profil

Charakterystyka doktora Bernarda Rieux

poleca 85% 679 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Jest głównym bohaterem powieści. Pracuje jako lekarz miejski. Pełni on również funkcję narratora, który w możliwie najbardziej obiektywnym świetle stara się ukazać losy mieszkańców Oranu, ich reakcje oraz przemiany wewnętrzne, jakim ulegają pod wpływem doświadczeń z dżumą. Opisuje nastroje towarzyszące ludności Oranu od początku epidemii aż po chwilę, gdy opuszcza ona granice miasta.

Jego sylwetkę zewnętrzną poznajemy dzięki zapiskom Tarrou:
„Wygląda na trzydzieści pięć lat. Średniego wzrostu. Mocne ramiona. Twarz niemal kwadratowa. Oczy ciemne i lojalne, ale szczęki wystające. Duży i regularny. Czarne włosy obcięte bardzo krótko. Usta łukowate, wargi pełne i niemal zawsze zaciśnięte. Wygląda trochę na sycylijskiego chłopa ze swoją opaloną skórą, czarnym włosem i ubraniami zawsze w ciemnych kolorach, w których jest mu jednak dobrze. Chodzi szybko. Zstępuje z chodnika nie zmieniając kroku, ale najczęściej na przeciwległy chodnik lekko wskakuje. Jest roztargniony przy kierownicy swego auta i często zostawia strzałki kierunkowe uniesione, nawet już po zakręcie. Zawsze z gołą głową. Wygląda na człowieka zorientowanego w sytuacji.”

Wszystkie zewnętrzne cechy doktora zaobserwowane przez Tarrou zdradzają odpowiednie właściwości jego psychiki. Domniemane lata znamionują wiek dojrzały. Fizyczna siła i zdrowie, na które wskazują mocne ramiona, opalenizna czy wyrazistość rysów twarzy będą przekładały się na odporność psychiczną i równowagę wewnętrzną bohatera. Roztargnienie podczas prowadzenia samochodu sugeruje zaś typową dla postaci doktora skłonność do zadumy.

Dodatkowych informacji na temat Rieux dostarcza nam początkowa scena pożegnania z chorą żoną, która na krótko przed wybuchem epidemii wyjeżdża na kurację. Widzimy tu doktora zatroskanego o zdrowie kochanej kobiety, przygnębionego, a jednocześnie nieporadnego w okazaniu tych uczuć. Dalej następuje już opis wydarzeń zwiastujących pojawienie się zarazy, potem miesiące wyczerpującej walki, która dla bohatera będzie stanowiła „niekończącą się klęskę”. Dżuma uświadamia mu jego bezradność, ale doktor nie uważa, by zwalniało go to od podejmowania, co dzień na nowo pracy. Autor powieści nawiązuje tym samym do mitu Syzyfa, z którego zaczerpnął motyw bezskutecznej i nigdy niekończącej się pracy. Camusa interesował szczególnie Syzyf w chwili, kiedy po raz kolejny schodzi po swój kamień, świadom, że kolejny wysiłek znowu zakończy się fiaskiem. Syzyf wiedział o decyzji bogów, o tym, że jego praca będzie trwała w nieskończoność. Mimo to podchodzi do głazu i zaczyna pchać go pod górę. Podejmuje swoje działanie rozumiejąc, że na tym właśnie polega jego los. Postawa dr Rieux podobna jest do syzyfowej.
Ten lekarz, niegodzący się na cierpienie ludzi, gotów stale na nowo podejmować walkę, wie, że nigdy nie pokona śmierci. Nie sądzi jednak by świadomość przegranej zwalniała go z obowiązku podejmowania wysiłku. Dżuma dla Rieux jest wrogiem i dlatego należy z nią walczyć wszelkimi dostępnymi środkami. Rieux jest uosobieniem szlachetności i uczciwości, gdyż pragnie nieść pomoc potrzebującym, bez względu na wynagrodzenie. Prezentuje on aktywną, bardzo często bohaterską postawę, którą należy upatrywać w upartej niezgodzie na zło i w buncie przeciw niemu.

On sam twierdzi, że bohaterem nie jest, tłumacząc się, że
„uczciwość to jedyny sposób walki z dżumą”.

Nie próbuje też określić, czym jest uczciwość w ogóle w jego przypadku
„Najważniejsze to dobrze wykonać swój zawód”.

Jako lekarz Rieux ma stały kontakt z ludźmi chorymi i ich najbliższym otoczeniem, jest więc świadkiem tragedii, która stopniowo niszczy porządek miasta. Poznajemy najgłębsze refleksje doktora, obserwujemy jego codzienne zmagania z dżumą, nadludzki wysiłek i poświęcenie, jakie ofiaruje chorym. Rieux jako pierwszy w swym środowisku przestrzega przed lekceważeniem oznak epidemii. Widząc, w jakim tempie rozprzestrzenia się niebezpieczna i nie nazwana jeszcze choroba, apeluje do swoich kolegów, aby natychmiast stanęli w stan pogotowia, nawet jeśli alarm miałby okazać się fałszywy. Sam nie szczędząc wysiłku, przystępuje do tworzenia szpitala pomocniczego, który w razie konieczności mógłby pomieścić jak największą liczbę pacjentów.

Epidemia zmusiła społeczność orańską do przewartościowania wszystkiego, co uważano dotychczas za fundamentalne, na czym opierano życie. Nikt nie mógł zostać wobec niej obojętny, każdy, prędzej czy później, zmuszony był przyjąć postawę, która stawiałaby go w określonej relacji do zła, które przyniosła dżuma, i do zła w ogóle. Tylko Rieux wydaje się nie być zmuszonym do dokonywania wyboru czy obierania nowej postawy. W każdej bowiem sytuacji, na każdym etapie rozwoju wydarzeń w mieście doktor postępuje zgodnie z etyką swojego zawodu, tożsamą z nakazem własnej moralności. Wyznawana przez niego filozofia życiowa, oparta na miłości do ludzi determinuje jego działania zarówno w sferze zawodowej, jak i prywatnej, bez względu na sytuację zewnętrzną.

Rozpoczynając studia medyczne, Rieux nie był prawdopodobnie świadom wszystkich konsekwencji swojego wyboru, lecz z czasem zrozumiał, że niesienie pomocy ludziom jest jego najważniejszą misją i powołaniem. Oto jak argumentuje swoją decyzję podczas rozmowy z Tarrou:
„Kiedy wybrałem ten zawód, był to wybór w pewien sposób abstrakcyjny; bo chciałem być lekarzem, bo jest to zawód jak każdy inny, jeden z tych, który wybierają młodzi ludzie. Może także dlatego, że nastręczał szczególne trudności dla syna robotnika jak ja. A potem zobaczyłem jak się umiera. Czy pan wie, że są ludzie, którzy nie zgadzają się na śmierć? Czy słyszał pan kiedyś kobietę krzyczącą „Nigdy!” w chwili śmierci? Ja słyszałem i zrozumiałem wtedy, że nie będę się mógł do tego przyzwyczaić. Byłem wówczas młody i zdawało mi się, że moja niechęć godzi w porządek świata. Potem stawałem się bardziej skromny. Po prostu nie jestem wciąż przyzwyczajony do widoku śmierci.”
Rieux w pewien sposób buntuje się wobec własnej bezsilności w stosunku do śmierci. Nie godzi się na nią i jako człowiek obdarzony niezwykłą siłą i odpornością psychiczną, próbuje z nią walczyć, nie szukając ukojenia w religii i naukach Kościoła. Nie wierzy w Boga, w jego odczuciu wiara kłóci się z ideą zawodu lekarza:
„gdyby wierzył we wszechmogącego Boga, przestałby leczyć ludzi zostawiając Bogu tę troskę. Ale ponieważ nikt na świecie, nawet Paneloux, choć sądzi, że w Boga wierzy, nie wierzy w niego w taki sposób, ponieważ nikt nie poddaje się całkowicie, on, Rieux, myśli, że tu przynajmniej jest na drodze prawdy, skoro walczy przeciw światu takiemu, jaki jest.”
Rieux wie, że świat jest absurdalny, że nie rządzą nim prawa nie tyko przychylne, ale nawet zrozumiałe dla człowieka. Właśnie dlatego twierdzi:
„Nie mam upodobania do świętości. Obchodzi mnie, żeby być człowiekiem”.
Być człowiekiem w pojęciu doktora to nieustannie na nowo podejmować walkę ze złem, mimo świadomości przegranej. Nie zwycięstwo bowiem, ale gotowość podjęcia owej walki staje się symbolem człowieczeństwa.

Doktor przyjmuje na siebie rolę samotnego bojownika ze złem i ludzką krzywdą. Kieruje się przy tym wyłącznie własną skalą wartości i indywidualnym poczuciem konieczności. Uważa się za człowieka głęboko doświadczonego przez los. Najpierw bieda w rodzinnym domu, potem choroba ukochanej żony, wreszcie praca, w której codziennie styka się z dramatem umierania, wszystko to sprawia, że bohater przyzwyczaja się do stale towarzyszącego mu cierpienia. Uświadamia sobie, że jest ono niejako wpisane w ludzką egzystencję. Może właśnie, dlatego z takim spokojem przyjmuje wieść o śmierci żony?

Okrucieństwa jakie zsyła mu los, nie niszczą go, ale uczą pokory i umacniają w przekonaniu o konieczności ciągłej walki,
”by nie pozwolić umrzeć i zaznać ostatecznej rozłąki możliwie wielkiej liczbie ludzi”.

Rieux czuje się jako człowiek i lekarz powołany do walki z cierpieniem. Swój zawód pojmuje bardzo szeroko i humanistycznie- jako niesienie pomocy ludziom, walkę ze złem, jakim jest nie tylko choroba ciała, ale i duszy. Nienawiść do śmierci i do zła w parze z przekonaniem, że
„w ludziach więcej rzeczy zasługuje na podziw niż na pogardę”
nie pozwalają mu pozostać obojętnym na los drugiego człowieka. Dla Rieux bowiem bycie lekarzem to nie zawód- to postawa życiowa, którą powinien przyjąć każdy człowiek.

Podoba się? Tak Nie
Komentarze (3) Brak komentarzy
27.9.2011 (15:43)

troche za dluhie ... :((

19.11.2008 (19:44)

ja potzebuje charakterystyki syzyfa a tu nigdzie nie ma pomuzcie !

22.3.2007 (08:49)

Ok!Przydało się!!!!

Materiał opracowany przez redakcję

Czas czytania: 7 minut