profil

Kogo co i w jakim celu parodiowali pisarze polscy.

poleca 88% 102 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Ignacy Krasicki

Chciałbym zacząć od wytłumaczenia pojęcia parodiowanie. Parodiowanie jest to czynność mająca na celu ośmieszenie kogoś lub czegoś poprzez wyolbrzymianie jego wad. Obiektem parodii było właściwie wszystko, od ustrojów politycznych, polityki realizowanej przez państwa poprzez grupy społeczne, zachowania ludzkie, kończąc na stylach i gatunkach literackich. Najczęściej parodyści mieli na celu ukazanie ogółowi patologii społecznych oraz zmuszenie do refleksji osób odpowiedzialnych za generowanie owych patologii. Aby dogłębnie omówić temat wybrane przez siebie utwory podzieliłem na trzy grupy. Do pierwszej zaliczają się parodie polityczne, do drugiej społeczne, do trzeciej zaś parodie stylów i gatunków literackich.
Bez wątpienia mistrzem parodii o charakterze politycznym jest Sławomir Mrożek. Jego dzieła nasycone groteską w sposób genialny oddają nie tak odległe jeszcze czasy PRL-u. W swoich licznych opowiadaniach oraz dramatach, bezlitośnie parodiuje bezmyślność władz komunistycznych oraz założenia realnego socjalizmu. Pokazuje również stosunek jaki do rządzących miało społeczeństwo. Opowiadaniem które najlepiej obrazuje ową zależność miedzy władzą a ludem jest „Sąd ostateczny”. Główny bohater tego utworu dostaje się do niebios. Niestety ku jego wielkiemu zaskoczeniu, okazuje się że biblijny eden urządzono już podobnie jak ziemię, na sposób socjalistyczny. Gdy tylko orientuje się w sytuacji postanawia jak najszybciej wyrwać się z tego w cudzysłowie raju. Jego jedyną szansą na ucieczkę jest tytułowy sąd ostateczny. Podczas procesu w sposób prowokujący odpowiada na zadawane mu przez najwyższych dygnitarzy partyjnych pytania. Przyznaje się między innymi do popierania wyzysku klasy robotniczej oraz co doprowadza do furii sędziów, w sposób jednoznaczny i wulgarny wyraża opinię na temat socjalizmu. Jednakże najdoskonalszą parodią PRL ale również całego otaczającego nas świata jest Tango. Dramat będący parabolicznym ujęciem prawidłowości historyczno-politycznych od zawsze zachodzących w społeczeństwach całego świata. Tragifarsa ta traktująca o niemożliwej do zrealizowani chęci uporządkowania porewolucyjnego chaosu, którego symbolem jest Stomil i Eleonora, przez pokolenie młodych intelektualistów. Niemożliwej bowiem jedyną możliwości na uporządkowanie zdestabilizowanego świata jest siła, siła fizyczna którą w Tangu symbolizuje Edek, który lekceważony, uważany przez wszystkich do ostatniej chwili za głupiego, niegroźnego, szarego człowieka wykorzystuje moment zawahania Artura i zabijając go przejmuje władzę na domem Stomilów. Sytuacje tą można również zinterpretować jako zajścia mające miejsce po 1945 roku w Polsce. Wtedy groteskowo przedstawiony Edek symbolizowałby socjalizm, a Tango byłoby parodią inteligencji która przez swoją totalna ignorancje i postawę konformistyczną pozwoliła na ustanowienie w Polsce systemu totalitarnego. Tango można również odczytywać na płaszczyźnie kulturalnej. Wówczas stomilowie będą przejaskrawionym odpowiednikiem awangardy, która ponownie poprzez ignoracje i lekceważenie pozornie błahego zagrożenia pozwala na zwycięstwo kulturze masowej, symbolizowanej przez prostego Edka. Dramat Mrożka nie jest wyjątkiem jeśli chodzi o krytykę inteligencji. W utworze Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego pt. Strasna zaba autor również ośmiesza ową grupę społeczną. W wierszu tym podmiot liryczny piastujący stanowisko wyższego urzędnika państwowego, zaalarmowany przez swoją żonę o strasznym incydencie, podnosi wielkie larum. Mobilizuje całe państwo aby podjęło wszelkie środki mające na celu zażegnać owy kryzys. Kryzysem tym jednak nie jest zagrożenie militarne ze strony innego państwa czy też kataklizm naturalny, jest to tylko zwykła żaba. Zestawieni tak banalnego problemu jakim jest mała żabka z zakrojoną na olbrzymią skalę akcją mająca wyeliminować owe w cudzysłowie „zagrożenie” ma na celu ośmieszeni sposobu działania inteligencji okresu międzywojennego. Dla owej grupy nawet najprostsze zadanie stawało się sprawą wagi państwowej. Jednak gdy należało rozwiązać naprawdę powążny konflikt inteligencja nie potrafiła się zorganizować i umywała ręce. Należy jednak zaznaczyć że zjawisko parodiowania grup społecznych występowało znacznie wcześniej niż w XX wieku. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie iż najlepszym parodystą specjalizującym się w tej dziedzinie był tworzący w epoce Oświecenia Ignacy Krasicki. Satyry takie jak „Do króla” czy „Pijaństwo” bezlitośnie wytykały XVIII-wiecznym Polakom ich wady. Utwór "Do króla" jest satyrą dedykacyjną, pozornie sprzeczną z założeniami gatunku. Przy pobieżnym odczytaniu wydaje się być atakiem na króla Augusta Poniatowskiego, krytyką sposobu w jaki rządzi państwem. Absurdalność i głupota tych zarzutów jest jednak oczywista. Wszystkie wymienione wady są w istocie zaletami monarchy. Utwór więc jest tak naprawdę pochwałą zalet króla, oraz jednocześnie śmiałym atakiem na szlacheckich Sarmatów, próbą kompromitacji stronnictwa antykrólewskiego. "Pijaństwo" zaś, ukazuje największą wadę Polaków okresu Oświecenia, nadużywanie alkoholu. Wyszydza też inną cechę- bojowego ducha, który rodzi się przy kieliszku i tam też ginie, nie wykraczając poza biesiadną salę. Dodatkowo przedmiotem potępienia staje się źle rozumiana przez Polaków gościnność- nie można podjąć gościa bez alkoholu, a zawarcie bliższej znajomości może odbyć się wyłącznie na drodze wspólnego pijaństwa. Najwięcej kontrowersji jednak wzbudzała Monachomachia. Poemat heroikomiczny będący ostrą krytyką kościoła. Krasicki który nota bene był arcybiskupem warmińsko-mazurskim opisuje historie konfliktu pomiędzy Karmelitami a Dominikanami. Początkowo problem zamierzano rozwiązać na drodze intelektualnej. Jednak mnichom szybko zaczyna brakować argumentów. Dysputa więc przeradza się w pijacki pojedynek. Łatwo się domyśleć że poemat owy krytykujący mnichów za ich łakomstwo, próżność, skłonność do nadużywania alkoholu wzbudził olbrzymie zainteresowanie ale też naraził autora na szykany. Monachomachia jest jednak nie tylko parodią kleru. Utwór ten w sposób bezpośredni odwołujący się do "Batrachomiomachii", poematu greckiego z V w p.n.e jest również parodią klasycznego poematu heroicznego. Już sam tytuł „Monachomachia” czyli wojna mnichów brzmi bardzo dostojnie i nie pasuje do problemów poruszanych w utworze. Podobnie sytuacja wygląda z językiem. Patetycznemu stylowi obfitującemu w anafory i oksymorony towarzyszą karczmiane sceny. Krasicki celowo łamie obowiązującą w klasycznej poetyce zasadę decorum, czyli zgodności stylu z treścią. Dodatkowo pojawiają się motywy z mitologii greckiej. Mnichów do sprzeczki popycha „jędza niezgody” od razu na myśl przychodzi jabłko niezgody będące przyczyną konfliktu między greckimi boginiami. Konflikt ten doprowadził do wojny trojańskiej opisanej w Iliadzie. Parodiowanie stylów literackich było bardzo częstym zabiegiem stosowanym przez polskich pisarzy. Omawiając ten temat nie sposób zapomnieć o K.I. Gałczyńskim. Jego teatrzyk zielona gęś ośmiesza przestarzałą konwencje teatru koturnowego. Najłatwiej parodię tą pokazać na przykładzie „Dymiącego piecyka”. Utwór ten poza krytyką postawy mesjanistycznej, występującej nawet po dziś dzień w naszym narodzie, w sposób najbardziej wyraźny szydzi z podniosłości patetyczności i sztuczności stylu koturnowego. Wprowadzenie „teatrzyk zielona gęś ma zaszczyt przedstawić tytuł” , niezwykle wyszukany język jakim posługują się głowni bohaterowie nijak pasujący do czasów w których tworzył Gałczyński, Obecnośc w utworze chóru a nawet dzwonów. Wszystko to razem tworzy niezwykle poważny i podniosły nastrój, jednakże w zestawieniu z intencjami autora czyli chęcią ośmieszenia charakterystycznej dla Polaków przywary, całość wygląda niezwykle komicznie. Stwarza wrażenie tworzenia patosu na siłę.

Na koniec swojej wypowiedzi chciałbym dodać że parodia ma na celu nie tylko ośmieszenie pewnych patologicznych zjawisk. Bardzo często niedosłowne, groteskowe i zakamuflowane ujęcie pewnych tematów niewygodnych dla mających olbrzymi wpływ na sytuacje w państwie grup społecznych było jedyną szansą na przekazanie społeczeństwu swoich przemyśleń. Przez to utwory te były niezwykle istotnym ogniwem w łańcuchu walki jaką prowadziła cała inteligencja z obcymi agresorami dążącymi do wykorzenienia kultury polskiej. Ukazywały one także obywatelom innych państw jak naprawdę wyglądała sytuacja w zniewolonej Polsce. Wreszcie co nie ulega wątpliwości tworzenie parodii było doskonałą zabawą dla autorów a czytanie ich jest nie lada przyjemnością i bardzo często sporym wysiłkiem intelektualnym.


Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut