profil

Czy możliwa jest demokracja w krajach posttotalitarnych ?

poleca 86% 104 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze


Czy możliwa jest demokracja w krajach posttotalitarnych ?

Na początku rozważań nad możliwością powstania demokracji w państwach, w których wcześniej panował totalitarny system rządów, warto zadać pytanie nieco odmienne, które pokazuje z jakiej perspektywy powinniśmy patrzyć na dzisiejszy świat. Czy jest demokracja w krajach posttotalitarnych jest niemożliwa ?
Oczywistym jest, że w żadnym państwa niedemokratycznym nie można wykluczyć zaistnienia demokratycznej formy rządów. Kwestią sporną mogą być jedynie ramy czasowe, w których owe przemiany mogą się dokonać. Możemy być niemal pewni, że demokratyczny przewrót szybciej nastąpi na Białorusi niż w Korei Północnej. Co więcej, w przypadku Białorusi można stawiać hipotezy nawet co do roku, w którym to się stanie. Inną kwestią, równie ważną, a jak pokazuje historia, często niedocenianą, jest jakość nowo powstałych rządów demokratycznych. Na kilku przykładach można zilustrować jak różnie rozwijały się demokracje. Pozytywnym przykładem jest Republika Federalna Niemiec powstała na gruzach III Rzeszy. Ustrój Hitlera trwał 12 lat i upadł nim wyrył trwalsze piętno na społeczeństwie niemieckim. Strach przed komunizmem, który zajął wschodnią część państwa oraz działania regulacyjne i pomocnicze Aliantów ( 4xD, praktycznie wyłącznie Amerykanów ) doprowadziły do powstania wzorcowej demokracji na Starym Kontynencie.
Kolejnym przykładem przemian ustrojowych są państwa Europy środkowo-wschodniej przełomu lat 80 i 90 w tym Polski. Jednakże trzeba nadmienić, że w tych krajach kształtowanie się nowej formy rządów trwa do dziś. Niestety, ponad pół wieku realnego socjalizmu wywarło niezatarte piętno na regionie. Struktury służb specjalnych, których głównym zadaniem było inwigilowanie „wrogów ludu”, nie podzieliły losu ustroju. Wielu oficerów bez problemu odnalazło się w nowej, kapitalistycznej rzeczywistości. Do spółki z politykami roztoczyli nad Polską misterną sieć powiązań polityczno-gospodarczych. Prawdziwy obraz polskiego kapitalizmu politycznego objawiły prace komisji śledczych. Pisanie ustaw pod konkretne firmy, wykorzystywanie organów ścigania do zatrzymywania niewygodnych osób to tylko dwa przykłady z długiej listy. Jednakże samo to, że działania te ujrzały światło dzienne, można zaliczyć na poczet poprawnego działania mechanizmów obronnych demokracji. Obserwując dzisiejsze realia krajów byłego bloku wschodniego przez pryzmat ostatnich 15 lat, można uznać, że pomimo przejściowych problemów, demokratyzacja będzie nadal postępować.
Trzecim, tym razem negatywnym przykładem kraju, który „wdraża” mechanizmy demokratyczne, jest Rosja. Ojczyzna komunizmu, który w bólach pogrzebała w roku 1991, tylko pozornie buduje model państwa równo traktującego wszystkich obywateli. Putin i specsłużby ( blisko z nim związane ) budują w Rosji twór, który można nazwać demokratyczną fatamorganą. Z daleka, dla obywateli zachodnich krajów, rosyjski ustrój wygląda na prawidło kształtującą się demokrację. Jednakże już dla Polaków, ze względu na zaszłości historyczne i mniejszą odległość dzielącą obydwa kraje, staje się jasne, że demokratyczne struktury Rosji są widmem. Ostatnie działania ekipy rządzącej w pełni to potwierdzają. Bezprawna nacjonalizacja, tępienie politycznych przeciwników ( polityczne zabójstwa są w Rosji czymś nagminnym ) czy powszechna korupcja są przykładami tego, że w Rosji nie dzieje się najlepiej. Powszechna jest opinia, że Rosja zeszła z kursu demokracji i ciągnie w stronę autorytaryzmu. Warto się zastanowić czy nurt demokratyczny rzeczywiście chciano wdrożyć czy jednak była to tylko gra na przeczekanie.
Powyżej dałem przykłady trzech państw ( dwa z nich były producentami ustrojów totalitarnych ), które weszły na drogę demokracji. Pierwsze dwa przykłady każą pozytywnie odpowiedzieć na pytanie postawione w temacie. Trzeci już niekoniecznie. Wydaje się, że narodziny prawdziwie demokratycznego ustroju jest w najbliższych latach możliwy tylko do wschodniej granicy Ukrainy ( pomarańczowa rewolucja pokazała jak silna jest wola Ukraińców ). Nie wydaje się by ostatnie niepokoje w państwach zachodniej Azji mogły doprowadzić do czegoś trwałego. Być może zostanę mile zaskoczony. Również kraje Bliskiego Wschodu ( chlubnym wyjątkiem jest Liban ) nie są chętne demokracji. Możliwe, że sytuację w regionie zmienią działania Amerykanów lecz na razie jeszcze za wcześnie by wyrokować.
By sprawdzić jak ma się demokracja w danym kraju, warto zastosować nietypowy lecz dosyć skuteczny miernik. Jest nim stosunek władz danego państwa do życia własnych obywateli. Przytoczę dość szokujące porównanie – w rosyjskie armii ginie więcej żołnierzy niż Amerykanów w Iraku. Dodać trzeba, że oficjalnie Rosja znajduje się obecnie w stanie pokoju. Od początku roku w Rosji ginie średnio w ciągu miesiąca 74 żołnierzy. Natomiast amerykańska średnia miesięczna to 64 osoby. Widać więc, jak o życie swoich żołnierzy dba rząd Stanów Zjednoczonych, gdyż straty w ludziach przy tak olbrzymiej akcji wojskowej są nikłe. Natomiast władze Rosji nie przejmują się życiem własnych obywateli. W tym miejscu warto przytoczyć fragment skeczu kabaretu „Koń Polski”:
- Panie sierżancie, co jest ważniejsze, człowiek czy maszyna ?
- A co łatwiej zrobić... ?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty