profil

"Kamienie na szaniec" działania sabotażowe - fotografowie.

poleca 85% 105 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze
Kamienie na szaniec

Pierwsze sabotażowe zadanie dotyczyło fotografów. Instrukcja ,,z góry'' stwierdzała, że duża liczba warszawskich fotografów wystawiła w szafkach wystawowych fotografie niemieckich żołnierzy. ,,Fotografowie demoralizują samych siebie i społeczeństwo; nadają ulicom nieznośny wygląd''. Wawer kilkakrotnie wzywal do usuwania zjęć, jednak bez większego efektu.
Stłuczenie szyby wystawowej po raz pierwszy nie było rzeczą łatwą, gdyż ogromna większość zakładów mieściła się na głównych ulicach miast, na których prawie zawsze był duży ruch, a w owym czasie Warszawa nie znała jeszcze żadnych ,,akcji ulicznych''. W jednej z akcji fotograficznej zabłysnął Alek.Zachęcony swoim wcześniejszym powodzeniem zdecydował się na ryzykowną i pomysłową inicjatywę.
Któregoś wczesnego ranka wsiadłszy na rower i włożywszy kilka sporych kawałków żelaza do kieszeni, ruszył na Marszałkowską. W pobliżu witryny fotografa skręcił na chodnik i z całej siły uderzył w szybę. Nie oglądając się do tyłu szybko pedałował przed siebie. Gdy ochłonął z wrażenia zauważył drugą witrynę z fotografiami niemieckich żołnierzy. Skręcił, trzasnął z całej siły żelazem, aż szyba rozprysła w drobne kawałki. Trzecia witryna, która wpadła mu w oczy znajdowała się na wprost dworca. Na rogu ulicy robotnicy ZOM przeprowadzali remont, a o sto kroków dalej stał policjant. Podszepty wzywały Alkaby odjeżdżał., ale jego silny głos wewnętrzny kazał sięgnąć mu do kieszeni po dużą żelazną nakrętkę. ,, Przecież nigdzie nie widać żadnego Niemca, ci wszyscy na ulicy to Polacy; nie bój się chłopcze szczęście sprzyja odważnym-szeptał sam do siebie''. Alek zszedł z roweru i podążając powoli w kierunku witryny, czekał na nadjeżdżający tramwaj. Gdy wozy tramwajowe z chrzęstem i zgrzytem wymijały zakład fotograficzny-Alek zamachnął się i z całej siły rzucił nakrętką w szybę. Był zdumiony, gdyż ani policjanci, ani robotnicy ZOM niczego nie zauważyli. Wracając do domu, czwartą szybę wywalił także podczas przejazdu tramwaju.
Jechał uśmiechnięty i dumny z siebie. Zrobił to co miał zrobić, a nawet więcej.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta