profil

Wybór Karola Wojtyły na Papieża

poleca 85% 2514 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

WYBÓR KAROLA WOJTYŁY NA PAPIEŻA

16 października 1978 roku o godzinie 18.18 z komina nad Kaplicą Sykstyńską uniósł się biały dym. Wkrótce oszołomiony świat poznał nowego następcę Świętego Piotra – Papieża
z dalekiej Polski.
29 września 1978 roku po 33 dniach urzędowania umiera Jan Paweł I. Po pogrzebie, który odbył się 4 października, nastąpił dziesięciodniowy, najkrótszy z możliwych, wymagany przepisami konstytucji Apostolskiej okres, poprzedzający kolejne konklawe. Dla 111 kandydatów, mających wziąć udział w elekcji, był to czas przeglądu kandydatów, budowy sojuszy i poszukiwania większościowych koalicji. Przy okazji niezliczonych prywatnych obiadów w rezydencjach duchownych lub restauracjach, spacerach i spotkaniach, purpuraci na wszystkie sposoby rozważali każdą kandydaturę, tworząc podwaliny przyszłych wyborów.
Początkowo wśród kandydatów pojawiły się nazwiska wyłącznie włoskich faworytów, między innymi konserwatywnego kardynała Giuseppe Siriego z Genui, Giovanniego Benelli
z Florencji oraz wpływowego przewodniczącego papieskiej Komisji ds. Opieki Duszpasterskiej nad Emigrantami – Sebastiano Baggio.
Pierwszego dnia, po dwóch rannych i dwóch południowych głosowaniach, nikt nie osiągnął wymaganej liczby dwóch trzecich głosów plus jednego. Kardynał Wojtyła dostał
5 głosów. Z komina w narożnym oknie Kaplicy Sykstyńskiej unosił się czarny dym, uzyskiwany ze spalania mokrej słomy.
Wieczorem arcybiskup Wiednia Franz Knig rozpoczyna kampanię na rzecz kandydata nie-Włocha. Żywo przekonuje za Wojtyłą. Podkreśla jego zalety: doświadczenie
w pracy duszpasterskiej, w prowadzeniu parafii, diecezji i archidiecezji, kontynuatora linii Soboru Watykańskiego II, humanistyczny umysł, a także – co jest argumentem niebagatelnym – młody wiek i doskonała kondycja fizyczną.
Arcybiskupowi Knigowi udaje się przekonać wielu wyborców i już
w szóstym głosowaniu rośnie liczba głosów na Wojtyłę. Po siódmym glosowaniu Wojtyła prowadzi, jednak brakuje mu wymaganej większości. Wtedy do ofensywy włącza się kardynał John Król z Filadelfii, któremu udaje się przekonać do Wojtyły Amerykanów,
i niemiecki teolog Joseph Ratzinger, który namawia swoich – dotąd niechętnych – rodaków.
Udaje się też pozyskać głosy purpuratów z Ameryki Łacińskiej
i Afryki. Ale prawdziwym przełomem okazuje się oświadczenie kardynała Sebastiano Baggio, który opowiada się otwarcie za Wojtyłą. W ślad za nim idzie wielu Włochów.
W ósmym i zarazem ostatnim głosowaniu kardynał Wojtyła słyszy, że głosowało na niego 94 kandydatów. Potem słucha lekko zmieszamy łacińskiego zapytania kardynała Villona: „Czy zgadzasz się?” i po chwili odpowiada, już odprężony: „W posłuszeństwie wiary wobec Chrystusa, mojego pana, zawierzając Matce Chrystusa i Kościoła – świadom wszelkich trudności – przyjmuję”.
Następnie w hołdzie dla swych poprzedników przybiera imię Jan Paweł II.
Po ogłoszeniu wyboru, na placu zapada cisza. Później w zdumionym tłumie pojawiają się szepty: „Czy to Murzyn?”. Ktoś mówi: „To Polak!”. W końcu nowy papież pojawia się
w oknie, w czerwonym ornacie, z paliuszem na piersiach i uśmiechem na twarzy.
Uważam, że wybór kardynała Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową był wydarzeniem przełomowym w dziejach Kościoła. Mianowicie Jan Paweł II jest pierwszym Papieżem niepochodzącym z Włoch od czasów wyboru Holendra Hadriana VI w 1522 roku
Wybór Polaka na Papieża miał także według mnie znaczenie polityczne, ponieważ Polska mogła zostać bardziej znana w innych krajach świata.
Myślę, że to wydarzenie spowodowało pogłębienie wiary chrześcijańskiej w Polsce.




Bardzo dobra praca polecam......

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 3 minuty