profil

Książka "Sara" zauracza jak Ania z zielonego wzgórza

poleca 85% 944 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Danuta Błaszak o książce „Sara”

Bardzo ucieszyła mnie wiadomość, że „Sara”, książka Doroty Silaj, doczeka się wersji filmowej. Na pewno potrwa to trochę czasu, ale czekam niecierpliwie na końcowy efekt.
„Sara” jest książką, którą „się czyta”. Już po pierwszym akapicie czytelnik nie może oderwać się od lektury. „Słońce przygrzewa delikatnie, otulając swym ciepłem wszystko, co napotyka po drodze”, a droga wiedzie poprzez pachnące pięknie kwiaty. I czytelnik chce dalej iść tą drogą, czy może jechać dorożką. Wartości oferowane przez „Sarę” są ponadczasowe, nieprzemijające. I te wartości są silniejsze na krótkotrwałe mody.
Są silniejsze niż turpizm,czy krótkotrwałe mody na bełkot. Dobro ma siłę największą, najpotężniejszą.
Jest tu coś podobnego do nieprzemijającego uroku „Ani z Zielonego Wzgórza”, tym bardziej, że akcja toczy się na wyspie Księcia Edwarda. Zachwyca bogactwo psychologiczne – wciąga do rozmyślań. Akcja toczy się wartko. Kilkunastoletnia dziewczyna, kilkunastoletni chłopak i bogata, elegancka kobieta – odnajdują swoje szczęście.
Nie będę tu streszczać ksiązki, po prostu zapraszam do lektury – a w przyszłości do obejrzenia filmu. Książka oferuje przygodę, refleksję i promienie słońca.

Danuta Błaszak

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta