profil

Czy bohatera filmu „W samo południe” można nazwać bohaterem tragicznym?

poleca 89% 101 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Sofokles

Bohater tragiczny…Długo zastanawiałam się nad cechami i charakterystyką takiej postaci. Jest nią w moim przekonaniu jednostka nieprzeciętna, o silnym charakterze i bogatej psychice, postawiona w niezwykle trudnej sytuacji. Stawiana przed koniecznością wyboru, musi zdecydować się na jedną z dwóch możliwości, wiedząc, że każda z nich nie jest dla niej pomyślna, każda niesie klęskę, problemy życiowe lub moralne, czasami wyrzuty sumienia a nawet śmierć.
Słownik języka polskiego podaje jako definicję tragizmu : "właściwość sytuacji konfliktowej (np. starcie dwóch racji moralnych) prowadzące do nieuniknionej klęski jednostkę wartościowszą, uczestniczącą w konflikcie”. W tym kontekście, staje się zatem jasne, że w rezultacie dokonanego wyboru, bohater tragiczny z reguły ponosi klęskę i przeważnie ginie, zachowując przy tym przekonanie o konieczności tej ofiary.
Ten typ postaci znany jest w literaturze od dawna. Pojawia się już w tragediach antycznych. Kiedy poznałam historię króla Edypa i Antygony z dramatów Sofoklesa, zauważyłam, że każde posunięcie zbliżało ich do katastrofy, każda decyzja, którą podjęli, kończyła się tragicznie… Podobne są losy niektórych bohaterów współczesnej literatury i kinematografii. Niewątpliwie historia Will’a Kane’a – głównego bohatera kultowego filmu „W samo południe”, naznaczona jest także pewnego rodzaju tragizmem. Surowy szeryf u schyłku kariery, staje przed sytuacją wyboru, ale uważam jednak, że nie można go nazwać bohaterem tragicznym.
Poznajemy go gdy ma przekazać władzę nad miastem nowemu stróżowi prawa. Jest szczęśliwy, gdyż ostatni dzień w pracy ma być dla niego długo wyczekiwanym dniem ślubu z ukochaną – piękną Amy Fowler. Sytuacja bohatera jednak niespodziewanie się komplikuje tuż po ceremonii zaślubin. Okazuje się, iż Frank Miller, bandyta swego czasu schwytany przez naszego stróża prawa, został uniewinniony. Sytuacja wydaje się beznadziejna, gdyż przestępca, korzystając z uroków wolności, zamierza dokonać zemsty i zabić znienawidzonego szeryfa. Na domiar złego, miejscowa ludność nie staje na wysokości zadania – w całej okolicy znajduje się zaledwie kilku mężczyzn, gotowych stanąć w obronie Kane’a- zdecydowana większość mieszkańców dba jedynie o własne bezpieczeństwo i wygodę...Sytuacja, w której znajduje się bohater filmu, staje się bardzo trudna- stróż prawa, zdaje sobie sprawę, że uciekając ochroni siebie i ukochaną kobietę, ale na zawsze okryty będzie złą sławą. Jeśli zostanie, jego żona odjedzie z miasta bez niego, a on być może samotnie zginie…
Mimo śmiertelnego zagrożenia, szeryf, wykazując heroizm i hart ducha, postanowił zostać w mieście- poczucie odpowiedzialności i honoru, nie pozwoliło mu odejść bez walki - był „człowiekiem, zbyt odważnym, aby uciekać”.
Jednakże bohater filmu „W samo południe” nie był postawiony w sytuacji bez wyjścia- w sytuacji, z której nie dało się wyjść „obronną ręką”! Owszem, musiał podjąć „męską decyzję” - zadecydować, jakie wartości są dla niego najważniejsze. Zmuszony był postawić na szali poczucie odpowiedzialności za niesolidarną względem niego społeczność, której był szeryfem oraz miłość do kobiety, dla której musiałby wyrzec się swych racji i przekonań. Choć zapewne nie było to łatwe, bez wahania wybrał swoisty patriotyzm - to uczucie było w nim silniejsze od wszystkich innych. Mimo, że nie miał wsparcia ze strony otoczenia, postanowił stanąć w jego i swej obronie. Wykazał się tym samym niesamowitą mocą charakteru, dumą i oczywiście nadzwyczajną odwagą. W pojedynkę stawił czoła czwórce groźnych bandytów- zadecydował, że takie wyjście z sytuacji będzie najlepsze…
Z niemałym trudem, lecz Kane’owi udało się wygrać pojedynek. Bandytów spotkała zasłużona kara- zostali zabici przed dzielnego szeryfa, a on zdobył jeszcze większy autorytet i szacunek wśród mieszkańców miasteczka. Co jednak najważniejsze, jego ukochana kobieta, słysząc odgłosy strzelaniny, wybiegła z ruszającego pociągu, by z nim zostać- jej miłość do szeryfa okazała się być silniejsza niżeli lęk przed śmiercią...
Wybór bohatera okazał się całkowicie słuszny. Udało mu się wyjść cało z opresji, nie tracąc przy tym szacunku innych oraz miłości osoby, którą kochał. Film zakończył się Hollywoodzkim „happy end’em” …
Postać tragiczna, nigdy nie wychodzi „obronną ręką” z trudnych sytuacji, ba, wszystko kończy się w jej życiu fatalnie. Dzieje się tak, gdyż postawiona zostaje w obliczu wyborów takich przeciwstawnych dróg postępowania, z których każda niesie ze sobą nieszczęście, a konflikt wyboru jest nierozwiązywalny. Nie może być nic pośredniego, istnieją tylko skrajności, a klęska jest przeznaczeniem, przed którym nie może uciec. Taka sytuacja nie miała miejsce w przypadku Willa Kane’a. Uważam, że nie można go uznać za postać tragiczną chociażby z tego powodu, że wszystkie jego sprawy zakończyły się pozytywnie.
Gdyby każdego człowieka, który staje przed sytuacją trudnego wyboru można był uznać za postać tragiczną, bez względu na rodzaj dylematów i ich rozwiązanie, pewnie wszyscy ludzie zasługiwaliby na takie miano…

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty