profil

Wpływ poruszających się pojazdów mechanicznych na środowisko naturalne.

poleca 85% 1221 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wiek XIX, nazywany wiekiem pary, przyczynił się do gwałtownego rozwoju techniki w wielu dziedzinach gospodarki i życia codziennego. Głównym celem wprowadzania maszyn było zwiększanie wydajności pracy i związane z tym podnoszenie ich rentowności. Początkowo sprawą drugorzędną, a często nawet zupełnie bez znaczenia, było dążenie do uwolnienia człowieka od ciężkiej pracy fizycznej. Ten model zmieniał się wraz z upływem czasu. Obecnie mówimy o humanizacji prac, a konstruktorzy maszyn muszą uwzględniać nie tylko aspekty związane z ich mocami, wydajnościami, kosztami stosowania, ale również aspekty ergonomiczne.
Zwiększająca się liczba pojazdów na drogach europejskich powoduje wzrost zanieczyszczenia powietrza, nieustanny hałas, korki uliczne, zagrożenie zdrowia i życia mieszkańców. Czynniki te pogarszają jakość życia szczególnie w aglomeracjach miejskich. Także mieszkańcy wsi, przez które prowadzą drogi o dużym natężeniu ruchu nie mają łatwego życia.
Jest faktem, że:
• Spaliny samochodowe i hałas są dziś jedną z głównych przyczyn pogarszania się jakości życia. Skutki zatrucia spalinami w miejscach na nie narażonych odczujemy już po 15 minutach.
• W ciągu godziny średnie drzewo liściaste wytwarza około 1200 litrów tlenu, człowiek zużywa około 30 litrów, a w tym czasie samochód 6000 litrów tlenu zamienia w spaliny. Raporty Światowej Organizacji Zdrowia podają, że liczba ofiar śmiertelnych spalin samochodowych wyraźnie przekracza liczbę ofiar wypadków.
• Ponad 30% ludności w krajach UE jest narażone na hałas, który powoduje zaburzenia zdrowotne.
• Masowa motoryzacja przyczynia się do otyłości, raka, alergii, nerwic i stresu.

W ostatnim pięćdziesięcioleciu równolegle z ekspansją motoryzacji, prowadzi się liczne badania określające jej wpływ na: zdrowie człowieka, degradacje gleb, rośliny i zwierzęta, zmiany w atmosferze. Okazuje się, że w transporcie pasażerskim niezbędne jest ograniczenie ruchu prywatnymi samochodami na rzecz komunikacji zbiorowej. Należy rozwijać gałęzie bardziej przyjazne dla środowiska: kolej, żeglugę śródlądową. Alternatywa dla przewozów potężnych ładunków są przewozy kombinowane kolejowo-samochodowe, co umożliwia:
• redukcję zanieczyszczeń powietrza do 90%,
• ogranicza hałas,
• obniża koszty.


SPALINY SAMOCHODOWE
Większość z ludzi nie jest świadoma, że taka pogoda słoneczna, bardzo ciepła i bezwietrzna niesie ze sobą śmiertelne niebezpieczeństwo. Jest nim smog, gęsta mgła będąca mieszanką pyłów przemysłowych, dymów z elektrociepłowni i ciepłowni oraz spalin samochodowych. W Meksyku na przykład gdy natężenie szkodliwych wyziewów jest szczególnie wysokie, ogłasza się alarm ekologiczny. Władze wzywają wtedy mieszkańców stolicy, aby wyjechali za miasto lub nie otwierali okien, nakazują zamknąć fabryki i stacje benzynowe, zabraniają jeździć samochodami i w oczekiwaniu wzmożonego napływu pacjentów kierują do szpitali dodatkowy personel. Władze Meksyku walczą ze skażeniem powietrza od 15 lat. Ponad połowa samochodów w mieście używa benzyny bezołowiowej, a zgodnie z obowiązującym prawem, większość samochodów prywatnych pozostaje na parkingu jeden dzień w tygodniu, a także w okresach alarmu ekologicznego.

HAŁAS POWODOWANY PRZEZ POJAZDY
Znaczne i rozległe zakłócenia związane z nadmiernym hałasem powodowanym m.in. przez pojazdy mechaniczne rejestruje się zwłaszcza w układzie sercowo naczyniowym. Reakcja tego układu na hałas wyraża się przede wszystkim skurczem obwodowych naczyń krwionośnych, zmianami ciśnienia krwi i częstości akcji serca. W obrębie tkanki mózgowej występują zakłócenia podstawowych rytmów i desynchronizacji. Powyższe reakcje mogą zachodzić pod wpływem nawet słabych bodźców słuchowych, jeżeli wywołują one silne stany emocjonalne. Ludzie narażeni na hałas mają częstsze objawy zakłóceń ze strony:
• układu krążenia (bicie i kołatanie serca, szybkie męczenie się, duszność, zawroty głowy, uderzenia krwi do głowy, nadciśnienie tętnicze);
• układu pokarmowego;
• układu ruchu (bóle mięśni i stawów);
• układu dokrewnego (choroby przemiany materii);
• układu nerwowego (zakłócenia równowagi emocjonalnej, stan napięcia i niepokoju, trudności z zasypianiem, niespokojny sen, uczucie niewyspania, nerwice, ciągłe zmęczenie).
Poziom decybeli Reakcja organizmu
Próg słyszalności 0 dB
Cichy szept 10 dB
Nowoczesny samochód 50 dB Zmiana ciśnienia krwi
Autobus 88 dB
Motocykl, tramwaj, klakson samochodowy 100 dB Ciężkie zakłócenia systemu nerwowego, trwałe uszkodzenie słuchu
Młot pneumatyczny 130 dB Granica bólu uszu
Samolot odrzutowy 140 dB
Wystrzał z pistoletu 150 dB
170 dB Śmierć organizmów w wyniku wibracji i hałasu
Istotnym problemem jest fakt, że efekty oddziaływania hałasu w środowisku pracy mogą być w swoisty sposób "wzmacniane" przez warunki akustyczne w miejscu zamieszkania i wypoczynku. Człowiek poddany nadmiernej dawce hałasu w miejscu pracy, wracając do cichego domu ma szansę zregenerowania swego stanu zdrowia, ale przebywając nadal w głośnym otoczeniu, nie ma do tego warunków. Stąd tak są ważne, a nie doceniane, odpowiednie warunki akustyczne w miejscu zamieszkania i wypoczynku.
Hałas wywiera ujemny wpływ również na zwierzęta hodowlane i dziko żyjące - obniża przyrost masy ciała, zakłóca rozród, a nawet może powodować obumieranie zarodków ptasich.

ZWIERZĘTA NA DROGACH
Zupełnie nieważna w tym nieciekawym obrazku motoryzacyjnym jest dla kierowców śmierć zwierząt na drogach. Dzikich, przy przejeżdżaniu przez tereny leśne i obszary migracji. Hodowlanych przy przejazdach przez miejscowości. Zwierzęta nie mają szans. Podobnie i ludzie.
Bardzo pyszne są też rośliny uprawiane przy drogach. Tak bogate w metale ciężkie i związki toksyczne zawarte w glebie i wodzie. Same przysmaki!
Nie ma też zupełnego znaczenia, że niesprawne pojazdy poruszające się po naszych drogach, samochody myte w nieodpowiednich miejscach, skutecznie zatruwają wodę i glebę.
Całkowicie nieistotne są zaśmiecone drogi i lasy przez kierowców i pasażerów pojazdów. Tak przyozdobione to najlepsza wizytówka naszego kraju. Nic dodać, nic ująć!


OPŁATA ZA ZAMIECZYSZCZENIA
Za zanieczyszczenia pochodzące z silników spalinowych należy uiszczać opłatę. Ustawa o ochronie i kształtowaniu środowiska nakłada na jednostki organizacyjne obowiązek (Art. 86 ust. 1 i 2 pkt. 1) ponoszenia przez nie opłat za wprowadzanie zanieczyszczeń do powietrza. Pojęciem jednostki organizacyjnej określa się podmioty gospodarcze, w tym także osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, oraz jednostki organizacyjne nie prowadzące takiej działalności. Obowiązkiem ponoszenia wspomnianych opłat obciążony jest podmiot, który faktycznie korzysta ze środowiska. Dlatego też bez znaczenia jest fakt, kto jest właścicielem pojazdu, którego eksploatacja powoduje powstawanie zanieczyszczeń i ich wprowadzanie do powietrza. W tym przypadku znaczenie ma jedynie fakt, kto użytkuje taki pojazd. Przy czym opłatom podlegają zanieczyszczenia, które zostały wprowadzone do powietrza na terenie Polski.


