profil

Motyw Powstania Listopadowego w twórczości Juliusza Słowackiego.

poleca 85% 245 głosów

Treść Grafika Filmy
Komentarze
powstanie listopadowe Juliusz Słowacki

Motyw powstania listopadowego w twórczości Juliusza Słowackiego jest najwyraźniej wyeksponowany w dwóch utworach: Kordianie i w wierszu pt. Grób Agamemnona. Kordian jest utworem, w którym Słowacki dokonuje oceny przyczyn upadku powstania listopadowego. W przygotowaniu dokonuje rozrachunku z przywódcami powstania. Gen. Chłopickiego pierwszego dyktatora powstania charakteryzuje jako człowieka konserwatywnego, niechętnego wszelkim przemianom społecznym, który osłabił siły powstańcze nie chcąc dopuścić do walki ludu. Słowacki porównuje go do Napoleona, ale stwierdza, że talentem wojskowym nie dorównuje wodzowi Francuzów. Krytyce podlega również Adam Jeży Czartoryski, prezes i minister spraw zagranicznych rządu powstańczego. Dumny arystokrata, który nie ufał rozstrzygnięciom militarnym, a wierzył tylko w skuteczność działań dyplomatycznych. Słowacki zarzuca mu, że patrzył na świat przez okulary rozsądku, a więc z przesadną ostrożnością. Słowacki skrytykował również gen. Jana Skrzyneckiego, jednego z następców gen. Chłopickiego. Zarzucił mu, że był przeciwnikiem działań militarnych i przyjmował postawę defensywną. Poeta porównuje go do cofającego się raka. Był napuszony jak kogut, trwożliwy, powolny jak ślimak. Zlekceważył plany doskonałego stratega gen. Prądzyńskiego, które dawały szansę zwycięstwa nad wojskami rosyjskimi, a zlekceważenie ich spowodowało m.in. klęskę pod Ostrołęką. Słowacki objął także krytyką Juliana Ursyna Niemcewicza, sympatyka konserwatystów w czasie powstania. Słowacki zwraca uwagę, że ten wybitny polityk i pisarz czasu oświecenia ma już za sobą lata świetności i myśli kategoriami minionej epoki. Dlatego też nie powinien liczyć się jako polityk. Przedstawiony jako prezes w akcie III, jest zbytnio ostrożny i przesadnie zatroskany o los młodych spiskowców. Przerażała go ich gotowość do walki na śmierć i życie. Potępiony również został Joachim Lelewel, nauczyciel, historyk, członek rządu narodowego, oskarżony o chwiejność przekonań. Słowacki zarzuca mu hamowanie rewolucyjnego zapału młodzieży oraz niezdecydowane stanowisko w trakcie debaty sejmowej nad projektem detronizacji Mikołaja I. Najostrzej jednak potraktował Słowacki ostatniego dyktatora powstania gen. Jana Krukowieckiego. Autor nazywa go zdrajcą i sprzedawczykiem, który w wyniku pertraktacji z Rosjanami podjął decyzję o kapitulacji Warszawy. Słowacki również zwrócił uwagę, że nie wywiązali się ze swojego zadania oficerowie wojsk powstańczych, których nazywa rycerzami ospalcami, a posłów sejmowych mówców plemieniem. W tej scenie Słowacki dokonuje rozrachunku z przywódcami gdyż jego zdaniem to oni przede wszystkim przyczynili się do upadku powstania listopadowego. Zdaniem Słowackiego do słabości powstania przyczyniła się również sama koncepcja rewolucjonizmu szlacheckiego. Słowacki uczynił Kordiana przywódcą spisku podchorążych. Natomiast sam Kordian jest w ogólnej koncepcji dramatu tym, którego Mefistofeles kazał obłąkać. Kordian jest żołnierzem, który nie ma zdrowego rozsądku, dlatego też uległ podszeptom diabelskim. Kordian więc działa pod wpływem kierującego nim Mefistofelesa, który stara się działanie bohatera dramaty sprowadzić na fałszywe tory. Trzeba pamiętać, że Kordian nie przedstawia powstania listopadowego, a jedynie koncepcję walki samotnej, odizolowanej od szerokich mas ludu jednostki. Już wybór przez Kordiana samotnego działania, którego się podjął w podziemiach katedry św. Jana, był czynem pozbawionym rozsądku. Kordian okazał się słaby, nie tylko przez samotne działanie, ale również na skutek wątpliwości jakie zasiał w nim prezes i ksiądz. Chciał działać samotnie, tak jak podchorążowie w noc wybuchu powstania listopadowego. Słowacki ukazuje słabość koncepcji rewolucji szlacheckiej, również wtedy kiedy Kordian obserwuje koronację cara na placu zamkowym, a stojący przy nim Mefistofeles jako nieznajomy, śpiewa tajemniczą pieśń, w której wzywa patriotów do samotnej walki bez poparcia ze strony ludu. Słowacki traktuje koncepcję rewolucjonizmu szlacheckiego jako nad zwyczaj szkodliwą dla sprawy wyzwolenia narodowego, gdyż walka ta z góry skazuje na niepowodzenie. Żadna grupa spiskowców działająca samotnie nie może dać Polsce wolności. Błędność idei rewolucjonizmu szlacheckiego ukazuje Kordianowi Mefistofeles gdy pod postacią doktora szatana pojawia mu się w szpitalu wariatów. Przyprowadza on dwóch szaleńców, którzy sądzą, że zbawią ludzkość będąc krzyżem chrystusowym, drugi podtrzymując uniesioną ręką sklepienie niebieskie, które ma upaść na świat. Obu doktor charakteryzuje ironicznie, jako szaleńców, którzy poświęcili się za lud. Krytyczna ocena ideologii Kordiana i spiskowców podchorążych prowadzi do wniosków, że samotna walka dla dobra narodu może być dowodem niezwykłej szlachetności poświęcającej się jednostki, czy grupy, ale jako program polityczny jest ideą błędną. To jest właśnie druga obok nieudolności przywódców przyczyna klęski powstania. Trzecią przyczyną było samodziałanie Kordiana, który naiwnie rozumował, tak jak i spiskowcy podchorążowie, że wystarczy zabić cara, a sprawa Polski będzie rozwiązana automatycznie. Zdaniem Słowackiego był to dowód braku realizmu politycznego. Ocena powstania i wyjaśnienie przyczyn klęski zgodne są w Kordianie z treścią dyskusji prowadzonych na ten temat w kołach emigracji paryskiej. Słowacki miał bowiem czas na dokonanie przemyśleń, na tematy związane z powstaniem, bo od jego upadku do napisania tego dzieła upłynęły prawie dwa lata.

Powstania listopadowego dotyczy także Grób Agamemnona. W drogiej części utworu poeta porównuje klęskę powstania do klęski Greków pod Heroneją. Ubolewa nad tym, że nie może porównać jej do bitwy pod Termopilami, w której wszyscy żołnierze padli w boju, ale zdołali zatrzymać wojska perskie. Słowacki stwierdza, ze w polskich powstaniach pozostaje zawsze pół rycerzy żywych. Z stąd autor stwierdza, że w czasie powstania listopadowego naród nie dość ofiarnie walczył z zaborcą. Rozważając nad przyczynami klęski powstania listopadowego poeta dochodzi do wniosku, że w narodzie polskim od wieków daje się zauważyć postawy ofiarnego patriotyzmu, które określa metaforą „dusza anielska”, ale również są postawy negatywne, zachowawcze, charakteryzujące się prywatą i egoizmem, które autor zestawia z czerpaniem rubasznym. Poeta mówi, że właśnie te negatywne cechy postaw Polaków są przyczyną naszej niewoli narodowej. Słowacki w tym utworze o powstaniu listopadowym mówi w sposób aluzyjny, zawoalowany, ale wszystkie te aluzje do Polaka znającego historię Polski są czytelne. Ocena przyczyn upadku powstania listopadowego, zarówno w Kordianie jak i w Grobie Agamemnona jest bardzo krytyczna.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut

Teksty kultury