profil

Motywy przemijania, śmierci i marności w polskiej poezji Baroku.

poleca 85% 1361 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wraz z nastaniem epoki baroku diametralnie zmieniła się koncepcja ludzkiego losu. Renesansowe przekonanie o harmonii i celowości zostało zastąpione zwątpieniem w siłę rozumu oraz przekonaniem o słabości i ułomności ludzkiej natury. W kulturze pojawiają się motywy związane z przemijaniem i śmiercią. Barokowi poeci odwołują się do słów Koheleta: "Marność nad marnościami i wszystko marność” wykorzystując motyw vanitas. Takie tematy najwcześniej pojawiają się w angielskiej poezji metafizycznej, jednak polscy autorzy również zafascynowani są motywami przemijania, śmierci i marności.

Pierwszy twórca, do którego chciałbym się odwołać, to Mikołaj Sęp-Szarzyński, uznawany za prekursora baroku w Polsce. Jego sonety można określić mianem metafizycznych, bowiem refleksja w nich zawarta dotyczy tajemnic istnienia wykraczających poza doświadczenie. W utworze "O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem” autor już pierwsze strofie nawiązuje do sentencji zawartej w Księdze Hioba: "Bojowanie jest żywot człowieczy na ziemi”. Wyraża ona przekonanie, że istotę ludzkiej egzystencji stanowi ciągła walka z tym, co stoi na drodze do zbawienia.

Stosowanie motywu walki w wierszu jest konsekwentne. Przejawia się w używaniu słownictwa militarnego, np .: bojowanie, hetman, bój, będę bojował, wygram. W swojej wypowiedzi poetyckiej Szarzyński zaznacza wyraźnie różnicę między egzystencją pożądaną a tą, na którą istota ludzka jest skazana. Pierwszą kwituje krótko na początku- otóż prawdziwe szczęście dać może jedynie pokój, pokojem zaś jest nazwany w trzeciej strofie Bóg. Tylko w jego mocy jest zapewnienie człowiekowi zbawienia. Ale zanim człowiek je osiągnie, musi zmierzyć się z groźnymi wrogami, którzy czyhają na niego w doczesnym życiu. Pierwszym jest ,,srogi ciemności hetman” czyli szatan. Równie niebezpiecznym wrogiem są oferowane przez świat ,,łakome marności” i ,,zbiegłe lubości”. Wszelkie rozkosze i przyjemności stanowią wielką pokusę, jednak ich wartość jest tylko pozorna, nietrwała. Mamy tu zatem do czynienia z nawiązaniem do biblijnego motywu vanitas. Największe zagrożenie pojawia się nie ze strony zewnętrznych przeciwników, lecz własnego ciała, które ulega żądzom. Podmiot liryczny to reprezentant ludzkości zmagającej się z pokusami na drodze do zbawienia. Człowiek Szarzyńskiego jest ,,wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie”. Jest słaby, odczuwający obawę i niepokój- wyraża to w pytaniu o losy walki, którą musi stoczyć.

To "homo militans”- "człowiek walczący", bezbronna istota, która podejmuje heroiczne działania z własnymi słabościami. Ten człowiek jest samotny w bezskutecznych próbach zrozumienia tajemnicy bytu. Bohater Szarzyńskiego wie, że umrze, lecz chciałby być zbawiony, dlatego podejmuje walkę z pokusami czyhającymi na każdym kroku. Jego życie to zatem wieczna walka z samym sobą.

W innym sonecie pt: "O krótkości i niepewności na świecie żywota człowieczego” Mikołaj Sęp-Szarzyński podejmuje motyw przemijania. Świadomość upływu chwil jest dla autora punktem wyjścia do refleksji nad ludzkim losem. Wiersz otwiera obraz nieba, które jest przecież wielkim zegarem natury. Upływ dni, miesięcy oraz pór roku wyznaczany jest przez ruch sfer niebieskich - "obłoków" i wędrówkę Słońca ("Tytana”) po nieboskłonie.

Pod tym kosmicznym zegarem odbywa się dramat ludzkiej natury. Człowiek Szarzyńskiego lęka się śmierci, jednak nie tyle chodzi mu o przerażający, nieuchronny koniec, ile o świadomość wiecznego potępienia. Podmiot liryczny pozbawiony pomocy boga, musi grzeszyć. Zatem, im dłużej istnieje, tym więcej popełnia błędów. Świadczą o tym słowa: "A ja, co dalej, lepiej cień głęboki/ błędów mych widzę[…]”. Ludzkie grzechy są dla Szarzyńskiego wynikiem niewłaściwego wyboru. Człowiek stara się o zaspokojenie swoich potrzeb materialnych, zabiega o ,,moc”, ,,skarby”, "rozkosz”, zapominając, że prawdziwe szczęście może zapewnić jedynie Bóg. Trzeba dokonać zatem wyboru: albo Bóg, albo świat. Nie można pogodzić tych kwestii. Sonet kończy się zdaniem, w którym zawiera się zarówno życzenie, jak i lęk: O stokroć szczęśliwy

Który tych cieniów w czas zna kształt prawdziwy!”.

Lęk jest stanem pożądanym i potrzebnym, kontroluje człowieka, aby ten nie uległ pokusom i dążył do zbawienia. Sęp-Szarzyński w swoich sonetach pisał o zagubieniu człowieka w okresie baroku, o towarzyszącej mu trwodze w niepojętym świecie, o niepewności i niepokoju, a przede wszystkim o przemijaniu.Jak pisze krytyk Jan Błoński: ,,Szarzyński drżał przed przemijaniem-jak tylu innych, od Eklezjasty do Prousta…-ale bynajmniej nie twierdził, że ,śmierć jest własnym biegiem bycia” człowieka; przeciwnie, mniemał, że człowiek został stworzony do życia i miłości doczesnej także, ale zwłaszcza nadprzyrodzonej.(..) Łatwiej już podpisać się pod stwierdzeniem że istotę poezji Szarzyńskiego wyznacza,, kontrast między pokusami życia a pragnieniem przetrwania”.

Motyw przemijania zanalizował również Daniel Naborowski w epigramacie ,,Krótkość żywota”. Ten barokowy autor szukał odpowiedzi na pytanie, czym jest czas. Fascynuje go sama natura tego zjawiska: jego względność, podzielność i zarazem nieuchwytność, a także to, w jaki sposób ludzkie istnienie wplecione jest w jego rytm. W dwóch pierwszych wersach poeta określa czas zgodnie z ówczesnym stanem nauki. Od Arystotelesa zjawisko czasu ujmowano bowiem jako rodzaj ruchu.

Naborowski pisze:

"Godzina za godziną niepojęcie chodzi
Był przodek, byłeś ty sam, potomek się rodzi…"

Poeta zastępuje abstrakcyjne pojęcia: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość konkretnym doświadczeniem ludzkiej egzystencji :,,przodek, ty i potomek” to reprezentanci trzech sfer czasu. Dodatkowo poeta odkrywa, że całą ludzką egzystencję można zawrzeć w trzech słowach: był, jest, będzie.

Zatem: przodek, ty i potomek. Czy tak ujęte istnienie można w ogóle nazwać bytem? Naborowski pisze o tym w jednym z wersów przywołując symbole marności ludzkiego żywota: "dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt - żywot ludzki słynie”. Siedem wymienionych obok siebie krótkich, jednosylabowych słów, które oznaczają pojęcia nietrwałe, jest jak siedem uderzeń zegara. U Naborowskiego teraźniejszość "kurczy się” w przerażający sposób, bo cokolwiek zrobimy, o czymkolwiek pomyślimy- należy to już do przeszłości.

Autor pisze; ,,Wtenczas, kiedy ty myślisz, jużeś był, niebożę”. Czas zatem pędzi tak szybko, że człowiek nie tyle jest, ile zawsze już był- właśnie dlatego w drugim wersie poeta zwraca się do czytelnika: ,,Byłeś ty sam”. Teraźniejszość okazuje się niewyobrażalnie krótkim momentem między przeszłością i przyszłością. W poetyckim skrócie takim samym ułamkiem mgnienia okazuje się całe ludzkie życie, jak ujął to autor:

"Między śmiercią, rodzeniem byt nasz ledwie może
Nazwan być czwartą częścią mgnienia: wielom była
Kolebka grobem, wielom matka ich mogiła”.

Wymowa utworu Daniela Naborowskiego jest bardzo pesymistyczna. Wobec nieskończonych przestrzeni wieczności czas między narodzinami i śmiercią jest przerażająco krótką, niemal niezauważalną chwilą.

Pisze on o tym również w utworze,, Marność” nawiązując do fraszki Jana Kochanowskiego ,, O żywocie ludzkim”. Autor stwierdza : ,,Fraszką śmierć i trwoga” i zbliża się do filozofii, wspomnianego już. Renesansowego humanisty, który zauważył: ,,Fraszki to wszystko, cokolwiek myślemy, Fraszki to wszystko, cokolwiek czyniemy”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut

Epoka
Teksty kultury