profil

„Tendencje w polityce polskiej do zmiany państwa demokratycznego w państwo autorytarne” (praca z bibliografią!!)

poleca 87% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W dzisiejszej rzeczywistości, kraju demokratycznym jakim jest Polska dla polaków niestety nie obce nam są przejawy dążenia polskiej władzy do rządów autorytarnych. Odnajdujemy coraz to więcej przykładów łamania podstawowych norm zawartych w Konstytucji. Demokracja to ludowładztwo, forma rządów, w której władza państwowa nominalnie lub faktycznie należy do ludu; obecnie terminu „demokracja” używa się generalnie w dwóch znaczeniach: po pierwsze jest to władza ludu, społeczeństwa; po drugie forma ustroju państwa, w którym uznaje się wolę większości obywateli jako źródło władzy i przyznaje się wszystkim obywatelom swobody i prawa polityczne, zapewniające im udział w sprawowaniu władzy. Zupełnie inaczej prezentuje się system władzy autorytarnej, ponieważ w rzeczy samej autorytaryzm to ideologia, którą charakteryzują takie cechy jak: uzasadnienie funkcjonowania silnej władzy wykonawczej; kategoria autorytetu jako cecha charakteryzująca instytucje władzy i osoby je reprezentujące; wymuszanie podporządkowania się obywateli decyzjom władzy państwowej; odrzucenie takich kategorii jak wolność, pluralizm, tolerancja jako reprezentatywnych dla demokracji, liberalizmu, systemu parlamentarnego. System rządów oparty na autorytaryzmie wyróżniają: kontrolowany, ograniczony pluralizm polityczny; ograniczony wpływ sił (partii) politycznych na decyzje władzy wykonawczej (rządu); apatia polityczna społeczeństwa; pozorowany udział społeczeństwa w życiu politycznym, przy faktycznym zakazie działalności opozycji. Jest wiele przykładów, w których doszukujemy się dążności naszej partii rządzącej, czyli PiS -u do rządów autorytarnych.
Pierwszym z nich może być wykorzystywanie mentalności polaków ukierunkowanej historycznie, jak również przeświadczenie o potrzebie silnego państwa. Partia Jarosława Kaczyńskiego usilnie dąży do umocnienia roli państwa, do nazywania się IV Rzeczpospolitą, powołuje się na tradycje patriotyczne, historyczne, narodowo-wyzwoleńcze, podkreśla także ogromną i wiekopomną wręcz wagę i rangę bohaterów narodowych. Minister edukacji Roman Giertych wysunął nawet pomysł wprowadzenia lekcji patriotyzmu w najmłodszych klasach szkoły podstawowej, ale czy może to coś zmienić, czy może pomóc w kształtowaniu poczucia patriotyzmu u tak młodych ludzi? Moim zdaniem to nie najlepszy pomysł, ponieważ dzieci nie są w stanie pojąć tak istotnych wartości w tak młodym wieku, to uczucie w sercach ludzi dojrzewa wraz z mentalnością, światopoglądem i moralnością człowieka. Uważam również, że przeszłość powinna pozostać w pamięci polaków jako istotne wspomnienie o historii narodu, natomiast nie powinna odgrywać tak ważnej roli w budowaniu dzisiejszej rzeczywistości i przyszłości naszego kraju. To fakty, o których warto pamiętać, ale nie można sugerować się nimi w sprawowaniu władzy w odniesieniu do teraźniejszych realiów naszego państwa.
Kolejnym przykładem takowych skłonności może być fakt, iż środowiska polityczne Polski wykorzystują strach wyborców przed niepewnym jutrem i huśtawkę emocjonalną, powodowaną coraz to nowszymi informacjami z kraju i zagranicy. Uważają również, że władza jest ostoją stabilizacji prawa i porządku moralnego. Głoszą manifest zbudowania silnego państwa, ponieważ tyko ono może zapewnić bezpieczeństwo i lepszą przyszłość dla narodu polskiego. A jak prezentuje się faktyczny obraz wyborów samorządowych, przeprowadzanych na terenie naszego kraju i nie tylko? Kampanie wyborcze jedynie bulwersują wyborców, przyprawiają ich o frustrację i zdegustowanie bądź też zupełnie zniechęcają do pójścia do urn i oddania swojego głosu. Coraz częściej bowiem uważamy, że to nic nie zmieni, że nasz jeden głos nic nie znaczy na tle innych. Śledząc informacje napływające ze świata polityki, przeciętnie orientujący się w tej tematyce polak odczuwa niepokój, ogarnia go strach. Ma wrażenie, że powinien zgodzić się na program proponowany przez partię, która ma największe poparcie, najciekawszą kampanię wyborczą, najgłośniej o niej w masowych mediach, najbardziej wyidealizowany plan na lepsze jutro dla narodu polskiego, bo tylko ona może zadecydować o bezpiecznej przyszłości naszego kraju. Nie ma nic bardziej mylnego, ponieważ tak naprawdę jedynie mała część "obiecywanych" nam zmian na odzwierciedlenie w poczynaniach polityków tej partii już w niedługim czasie po wyborach. Niestety już po fakcie budzą się w nas mieszane uczucia, orientujemy się, że cała kampania opierała się na technice "mydlenia oczu" obywatelom, miała na celu jedynie pozorne rozbudzenie w nich nadziei na "usłane różami" życie.
Następną istotną sprawą jest zbytnia rozbudowa państwa, a także zawyżenie kompetencji polityków przeciw społeczeństwu obywatelskiemu. Wywyższają oni bowiem istotę państwa nad istotę społeczeństwa. Decyzje państwa są zatem ważniejsze niż to czego chce ogół obywateli. Wynika to z przekonania, że tylko silna partia rządząca potrafi konstruktywnie i prężnie rozwijać państwo oraz zapewnić mu silną pozycję na arenie międzynarodowej. Ten fakt jest wszechobecny, ale moim zdaniem już ogromna rzesza polaków pogodziła się z taką koleją rzeczy. Tylko niewielka część społeczeństwa potrafi wyrazić swoje niezadowolenie i bunt. Reszta przyzwala na taki „ład”, ponieważ uważa, że nie może nic na to poradzić. Moim zdaniem partia braci Kaczyńskich, która dąży usilnie do zwiększenia obszaru swej ingerencji w życie społeczne i polityczne coraz to mniejszą wagę przywiązuje do opinii publicznej, mając na uwadze dobro państwa. Uważam, że to jedynie przykrywka, usprawiedliwienie dla tego typu działań. Przecież w państwie demokratycznym władza powinna przede wszystkim liczyć się z decyzjami społeczeństwa, a partia rządząca i prezydent powinni pełnić funkcję jego rzecznika, sprzymierzeńca.
Następnym niebagatelnym przykładem skłonności do wprowadzenia rządów autorytarnych jest z pewnością ideologizacja państwa i wykorzystywanie go dla narzucenia zróżnicowanemu społeczeństwu konserwatywnych, katolickich koncepcji moralnych. Władza polska wciąż podkreśla znaczącą rolę Kościoła w państwie i budowaniu silnego społeczeństwa opartego na twardych zasadach moralnych. Czy to nie dlatego, że Radio Maryja Ojca Dyrektora Rydzyka jest sojusznikiem i deklaruje swe ogromne poparcie dla braci Kaczyńskich i ich rządów? Uważam, że nasza religia i wiara jest istotną podstawą naszej moralności i ma znaczący wpływ na nasze postrzeganie świata i tego, co się dzieje w państwie, ale przecież to przede wszystkim państwo, w którym panuje system demokratyczny, a nie Ojciec Rydzyk ze swym oddziałem „moherowych beretów”.
Polska władza wciąż podejmuje próby ograniczenia globalnych procesów rynkowych. Ma krytyczny stosunek do Unii Europejskiej, a także do opierania rozwoju gospodarczego na handlu zagranicznym. Państwo stale ingeruje w gospodarkę rynkową, a przedstawiciele władzy obecnie mają dwuznaczny stosunek do wprowadzenia waluty Unii Europejskiej- euro. Moim zdaniem wiele zależy od tego, że nasz kraj wszedł w skład państw Unii, ponieważ dzięki temu wiele sektorów gospodarki może się rozwijać. Nie można oczywiście stwierdzić jednogłośnie, że w związku z naszym wejściem do UE odczuwamy jedynie pozytywne jego skutki, ale dlaczego od razu taka powszechna krytyka tego ze strony Rządu? Z każdą taka inicjatywą wiążą się zarówno dobre jak i te gorsze konsekwencje. Musieliśmy liczyć się z tym od początku. Uważam, że bracia Kaczyńscy dążą do zupełnego odizolowania się od państw UE i dlatego coraz częściej krytykują inicjatywy Brukseli w sprawy ekonomiczno-gospodarcze krajów członkowskich. Myślę, że tak naprawdę takie stanowisko naszego Rządu wiąże się z osiągnięciem korzyści z odstąpienia od całkowitego sojuszu z UE.
