profil

Interpretacja „Żony Lota” Wisławy Szymborskiej

poleca 85% 519 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wisława Szymborska w wierszu pt. „Żona Lota” pragnie nam przedstawić wewnętrzne uczucia tytułowej żony Lota po tym jak dostała ona szansę (razem ze swoją rodziną) na opuszczenie miasta, w którym panowało zepsucie, próżniactwo, samolubność i zarozumiałość. Szymborska utożsamia się w bohaterką po to aby przedstawić powody, dla których małżonka Lota mogła spojrzeć się na miasto, które miała okazję opuścić, a może i nawet chciała usprawiedliwić jej zachowanie.
Bohaterka mówi, że miała powody, dla których się obróciła, niekoniecznie była to ciekawość. Był to żal za tym co musi pozostawić. „...z żalu za miską ze srebra...” ten cytat można odebrać w sposób dosłowny, czyli było jej żal zostawiać swojego dobytku, swojego majątku, na który być może ciężko pracowała, ale i w sposób metaforyczny świadczący o lęku przed straceniem czegoś ważnego cennego dla nas np.: rodzina, dom, miejsce, w którym było się od zawsze, które odgrywa w naszym życiu istotną rolę. Srebro kojarzy nam się z bogactwem, w tym kontekście ujawnia on nam dobro materialne jak i również duchowe.
Czuła się ona osamotniona, nawet jej mąż nie zwracał na nią uwagi, nie widział jak jej ciężko opuszczać to miasto, miasto w którym żyła i czuła się dobrze. „...że gdybym umarła, nawet by nie przystanął...” poczuła się wtedy odrzucona, wiedziała, że nie jest dla niego najważniejsza, liczył się Bóg i jego słowo.
Nasłuchiwała czy Bóg się czasem rozmyśli, że wtedy będzie mogła wrócić do tego co pozostawiła. Bardzo tego pragnęła. Widziała jak przed sobą oddalają się od niej córki i czuła za plecami jak oddala się od swego domu. Poczuła się stara, bezsilna, senna. Starość jaką poczuła można porównać do przysłowia „starych drzew się nie przesadza” lecz mimo tego, że nie była ona starą kobietą, właśnie doświadczyła takiego uczucia, żyła tam od wielu lat i ciężko było jej się z tym rozstawać. Czuła, że jej wędrówka się dopiero rozpoczyna, że będzie musiała się tułać, bo być może nie odnajdzie dla siebie miejsca w „innym świecie”.
Na swej drodze spotkała różne stworzenia, które są symboliką strachu, szpetności, na których widok każdy z ludzi odwraca się z obrzydzeniem, to również mogło być powodem dla, których małżonka Lota mogła się obejrzeć. Było jej wstyd, że się poddała i nie walczy o swe dobro, że tak po prostu ucieka i pozostawia wszystko. Chciała krzyczeć, wrócić do swego domu, lecz brak było jej odwagi. Miała wrażenie, że Ci którzy tam pozostali wyśmieją ją, że tak po prostu posłuchała Boga i odeszła.
Niewytrzymała obróciła się, miała dosyć, to wszystko o czym wcześniej wspominała przyczyniło się do tego, że uczyniła tak, a nie inaczej. „... dreptał chomik wspięty na dwóch łapkach i wówczas to oboje spojrzeliśmy wstecz” ten cytat uwidacznia nam wspólnotę ludzi i zwierząt, że i zwierzęta mają instynkt, który wykorzystują. Nie mogła już iść stała, widziała swoje miasto lecz już nie mogła do niego wrócić. Nie poddawała się, walczyła, nie wierzyła, że to koniec. Ciężko było jej cokolwiek wtedy uczynić, nie czuła nic. Upadła... jej droga się zakończyła. „...upadłam twarzą zwróconą ku miastu.” Być może była szczęśliwa, że na końcu swej życiowej drogi może patrzeć na swoje miasto.
Wisława Szymborska przez wejście w rolę żony Lota, chce nam przekazać naukę dot. poznania człowieka i jego niesprawiedliwego oceniania postępowań innych ludzi, winna nas uczyć pokory, sprawiedliwych opinii, poczucia własnej wartości oraz nie bycia chciwym, bo przecież w życiu nie są najważniejsze dobra materialne.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty