profil

Analiza i interpretacja trenu V Jana Kochanowskiego

Ostatnia aktualizacja: 2021-01-19
poleca 80% 3258 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Jan Kochanowski, najwybitniejsza postać renesansu, to nie tylko autor znanych fraszek, pieśni, psałterza czy też pierwszej polskiej tragedii "Odprawa posłów greckich".

Słuszne okazuje się stwierdzenie licznych badaczy literatury, że Treny są największym dziełem poety z Czarnolasu. Niewątpliwe można uznać, że jest uhonorowaniem jego całej twórczości. Po zapoznaniu się z przydzielonym mi tekstem, chciałabym go dogłębnie omówić.

Przede wszystkim należałoby wspomnieć, czym właściwie jest tren. Słowo to wywodzi się ze starożytnego gatunku poezji żałobnej o charakterze lamentacyjnym i elegijnym. Jest rozpamiętywaniem dokonań zmarłych wielkich zasłużonych ludzi. Jan Kochanowski wyszedł na przekór antycznemu konwenansowi dotyczącego tworzenia tego typu poezji – tematem wszystkich trenów jest córeczka, a nie wybitna, sławna postać. Tym sposobem możemy określić Treny jako osobisty pamiętnik cierpienia i zrodzonych z bólu przemyśleń. Zdawałoby się, że poeta nagle zapomniał o radach, o których pisał w Pieśni IX, ks. I. Na nic nie zdają się stoickie założenia, które chwalił we fraszce "Na dom w Czarnolesie". Zrozpaczony i zrezygnowany, pewnie doszedł do wniosku , że "Marność na marnościami i wszystko marność". Tren V jest krótkim utworem składającym się z zaledwie czternastu wersów. Poemat ten zaliczamy do liryki bezpośredniej, gdyż podmiot liryczny możemy utożsamić z autorem. Osobą mówiącą jest cierpiący ojciec, którego ból porównywalny z męką Hioba jest na tyle silny, że poeta poprzez liczne wyszukane środki artystycznego przekazu pragnie wyrazić żal i znaleźć przyczynę śmierci pociechy. Tren V jest pisany wierszem stychicznym. Zauważalna gonitwa myśli świadczy o odrzuceniu idei stosowania się do klasycyzmu, którego charakteryzował ład i harmonia. W tymże dziele, należącym do najpiękniejszych w literaturze funeralnej, wyobraźnia poetycka Kochanowskiego poszukuje nie opisu śmierci, lecz zakłóconej urody świata. Przerzutnie i brak strof dowodzą, że podczas pisania targały poetą gorączkowe myśli. Refleksja nie jest spokojnym namysłem, stoickim z ducha rozważaniem, lecz niespokojnym, nieuporządkowanym myśleniem. Rymy są końcowe, dokładne, gramatyczne i parzyste. Utwór skierowany jest do czytelnika, który potrafi współczuć i zrozumieć cierpienie poety. Może to być zarówno dojrzały człowiek, któremu cierpienie i ból nie są obce; jak i młodzi ludzie, którzy dopiero poznają wszystkie zagadki życia.

Tren V składa się z dwóch części. Pierwsza z nich jest homeryckim porównaniem, peryfrazą – poeta przyrównuje swoją córkę do oliwki. W ten sposób daje wyraz delikatności, wątłości dziecka. Jan Kochanowski mówi tu o śmierci Urszulki jak o ścięciu młodego, jeszcze niedojrzałego drzewka oliwnego. Poeta bardzo często sugerował harmonijne dopasowanie się do biologicznego rytmu przyrody, co można odnaleźć np. w pieśni [Serce roście patrząc na te czasy…]. Człowiek rodzi się, dojrzewa, przechodzi przez apogeum swojego życia jakim są lata dojrzałe i w końcu umiera. Tak samo dzieje się z przyrodą. Często możemy wyczytać z poezji Kochanowskiego, że wręcz nielogiczne i bezsensowne jest zmienianie kolei rzeczy. Toteż tym bardziej poeta cierpi i ubolewa, co wyraża we fragmencie:
"Jeszcze ani gałązek, ani listków rodząc,
Sama tylko dopiro szczupłym prątkiem wschodząc;
Tę, jeśli ostre ciernie lub rodne pokrzywy
Uprzątając, sadownik podciał skwapliwy"


Natura jednakże zawsze trwa, a człowiek zaś podlega nieustannym metamorfozom, które wreszcie przerywa śmierć. Jednakże poeta nie potrafi zrozumieć, dlaczego Urszulce nie dana była możliwość przechodzenia tych różnych etapów ludzkiego życia. Kochanowski z maestrią nawiązał do Bibli – wg tradycji starotestamentowej oliwka, czyli jedna z najstarszych roślin uprawianych przez człowieka, jest drzewem wyjątkowo skromnym i pokornym. Każdy jego listek stanowi zapowiedź pokoju i błogosławieństwa Bożego, udzielanego człowiekowi. Natomiast porównanie istoty ludzkiej właśnie do drzewa oliwkowego jest znakiem opatrzności Boga nad nią. W Trenie V poprzez przyrównanie swej pociechy do tej rośliny, poeta chciał zaznaczyć, że jego córeczka miała pozostać pod szczególną opieką Najwyższego. Zgodnie z tą myślą, miałby on troszczyć się o dziecko, pozwalając mu rosnąć i rozwijać się. Młoda Urszulka w podzięce za troskę, wówczas modliłaby się. Poeta nie odnajduje żadnego wytłumaczenia, dlaczego Boże błogosławieństwo tak krótko trwa. Sadownik, którego obwinia o śmierć córki, to metaforycznie przedstawiony Bóg.

Druga część Trenu V jest apostrofą do Persefony i jednocześnie pytaniem retorycznym. Mistrz z Czarnolasu obwinia Kore, boginię świata zmarłych o zabranie swojej córki do Hadesu. Uwidacznia się ogromna wiedza antyczna poety, którą zgodnie z maksymą Ad fontes, posiadł w młodych latach. Nawiązanie do greckiej mitologii nie godzi w wiarę poety – chrześcijanina w Boga. Gdy Kore była mała, dostała jabłko granatu – zjadłszy parę ziarenek, nieodwracalnie została związana z "państwem cieni". Zbolały ojciec pyta, dlaczego Persefona nie pozwoliła dalej żyć Urszulce. Przecież powinna rozumieć jego córkę , gdyż też w młodym wieku musiała odejść ze świata. Zdawałoby się, że "zła" bogini cieszy się z faktu, że dziewczynka umiera. W oczach czułego ojca śmierć ukochanej córeczki staje się właśnie tym jabłkiem granatu…

Żywię przeświadczenie, że Tren V jest niewątpliwie jednym z najbardziej wartościowych i najpiękniejszych utworów całego cyklu. Przytoczę pewną myśl, usłyszaną jakiś czas temu: "Świat poezji to świat, w którym za pomocą słowa usiłujemy zbliżyć się do tajemnic". Jest to niewątpliwie prawda, ponieważ Kochanowski z maestrią próbował odgadnąć zagadkę śmierci swojej ukochanej i najbliższej swojemu sercu – Urszulki.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (15) Brak komentarzy

dzięki napewno sie przyda XD

Świetne. Bardzo treściwe. Przykłady poparte argumentami, głębokie przemyślenia. 5/5

B. DOBRE

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 5 minut

Teksty kultury