profil

Samotność w tłumie- opowiadanie z opisem przeżyć wewnętrznych.

poleca 85% 1844 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Pewnego, słonecznego dnia, wyszłam na ulicę w wielkim mieście. Szłam sama, nie miałam towarzystwa, ani koleżanek, znajomych, rodziny, ani nawet psa. Zdziwiły mnie ludzie których mijałam na ulicach. Jeżdzili rowerami, samochodami, szli pieszo. BYł ogromny ruch, jakby wszyscy wyszli z domów i każdy dążył do tego samego celu.

Jednak było mi bardzo samotnie i smutno. Nikt na mnie nie zwracał uwagi. Czasem ktoś potknął się i wpadł na mnie, ale tylko spojrzał na mnie jakimś dziwnym wzrokiem wzrokiem i nic nie mówił. Szedł dalej. Gdy mówiłam "Dzień dobry", to nikt mi nie raczył odpowiedzieć. Przecież ja nic im nie zrobiłam! Nawet na mnie nie zwracały uwagi. Ja je tak bardzo lubię! Szłam dalej i ludzie nagle zaczęli się rozchodzić.
Aż nagle patrząc przed siebie, potknęłam się i wpadłam na pewną panią i dwójkę dzieki. Jednak nie wywróciliśmy się. Dzieci wystraszone zaczęły płakać. Pani mówiła mi, że nic się nie stało, jednak mi było strasznie wstyd i smutno. Myślałam, że to pech mnie prześladuje. Szłam do sklepu, jednak szybko wróciłam zrozpaczona do domu. Postanowiłam do końca tego dnia nie wychodzić z domu. W mieszkaniu uważałam na każdy mój krok.

W domu nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Był to weekend i mój tata ze starszym bratem byli w pracy, a drugi brat na studiach. Mama robiła obiad, wyszła na ogród. Moja babcia siedziałau siebie w pokoju. Czułam, żę nikt mnie nie chce, nikt mnie nie kocha. Za chwilę zadzwonił mój telefon. Telefonował do mnie chłopak, którego dobrze znam. Poprawił mi triszkę humor, ale nadal czułam, że nikomu nie jestem potrzebna. Smutek mnie przerastał.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta