profil

Słabości polskiego społeczeństwa w dobie transformacji ustrojowej lat 90-tych.Rozważ problem na czterech wybranych przykładach

poleca 85% 197 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze


Państwo polskie w latach 90-tych przeszło bardzo poważne zmiany ustrojowe.
Transformacja ta rozpoczęła się 6 lutego 1989 r. podczas obrad Okrągłego Stołu ( rozmowy prowadzone były przez przedstawicieli ówczesnych władz PRL i opozycji).
Okrągły Stół umożliwił rozpoczęcie pokojowego i ewolucyjnego procesu demokratyzacji Polski a porozumienie wypracowane w czasie dwumiesięcznych rozmów obejmowało m.in.: utworzenie Senatu, częściowo demokratyczne wybory do Sejmu, zmianę Prawa o stowarzyszeniach - co umożliwiło rejestrację ''Solidarności'', utworzenie urzędu Prezydenta PRL, dostęp opozycji do mediów, pluralizm polityczny i związkowy, ogólną zgodę na reformę gospodarczą: rozwój wolnego rynku, walka z inflacją, zrównanie wszystkich form własności. Od maja 1989 r. "Solidarność" była już legalna. Potem wydarzenia potoczyły się szybko. 4 czerwca odbyły się częściowo wolne wybory parlamentarne: w 35 proc. wolne do Sejmu i całkowicie wolne do Senatu. Wybory zakończyły się zwycięstwem opozycji, startującej jako Komitet Obywatelski "Solidarność" We wrześniu powołano rząd pierwszego niekomunistycznego premiera Tadeusza Mazowieckiego.
Wydawać by się mogło, e zmiany te zapoczątkują nowa erę dla Polski. Nic bardziej mylnego. Od tego czasu ton życiu społecznemu i polityce nadaje w Polsce nowe pokolenie, wychowane przez PRL w oparciu o wiedzę, moralność i mentalność tamtego okresu. Lata upływają, a żaden z licznych problemów przed którymi stoi kraj nie został rozwiązany i niewiele wskazuje na to, ze stanie się to w najbliższym czasie.
Społeczeństwo polskie boryka się z wieloma słabościami, które zapoczątkowała transformacja ustrojowa lat 90-tych. Kilka z nich ma jednak bardzo duże znaczenie, zarówno dla kraju, jego gospodarki i przyszłości, jak i dla samych ludzi i ich wiary w lepsze jutro.
Przede wszystkim warto zauważyć, że w całej dekadzie lat 90, a następnie w pierwszych latach obecnego wieku widoczne są w Polsce potężne fale upadłości, likwidacji i przejęć kapitałowych polskich przedsiębiorstw, początkowo głównie przedsiębiorstw publicznych, lecz potem także prywatnych.
Większość z nich nie sprostała wymaganiom gospodarki rynkowej i upadła, w ich miejsce narodziły się nowe, prywatne zakłady, często z udziałem zagranicznym. Zaczęły one rządzić się swoimi prawami i posiadały liczne ulgi – np podatkowe. Doświadczenie zachodnie dawno już dowiodło, iż obecność obcego kapitału powyżej 15% własności gospodarki zaczyna odbierać suwerenność polityczną kraju. Tymczasem w Polsce już tylko kilkanaście procent znaczącej gospodarki należy do Polaków, a więc korzyści jakie niesie ten fakt dla skarbu państwa i jego ogólnego finansowania a przez to rozwoju, są oczywiste.
Kolejnym ważkim problemem społecznym, zaistniałym na niespotykana wcześniej skale, stało się w latach 90-tych bezrobocie. Przemiany polityczne, społeczne i ekonomiczne w tym okresie doprowadziły do racjonalizacji zatrudnienia i w konsekwencji do licznych zwolnień z pracy oraz gwałtownego wzrostu bezrobocia, który w roku 1994 osiągnął niewiarygodny poziom prawie 17% ludności aktywnej zawodowo. Dokonuje się degradacja ekonomiczna wielkiej masy gospodarstw domowych wskutek utraty oszczędności, wzrostu kosztów utrzymania i spadku dochodów. Tego rodzaju fakty są dostrzegalne gołym okiem.
Do niedawna, decydujący wpływ na poziom życia miało wykształcenie. Obecnie coraz ważniejszym czynnikiem decydującym o statusie społecznym, w tym o sytuacji materialnej jednostki i jej rodziny, jest miejsce zajmowane na rynku pracy.
Następna istotna sprawa to problem mieszkaniowy. Trudna sytuacja zaistniała na tym obszarze, kiedy ograniczony został dostęp do mieszkań komunalnych, a i również spółdzielnie mieszkaniowe przestały budować i oddawać do użytku nowe lokale.
Kilkakrotny wzrost cen na wolnym rynku spowodował, ze liczba wykupionych na własność mieszkań była nieduża. Potencjalni nabywcy nowych lokali byli i są tak niepewni własnej przyszłości finansowej, że trudno oczekiwać, by dokonywali kosztownych inwestycji. Kiepskie nastroje w społeczeństwie, niska zamożność, rosnące bezrobocie i horrendalne oprocentowanie kredytów, które nie pozwala rozłożyć w czasie wydatków inwestycyjnych, raczej nie sprzyjają myśli o własnych czterech ścianach lub zamianie posiadanego lokum na większe czy atrakcyjniejsze.
Trudne warunki mieszkaniowe , wzrost bezrobocia i problemy ze znalezieniem pracy przyczyniły się do rozwoju alkoholizmu i przestępczości. Wielu ludzi , którzy nie mogli się odnaleźć w nowej sytuacji zaczęło sięgać po używki. Również młodzież i dzieci zaczęła dopuszczać się drobnych kradzieży – czasami robiąc to z głupoty , a czasami z powodu trudnej sytuacji materialnej w domu. Generalizując – nastał kryzys moralności.
Stan ten spowodował zachwianie wartości i porządku moralnego, niezbędnego do równowagi psychicznej i samorealizacji osoby. Zatarcie bądź zniesienie granic między dobrem a złem w pewnych kręgach społecznych spowodowało dezorientację moralną i problemy na większości płaszczyzn życiowych. Powszechne stały się postawy osiągania celów bez względu na środki. W warunkach nasilającej się anonimowości i postępów indywidualizmu zmniejsza się gotowość do oceny postępowania innych pod kątem moralnym. Coraz rzadsze są reakcje oburzenia moralnego, które tak bardzo zespalało społeczność. W warunkach radykalnych przemian społeczno-kulturowych, gospodarczych i politycznych kondycja moralna społeczeństwa polskiego wydaje się coraz bardziej wieloznaczna, niejasna i niekorzystna.
Wniosek wydaje się dosyć prosty i natrętnie kojarzący się ze znanym przysłowiem:
'' W zdrowym ciele zdrowy duch''. Niestety, lata 90-te ubiegłego wieku przyniosły wiele reform w świecie słów (ustawy, przepisy, deklaracje polityczne), ale w świecie realiów materialnych i moralnych bilans tej dekady jest bardziej niż skromny. Zamiast wiec oczekiwanego ''polskiego Goliata'' mamy chore ciało i chorego ducha, które wymaga leczenia albo...cudu. Najwyraźniej jednak nie ma co liczyć na kolejny '' Cud nad Wisła ''. Trzeba wprowadzić zmiany w większość dziedzin życia naszego kraju. Zmiany na lepsze. Mam nadzieje, ze uda się tego dokonać jak najszybciej i jak najlepiej, i, że będę miała okazje mieć w tym swój udział.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut