profil

Plan puławski.

poleca 85% 994 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Na początku XІXw. powstał, opozycyjny wobec orientacji pronapoleońskiej, tzw. plan puławski.
Czy koncepcja księcia Adama Czartoryskiego była wówczas realna i korzystna dla Polski?


Adam Jerzy Czartoryski to postać, która ze względu na swoją mocno prorosyjską orientację, przez wielu uważana była za zdrajcę,sprzedawczyka i sługę cara AleksandraІ. Historia jednak zweryfikowała to jakże niesłuszne zdanie o człowieku, próbującym ratować państwowość polską, rozbitą przez trzeci rozbiór, w oparciu o jedno z rozbiorczych mocarstw.
Książe wywodził się z rodziny gorących patriotów. Ojciec Adam Kazimierz i matka Izabela od początku popierali wszelkie próby wyzwolenia narodu i odzyskania niepodległości, toteż kiedy powstanie kościuszkowskie upadło, a zemsta carycy Katarzyny rozciągnęła się na głównych przeciwników Targowicy, także i dobra Czartoryskich zagrożone były konfiskatą. Przychylny rodzinie książę Repnin, wówczas generał-gubernator Litwy, wstawia się za Czartoryskimi w Petersburgu i sugeruje złagodzenie wyroku. Caryca zgadza się na tę propozycję, ale pod warunkiem, że księstwo przyślą do stolicy imperium swych dwóch synów jako zakładników, gwarantów lojalności wobec jej kraju i narodu. Tak też 30 stycznia 1795 roku Adam Jerzy przybywa do Rosji, gdzie przydzielony zostaje jako adiutant starszego wnuka Katarzyny-wielkiego księcia Aleksandra Pawłowicza. Odtąd rozpoczyna się upokarzająca służba na dworze zaborcy.
Pomimo dość pesymistycznej wizji przyszłości, wiosną 1796r. miał miejsce wypadek, który okazał się przełomowym dla całego życia księcia Adama.
Pewnego dnia, otrzymał on rozkaz od Aleksandra natychmiastowego stawienia się w jego siedzibie. W czasie długiej z nim rozmowy, osiemnastoletni przyszły spadkobierca tronu, zupełnie niespodziewanie zwierza się ze swoich przekonań osobistych i politycznych. Okazało się, że nie znosił on babki swej- Katarzyny, a wręcz jej nienawidził(odmienny był więc też jego stosunek do narodu polskiego). Zapewniał także o swym podziwie dla Polaków, o swej chęci prowadzenia polityki opartej na sprawiedliwości i poszanowaniu woli innych narodów. Wielki książę tak bardzo zaskarbił sobie przyjaźń młodego i łatwowiernego Adama, że ten stał się najwierniejszym jego sługą i przyjacielem. Z biegiem czasu stosunki pomiędzy nimi bardzo się zacieśniają, a coraz częściej w pałacu Taurydzkim odbywają się intymne kolacje we trójkę(wraz z żoną Aleksandra-Elżbietą). Rozmawiano o wolności narodów, braterstwie, reformach kraju, w końcu o utworzeniu niepodległej Polski pod berłem rosyjskim.
W roku 1801 zamordowany zostaje car Paweł, a tron po nim obejmuje jego syn Aleksander. Książe Czartoryski zdaje sobie sprawę, że jest to doskonała okazja do urzeczywistnienia jego misternego planu, który przez lata on i sam car przygotowywali.

Na początku XІXw. istniały w Polsce dwie orientacje: pronapoleońska i prorosyjska, które jako jedyne dawały nadzieję na odzyskanie wolności i utworzenie niepodległego kraju.
Adam Czartoryski musiał zadecydować: kto reprezentuje przyszłość oraz kogo ma teraz wybrać? Mało zaskakujący był więc chyba fakt, że postawił on na Rosję, opierając swe plany na zapewnieniach Aleksandra, że niczego tak nie pragnie jak zostać konstytucyjnym królem odbudowanej Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
W styczniu 1803r. książe przedstawia carowi poufny memoriał, któremu nadaje tytuł: ”O systemie politycznym, jakiego winna trzymać się Rosja”. Jest w nim mowa przede wszystkim o porozumieniu mocarstwa z Anglią oraz zerwaniu stosunków z Prusami. Sugerował on też o odebraniu Prusom Mazowsza, Poznańskiego, Pomorza i Śląska, dla zlania ich z Polską centralną oraz z litewsko-ruskimi ziemiami dawnej Rzeczypospolitej. Tak odbudowane państwo miało być połączone z Rosją unią personalną pod berłem samego Aleksandra jako konstytucyjnego króla Polski, albo też w formie osadzenia na tronie polskim młodszego brata cesarskiego, wielkiego księcia Konstantego. W tym drugim przypadku memoriał podkreślał konieczność wyłączenia jego praw dziedzicznych do carskiej korony rosyjskiej.
Kolejny memoriał przedstawiony w roku 1804 jest nawiązaniem do pierwszego, ale zawiera obszerny projekt nowej organizacji powstałej w wyniku współdziałania Rosji i Anglii. Oba dokumenty zatwierdzone zostały przez cara. Po długich dyskusjach misja negocjacji warunków z Londynem powierzona zostaje Nowosilcowowi, którego książę Adam uważa za jednego z najzdolniejszych i najzręczniejszych ludzi imperium.
Jest październik 1805rok.Armia rosyjska, licząca 50tys. ludzi miała uderzyć na pruską Warszawę. Po drodze Aleksander zajechał do austriackich Puław(siedziby Czartoryskich), gdzie czekały już na niego delegacje z całej Polski. Książe Adam miał nie tylko ogromne nadzieje lecz także zapewnienia najlepszego swojego przyjaciela Aleksandra co do wypełnienia spraw o których mowa była w memoriałach. Teraz Rosja miała ruszyć z Austrią przeciwko Napoleonowi.
Jakże ogromne było zdziwienie i rozczarowanie księcia, gdy car poinformował nagle o swym wyjeździe do Berlina. Tłumaczył się tym, iż bardziej ceni sobie „200 tyś. najlepszych żołnierzy Europy, niż kapryśnych, niesfornych Polaków”.
Książe Adam oniemiał. ”Plan puławski” przez tyle lat dokładnie przygotowywany legł w gruzach.
Czy aby jednak na pewno koncepcja członka rodu Czartoryskich była wówczas realna i korzystna dla Polski?

Na samym początku należałoby przyjrzeć się osobie cara Aleksandra. Gdyby jego zapewnienia i obietnice nie były jedynie „pustymi słowami”, wtedy plan ten z pewnością byłby realny. Obiecywał on przecież wyzwolenie narodu polskiego, utworzenie niepodległego państwa połączonego z Rosją unią personalną. Korzyści wypływające z tych przedsięwzięć byłyby niepodważalne: własne państwo, konstytucja, gospodarka... Niestety przewrotność i wiarołomstwo cara całkowicie przekreśliły państwowe współistnienie obu narodów.
A szkoda. Czartoryski bowiem bardzo trafnie powoływał się na tradycje obu krajów. Chciał aby słowiańska Rosja zorganizowała dookoła siebie związek narodów słowiańskich. W ten sposób osłabiłaby ona głównych swoich wrogów: Prusy, Austrię i Turcję;
wypychając Prusy za Odrę, a Austrię, odbierając jej Czechy, Morawy, Słowację i Chorwację. Turcję radził wypchnąć z Europy przez wyswobodzenie spod jej jarzma prawosławnych Słowian, Serbów i Bułgarów. To właśnie tradycje słowiańskie, powoływanie się na legendę o Lechu, Czechu i Rusie były jednym z argumentów, świadczących o możliwości i korzyści współistnienia obu narodów-polskiego i rosyjskiego.
Należy pamiętać, że książę był z carem w bardzo bliskich stosunkach. Przebywał z nim od lat i (jak mu się zdawało)znał wszystkie jego plany; stąd też Rosja pod panowaniem Aleksandra była według niego najbezpieczniejszym partnerem rozdartej na części Polski. Szukanie oparcia w jednym z państw zaborczych było chyba jedynym mądrym rozwiązaniem i kolejnym „za” dla planu puławskiego. O walce zbrojnej nie było przecież mowy.
Czartoryski z góry (podobnie jak Kościuszko) odrzucił alternatywę napoleońską. Słuszność tej decyzji potwierdziły wielokrotne, cyniczne poświęcenia interesów polskich przez Francuza: od traktatów w Campo Formio(1797) po Tylżę(1807),gdzie decyzje wobec sprawy polskiej były co najmniej krzywdzące.
Jako minister spraw zagranicznych Rosji, Czartoryski kształtował politykę całego imperium. Radził on odbudowę Polski przez połączenie zaborów, najpierw pruskiego, a potem austriackiego z rosyjskim. Czy tak zjednoczony kraj mógł na długo pozostać zwykłym aneksem imperium carskiego?
Być może o to właśnie chodziło, aby nowo utworzone państwo stopniowo odrywało się od jarzma rosyjskiego. Być może liczył on, iż z biegiem czasu Polska zdoła całkowicie uniezależnić się od swego wschodniego sąsiada. Korzyści wynikające z koncepcji księcia miały ujawniać się z czasem. Pewnym jest natomiast fakt, iż działał on w duchu patriotycznym i wyzwoleńczym dla narodu polskiego.
Popierając Rosję, a nie Napoleona być może nie przelalibyśmy ogromnej ilości krwi polskiej, którą tak rozrzutnie władał Korsykanin. Jakże inaczej wyglądałaby sytuacja Królestwa, gdyby książę Józef Poniatowski nie poszedł za Napoleonem na zgubę?
Wszystkie te fakty potwierdzają, że „plan puławski” był realny oraz ukazują płynące z niego korzyści. Wiadomo jednak, że „każdy kij ma dwa końce”. Były też argumenty podważające słuszność koncepcji Czartoryskiego oraz przeszkadzające w jego wykonaniu.
Po raz drugi pojawia się osoba Aleksandra. Teraz znając jej prawdziwe oblicze i postępowanie, powiedzieć możemy, że oparcie polityki na tym właśnie władcy było ogromnym błędem. Przede wszystkim był on przewrotny, niesłowny, kłamliwy i wiarołomny. Cóż jednak wymagać można od człowiek wychowanego w despotyzmie, gdzie stałym elementem gry politycznej były kłamstwa, oszustwa i intrygi polityczne?
Nie miał książę Adam szczęścia do ludzi. Był zbyt szlachetny, by przypuszczać, że ludzie, którym pomagał, mogą się obrócić we wrogów nie tylko politycznych, ale i osobistych. Uderzającym przykładem był tu Nowosilcow, najpierw zausznik potem wróg, kolejna przeszkoda dla „planu puławskiego”. Specjalnie bowiem opóźniał on rokowania z Londynem, oczerniał księcia w oczach jego przyjaciół, a także knuł przeciwko Polakowi spiski.
Koncepcja Adama zdawała się być nierealna z innego także powodu.
W ramach koalicji antynapoleońskiej wspólnota interesów trzech zaborców coraz bardziej się umacniała. Na nic zdawały się powoływania na wspólnotę słowiańską oraz złowrogie plany Prus i Austrii wobec Rosji. Trudno jednak było spodziewać się, że jeden z zaborców utworzy z niedawno zagarniętych ziem niepodległe państwo polskie. Wiadomo przecież, że konsekwencjami takiego postępowania w innych zaborach byłyby powstania, bunty i rewolucje.
Kolejne „przeciw” dla „planu puławskiego” to ogromne poparcie dla orientacji pronapoleońskiej w Polsce. Wiara w Napoleona oraz to iż poprowadzi on naród do wyzwolenia były tak ogromne, że mało kto liczył się z opcją prorosyjską.
Może to jednak i dobrze, ponieważ dzięki Napoleonowi powstały początki państwa polskiego-najpierw Księstwo Warszawskie, potem zaś Królestwo Polskie.


Według mnie koncepcja „planu puławskiego” była nierealna w powstałych okolicznościach .Winowajcą był przede wszystkim car AleksanderІ, który ani przez chwilę nie myślał o dotrzymaniu swoich daleko idących obietnic. Nie jest to wina księcia Adama Czartoryskiego, ponieważ zamiary jego były jak najbardziej w duchu patriotycznym. To, że wybrał on Rosję jako „zbawiciela” Polaków zdawało się być zupełnie naturalne-głównie ze względu na długi pobyt w tym kraju oraz pełnione w nim funkcje(minister spraw zagranicznych).Najlepszym rozwiązaniem byłaby orientacja proaustriacka. Któż mógł jednak w latach 1795-1815 przewidzieć, że to właśnie Austria, po przegranym współzawodnictwie o przywództwo w Niemczech, zdecyduje się w roku 1867 na autonomię swych galicyjskich posiadłości?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 9 minut