profil

W analizie i interpretacji wiersza Jana Kochanowskiego Serce roście patrząc na te czasy... uwzględnij konteksty właściwe dla epoki renesansu.

poleca 85% 2038 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W analizie i interpretacji wiersza Jana Kochanowskiego Serce roście patrząc na te czasy... uwzględnij konteksty właściwe dla epoki renesansu.

Wiersz Janka Kochanowskiego jest pochwałą renesansu - odrodzenia społecznomoralnego, oraz próbą ukazania człowiekowi przewagi klasycystycznej myśli nad systemem wartości średniowiecza. Podmiotem lirycznym jest jakaś wykształcona persona, demagog, ktoś umiejący przemawiać do ludzi, postać ta ma na celu ukazanie słuchaczom przewagi aktualnej epoki nad poprzednią. Dobrze wie jak przemawiać do ludzi, używa obrazowych porównań, o nowym światopoglądzie mówi bezkrytycznie. Odnosi się do uczuć odbiorcy, utożsamiając renesans z radosną wiosną, działa to na emocje, odwołuje się do szczęścia, piękna, świeżości. W postać podmiotu lirycznego, jako światły człowiek renesansu, mógł wcielić się również sam autor. Cały utwór jest metaforą, artystycznym opisem renesansu jako światła, radości związanej z powrotem do korzeni. Adresatem utworu może być każdy człowiek, prawdopodobnie o nieugruntowanych przekonaniach, nierozumiejący klasycznych wartości, będący jeszcze w cieniu średniowiecza.

Wiersz rozpoczyna się wykrzyknieniem, wyraża to bezpośrednio emocjonalność podmiotu, zachwyca się on nadejściem nowych czasów, jest to bardzo ekspresywne, pełne radości i zarazem nadziei. Trzy następne wersy porównają średniowiecze do srogiej, szarej zimy. Zastosowana w drugim wersie metronomia ma na celu ukazanie, pustki, nicości, zimy jaka występowała w poprzedniej epoce. W trzecim wersie, podmiot zwraca uwagę na potęgę średniowiecznego zabobonu, metaforycznym porównaniem do śniegu bardzo obrazowo ukazuje jaką wielką ciemnotą było średniowiecze. Następny wers ukazuje nieznajomość praw rządzących światem, ułomność średniowiecza, a zarazem twardość i siłę czynników wstrzymujących rozwój. Implikując potencjał głupoty jest ogromny, jadący po lodzie wóz symbolizuje fakt, że w końcu musi zostać zachwiany, w końcu lód pęknie i świat obmyje się z cienia.

Druga strofa jest początkiem nowej jakości, nowej epoki, nowego światopoglądu, mowa tutaj o obyczajowej wiośnie, radości związanej z pożegnaniem zimy. Cały jej sens jest dwuznaczny, metaforyczny ma na celu ukazanie radości. Mowa tutaj o drzewach które przyoblekły się w nowe liście - nowe szaty, wyraża to jaskrawą odmienność filozofii, następnie podmiot wspomina o kwiatach polnych, które symbolizują odrodzenie artystyczne. Ostatnie dwa wersy niosą jedno znaczenie, mowa tu o myśli technicznej, o powrocie do starożytnych kanonów, do naśladownictwa, ale i dodawania czegoś świeżego od siebie.

W nastopnej zwrotce podmiot opisuje wiosnę, zima dobiegła końca, przyszły wreszcie nieuniknione roztopy, świat się odmienia. Świadomość ludzka zatoczyła wreszcie koło, ludzi znów zaczyna fascynować klasyka, humanizm, wiedza. Cały świat wyszedł z mroku, wszyscy rozumiejący nowy pogląd, są szczęśliwi, bo wiedzą co się w około nich dzieje. Podmiot zauważa, że wstały zboża, symbolizujące nowe osiągnięcia naukowo artystyczne, wieje wiatr zachodni będący alegorią powrotu do poprzedniej „wiosny” - antyku. Podmiot pisze o ptakach, będącym symbolem wreszcie wyzwolonych artystów, rozchodzą oni się po świecie niosąc oświecenie narodom, a gdy już znajda swoje miejsce zaczynają tworzyć ku chwale nowej opoki, tak jak ptaki ku chwale nowego dnia.

Następne cztery wersy opisują podstawy radości, wynikające z nowego porządku rzeczy. Mowa tu między innymi o tym człowiek odrodzenia jest szczęśliwy ponieważ nie robi niczego nie zgodnego z jego naturą. Nowa epoka jest czysta, człowiek wyznający jej zasady nie ma się czego wstydzić, ani przed ludźmi ani przed Bogiem. Człowiek taki wie to wewnętrznie dusza humanisty mu podpowiada.

Człowiek oświecony wewnętrznie nie potrzebuje, żadnych sztucznych środków rozweselających, nie potrzebuje żadnych zabaw aby zapomnieć o rzeczywistości. Jest mu po prostu lekko na duszy, ponieważ czuje się wyzwolony, czuję się wreszcie panem świata, a nie marionetką w reku boga. Ufa swojej inteligencji, swojej wiedzy i moralności, wieży, że człowiek jest zdolny do wielkich rzeczy.

W przedostatnim fragmencie, podmiot krytykuje tych którzy nie zrozumieli renesansowych idei, a uważają się za ludzie nowych. Człowiek który sam siebie oszukuje, nigdy nie zrozumie klasycystycznego piękna, wartości i szczęścia. Zauważa również, że istota nowej epoki nie jest zaszytym w książkach molem, jest otwarta na świat, wszechstronnie uzdolniona i wykształcona – po prostu żywa. Jeżeli tak nie jest to i tak wszystkie nowe idee nie będą zrozumiane, poprawnie, zostaną wypaczone.

Ostatnia zwrotka jest apostrofą, w której podmiot nazywa ducha odrodzenia „dobra myślą”, porównuje go prawie do ducha opatrzności. Opatrzności której nie da się przywabić, robieniem czegoś na pokaz, bogactwem, prosi on o by nie gardziła jego maleńkością. Błaga aby duch renesansu był przy nim, zawsze, na wieki, aby umożliwił mu rozwój samego siebie.

Implikując podmiot był przedstawicielem renesansu chcącym nakłonić innych swojej epoki to przejęcia tej myśli odnowy świata. Wiersz jest bardzo wymowny, a porównanie do wiosny łatwe do zrozumienia.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 4 minuty

Teksty kultury