profil

Okoliczności i geneza powstania "Balladyny" Juliusza Słowackiego.

poleca 84% 2826 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Juliusz Słowacki

OKOLICZNOŚCI I GENEZA POWSTANIA BALLADYNY

„Z wszystkich rzeczy, które dotychczas moja mózgownica urodziła, ta tragedia jest najlepszą – zwłaszcza że otworzyła mi nową drogę, nowy kraj poetyczny, nie tknięty ludzką stopą, kraj obszerniejszy niż ta biedna ziemia, bo idealny. Zobaczysz kiedyś, Mamo kochana, co to za dziwna kraina – i czasy. Tragedia i cała podobna do starej ballady, ułożona tak, jakby ją gmin układał, przeciwna zupełnie prawdzie historycznej, czasem przeciwna podobieństwu prawdy. Ludzie jednak, starałem się, aby byli prawdziwymi i aby w sercu mieli nasze serca...”
Tak Słowacki pisał o swym świeżo ukończonym utworze, „Balladynie”, podkreślając jego baśniowo-balladowy charakter i sugerując w pewnym stopniu, że jest on jakąś formą ucieczki od „tej biednej ziemi”, tj. od współczesnej rzeczywistości, w „kraj idealny”, tj. nie istniejący, stworzony przez fantazję i wyobraźnię poety, a przez to lepszy od świata rzeczywistego. W wypowiedziach samego Słowackiego można znaleźć uwagi podkreślające, że „Balladyna” jest czymś więcej niż oderwaną od rzeczywistości fantastyczną baśnią. W cytowanym już liście mówią o tym wzmianki o „ludziach prawdziwych” i o „naszych sercach”, podkreślające dążenie poety do realistycznego potraktowania postaci tragedii.
W grudniu 1832 r. Słowacki opuścił Paryż i udał się do Szwajcarii. W tym cichym kraju znalazł warunki odpowiednie dla rozważenia tych wszystkich spraw i wydarzeń, których świadkiem albo uczestnikiem był w ciągu paru ostatnich lat. Przemyślenia domagała się sprawa przyczyn upadku listopadowego(29 listopada 1830r. – 21 października 1831r.), sytuacja w Europie zachodniej po klęsce rewolucyjnych powstań ludu francuskiego w latach 1830-1832 i zwycięstwie wielkiej burżuazji w monarchii Ludwika Filipa, wreszcie sprawa przyszłości Polski.
Spokój panujący na przedmieściu Genewy, gdzie poeta zamieszkał w jednym z pensjonatów, sprzyjał temu bardziej niż zgiełkliwe życie Paryża, dokąd przed dwoma laty przyszły autor „Balladyny” jechał łudząc się, że tam znajdzie upragnioną ciszę.
Pobyt w stolicy Francji zbliżył Słowackiego do zagadnień związanych z coraz bardziej ujawniającymi się konfliktami społecznymi ustroju kapitalistycznego.
Widział rosnące niezadowolenie mas ludu paryskiego, którego kolejne powstania rewolucyjne tłumione były przez wojska królewskie. Z ironią i oburzeniem opisuje „napełnione żandarmami” ulice Paryża i metody, jakimi rząd starał się rozładować nastroje rewolucyjne ludu.
Zdawał sobie sprawę zarówno z rewolucyjnych nastrojów ludu, jak i z siły aparatu rządowego burżuazji, która kolejne powstania robotników francuskich tłumiła przy pomocy oddanych sobie wojsk i policji. Wyciągał z tego pesymistyczny wniosek na najbliższą przyszłość, pisząc, że „na wiosnę będzie spokojnie... Źle...”.
Wybór tematu przedhistorycznego nie jest u Słowackiego ani czymś wyjątkowym, ani niespodziewanym na tle ówczesnych prądów myśli polskiej. W pierwszej połowie XIX wieku wzrosło mianowicie w stopniu bardzo silnym zainteresowanie pradziejami Słowiańszczyzny i – w szczególności – Polski. Miało to swoje uzasadnienie w historycznych warunkach ówczesnej rzeczywistości: w okresie upadku państwowości polskiej szukano w przeszłości przedhistorycznej wzorów dla ustroju przyszłej Polski, przy czym po wzory te sięgano do czasów przedfeudalnych, ustosunkowując się tym samym krytycznie do pozostałości feudalizmu i do ujemnych stron ustroju kapitalistycznego.
W jednym ze zbiorów poetyckich z roku 1833 zawierającym m.in. „Godzinę myśli”, poeta nakreślił własny program poetycki, pisząc: „Poeci są mistrelami narodów”. (Mistrel w języku francuskim, z regionu Prowansji, oznacza pan.) Zarówno program poetycki, w którym poeta sprecyzował własne poglądy na sztukę, wytyczył cele, jakie ma realizować działalność poety, jak i następne jego utwory pokazują myśl o konieczności zapewnienia przyszłej Polsce silnej, jednolitej władzy monarchicznej.
Wielki poeta, niezwykły patriota podejmuje więc wielkie dzieło wskazania gdzie tkwi zło. A tkwi ono w samym ustroju, nie w indywidualnych cechach tego, czy innego „dobrego” czy „złego” panującego. Ponieważ romantycy wierzyli, że w najczystszej postaci elementy „ducha” narodowego przechowywane są wśród ludu, w jego zwyczajach, obrzędach, wierzeniach, pieśniach, więc dla osiągnięcia swego celu Słowacki świadomie ukazał obraz przeszłości historycznej na sposób ludowy, zgodny z wyobrażeniami ludu przemawiającymi przez jego wierzenia i twórczość.
Słowacki sięgając do praprzeszłości wywodzi z niej genezę teraźniejszości.
Przemieszczenie świata fantastycznego z realistycznym zaczerpnięte zostało z komedii Williama Szekspira „Sen nocy letniej”. Słowacki dokonał jednak znacznych modyfikacji literackiego pierwowzoru.
Ludowa i baśniowa wizja Polski przedhistorycznej ma w „Balladynie” związek z koncepcjami Lelewela. Wielki historyk głosił mianowicie pogląd, że ustrój feudalny był sprzeczny z charakterem Słowian, i że narzucony został szczepom słowiańskim, a więc wielką rolę odegrał m.in. Kościół rzymski. Słowacki podchwycił tę myśl, a konsekwencją tego było uczynienie Polski ówczesnej, znowu wbrew prawdzie historycznej, krajem chrześcijańskim; bo kraj pogański, z rdzenną kulturą słowiańską, nie mógłby być państwem feudalnym. Aby jeszcze silniej zaakcentować myśl Lelewela, poeta wprowadził postać Fon Kostryna, cudzoziemca, z którego uczynił najbardziej konsekwentnego przedstawiciela ustroju feudalnego. W ten sposób ludowo-baśniowe ujęcie obrazu przeszłości staje się w tragedii elementem krytyki feudalizmu, spełnia ogromnie ważną rolę w ideologicznych założeniach utworu.
Na tle tej baśniowo ujętej rzeczywistości historycznej toczą się wydarzenia ujęte również wedle wzorów baśni ludowej. Wszystkie najważniejsze elementy treściowe tragedii są ukształtowane wedle tego wzoru. Wykorzystując więc oręż słowa, Słowacki, wielki patriota, umieszcza w „Balladynie” bogactwo treści ideowej, które ma być wielkim wskazaniem drogi dla ukochanej Ojczyzny.
Wedle przekonań romantyków pierwotne cechy narodowe ukryte są nie tylko w wierzeniach i języku ludowym, ale i w tradycji kulturalnej całej Słowiańszczyzny. Dążąc więc do oddania pierwotnego „ducha” narodu polskiego Słowacki zupełnie świadomie sięgnął do żywych w mowie polskiej na ziemiach wschodnich dawnej Rzeczypospolitej wyrazów i zwrotów pochodzenia ruskiego.
W ten sposób niemal wszystkie elementy artyzmu „Balladyny”, tej tragedii ujętej na wzór baśni ludowej, służą jednocześnie i owej ludowej wizji obrazu przeszłości, i założeniom ideowym, tj. krytyce feudalizmu, oraz próbie ukazania pierwotnych cech „ducha” narodowego. Dlatego to tragedia ta ma tak wysoki stopień jednolitości artystycznej; wszystkie elementy w utworze są bowiem zharmonizowane, tworzą jednolitą całość.
Pierwsze pomysły dramatu pochodzą prawdopodobnie z jesieni 1833 roku. Utwór napisany w grudniu 1834 roku drukiem wydany został dopiero w lipcu 1839 roku. Prawdopodobnie istniały więc dwie wersje dramatu: pierwsza z 1834 roku i druga z lat 1838-1839. Argumenty zwolenników tezy o dwóch redakcjach opierały się na wskazywaniu faktów historycznych, które wpłynęły na kształt dramatu, a które ich zdaniem zaistniały po 1834 roku. Badania nad genezą tych faktów dowiodły jednak niezbicie, że kształt literacki i sceniczny znanego nam dziś tekstu dramatu mieścił się całkowicie w politycznym i kulturowym kontekście lat 1833-1834, co pośrednio zostało uznane za dowód powstania ostatecznej redakcji w tym właśnie okresie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut

Teksty kultury