profil

Polecenie: Dokończ fragment "Balladyny" tak aby siostry się pogodziły.

poleca 85% 307 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Juliusz Słowacki

\"ALINA - O! Nie zbliżaj się do mnie z takimi oczyma... Nie wiem... Ja się ciebie boję.\"
wchodzi Kirkor i zatrzymuje Balladynę
KIRKOR - Cóż ty robisz? Czy żeś oszalała? Na własną siostrę noża dobywać? Szedłem ja za wami, by zobaczyć, jak tam z malinami. Zauważyłem Alinkę, piękną jak miód. Pełny dzbanek niosła. Zdziwiło mnie to, że na jej nieskazitelnej twarzyczce przerażenie się maluje. Wychylam sie zza krzaka i widzę ciebie i twój warkocz przepiękny. Oto jestem bom teraz gniewem pałam do ciebie. Czemuż tak działasz? No powiedz...

BALLADYNA - Siostra moja malin dać mi nie chciała. Widziałam jej dzban. Zawsze wygrywała. Nie wiem dlaczego żem to zrobiła. Złe moce mną kierowały a byc może chciwość. Przepraszam Kirkorze. Żałuję jak tylko mogę.
Ciebie, Alinko, też przepraszam. Wybacz siostro moja, ja zabić nie chciała... Moje serce już bić nie ma prawa...

ALINA - Nawet tak nie mów. Porzuc te myśli okropne. Wiedzieć powinnaś że wybaczam, boś jest moją siostrą. Ja żyć bym nie mogła nie mówiąc do ciebie...

KIRKOR - A cóz ja mam począć? Wyścig nierozegrany. Którą wybrać mam, gdy obie kochają?

BALLADYNA - Jamniegodna ciebie, ale za to moja siostra. Ona kocha cię szczerze. Wybierz ją, mój książę, wybierz...

KIRKOR - Czy jesteś pewna tego, co tu głosisz?

BALLADYNA - Niczego nie jestem pewna prócz tego, żem niegodna.

KIRKOR - Zatem, Alinko, poślubic mię chciej!

ALINA - Oh! Mój kochany! Jak cudownie powiedzieć by było, że chcę, lecz widzisz... Mojej siostry i matki nie zostawię... Matka schorowana, a dla Balladynki zbyt dużo pracy.

KIRKOR - Mój zamek duży. Jeśli taka twa wola to nie śmię się jej sprzeciwić.

BALLADYNA - Alinko, lecz damy sobie radę. Ty jedź i ciesz się!

ALINA - Balladynko, mój kwiecie, przeciez wiesz, że cie miłuje najbardziej w świecie. Nie zostawie cie tutaj a tym bardziej matki!

KIRKOR - Jaka odpowiedź, miła pani. Doczekać się nie mogę.

ALINA - Znasz moje zdanie. Zmienić go nie chcę.

KIRKOR - Więc czy tak?

ALINA - A zgadzasz się?

KIRKOR - Zgadzam...

ALINA - Moje serce jest twoim, a twoje bedzie moim. Wróćmy do matki i obwieśćmy jej tę radosną wieść.
Ty Balladynko, nie smus się. Nie czuje urazy do ciebie. Raduj się z nami!

BALLADYNA - Siostro, alez ty masz dobre serce!
Kirkorze, prosze cie tylko o jedno: by moja siostra nigdy smutku nie zaznała. By w szczęściu i radości mijały jej lata.

KIRKOR - Obiecuję i zdania nie zmienię...
Odchodzą w stronę domu ciesząc się i śpiewając...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty