profil

Na czym polega nowatorstwo prozy Tadeusza Borowskiego?

poleca 85% 638 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Okres wojny odcisnął swoje piętno między innymi na twórczości literackiej. W swoich opowiadaniach i reportażach twórcy tacy jak Nałkowska, Borowski, Moczarski czy Krell przedstawili obraz tragicznej wojennej rzeczywistości, świat obozów koncentracyjnych, zagładę żydów. Tadeusz Borowski, który obozowemu życiu poświęcił zbiór opowiadań zawartych w tomiku „Pożegnanie z Marią” podszedł do tematu zgoła odmiennie niż zwykli to zrobić inni autorzy. Dla tego
Jego twórczość charakteryzuje się m.in. tym, iż razem z narratorem wchodzimy do obozu i poznajemy jego życie od środka, sami uczestniczymy w obozowym życiu. Dzięki temu możemy dostrzec, iż obóz to małe totalitarne państwo zamknięte z czterech stron drutami. Niemcy spełniają jedynie rolę nadzorców, a terror i „porządek” wprowadzają sami obozowicze. Motorem ich działań jest chęć przeżycia i dlatego akceptują obozowe prawo i reguły. Swoisty kodeks pozwala im kraść, kłamać a nawet zabijać. W walce o przetrwanie stają się podobni do swoich oprawców. Wytworzyła się wśród nich hierarchia, która pozwalała wyżej usytuowanym przedłużyć swoje życie lub też zapewnić godną śmierć. W opowiadaniu „Proszę państwa do gazu” dowiadujemy się, że transporty więźniów skazanych na komorę gazową są potrzebne nie tyle Niemcom, co obozowiczom – rzeczy, które ze sobą przywiozą pozwalają przeżyć obozowiczom. Ofiary stają się oprawcami. Borowski podkreśla fakt, iż polepszenie warunków bytności jednego człowieka odbywa się kosztem drugiego. Porażający jest to, iż trudno nam dostrzec różnice pomiędzy niemieckimi kryminalistami specjalnie wyszkolonymi w celu prowadzeniu obozu, a ludźmi, w których głód i groźba śmierci obudziły najniższe odruchy.

Tematyka opowiadań Borowskiego wyrywa się z szablonów przyjętych w tamtym okresie. Zamiast opisu tragicznej i męczeńskiej śmierci proponuje nam obraz życia w obozie. Skupia się na działaniach, jakie podejmują obozowicze, aby przetrwać. Śmierć sprowadza do rangi czegoś powszedniego. Nie jest ona w stanie zakłócić porządku dnia, co widać choćby na przykładzie opowiadania „Ludzie, którzy szli”. Na pierwszym planie widzimy mecz piłkarski, na drugim „rzeki ludzi” biegnące do komina. Nikt nie interesuje się tymi „martwymi” ludźmi zgodnie z regułą, iż żywi zawsze mają rację przeciw martwym. Borowski rezygnuje z martyrologicznego ujęcia śmierci tych ludzi, wskazuje, iż zginęli ci, którzy nie potrafili się przystosować. Borowski posuwa się dalej. Twierdzi, że obóz, tortury, śmierć to nie bohaterstwo, lecz głupota, głupota ludzi, którzy uwierzyli Niemcom. Bo jak inaczej myśleć o ludziach, którzy uwierzyli niemieckim obietnicą, spakowali to, co mieli najcenniejsze i sami wsiedli do pociągu, który „zawiezie ich tylko do śmierci”.
Borowski przeżył obóz, jednak czuł się winny za ludzi, którzy musieli umrzeć, aby on mógł przetrwać. Bierze na siebie częściową odpowiedzialność za to, co miało miejsce. W swoich opowiadaniach temat ujmuje w sposób dotąd niespotykany i nowatorski. Rezygnuje z wyraźnego podziału na kata i ofiarę, skupia się na życiu a nie śmierci, wchodzi do obozu i zdaje relację z pozycji uczestnika mających miejsce wydarzeń. Podejście to nie spodobało się krytykom, którzy oskarżyli pisarza o cynizm, pominięcie bohaterstwa i ducha oporu więźniów. Jednak w „obozie Borowskiego” heroiczne czyny należą do rzadkości, najważniejszą wartość ma dla niego życie, dla którego człowiek jest gotowy zrobić wszystko.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty