwę zgadzając się na wszystko słowem "Amen!".

Ekspresjonizm tego wiersza objawia się muzykalnością i nagromadzeniem kolorów. Dominuje czerwień - pożary nieba, krew lub czerń chmur i całego świata zapadającego się w nicość, oraz fiolet obrazujący uczucia dusz idących na sąd.

Nagromadzone są również elementy kontrastowe tj.: upadek"zbawienie, piękno"brzydota, postać Ewy. Z jednej strony matki ludzkości, z drugiej jej przekleństwo.
Kasprowicz podejmuje temat Sądu Ostatecznego, Kasprowicz przedstawił katastroficzną wizję zagłady, gdzie człowiek nie może liczyć na zbawienie, nawet gdy w swoim życiu kierował się nakazami Boga. Wszyscy skazani są na cierpienie w Piekle, bo Bóg w ten sposób chce ukarać człowieka za jego grzechy. Po śmierci jest więc tylko jedna droga - Piekło.

Stwórca nie zna litości ani sprawiedliwości i nie okazuje człowiekowi miłości. Wielki i wszechmogący Bóg patrzy na cierpienie ludzi, jednak nie robi nic, aby im pomóc, nie lituje się nad nimi. Jest "kamienny, lodowaty", nie wyciąga pomocnej dłoni do człowieka, którego sam stworzył. Bóg grzeszy, bo nie okazuje ludziom swojej miłości. Adam zarzuca Bogu, że ten powołał go do życia tylko po to, aby patrzeć na jego cierpienie i konanie.

Kasprowicz przedstawia Dzień Gniewu, ale nie występuje tam dokładny motyw sądzenia ludzi. Wszyscy są skazani. Swoimi wizjami zachęcali do refleksji nad światem, do zastanowienia się, czy życie ludzkie będzie zakończone sprawiedliwym osądem, czy też Bóg zapominając o litości skaże ludzkość na zagładę.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
(0) Brak komentarzy

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 4 minuty

Teksty kultury