CO MOŻNA ZROBIĆ ZE ZUŻYTYMI SAMOCHODAMI LUB ICH CZĘŚCIAMI?:
Recykling - zorganizowana działalność polegająca na odzyskaniu z samochodu wszystkich części i zespołów przydatnych do dalszej eksploatacji oraz przeznaczonych do powtórnego przetworzenia. Pozostałość jest utylizowana w sposób przemysłowy z uwzględnieniem norm ochrony środowiska. W zakładach demontujących zużyte samochody stosuje się odpowiednie technologie i procedury dotyczące zbierania przepracowanych olejów, płynów eksploatacyjnych, osuszania akumulatorów, części wykonanych ze stali, szkła, tworzyw sztucznych i gumy. Materiały uzyskane z demontażu stanowią surowiec dla hut i zakładów przetwórczych.
Masa współczesnych samochodów osobowych to ok. 1000 kg. Oczywiście zdecydowanie największą część masy samochodu zajmują metale i ich stopy. Najwięcej jest wśród nich jest stali (65% całej masy samochodu), aluminium to 8% masy samochodu, a cynk, miedź i ołów zajmują po 3% masy samochodu. Fakty są takie - do Polski w ciągu roku przywieziono niemal milion starych, używanych samochodów. Kraje europejskie zacierały ręce, bo tamtejszy park maszynowy nieco się odmłodził, podczas gdy w naszym kraju zdecydowanie postarzał. Ale być może nie ma tego złego... Specjaliści z branży motoryzacyjnej szacują, że ponad jedna trzecia samochodów jeżdżących po polskich drogach ma już ponad piętnaście lat! Na średnią zdecydowany wpływ miało właśnie sprowadzanie starych samochodów. Ale co zrobić z tymi, które już "za chwilę" będą się rozsypywać i nadawać już tylko na złom? Odpowiedź może być prosta. Zgodnie z regulacjami unijnymi - powinny zostać przetworzone. Niektóre koncerny samochodowe już szykują się na podbój Polski jeśli chodzi o recykling aut. Chce w niego zainwestować wiele firm.
Obecnie zajmuje się tym około 760 stacji demontażu. Polskie przepisy przewidują, że od 1 czerwca powinny powstać punkty skupu samochodów oddalone od siebie maksymalnie o 50 kilometrów. Za ich stworzenie maja być odpowiedzialne koncerny samochodowe, które sprzedają ponad tysiąc pojazdów rocznie. Mogą one też podpisywać umowy z autoryzowanymi stacjami demontażu, które do końca czerwca zdobędą odpowiednie pozwolenia.
Pojawiła się więc ogromna szansa dla wielu przedsiębiorców. Według Samaru, firmy zajmującej się monitoringiem rynku samochodowego w Polsce, budowa takiej stacji demontażu pojazdów, to inwestycja rzędu 1,5-2 milionów złotych, natomiast zakup urządzenia o nazwie strzępiarka, która służy do przemiału złomu, to wydatek około 30 milionów złotych. To sporo, ale firmy liczą, że takie inwestycje zwrócą się bardzo szybko. Bardzo szybko, bowiem samochody na naszych drogach równie szybko się starzeją. Nie ma więc tego złego, co by na dobre nie wyszło!

Zużyte, wyeksploatowane opony samochodowe stają się coraz większym problemem w naszym kraju. W 2005 r. Polacy zużyli 131 tys. ton opon. Gumowy stos rośnie. Zatem teoretycznie potencjalni inwestorzy nie powinni narzekać na brak surowca do przetworzenia. Na Zachodzie i w Stanach Zjednoczonych recykling opon stał się wyodrębnioną gałęzią przemysłu. W Polsce brakuje mu jednak infrastruktury. Problem w tym, że opon nie można znaleźć. Pozbycie się starych opon po przez umieszczenie ich na składowisku śmieci, kosztuje 50-60 zł za tonę. O ile właściciel składowiska zechce je przyjąć. Na ogół czyni to niechętnie ze względu na zagrożenie pożarowe, jakie stwarzają odpady gumowe. W związku z tym posiadacze takich opon wolą pozbyć się ich w sposób nielegalny, zanieczyszczając środowisko. Rozwiązaniem problemu byłyby punkty przyjmujące gumowe odpady. Musiałaby jednak wejść w życie ustawa o utrzymaniu porządku w gminach.
O opłacalności całego przedsięwzięcia decyduje transport. Na ciężarówkę "wchodzi" od 11 do 13 ton opon (od 1000 do 1600 szt.). Efektywność transportu opon można zwiększyć o połowę poprzez ich wstępne rozdrabnianie, jednak wówczas dochodzą koszty rozdrobnienia.
Bieżnikowanie to pierwszy krok w recyklingu opony. Opona bieżnikowana kosztuje o połowę taniej, ponadto 75 proc. materiału wykorzystuje się ponownie. Jednak ogumienie regenerowane nie cieszy się dużą popularnością, istnieje bowiem przekonanie, że takowe szybko się zużywają
Opony mogą być wydajnym paliwem. Ich wartość energetyczna wynosi 7500 kcal/ kG i jest wyższa od wartości energetycznej węgla - 6300 kcal/kG - choć ustępuje ropie naftowej (9400 kcal/kG). Wykorzystywane są w cementowniach. Jednak spalanie w spalarniach jest nieopłacalne, gdyż kosztuje od 300 do 3000zł.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 9 minut