profil

Mój sen - wspaniałe miejsce

poleca 85% 384 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Mój sen

Pewnego, upalnego dnia, zmęczony ciężkim treningiem, położyłem się na łóżku. Słuchając muzyki zamknąłem oczy. Po chwili wstałem, rozejrzałem się i ze zdziwieniem przyglądałem się ujrzanemu mi widokowi. Znalazłem się w miejscu bez nieba, ziemi, żadnego horyzontu, kompletna pustka. Przetarłem oczy i zobaczyłem fioletowy samochód – taksówkę. Po chwili usłyszałem głos: „gdzie jedziemy ?”. Ku mojemu zdziwieniu to ten pojazd do mnie mówił. Postanowiłem skorzystać z okazji i wsiąść. Nie wiedziałem jednak dokąd mam jechać, bo przecież tu nic nie było!. Po chwili namysłu powiedziałem: „do domu proszę”. W ułamku sekundy znalazłem się w małym mieście podobnym do mojego. Było pełne śpieszących się bezcelowo ludzi, zakręconych ulic i skomplikowanych budowli. Wszędzie panował chaos i tłok. Po głowie chodziła mi tylko jedna myśl: „fajnie byłoby znaleźć się w miejscu pełnym spokoju, czystego powietrza, miłych, przyjaznych ludzi...”. Nagle taksówka przyspieszyła. Wszystko zaczęło wirować, niebo stało się fioletowe a ziemia złota. Czułem się jakbym przenosił się w czasie. Po chwili ujrzałem to samo miasto, jednak pełne zieleni, pustych ulic i zrelaksowanych ludzi. Wszystko było flegmatyczne i spokojne. Nie widziałem w nim pośpiechu. Wysiadłem z taksówki i wtedy podeszły do mnie dwie osoby: chłopak i dziewczyna. Mieli na imię Iryk i Stella. Zaprowadzili mnie w jakieś nieznane mi miejsce. To był park. Zobaczyłem, tam coś zachwycającego. Pomyślelibyście, że jednorożce jednak żyją na świecie? Świetnie się z nimi bawiłem. Nowi przyjaciele pokazali mi świat z zupełnie innej perspektywy. Świat spokojny i beztroski. Po godzinach poznawania nowego miejsca, strasznie zgłodniałem. Razem z Irykiem i Stellą udaliśmy się do wykwintnej restauracji, w której wszystkie potrawy były za darmo. Zamówiłem pieczeń i dużo warzyw. Po paru minutach oczekiwania, kelner przyniósł mój zamówiony obiad. Jednak posiłek ten wzbudził we mnie niepokój i rozczarowanie. Na wielkim talerzu leżało sześć marnych tabletek. Każda w innym kolorze. Iryk zaśmiał się i powiedział, że to normalne, i żebym nie oceniał „książki po okładce”. Ja jednak nadal nie rozumiałem o co chodzi. Stella wytłumaczył, iż mimo tego że to tylko tabletki, to w pełni tak samo jak normalne jedzenie, dają nam uczucie sytości. Tak też było. Najadłem się jak nigdy. Po tym dziwnym obiedzie moi nowi przyjaciele zapytali mnie, czy kiedykolwiek widziałem Księżyc. Z pysznym uśmiechem odpowiedziałem: „oczywiście !”. Iryk i Stella z knującym wyrazem twarzy, nic nie mówiąc zawiązali mi oczy i zaprowadzili w pewne miejsce. Znalazłem się na ogromnej polanie, pełnej kwiatów, zbóż i różnych dziwnych roślin. Niedaleko ujrzałem srebrzysty strumyk oświetlony jasnym światłem. Uniosłem wzrok i widok zawarł mi dech w piersiach. Był niesamowity !. Jeszcze nigdy nie widziałem czegoś podobnego. Ogromny Księżyc jak z bajki, biały z wielkimi kraterami niczym dziury w serze był jak na wyciągnięcie ręki.
Przyjaciele powiedzieli, że mają dla mnie jeszcze jedną niespodziankę. Nie mogłem się już doczekać. Kazali mi pstryknąć palcami i po chwili... Ujrzałem pewną, dziwnie znajomą mi planetę. Okazało się, że to była Ziemia. Stałem na Księżycu ! Oczom nie mogłem uwierzyć. Widziałem oceany, morza, kontynenty. Wszystkie najdrobniejsze szczegóły będące na mojej planecie. Tego widoku nie zapomnę do końca życia. Po krótkim czasie Iryk i Stella pożegnali mnie i niespodziewanie odeszli w jasne światło. Wpadłem w wielki, srebrzysty mieniący się jakimś pyłem wir. Zamknąłem oczy, a otworzywszy je znalazłem się w swoim pokoju ze słuchawkami w uszach. Ta wspaniała, fantastyczna i zadziwiająca przygoda była tylko snem. Tylko? A może aż. Być może sen ten miał mi pokazać inny świat, świat fantazji, harmonii, spokoju i piękna. Myślę, że chciałbym czasami uciec od rzeczywistości pełnej stresu, napięcia i ciągłego pośpiechu. Jestem pewien, że moich nowych „sennych” przyjaciół jak i pięknej przygody nie zapomnę do końca życia.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 3 minuty