profil

Wiersz "Do księdza Plebana" Ignacego Krasickiego.

poleca 90% 101 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Ignacy Krasicki

Wiersz jest listem księcia biskupa warmińskiego Ignacego Krasickiego do Stanisława Drożyłowskiego, kanonika kolegiaty w Dobrym mieście- plebana, stąd tytuł tego wiersza „Do księdza plebana”. Jednak można wątpić w to, że liryk adresowany jest tylko do plebana, ponieważ w wierszu podmiot liryczny obrazuje ułomności ludzkie jakimi są: chciwość, łamanie zasady umiaru w gromadzeniu dóbr materialnych, a także uleganie pokusom. Poeta podpowiada też, jak trzeba żyć, by być szczęśliwym. Stąd można sadzić, iż wiersz przede wszystkim adresowany jest do zwykłych ludzi, którzy ulegają tym pokusom życia codziennego.

Wiersz rozpoczyna się apostrofą do księdza plebana. Poeta pisze, że „można przestać na małym”, czyli można żyć skromnie. Jeśli jesteśmy skromni, mamy małe pragnienia, to zawsze jesteśmy w stanie je zaspokoić. I wtedy obojętnie, czy jesteśmy biedni, czy bogaci, nigdy nie zaznamy biedy. Trzeba tylko nad tymi pragnieniami panować, trzeba je hamować, trzymać na wodzy.

Poprzez pytanie „Czegoż trzeba istotnie?” podmiot liryczny zmusza adresata do zatrzymania się na chwilę i odpowiedzenia sobie na nie. Następnie pada odpowiedz „Zaprawdę niewiele”. By być szczęśliwym nie trzeba wiele, bo to przesadna miłość do nas samych, czyni nas swoim własnym nieprzyjacielem i wtedy my sami jesteśmy przyczyną naszego nieszczęścia. Tu autor zastosował anaforę, czyli powtórzenie zaimka „my” oraz użył czasownika w pierwszej osobie liczby mnogiej „jesteśmy”. Poprzez zastosowanie takiej formy poeta pokazuje, że czuje się członkiem wspólnoty, identyfikuje się z nią, podlega jej sam. Staje się w ten sposób bliższy odbiorcy. Dzięki takiej formie, zjednuje sobie słuchaczy. Jest to celowa strategia perswazyjna, dzięki której poeta zyskuje zaufanie odbiorców.

W kolejnych wersach autor pisze, że jesteśmy głupi, jeśli tak ciągle gonimy za wszystkim, by zaspokajać swoje pragnienia, bo gdy już wszystko zdobędziemy, to i tak będziemy nieszczęśliwi, bo już nie będziemy mieli, co posiąść i do czego dążyć. Nawet gdyby Bóg (tu w wierszu jako Jowisz), chciał nas uszczęśliwić, stworzyłby drugi świat i byśmy go posiedli, to i tak bylibyśmy nieszczęśliwi, że nie mamy jeszcze więcej, czyli trzeciego świata. Poeta odwołuje się do Jowisza, najwyższego Boga rzymskiego, od którego woli zależał los człowieka, a także innych Bogów. Ignacy Krasicki tworzył w dobie klasycyzmu, a klasycy nawiązywali do tradycji antycznej, stąd też to odwołanie do Jowisza.

Następnie poeta nawiązał do Aleksandra Wielkiego, którego również Jan Kochanowski wspomniał w swojej pieśni. Aleksander Wielki, to postać antyczna, wojownik, który ruszył na podbój świata, bo to co miał, a miał wiele, to było dla niego za mało. Poeta pisze, że „ nie posiądziem my świata”, czyli nie zdobędziemy wszystkiego, bo to jest niemożliwe, ale gdyby nawet było, to i tak bylibyśmy nieszczęśliwi, bo nie wiedzielibyśmy, jak z tego korzystać, jak tego używać, nie znalibyśmy granicy. Nasze życie nie byłoby udane. Tutaj znów poeta używa zaimka „my”, co uwydatnia bezpośredni stosunek mówiącego do odbiorcy.

Poeta nawiązuje tez do płaczu Aleksandra Wielkiego.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty

Teksty kultury