profil

Stosunek aliantów do sprawy polskiej.

poleca 85% 2352 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Stosunek aliantów zachodnich do sprawy polskiej był tylko formalnie jednoznaczny. Rząd brytyjski powtarzał, że nie uznaje zmian terytorialnych dokonanych w Polsce od sierpnia 1939 r. Również rząd amerykański oświadczył, że nie uznaje zmian statusu Polski jako państwa suwerennego i niepodległego. W Karcie Atlantyckiej zmiany terytorialne uzależniono od zgody państw zainteresowanych, uznano prawo wszystkich narodów do wyboru formy rządów i zapowiedziano odbudowę niepodległości państw okupowanych przez mocarstwa osi. wielka Brytania i Stany Zjednoczone chciały jednak zminimalizować straty w wojnie z Niemcami. Ich przywódcy rozumowali w kategoriach własnej racji stanu, przyznając sobie prawo do ustalenia nowego podziału świata. Dlatego też zarówno Londyn, jak i Waszyngton były gotowe na daleko idące ustępstwa wobec Stalina.
Umocnienie pozycji ZSRR na froncie i pomoc zachodnia spowodowały usztywnienie stanowiska Stalina w kwestii polskiej. Gdy w listopadzie 1941 r. ambasada RP zaprotestowała przeciw wcielaniu do Armii Czerwonej obywateli Rzeczpospolitej narodowości innych niż polska, Kreml wyjaśnił, że wszyscy mieszkańcy ,,Zachodniej Białorusi’’ i ,,Zachodniej Ukrainy\'\' uzyskali obywatelstwo ZSRR na mocy dekretu Rady Najwyższej z listopada 1939 r. oraz że rząd radziecki uczynił wyjątek od tej zasady dla osób narodowości polskiej. Oznaczało to, że ZSRR uznawał fakty dokonane na Kresach w 1939 r. za nieodwracalne. W październiku 1941 r. na wiecu w Saratowie ogłoszono Manifest do Narodu Polskiego, stanowiący zapowiedź realizacji przez Stalina na własnych planów w sprawie polskiej.
W tej atmosferze na przełomie listopada i grudnia 1941 r. gen. Sikorski przybył do Związku Radzieckiego podczas rozmów na Kremlu upomniał się o Polaków nadal przetrzymywanych w więzieniach i łagrach oraz zaprotestował przeciw utrudnieniom czynionym im w dotarciu do rejonów koncentracji. Sikorski podkreślił, iż poszukiwania tysięcy oficerów polskich, których listy są w posiadaniu rządu RP, nie dały rezultatu, a nikt z zaginionych nie powrócił.
Sikorski i Anders wskazali, że warunki formowania wojska polskiego nie tylko uniemożliwiają szkolenie żołnierzy, ale wręcz zagrażają ich życiu. Stwierdzili, że w tej sytuacji należy pomyśleć o ewakuacji armii polskiej z ZSRR. Stalin podał w wątpliwość chęć Polaków do walki, w końcu jednak obiecał poprawę zaopatrzenia. Uzgodniono, iż armia polska liczyć będzie 96 tys. Żołnierzy i 30 tys. Osób w formacjach pomocniczych, a 25 tys. Żołnierzy będzie ewakuowanych. Nazajutrz Sikorski nawiązał do sprawy obywatelstwa i oświadczył, że stanowisko Kremla oznacza stwarzanie faktów dokonanych w sprawie granic, jednak Stalin uchylił się od rozmowy w tej sprawie. 4 XII 1941 r. Sikorski i Stalin podpisali deklarację, w której stwierdzono, iż Polska i Związek Radziecki będą wraz z aliantami zachodnimi prowadzić wojnę z Niemcami do ostatecznego zwycięstwa, a po jej zakończeniu zapewnią trwały i sprawiedliwy pokój przez ,,nową organizację stosunków międzynarodowych, oparto na zjednoczeniu demokratycznych krajów w trwałym sojuszu’’. Oczywiście obie strony odmiennie rozumiały treść deklaracji.
Podczas rozmów z Anglikami w Moskwie w połowie grudnia 1941 r. Stalin wysunął projekt oparcia zachodniej granicy Polski na linii Odry z włączeniem do niej Prus Wschodnich. Uzależnił też podpisanie układu o współpracy od uznania przez Wielką Brytanię radzieckiej granicy zachodniej sprzed 1941 r., zauważając przy tym, że sprawę granicy z Polską załatwi w dwustronnych rozmowach z Polakami na podstawie zmodyfikowanej linii Curzona. W marcu 1942 r. Churchill zawiadomił Sikorskiego, że Anglia udzieli Stalinowi poparcia, uznając zachodnią granicę ZSRR na odcinku państw bałtyckich i Rumunii. Stwierdził, że jeśli Związek Radziecki pokona Niemcy, to i tak zdecyduje o granicach, jeśli zaś przegra, układ pozostanie bez znaczenia. To dwuznaczne stanowisko było dla Polski bardzo niebezpieczne, gdyż relatywizowało problem jej granic. Sikorski zaprotestował, jednak nie mógł nakłonić strony angielskiej do zmiany stanowiska.
Podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych gen. Sikorski podkreślił w rozmowie z Rooseveltem, że uznanie przez Londyn zachodniej granicy ZSRR uczyni z Polski łatwy łup dla Moskwy. Podkreślił potrzebę ,,uczciwej, szybkiej i skutecznej’’ pomocy dla ZSRR, jednak zaznaczył, iż ustępstwa terytorialne Polski na korzyść Kremla były ciosem dla demokratycznych zasad Deklaracji Narodów Zjednoczonych. Roosevelt odparł, że rząd Stanów Zjednoczonych nie uznaje żadnych rozstrzygnięć terytorialnych przed zakończeniem wojny, wydawał się więc podzielać polski punkt widzenia. W półoficjalnych wypowiedziach administracja amerykańska głosiła jednak pogląd, że ZSRR wyjdzie z wojny jako mocarstwo światowe, w czym nie powinna przeszkodzić suwerenność mniejszych państw. Uznanie przez rząd brytyjski zachodniej granicy ZSRR na odcinku państw bałtyckich i Rumunii stanowiło groźne ostrzeżenie dla rządu RP w Londynie.
Jeszcze jesienią 1940 r. Sikorski nawiązał kontakt z Eduardem Benesem, szefem emigracyjnego rządu czechosłowackiego w Londynie. Owocem wymiany poglądów była polsko-czechosłowacka deklaracja zapowiadająca związek polityczny i gospodarczy, otwarty dla innych krajów środkowoeuropejskich. Różnice zdań dotyczyły głównie granicy na Zaolziu, stosunku do Węgier oraz stanowiska wobec ZSRR. Sikorski uważał, że tylko federacja silna i zwarta mogłaby nawiązać poprawne stosunki ze Związkiem Radziecki. Benes sądził, że uda się je utrzymać nawet przy porozumieniu luźniejszym i unikał stwarzania pozorów występowania wobec ZSRR z pozycji siły. Poparcie ZSRR przez aliantów zachodnich i podpisanie radziecko-czechosłowackiego układu o współpracy w lipcu 1941 r. zahamowało postęp prac w kierunku federacji środkowoeuropejskiej. Układ polsko-czechosłowacki podpisany ostatecznie 23 I 1942 r. przewidywał wspólną politykę zagraniczną, obronną i gospodarczą.
Rząd RP nie został dopuszczony do rokowań wielkiej trójki w drugiej połowie 1943 r. W tej sytuacji Mikołajczyk wystosował do Roosevelta i Churchilla memorandum, w którym apelował o interwencję w celu przywrócenia stosunków dyplomatycznych polsko-radzieckich, zastrzegając się, że rząd RP nie może podejmować dyskusji o granicach przy braku gwarancji niepodległości ze strony aliantów zachodnich.
Konferencja przywódców wielkiej trójki odbyła się w Teheranie na przełomie listopada i grudnia 1943 r. Sprawa polska była omawiana kilkakrotnie. Stalin opowiadał się za przyznaniem Polsce granicy na Odrze, co zostało w zasadzie zaaprobowane przez rozmówców zachodnich. Roosevelt wyraził nadzieję na przywrócenie stosunków polsko-radzieckich, ale Stalin odparł, iż zerwanie stosunków było rezultatem ,,przyłączenia się rządu RP do Hitlera w jego oszczerstwach przeciw Związkowi Radzieckiemu’’. Churchill zaproponował formułę w sprawie polskiej w brzmieniu: ,,Ognisko państwa i narodu polskiego powinno znajdować się między tzw. linią Curzona a linią rzeki Odry, z włączeniem w skład Polski Prus Wschodnich i prowincji opolskiej. Jednakże ostateczne wytyczenie granic wymaga dokładnych studiów i w niektórych punktach ewentualnego przesiedlenia ludności’’.
Stalin wyraził zgodę na tę formułę, podobnie jak Roosevelt, który prosił jedynie o nie ogłaszanie postanowień, m. in. ze względu na wybory 1944 r., w których liczył na głosy Polonii amerykańskiej. Rozumiał doskonale, jakim ciosem będzie formuła teherańska dla sprawy polskiej. Wytłumaczenie rządowi polskiemu ,,korzyści’’ płynących z tej formuły przyjął na siebie Churchill. W Teheranie przesądzono w zasadzie sprawę wschodniej granicy Polski.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 6 minut