profil

Język polski jest wyrazem naszej kultury i tradycji.

poleca 85% 322 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Szanowni Państwo, chciałam podzielić się uwagami na temat użytkowania naszego języka ojczystego. Polszczyzna zmienia się w takim tempie, że nie nadążają za tymi zmianami już nie tylko szeroko rozbudowane słowniki, ale także zwykli użytkownicy. Mimo to powinniśmy bronić języka rodzimego przed negatywnym wpływem zachodzących zmian.

Zwróćmy uwagę, że poprawna literacka mowa jest bardzo rzadko używana w życiu codziennym. Najczęściej stosuje się ją na oficjalnych uroczystościach. Młodzież natomiast najchętniej posługuje się skrótami, zapożyczeniami oraz slangiem. Zapominamy, że język polski jest naszym znakiem narodowym. Piękny, dźwięczny, jedyny w swoim rodzaju. Język ma nas jednoczyć, a nie obrażać. Tymczasem zapominamy o nim, porzucamy jego piękno, które powinniśmy szanować. Trzeba starać się mówić nie tylko z sensem, lecz także poprawnie gramatycznie i właściwie pod względem wymowy.
Z wielkim żalem i rozczarowaniem muszę przyznać, że istnieje niski poziom wiedzy naszego społeczeństwa na temat języka, jego historii i kierunków zachodzących w nim zmian. Język poetycki zostaje wyparty przez krótkie, rzeczowe informacje. Dzieci i młodzież coraz mniej czytają, co wpływa na zubożenie ich słownictwa, nieprzestrzeganie przez nich norm językowych i popełnianie wielu błędów.
Jako przedstawicielka młodej części narodu polskiego muszę z przykrością stwierdzić, że kondycja naszego języka jest bardzo nieciekawa, żeby nie powiedzieć tragiczna. Pomimo tego, że nasze słowniki „pękają w szwach” od ilości zawartych w nich słów, obcujemy z ubogim i mizernym słownictwem. Na domiar złego, bardzo często chcąc zabłysnąć znajomością jakiegoś słowa używamy go w całkowicie odmiennym znaczeniu. Z czego wynikają dość zabawne sytuacje. Wśród moich rówieśników panuje przekonanie, że wszelkie słownictwo niepolskie, czyli innymi słowy wszelkie zapożyczenia, przede wszystkim z języka angielskiego, ale również niemieckiego są lepsze od naszych rodzimych słów. Wiele angielskich słów wplatanych jest do codziennych rozmów. Niektóre z nich stały się tak popularne, że mówiący nie zdają sobie sprawy z ich obcości. Bezkrytyczne przyjmowanie obcych wyrazów świadczy o nieznajomości własnego języka. Sądzę, iż powinniśmy uczyć się i znać języki obce. Jednak nie należy ich nadużywać.
Ochrona języka polskiego polega też na przeciwdziałaniu jego wulgaryzacji. Wulgaryzmy, które są i zwrotami dosadnymi, nieprzyzwoitymi do niedawna były wyróżnikami językowymi osób prymitywnych, najczęściej z marginesu społecznego. Używając ich dewastujemy to, na co ciężko pracowali nasi przodkowie. Niestety, wielu z nastolatków uważa, że używanie wulgaryzmów zbliża ich do dorosłości. Tymczasem wcale tak nie jest. Dojrzałą postawę wykażemy, właściwie reagując na dewastację języka polskiego. Należy być dumnym z tego, iż potrafimy przeciwstawić się złu.
W ostatnich czasach młodzież zaczęła stosować skróty, dzięki którym powstały nowe ciekawe wyrazy typu „nara”, „siema” i „spox”. Myślę, że tego rodzaju skróty powstały wraz z pojawieniem się krótkich wiadomości tekstowych, czyli sms-ów, gdzie tekst należy zmieścić w 160 znakach. Młodzi ludzie zmuszeni do skracania niektórych słów, zaczęli używać w ich mowie potocznej.

Myślę jednak, że gdyby ktokolwiek z nas zajrzał do słownika języka polskiego, zdziwiłby się jak bogate jest polskie słownictwo i że wszystko można powiedzieć po polsku bez używania zapożyczeń, wulgaryzmów czy neologizmów. W tym miejscu mogę tylko zaapelować, abyśmy pielęgnowali język polski, bo tylko w nas jest cała nadzieja, aby język polski pozostał językiem polskim.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty