profil

Recenzja spektaklu "Skąpiec" - wersja współczesna

Ostatnia aktualizacja: 2021-12-07
poleca 84% 2844 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Dnia 14 listopada 2006 roku uczniowie Prywatnego Gimnazjum nr 6 wybrali się do kina Ton na spektakl p.t. „Skąpiec”, oparty na motywach komedii Moliera.

Sztuka rozpoczęła się punktualnie o godzinie 8.40. Na wstępie tajemniczy głos, który rozległ się w sali, zakazał widzom konsumpcji oraz używania telefonów komórkowych. Po chwili na scenę wszedł aktor i na widowni zapanowała upragniona cisza. Dowiedzieliśmy się, że Harpagon – tytułowy skąpiec - chciał aby małżeństwo jego dzieci przyniosło mu korzyści materialne, W tym celu postanowił wybrać im odpowiednich partnerów. Sam pragnął poślubić młodą i piękną Mery, w której zakochany był również jego syn. Kolejne sceny podkreślały coraz wyraźniej, jak wielkim dusigroszem był główny bohater. Harpagon nie chciał dzielić się swoim majątkiem, nawet z własnymi dziećmi. W końcu Kleant ukradł ojcu lokatę, doprowadzając go do ogromnej rozpaczy. Harpagon posądzał o kradzież swoich oszczędności każdego, kto stanął mu na drodze. Pod koniec przedstawienia tytułowy bohater został pozwany do sądu za niesłuszne oskarżanie innych osób.

Widzowie nagrodzili aktorów głośnymi oklaskami i wszyscy pełni wrażeń wyszli z kina.

Każdy z nas z ogromną przyjemnością i zainteresowaniem obejrzał tą unowocześnioną i niezwykle zabawną wersję barokowej komedii Moliera. W inscenizacji pojawiło się wiele humorystycznych momentów i śmiesznych dialogów. Akcja spektaklu była żywa i dynamiczna. Na uznanie zasługiwała również profesjonalna gra aktorów i świetnie dobrana scenografia.

Uważam, że przedstawienie miało charakter ponadczasowy, ponieważ molierowski ty skąpca doskonale pasuje do współczesnego świata, w którym brakuje ludzi ceniących pieniądze ponad inne wartości.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta