profil

Rozwój świata organicznego w wybranym okresie geologicznym.

poleca 85% 270 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Ziemia

Gdy 250 milionów lat temu rozpoczęła się era mezozoiczna, większość obecnych kontynentów, była połączona w gigantyczną masę lodową - Pangeę. Pod jej koniec świat fizyczny wyglądał bardzo podobnie do dzisiejszego.

Mezozoik nazywany jest niekiedy wiekiem gadów ponieważ żyło w tym czasie wiele tych zwierząt, a najbardziej charakterystyczne dla tego okresu były dinozaury. Koniec tej ery zaznaczył się wielkim, masowym wymieraniem. Okres ery mezozoicznej trias (od słowa triada - trójca, gdyż charakteryzują go trzy warstwy skał osadowych w południowych Niemczech) to czas prymitywnych roślin i zwierząt. Kiedy dinozaury pojawiły się w triasie, większość z nich nie była większa od dzisiejszego kota lub małego psa. Przeważnie poruszały się szybko na dwóch nogach. Wiele małych, ruchliwych wczesnych dinozaurów odżywiało się mięsem, polując na inne gady i płazy.

W czasie ich długiego panowania na Ziemi - prawie 180 milionów lat, dinozaury podlegały różnicowaniu i ewolucji. Dokładnie nie wiadomo, dlaczego występował trend ewolucyjny w kierunku powiększania ich rozmiarów, podobnie jak hipotezy na temat ich wymarcia są bardzo różnorodne. Choć panowanie dinozaurów zaznaczyło się silnie w historii, nie było jedynym, ważnym wydarzeniem w triasie. Ciekawym zjawiskiem były też ptaki. Pierwsze ptaki pojawiły się na niebie w późnej jurze, około 140-150 milionów lat temu. Owady znacznie wcześniej odkryły zalety latania, a zanim pojawiły się prawdziwe ptaki, latały niektóre gady, podczas gdy pozostałe zamieszkiwały powierzchnię Ziemi albo ocean.

Pierwszymi latającymi kręgowcami były prawdziwe gady, u których jeden z palców kończyn przednich bardzo się wydłużył, tworząc podporę rozciągniętego płata skóry, służącego jak skrzydło. Były to pterozaury, co dokładnie oznacza uskrzydlone jaszczurki Pterozaury pojawiły się pod koniec triasu i przypuszczalnie dominowały w przestworzach aż do chwili, kiedy zostały zastąpione przez ptaki. Podobnie jak dinozaury niektóre pterozaury osiągnęły gigantyczne rozmiary, mimo to świetnie szybowały, lecz niezbyt dobrze latały i były uzależnione od wiatru.

Bardziej niepozornymi, choć znaczącymi mieszkańcami triasu były owady, które pojawiły się już w paleozoiku. Wprawdzie źle znosiły masowe wymieranie w końcu okresu permskiego i były nieliczne na początku mezozoiku, lecz szybko się otrząsnęły, a ich zróżnicowanie wzrastało w ciągu całej ery. Owady powiązane są z roślinami złożonymi zależnościami. Niektóre z nich żywią się szczątkami roślin, inne są szkodnikami niszczącymi określone gatunki roślin. Pewne owady są symbiotami, wykonując funkcje o zasadniczym znaczeniu dla roślin, stanowiących ich źródło pożywienia.. W triasie nie występowały rośliny kwitnące. Krajobraz z paprociami sagowcami, miłorzębem i roślinami szpilkowymi musiał być przyjemnie, lecz jednostajnie zielony.

Podobnie jak na lądach radykalne zmiany w okresie triasu, objęły też życie w morzach. Najważniejsza z nich nastąpiła pod koniec ery mezozoicznej i dotyczyła małych organizmów, zasiedlających najwyższe, nasłonecznione partie oceanów, zwanych planktonem. Termin „plankton” oznacza wszystkie małe rośliny i zwierzęta zawieszone w toni oraz takie, które słabo poruszają się w wodzie. Ogólnie można powiedzieć, że ten okres o dziejach Ziemi, kończy się globalną katastrofą, która zmiotła z powierzchni Ziemi wiele gatunków roślin i zwierząt, łącznie z dinozaurami. Najprawdopodobniej przyczyną tego te wielkiego masowego wymierania było uderzenie w Ziemię dużego ciała kosmicznego. Zaskakujący, ale szczęśliwy dla nas los sprawił, że ssaki zostały najwyraźniej słabo dotknięte tym globalnym kryzysem.

W czasie tych triasowych wymierań, zniknęła większość gatunków żyjących wówczas w oceanach. Zniszczenia na Ziemi były tylko nieco mniejsze. Charakter życia na Ziemi zmienił się radykalnie, a rezultaty tej zmiany są dzisiaj widoczne, w postaci współczesnych roślin i zwierząt. Przyczyny tych zdarzeń, pozostają niejasne, lecz przyjmuje się ogólnie, że na Ziemi musiały panować surowe warunki, skoro zdołały spowodować wyniszczenie tak dużej części życia.

Najwyraźniejsze wydają się związki z obniżeniem poziomu morza, co ogromnie zredukowało płytkowate środowiska morskie. Obniżanie się poziomu morza nast. następowało w kilku cyklach. Cykle te musiały siać spustoszenie wśród organizmów żywych w płytkich wodach. Podczas okresów niskiego poziomu morza, znikały nie tylko rozległe płytkowate środowiska, lecz wystawiane były również na wpływy atmosferyczne ogromne ilości złożonej w osadach materii organicznej szczątki organizmów zamieszkujących płytkie wody. Utlenianie tego materiału prowadziło do wytwarzania CO2 , który jest gazem szklarniowym Dwutlenek węgla w atmosferze zatrzymuje ciepło w pobliżu powierzchni Ziemi; w miarę wzrostu jego zawartości podnosi się globalna temperatura. Tak więc zmiany stężenia CO2 mogą znacząco wpływać na klimat.

Na lądach, oprócz zniknięcia dinozaurów, nastąpiły również inne zmiany. Jedna z nich prawdopodobnie była związana z wymarciem dinozaurów i dotyczyła królestwa roślin. Znaczna część świadectw pochodzi nie ze skamieniałych roślin, lecz z badań pyłków i spor. Pyłki wytwarzane przez rośliny nasienne mają bardzo zróżnicowaną morfologię. Są dość odporne na rozkład. Gromadzą się powoli w osadach jezior, płytkich wód śródlądowych i dają kompletny zapis okolicznej roślinności.

Na skutek dokonanych badań pyłków, w szczególności w Ameryce Południowej wysnuto hipotezę, że spadek liczebności pyłków jest znacznie większy na południu niż na północy. Gatunki żyjące na północy bardziej przystosowały się do zimna, na skutek oziębienia klimatu ucierpiały mniej. Formy tropikalne zostały dotknięte najbardziej. Zachodzi związek pomiędzy ziarnami pyłków i gigantycznymi gadami.

Gwałtowany spadek ilości i różnorodności roślin mógł bardzo utrudnić życie owym zwierzętom - roślinożercom, podobnie jak zerującym na nich drapieżnikom. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi co jest przyczyną, a co skutkiem wymierania roślin i zwierząt na okresów geologicznych. Może był globalny kataklizm, może ochłodzenie klimatu i zanik roślinności bujnie rozwijającej się w warunkach niemal tropikalnych, albo też było to rezultatem erupcji wulkanicznych.

Zauważano, że duże wybuchy wulkaniczne np. wybuch Pinatubo na Filipinach spowodował spadek temperatury notowany nawet przez 2 lat. Wynika to z uwolnienia się do atmosfery ogromnych ilości związków siarki, które tworzą swoistą chmurę pyłu, utrudniając nasłonecznienie. To przemawia za uznaniem, że wymieranie na granicy triasu nastąpiło z powodu ochłodzenia. Ochłodzenie mogło wynikać z wielu dużych wybuchów wulkanicznych.

Wymierania zdarzały się od kambru w każdym okresie geologicznym. Jednak największe wymieranie organizmów miało miejsce na granicy kredy triasu i wszystko wskazuje na to, że pierwotną przyczyna całego procesu były ogromne wybuchy wulkanów.

Literatura:
- J.D. Macdougall - Krótka historia Ziemi
- Świat wiedzy - czasopismo

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 6 minut