profil

Komizm postaci w literaturze - esej

Ostatnia aktualizacja: 2021-01-21
poleca 83% 2888 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Aleksander Fredro Papkin

Ludzie od niepamiętnych czasów śmieją się i pragną to robić. Szukają tylko okazji do chwilowej radości. Dlatego też w ciągu wieków wzrastało zapotrzebowanie na komedie i wszystko to, co człowieka mogłoby rozśmieszyć. Ludzie oglądają filmy, spektakle teatralne i skecze kabaretów tylko po to, by oderwać się od realnego świata i zapomnieć się w śmiechu, choć na kilka chwil. Często czytają książki, w których mogą odnaleźć komizm postaci, wydarzeń, języka. Podczas miłej lektury naszą sympatię i miłość przeważnie zdobywa bohater komiczny i jego perypetie, błędy i wypowiedzi. Rozczula nas jego naturalność, realizm wydarzeń, które go spotykają. W porównaniu z heroizowanymi bohaterami, którzy noszą miano głównej postaci, zabawne osoby częściej zapadają nam w pamięć

Zastanawia mnie czy ktokolwiek, ktoś kto kiedyś czytał książkę i śmiał się z jakiejś postaci, kiedyś zadał sobie pytanie, czy ten bohater został stworzony tylko po to, by nas rozbawiać?

W dzisiejszych czasach ludzie podchodzą do tego powierzchownie, nie analizując niczego. Czytają coś, bo to śmieszy i można się przy tym zrelaksować, przez co prawdziwa rola bohatera komicznego zostaje zatracona. Przyznam się, że kiedyś sama nigdy nie zastanawiałam się, co niesie ze sobą każdy bohater. Ostatnio zadałam sobie pytanie, jaką role może pełnić bohater komiczny?

Na pewno jest to odpowiedzialne zadanie przypisywane takiej postaci. Może on pełnić rolę "ukrytego nauczyciela". Dzięki hiperbolizacji i podkreśleń w sposób zabawny pewnych cech bohatera, możemy dowiedzieć się czegoś o przeszłości, czyli danej epoce w której została stworzona postać. Przykład tej funkcji można odnaleźć w "Świętoszku" Moliera. W tym utworze pojawia się wiele postaci, które ośmieszając jednocześnie ukazując hipokryzje, zakłamanie i obłudę, która były obecna w społeczeństwie francuskim za panowała Ludwika XIV.

Innym przykładem może być Zagłoba z "Trylogii" Sienkiewicza, który swym językiem i zachowaniami celnie oddaje nieliczne postawy XVI szlachty. Dokonuje się to dzięki zabawnym wypowiedzią, orędziom, rubasznym piosenką które wykonuje bohater, ale także dzięki zamiłowaniu do miodu, patriotyzmu oraz nie zawsze "zajęczego serca". Zagłoba często komentuje wydarzenia w sposób zabawny, dzięki czemu nasza wiedza dotycząca akcji, fabuły poszerza się o różne opinie. Pomimo tego, iż Sienkiewicz usprawiedliwiał szlachtę i jej poczynania stosując krytycyzm miłujący, dzięki tej komicznej postaci w sposób delikatny i nie dla wszystkich zauważalny przemyca ich wady.

Bohaterowi komicznemu przypisana zostaje także rola ostrego krytyka zachowań. Można tu przywołać sylwetkę naiwnego Orgona, obłudnego Tartuffa jak i każdego bohatera molierowskiego dzieła. Tytułowy Świętoszek, "obłudnik jakiego świat nie widział", pod maska pobożnego i ubogiego człowieka chciał zrujnować życie łatwowierny Orgona: uwieść mu żonę, pozbawić go pieniędzy. Zaślepiony pozorną religijnością, dobrodziej Tartuffa pozwala mu sobą manipulować, konsekwencja czego przepisuje dwulicowej postaci cały majątek.

Innym przykładem tej funkcji mogą być sylwetki studentów z dzieła Prusa-"Lalka". Studenci ośmieszają bogatych, często żartują sobie z nich, ubliżają, czując się przy tym beztrosko. Służą oni Prusowi jako "świetna broń" w krytyce poczynań arystokracji w tamtych czasach.

Komizm Świętoszka polega na jego hipokryzji, słowach, wyglądzie, ruchach i grach jakie prowadził z każdym mieszkańcem domu. Jego intrygi doprowadziły go do takiego momentu, że sam padł ofiarą kłamstw. I tu ujawnia się kolejna rola, którą może pełnić bohater komiczny. Chodzi mi tutaj o charakter dydaktyczny. Dzięki negatywnemu przykładowi jaki daje nam Tartuffa, możemy przyjąć za motto utworu: "Kto pod kim dołki kopie ten sam w nie wpada".

Na przykładzie Zagłoby, słynnego komicznego bohatera z sienkiewiczowskiej "Trylogii", można zdemaskować kolejne role tak niedocenianych postaci komicznych. Jest nią rozładowanie sytuacji. Przywołany przeze mnie bohater dokonuje tego min. dzięki licznym komicznym sytuacją, jakie go spotykają np.: jego walka z małpami oraz swym hipokratycznym, nie szkodzącym nikomu sposobem życia. Często śmiech może wywołać u nas jego osobista kreacja, czyli heroizacja samego siebie, jakiej dokonuje podczas prezentacji swoich dokonań (często przypisując sobie innych zasługi). Innym przykładem może być Wojski z "Pana Tadeusza, który wprowadza komizm sytuacji przez walki z muchami, dzięki której dochodzi do rozładowania emocji.

Moim zdaniem, kolejnym przykładem pokrewnej funkcji, jaka pełnią Zagłoba i Wojski jest Papkin. Sympatyczna i wesołą postać z komedii Fredry "Zemsta" przypadku Papkina śmiejemy się głównie z niezgodności jego deklaracji i czynów. Nie tylko jego pieczeniarstwo, tchórzostwo, ale również pozycja społeczna, w którą wepchnęło go życie, zadecydowały o tym, że stał się zaledwie maleńkim człowieczkiem umieszczonym u klamki możniejszych. Można polubić tego samochwała, którego cały majątek składał się z gitary, szpady zwanej Artemizą i kolekcji motyli. Pomimo iż bierze udział intrygach to jest idealnym katalizatorem sytuacji panujących na zamku Oraz nieszczęsnym posłańcem miedzy kłótnikami.

Kontynuując moje rozważania nad rolą bohatera komicznego, stwierdzam że może on posłużyć autorowi jako narzędzie prowokacji. Przytoczę tu sylwetkę Gonzala z "Trans- Atlantyku", który moim zdaniem jest idealnym tego przykładem. Jest to bogaty homoseksualista, szukający miłości wśród młodych argentyńskich chłopców. Jego komiczność polega na tym, iż jako mężczyzna nosi "damskie szmatki" i maluje na czerwono usta, sam sobie jest służącym. Pomijając inne wątki "trans-Atlantyku", uważam że dzięki komizmowi zastosowanemu w tej postaci, Gombrowicz w atrakcyjny sposób poruszył problem braku tolerancji seksualnej. Skrytykował przy tym tradycje Polską i "homofonie" Polaków. Autor ukazuję prawdę, która mimowolnie ukrywamy. Boimy się tego co jest inne, ale nie dużo nam wystarczy, żeby przestać walczyć o swoje ideały ( Postawa ojca Ignacego.)
Uważam, że określając rolę postaci komicznych można przytoczyć słowa Ignacy Krasicki: Nie dość nauczyć, trzeba żebyś bawił, I śmiech niekiedy być może nauką. Nauczanie podręcznikowe nie zawsze daje efekty albo powiedzenie czegoś w Prost. Ludzie przestają się zastanawiać, rozmyślać, rozważać problemy. Oni poszukują jak najszybszej drogi na skróty, byle tylko się zrelaksować. Potrzebny jest inny sposób dotarcia do drugiego człowieka.

Nie dość nauczyć, trzeba żebyś bawił, I śmiech niekiedy być może nauką

Te słowa uświadamiają mi, że jedną z lepszych formą nauki jest śmiech, a dokładnie obśmianie tego co złe, wskazując na konkretne wady, cechy itp. Pomimo, iż nie wszyscy widzą tak cennych informacji jakie niesie ze sobą bohater komiczny, to ja jednak uważam, że poeci, autorzy swoich dzieł powinni częściej sięgać po "wesołego nauczyciela historii" czy może używać komizmu postaci by zmusić ludzi do szukania głębi. Zachęcenia do zastanowienia się nad tematem, który może wpłynąć na ich życie na dłużej niż tylko kilka chwil, wywołując salwy śmiechu... coraz to nowe gry i za skryty w ciemnościach,
której wolałby nie mieć.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty
(0) Brak komentarzy

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 6 minut