Jednym z najbardziej istotnych przykładów tendencji autorytarnych są arbitralne zmiany prawa polskiego, a dokładniej rzecz pojmując zmiany w ustawie lustracyjnej, a także nowej maturze, czyli sprawy, o których teraz najgłośniej było w masowych mediach. Prawo i Sprawiedliwość podjęło również próbę zakwestionowania demokratycznych wyborów mieszkańców Warszawy, przewidziało także groźbę bezprawnego wprowadzenia komisarza do stołecznego ratusza, co w przejrzysty sposób kłóciło się z podstawowym kryterium przynależności do europejskiego kręgu cywilizacyjnego. Bardzo ważna sprawą była także próba wpływania na decyzje niezawisłych sądów. To najbardziej kontrowersyjne działania władzy polskiego rządu, ponieważ ingerencje te są skierowane przeciw najważniejszemu dokumentowi, który jest wyznacznikiem naszej polskiej demokracji, czyli ustawom zawartym w Konstytucji. Prawo polskie jest gwarancją sprawiedliwości i ustroju politycznego, panującego w naszym kraju. Dlaczego zatem coraz częściej słyszymy o różnego typu poprawkach do ustaw, czyż nie dlatego, że są one miejscami „niewygodne” dla naszej władzy? Uważam, że ustawy zawarte w Konstytucji Rzeczpospolitej nie powinny być w tak radykalny sposób zmieniane. We mnie jak i z pewnością w większej części naszego społeczeństwa budzi to zastanowienie, ale jednocześnie strach. Jeśli już teraz mamy do czynienia z ingerencją partii rządzącej w działalność Trybunału Konstytucyjnego, to jak będzie wyglądała nasza przyszłość? Jakie prawo będzie powszechnie obowiązywało? O ile będzie obowiązywało jakiekolwiek. Najbardziej dotkliwie jednak dotarły do nas zmiany do matury. Protesty z nimi związane, manifestacyjny bunt młodzieży został bardzo krytycznie przyjęty. Minister edukacji posunął się także do tego, by publicznie oczerniać uczniów, poza tym, że zupełnie nic sobie z tego nie robił to jeszcze nazywał młodzież narkomanami. Wielu z protestujących na polecenie i wyraźną decyzję Giertycha zostało odwiezionych na komisariaty policji. Brakowało tylko krwawego tłumienia manifestujących… Moim zdaniem jako obywatele demokratycznego państwa mieliśmy pełne prawo nie zgodzić się na rychłe zmiany w maturze. To przecież nasz egzamin dojrzałości. Ta sytuacja budziła ogólne niezadowolenie wśród młodzieży, moje również.
Polski rząd pozwolił sobie także na publiczne formułowanie wyrazów pogardy wobec najwybitniejszych prawników i dziennikarzy, uważając ich poglądy za niezgodne z rzeczywistością. Rząd zarzuca dziennikarzom bezpodstawne wtrącanie się do spraw, które nie powinny być nagłaśniane i wychodzić na światło dzienne. Codziennie słyszymy również w mediach o różnego typu przewinieniach, takich jak korupcja, która już nieodłącznie kojarzy nam się z polską polityką; kolejne przypadki łapówkarstwa i afer związanych z najwyższymi władzami politycznymi Polski. Dlaczego zatem odwołano z funkcji prezesa TVP Bronisława Wildsteina? Moim zdaniem taka sytuacja miała miejsce, ponieważ przedstawiał on partię rządzącą w złym świetle. A do tego przecież nie można było dłużej dopuszczać. Uważam, że masowe media, to instytucje, które powinny pozostać wolne, nieskorumpowane. Powinny one przekazywać najwłaściwszy obraz realiów nie tylko naszego kraju. Powinniśmy mieć do niej zaufanie (nie biorąc pod uwagę oczywiście reklam). Jednak w takiej sytuacji społeczeństwo nie wie już, tak jak i ja gdzie szukać wiarygodnych informacji.
Jak widać w dzisiejszym świecie niemało wokół nas przykładów dążność do autorytaryzmu naszych władz politycznych. Wzbudzają one zwykle strach, smutek, przerażenie, a także przygnębienie. To może stać się przyczyną do powzięcia chęci ucieczki, z kraju, który nie gwarantuje bezpiecznego jutra? Jak wielu ludzi emigruje? Chyba każdy z nas zadał sobie takie pytanie… wielu odpowiada, że mamy w Polsce trudną sytuację finansową i ekonomiczną, że nie ma pracy… Oczywiście mają rację, ale czy nie zastanowiliśmy się też nad innym aspektem tych zagranicznych wyjazdów? Może to po prostu wynik ogólnego niezadowolenia polaków sytuacją, która teraz jest w naszym kraju. Wydaje mi się, że z pewnością nie można jednoznacznie określić pobudek polaków do coraz to częstszych emigracji, ale z pewnością jednoznacznie stwierdzić można, że w naszym kraju dzieje się coś niedobrego, partia braci Kaczyńskich wzbudza coraz większe kontrowersje, budzi niechęć narodu, żal, że dokonali takiego wyboru… Czy należyty żal? Myślę, że o tym zdołamy się jeszcze przekonać.





Bibliografia:

 Cezary Michalski, Kaczyńscy atakują społeczeństwo obywatelskie W: „Dziennik” [online] 04.05.2006 [dostęp 2.04.2007]. Dostępny w World Wide Web: http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TablId=208&year=2006&nrw=109&art=21

Aleksander Kaczorowski, Prawie jak Putin ,W: „Newsweek”{online] [dostęp 02.04.2007]. Dostępny w World Wide Web: http://www.newsweek.pl/wydania/artykul.asp?Artykul=17607

Aktualizacje encyklopedyczne-Historia-Polityka.pod red.prof.hab. Stanisława Sierpowskiego.Poznań 1997.Wyd.Kurpisz s.c.ISBN 83-86600-64-0 (tom II,wyd.II)

Encyklopedia Powszechna PWN.pod red. Włodzimierza Kryszewskiego. Warszawa
1983.Wyd.PWN.ISBN 83-0100000-7 (T.1-4)

 Tomasz Zalewski, Lustracja-totalitarny odwet Kaczyńskich W: "Wirtualna Polska-wiadomości" [online] 10.04.2007 [dostęp 16.04.2007].Dostępny w World Wide Web: http://wiadomosci.wp.pl/kat,67516,wid,8812015,wiadomosc.html?ticaid=13942


 Tomasz Zalewski, Państwo opiekuńcze czy totalitarne? W: "Wirtualna Polska-wiadomości"
[online] 10.04.2007 [dostęp 16.04.2007] Dostępny w Word Wide Web: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,wid,8811937,wiadomosc.html?ticaid=13942

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 11 minut