profil

Prawa i wolności człowieka we współczesnym świecie - mit czy rzeczywistość?

poleca 85% 105 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Moim zdaniem w niektórych państwach możemy mówić o prawach i wolnościach człowieka, np. o prawie do życia, wolności słowa, prawie do edukacji, wyznawania własnej religii itd. Jednak w wybranych krajach coś takiego nie istnieje. Mówimy wtedy o państwie totalitarnym.
Przykładem krajów, w których ludzie nie mogą praktycznie nawet myśleć o wolności mogą być państwa islamskie, gdzie kobiety nie mają praktycznie żadnych praw, są uciskane, gnębio-ne, poniżane. Może ona nawet zostać ukamienowana za zdradę, podczas gdy jej mężowi, gdy zroobi to samo, nie grozi nic. Może on mieć nawet siedem żon, a kobieta tylko jego jednego. Natomiast wiek prawnie pozwalający na zawarcie małżeństwa dla dziewczynek jest inny niż dla chłopców. W Iranie jest to odpowiednio 14 i 9 lat. To sprzyja pedofilii, gdyż po wykorzystaniu takiej młodej „żony” można się z nią rozwieść. Parlament Iranu próbował zwiększyć wiek dziewczynek do 14 lat, lecz działacze religijni zawetowali projekt. W końcu sam Mahomet podał przykład - jego najbardziej ukochana żona, Aisza, miała w dniu ślubu zaledwie 6 lat! Rozwód mężczyzna załatwia bez problemów, wystarczy trzykrotnie powtórzyć słowa „Rozwodzę się z tobą!”. Są to okropne objawy seksizmu! W krajach muzułmańskich lepiej jest się urodzić mężczyzną, bo wtedy ma się większe prawa! W takich państwach nie ma również wolności religijnej, ponieważ za porzucenie Islamu ciąży na ludziach wyrok śmierci. Każdy muzułmanin, który spotka na swojej drodze człowieka, który zmienił wiarę, ma prawo go zabić. Coroczne raporty organizacji praw człowieka donoszą regularnie o represjach, jakie dotykają ludność chrześcijańską w krajach muzułmańskich.
Według raportów organizacji humanitarnych prawa człowieka w Korei Północnej są nagminnie łamane. Często krytykowany jest zakaz opuszczania kraju przez obywateli. Nie ma nawet wolności podróżowania po samej Korei Północnej (wymagane są specjalne zezwolenia). W praktyce nie istnieje wolność wypowiedzi. Istnieją natomiast obozy koncentracyjne, do których trafiają nawet dzieci!
Świat zawsze będzie pamiętał masakrę na Tiananmen. Pod koniec lat 80. obywatele coraz niecierpliwiej domagali się zmian, szczególnie po tym, jak w Rosji rozpoczął się okres głasnosti. W kwietniu 1989 r. pekińscy studenci otwarcie domagali się demokracji. Fala protestów rozlała się po całym kraju. W maju na pekińskim placu Tiananmen (Niebiańskiego Spokoju) demonstrowało pół miliona osób, solidaryzujących się w ten sposób z 300 głodującymi tam studentami. Znany z twardych rządów Li Peng, mianowany premierem przez Denga, wezwał do stolicy wojsko. 4 czerwca 1989 r. setki protestujących studentów zostało okrutnie wymordowanych, a ci, którzy przeżyli, trafili do obozów koncentracyjnych. Oddziały wojska otoczyły ludzi zgromadzonych na placu Tiananmen. Ulicami toczyły się kolumny pancerne zmierzające na plac. „Po wszystkim” nie było już szans na wprowadzenie demokratycznych przemian.
Ponadto w Chinach, w okresie pierwszych 30 lat rządów komunistycznych ludność ChRL podwoiła się. Obecnie władze ściśle przestrzegają założeń ograniczających do jednego liczbę dzieci w rodzinach. Na rodziców mających dwoje lub więcej potomstwa nakładane są srogie kary. Dodatkowo zazwyczaj dzieje się tak, że gdy tym jedynym dzieckiem okazuje się być dziewczynka, często zostaje brutalnie mordowana. Natomiast lokalne władze chińskie na wsiach przymusowo usuwają kobietom ciąże i je sterylizują. Usuwano także siedmio- i ośmiomiesięczne ciąże! Czy więc w Chinach władze prowincjonalne są potęgą i pekińskich ministerstw się nie boją?
Były to przykłady państw, w których nie istnieją wolności ani prawa. To kraje, w których ludzie prześladowani są za własne zdanie, wyznawanie innej religii czy też za inny ubiór niż ten przyjęty w standardzie. Teraz chciałabym przedstawić kraje liberalne.
W przeciwieństwie do naszego państwa prawa i represji, w Holandii rynek legalnych środków psychoaktywnych ma się bardzo dobrze. W Polsce mieliśmy niedawno próbkę tego, gdzie kończy się wolność, kiedy zrobił się szum wokół "Speed8" - kompleksowej mieszanki neuroprzekaźników i kofeiny powodującej przyspieszenie pracy organizmu. Produkt, który przyjął się zarówno w Czechach, jak i w Niemczech, u nas natrafił natychmiast na problemy. Holandia to trochę odmienny kraj od naszego, tam szeroki wachlarz legalnych używek oferuje wiele specjalizujących się w tym sklepów. Tak więc narkotyki są zalegalizowane na terenie Niderlandów.
Sądzę, że Holandia jest bardzo otwartym i liberalnym krajem, w którym praktycznie wszystko jest dozwolone. Prostytucja w tym państwie, podobnie jak w innych krajach europejskich, nie jest zakazana. Jest natomiast karalne stwarzanie okoliczności i czerpanie zysków z prostytuowania się innych osób. Ponadto dozwolona jest eutanazja - śmierć na życzenie, która w naszym ojczystym kraju jest zabroniona. Tam też oficjalnie homoseksualiści mogą zawierać związki małżeńskie oraz adoptować dzieci. Uważam, że związki małżeńskie są na miejscu, ponieważ ludzie z inną orientacją również mają prawo do szczęścia, jednak przygarniętemu dziecku wyrządzają wielką krzywdę. Orientacja potomstwa może się zachwiać, a poza tym posiadanie dwóch matek lub dwóch ojców nie jest czymś często spotykanym.
Sprzecznością do adopcji jest aborcja - pozbawianie życia dziecka w łonie matki. To również nie jest zabronione w „krainie tulipanów”. Działające tam (lecz i w różnych innych krajach) organizacje feministyczne twierdzą, że kobieta może decydować o sobie. Jednak ja sądzę, że nie jest to stanowienie o sobie i o swoim ciele, lecz o tym, co się w nim znajduje, a w tym szczególnym stanie „zawiera” ono żywą, bezbronną istotę, która również ma prawo do życia. Jednak również Holandia popiera idee feministek. A może tylko rząd chciał się przypodobać tej frakcji?
Podsumowując, sądzę, iż nie mogę uogólnić tego tematu, ponieważ byłoby to nie na miejscu. Porównywanie ze sobą Iranu i Holandii byłoby wyrazem skrajnej głupoty! „Kraina wiecznych tulipanów” jest zdecydowanie państwem liberalnym, oświeconym, pasującym do europejskich standardów. W Iranie natomiast powstają dopiero organizacje feministyczne zrzeszające zaledwie około 200 członkiń. Ludzie są tam zależni w pełni od władcy i od panującego ustroju, a kobiety traktowane jak przedmioty, zmuszane do wielu rzeczy. W Holandii prawa są rzeczywistością, a w Iranie mitem. Nie mogę więc tego podciągać pod ogólnie przyjęty stereotyp! Tą wypowiedź chciałabym zakończyć znaną maksymą George’a Orwell’a: „Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre równiejsze”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut