profil

Koniec kariery Zenona Ziembiewicza.

poleca 85% 671 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

„Granica” Zofii Nałkowskiej na pierwszy rzut oka mogłaby skazywać, że jest to schematyczny, banalny romans. Aczkolwiek po wgłębieniu się w lekturę zauważa się oryginalność tej książki. Przede wszystkim interesujące jest ujęcie fabuły w układ retrospektywny oraz narracja prowadzona z perspektywy wielu postaci.
Poznanie końcowego losu Zenona Ziembiewicza już na początku książki daje nam szanse głębszego i dosadniejszego poznania przyczyn jego klęski.

Zenon Ziembiewicz był nieźle wychowany, ambitny, inteligentny i pracowity. Posiadał wspaniałe ideały. Zenon kształcił się w mieście, zdobywał dobre stopnie. Na studia wyjechał do Paryża. Chce się nie tylko uczyć, ale działać dla dobra całego społeczeństwa, chce walczyć o postęp zacofanego świata.. Był on jedynym synem podupadłego szlachcica - Waleriana Ziembiewicza. Zenon był osobą wewnętrznie słabą. Postać głównego bohatera jest osobą przekraczające wszelkie zasady moralne. Nie stosuje się do żadnych zasad, których wymagają stosunki międzyludzkie. Najbardziej na świecie interesowała go swoja własna osoba, kariera i miłości-, ale tylko z jego punktu widzenia.

Wykorzystał Justynę Bogutówny mimo to, że planach miał już ślub z inną kobietą. Być może dążył ją jakimś uczuciem, ale kariera była ważniejsza. Między Zenonem a Justyną była różnica klas społecznych- ona pochodziła z biednej rodziny, była córką kucharki. Gdyby romans wyszedł na jaw zrujnowałoby to jego karierę polityka.
Ożenił się z Elżbietą Biecką- kobietą swojego pokroju. Prawdopodobnie tylko, dla dlatego, że pomagała mu piąć się coraz to wyżej na szczeble kariery. Krótko po ślubie Elżbiety i Zenona, Justyna dowiedziała się, że jest w ciąży. Zenon za zgodą żony daje Justynie jej pieniądze i możliwość zadecydowania w sprawie przerwania ciąży. Pieniądze jednak "nie załatwią sprawy", a możliwość decyzji jest właśnie próbą ucieczki od odpowiedzialności jak i lękiem przed kompromitacją w sferze zawodowej. Justyna zdecydowała się usunąć ciąże. Jednak nie było jej z tym dobrze. Po przemyśleniu wszystkiego zdesperowana, zrozpaczona i psychicznie załamana Justyna chce się zemścić na Zenonie za całą krzywdę, która jej wyrządził. Postanawia oblać jego twarz kwasem.

Również kariera zawodowa Ziembiewicza też nie opierała się jedynie na zdolnościach i pracowitości, lecz była wynikiem układów towarzyskich i protekcji. Jeszcze w czasie studiów przyjął ofertę pracy w czasopiśmie „Niwa” od Czechlińskiego. Był to przemyślany krok na drodze jego kariery. Pisał artykuły, świadomie przemilczając drażliwe kwestie, pozwalał sobie na manipulację i zmiany w tekstach, by tylko uniknąć odpowiedzialności.
Wkrótce został nominowany na prezydenta miasta, która została załatwiona przez grono ludzi, dla których jego osoba byłą najbardziej wygodna na tym stanowisku. Zenon nagle dostrzega, że elita rządząca wpędziła go w sidła, że stał się prominentem. Gdy dowiaduje się od Elżbiety, że przetrzymywani więźniowie są torturowani nie chce przyjąć tych wiadomości do siebie. Oszukuje sam siebie. Jako prezydent miasta jest on również współodpowiedzialny za masakrę manifestujących robotników, którzy wylegli na ulice, którzy domagali się sprawiedliwości społecznej. Wydał rozkaz strzelania do niech, pomimo tego, że znał ich warunki życia i wiedział, że ich manifestacja jest wyrazem desperacji.

Zenon Ziembiewicz w imię swoich celów był bezwzględny i podły, był egoistą nie liczył się z nikim i niczym, dlatego musiał przegrać. Przegrywa na czterech płaszczyznach: kochanka, męża, polityka, jak i sam ze sobą. Po wywołaniu skandalu zaraz po tym jak Justyna oblała go kwasem w imię zemsty. Zhańbiony, potępiony za to, co zrobił, zrozumiawszy, że jest podły człowiekiem i że nie ma dla niego miejsca wśród innych ludzi postanawia popełnić samobójstwo.

Z całą pewnością Ziembiewicz nie był złym człowiekiem. Tak naprawdę chciał jak najlepiej. Zenona Ziembiewicza można potępiać za to, co zrobił Justynie, można go uczynić współodpowiedzialnym śmierci robotników, ale nie można zapominać o jego chęci czynienia dobra, o zapale do pracy i o jego działalności na rzecz całego miasta. Każdy inaczej oceni głównego bohatera, dla każdego z nas granica moralności jest w zupełnie innym miejscu, skąd jednemu wyda się, że jego uczynki były straszne, godne najgorszej kary dla drugiego Zenon był człowiekiem, który dążył to tego, co chciał osiągnąć. Nie możemy go, więc ocenić jednoznacznie. "Jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my sami, jest się takim, jak miejsce, w którym się jest."

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Teksty kultury